Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Gdybyś za 10 sekund zmarł - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Gdybyś za 10 sekund zmarł (/showthread.php?tid=3985)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- Rachel - 09-03-2009 00:11

Marek MRB napisał(a):- trzeba jeszcze zachować życie.
A jak mówi bp Kiernikowski, trzeba umierać aby żyć. :mrgreen:


- aga - 09-03-2009 00:49

Zyć też trzeba umieć, żeby umrzeć, tymczasem niektórzy nie żyją wcale, chociaż chodzą.


- Sendiri - 06-04-2009 21:08

Każdy chciałby do Nieba, ale chyba nie każdemu będzie dane. Często się poniżam, krytykuję, dlatego i w tym przypadku zastanawiam się, czy otworzone byłyby przede mną bramy Królestwa.

Często śnił mi się koniec świata i sąd ostateczny, tylko nigdy mnie do Nieba nie wpuszczono. Raz uciekałam z piekła i kiedyś walczyłam z demonami, ale z szatanem się nie udało, uciekł. Brr straszne sny.

Wiadomo nikt do piekła iść nie chce, ale co robi, aby sobie zasłużyć na zbawienie? Ja np. uważam, że nie jestem gotowa na śmierć, ale kiedy? sama nie wiem. "Nie znacie dnia ani godziny", więc powinniśmy być zawsze przygotowani na ewentualną śmierć. A co jeśli spotka nas w nieodpowiednim momencie? Powiemy Bogu "nie zdążyliśmy"? Nie można liczyć tylko na miłosierdzie ("aaa Bóg jest miłosierny, więc mi na pewno odpuści wszystkie winy"). Wiara, nadzieja, miłość, ufność, dobre uczynki, modlitwa, życie zgodne z zasadami i wiarą. Niektórzy nie mają czasu dla Boga, ja chyba też nie poświęcam mu wystarczająco dużo.

Zastanawiałam się nad udziałem w trzydniowych rekolekcjach, ale nie mogłam nic znaleźć (chodzi bardziej o datę- nie mogę w roku szkolnym, a i te strony trochę nie odświeżane)


- zabłąkana owca - 08-04-2009 08:11

Nie wiem co będzie za 10 sekund.
Przecież wystarczy ułamek sekundy, by popełnić grzech.
Na chwilę obecną -myślę,że trafiłabym do Nieba.
Ale znając moją :diabelek: duszę, nie mam takiej pewności, że za sekundę będę jeszcze :aniol: ..
A tak poważnie..
W Niebie mam sporo drogich mi ludzi, i myślę,że pomogą mi dostać się na Górę.
A jak będzie ?
Jak już będę po ''drugiej stronie'' dam Wam znać, gdzie jestem.. :wink:


- krzysiek_enoch - 03-05-2009 19:30

nordlys napisał(a):A ja nie rozumiem jak można być pewnym, że pódzie się do nieba, skoro Sędzią na Sądzie Ostatecznym ma być Bóg, a nie delikwent-grzesznik :?:
wiara Przyjacielu
Cytat:Hbr 11:1 bw A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy



- smokeustachy - 03-05-2009 20:22

krzysiek_enoch napisał(a):
nordlys napisał(a):A ja nie rozumiem jak można być pewnym, że pódzie się do nieba, skoro Sędzią na Sądzie Ostatecznym ma być Bóg, a nie delikwent-grzesznik :?:
wiara Przyjacielu
Cytat:Hbr 11:1 bw A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy

Najpierw trza ją mieć.


- bashca - 04-05-2009 00:33

A ja uważam, że na 10 sekund przed śmiercią nie byłabym w stanie zaareagować odpowiednio.

Będąc wolontariuszką w szpitalu opiekuje się ludźmi ciężko chorymi i umierającymi z oddziale hematologii. Rozmawiając z takimi ludźmi zupełnie inaczej podchedzę do życia,totalnie zmienia się system wartości.

czasami pacjenci proszą mnie o załatwienie jakiś spraw,przekazanie komuś jakiś informacji, czy po prostu żebym w ich imieniu kogoś przeprosiła...
To straszna sytuacja gdy ktoś ma świadomość że umrze za tydzień, z drugiej strony jednak oni mogą się w pewien sposób przygotować:przeprosić kogo trzeba, powiedzieć "kocham" temu kogo się za mało kochało.

Z jednej strony straszna jest ta świadomość - ale z drugiej strony jest to wielka łaska...


- krzysiek_enoch - 04-05-2009 09:10

bashca napisał(a):A ja uważam, że na 10 sekund przed śmiercią nie byłabym w stanie zareagować odpowiednio.
Dokładnie. Na 10 seund przed śmiercią zbyt wiele nie da się zrobić. Czy da się nawrócić? Nie wiem.

Dlatego uważam, że przyjść do Boga (jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy) musimy zawsze TERAZ i nie jest bezpiecznie odkładać to na przyszłość. Nigdy nie wiadomo co będzie za godzinę czy nawet za chwilę.

Szczerze mówiąc to nawet nie wiem jak można odkładać nawrócenie. Jeśli autentycznie wierzysz i masz autentyczną i właściwą świadomość swojego grzesznego stanu, to nigdy nie będziesz chcieć odkładać pokuty na przyszłość - zrobisz to tu i teraz.


- nordlys - 05-05-2009 11:42

Sendiri napisał(a):Powiemy Bogu "nie zdążyliśmy"?
Właśnie poruszyłaś bardzo palący problem, problem BRAKU czasu u nas - u ludzi.
Jeśli zdamy sobie sprawę z tego braku oraz konieczności nawrócenia, to będzie dobry początek do podjecia działań zmiany życia na lepsze.
Uśmiech
Znam też ludzi w podeszłym wieku, którzy pomimo wielu ciężkich chwil w życiu nadal nie widzą tego problemu... to jest bardzo smutne.


- alicja - 05-05-2009 14:39

jakbym miała 10s przed odejściem.. <myśli>
to bym wołała o Miłosierdzie Pana...

jest prawdą..że można w ciągu sekundy popaść w niewiarę..
ale także te 10s może się na tyle przedłużyć.. że Pan daje łaski ->pomoc by przyjąć Jego miłość, którą na przykład przez całe życie odrzucalibyśmy.

Także zależy, czy podczas życia ..uciekaliśmy się w opiekę Matki Bożej, świętych Pańskich.
Liczne podania mówią, że ci z ludzi modlących się za wstawiennictwem Świętych Pańskich, [modlili się za dusze w czyśćcu cierpiące i prosili o ich pomoc za nimi], oraz Archaniołów do Pana Boga, byli dzięki Ich pomocy doprowadzeni do Radości Pańskiej.


- nordlys - 05-05-2009 14:43

Alicjo, kto to są Święci Pańscy?


- alicja - 05-05-2009 16:18

wszyscy święci..czyli w skrócie Świeci Pańscy.
Czyli wyniesieni na ołtarze, świeci i błogosławieni.
np.św. Rita od spraw beznadzeijnych, św. Katarzyna ze Sieny, św.Faustyna Kowalska, bł.ks Michał Sopoćko. [jej spowiednik i kierownik duchowy].św. Łukasz, św.Juda Tadeusz od spraw beznadziejnych, nasi patronowie z chrztu i bierzmowania. I wielu innych Uśmiech


- Hess - 28-06-2009 19:54

Gdybym posiadał taką wiedzę, to postarałbym się uciec z domu jak najszybciej. Gdybym jednak nie zdążył, to najpewniej znalazłbym się na cmentarzu lub został w częściach w gruzach mojego domu (zależnie od mocy rakiety).

Swoją drogą skąd wiemy o istnieniu czyśćca?


- _starbuck_ - 03-07-2009 18:17

Hess napisał(a):Gdybym posiadał taką wiedzę, to postarałbym się uciec z domu jak najszybciej. Gdybym jednak nie zdążył, to najpewniej znalazłbym się na cmentarzu lub został w częściach w gruzach mojego domu (zależnie od mocy rakiety).

Swoją drogą skąd wiemy o istnieniu czyśćca?
o dobre pytanieUśmiech!


- Annnika - 03-07-2009 21:26

W innym temacie.