Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy współcześnie istnieją czarownice? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Czy współcześnie istnieją czarownice? (/showthread.php?tid=4055)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


Czy współcześnie istnieją czarownice? - aga - 09-11-2008 15:28

Co o tym myślicie? To pytanie stawiam dlatego, że mieszkam z osobą, która twierdzi, że jest czarownicą, chwali się swoimi zdolnościami ponadnaturalnymi i nawet ma wygląd czarownicy (ponoć). Widocznie tak jest, ponieważ dzisiaj jakaś baba na ulicy wołała za moją koleżanką 'czarownica' :zmieszany: Czy pewne cechy "czarodziejskie", predyspozycje dziedziczy się po przodkach czy jak?


- omyk - 09-11-2008 15:59

Jeżeli twierdzi, że jest czarownicą, to należy ją odesłać w pierwszej kolejności do psychiatry, a w następnej do egzorcysty.
Uważaj na siebie Aga.


- aga - 09-11-2008 16:09

O mnie się nie martw. Mieszkam z nią pięć lat i nic się nie dzieje. Psychiatry ona nie potrzebuje i nawet nie wolno jej, bo jest prawnikiem, do egzorcysty miała jechać, ale coś tam nie wyszło z tym wyjazdem jeszcze.
Chodzi o to, że koleżanka podobno widzi aurę u ludzi, potrafi skutecznie rzucić klątwę.

[ Dodano: Nie 09 Lis, 2008 15:17 ]
Powiem Wam tak na marginesie, że czytałam w katolickiej gazecie o tym, jak straszne działanie na człowieka ma przekleństwo. Otóż człowiek może nawet nie być świadomy tego, że ktoś go przeklął, a odczuwa duchowe skutki. Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ zdjęcie tego przekleństwa jest bardzo trudne.


- omyk - 09-11-2008 16:35

Jako osoba wierząca zdajesz sobie sprawę z tego, że te 'umiejętności' nie pochodzą od niej, prawda?

Dlaczego niby do psychiatry jej nie wolno? Znam prawników, którzy byli pod opieką lekarzy psychiatrów. Liczba mnoga może jest zbyt duża, ale jedną taką osobę na pewno znam.


- aga - 09-11-2008 16:48

Prawnicy nie powinni chodzić do psychiatry, a przynajmniej nie mogą mieć w papierach, że leczyli się psychiatrycznie, jeżeli w tym zawodzie pracują. Taki zawód.
Omyk, nie musisz mi tłumaczyć tego, co dla mnie oczywiste, poza tym trochę demonizujesz.


- Annnika - 09-11-2008 16:48

Poza tym nie musi trąbić na pół miasta że się konsultuje. To raz.

Dwa. Albo konfabuluje, albo ma powaaaaażne kłopoty i powinna tym bardziej starać się o kontakt egzorcystą. No chyba, że ją to zagrożenie rajcuje, to lepiej wtedy zerwać z taką osobą kontakt Smutny to może się okazać konieczne. A to że się nie udało za pierwszym razem tym bardziej pokazuje, że to konieczne. Zło nie lubi, gdy ktoś próbuje je pokonać. I coś robi w tym kierunku.


- omyk - 09-11-2008 16:56

Hmm Aga, to oczywiste, czy demonizuję? Jak można demonizować jeszcze bardziej, jeśli piszemy o takich rzeczach? To Twoja koleżanka demonizuje, w dosłownym tego słowa znaczeniu...

A poza tym... Nie mówię o tym, żeby poszła wyrobić żółte papiery Oczko
Zgadzam się z Annniką, jeśli naprawdę korzysta z takich zdolności i nie zamierza niczego z tym robić, to może okazać się konieczne zerwanie kontaktu. Dlatego tez pisałam, żebyś na siebie uważała. Łączyłabym niektóre kłopoty z jej rzekomymi 'zdolnościami'. Może naiwnie, może nie... Dmuchając na zimne.


- aga - 09-11-2008 17:40

Otóż to, demonizujesz, bo czy ja gdzieś napisałam, że z tych zdolności korzysta? Podobnie - na mnie to nie wpływa w żaden sposób. Tylko tyle, że rajcuje ją świadomość własnej wyjątkowości, ale nie sądzę, by aktualnie magią się posługiwała (zresztą pisałam już o tym w podobnym wątku). A spotkanie z egzorcystą nie udało się z banalnego braku czasu, bo miała ją zawieźć moja przyjaciółka ze wspólnoty i nie mogą się dogadać w tej kwestii. Do tego potrzeba specjalnej "wyprawy" Uśmiech
Mianowicie jakie "problemy" masz na myśli, omyk?
Poruszam ten wątek po to, by dowiedzieć się, na ile to jest możliwe, że istnieją osoby, które tak z urodzenia mają pewne zdolności czy może coś "wkręcają" sobie i innym.

[ Dodano: Nie 09 Lis, 2008 16:44 ]
Chcę dodać, że koleżanka moja jest praktykującą katoliczką, dawno ksiądz zabronił jej używać swoich zdolności, stąd moja prośba o nie demonizowanie Uśmiech


- Annnika - 09-11-2008 18:36

aga napisał(a):Poruszam ten wątek po to, by dowiedzieć się, na ile to jest możliwe, że istnieją osoby, które tak z urodzenia mają pewne zdolności czy może coś "wkręcają" sobie i innym.

Z urodzenia nigdy, ze "Złego" źródła - zawsze. Mogą wkręcać, może to być skutek konszachtów ze Złym.

Jak to ją rajcuje to sugeruję metodą presji otoczenia zmusić ją do refleksji czy naprawdę musi robić z siebie dziwo pierwszej wody, żeby skupić na sobie zainteresowanie.


- Komzar - 09-11-2008 19:43

Pytasz o czarownice, czy Wiedźmy? Bo jak te drugie to jak najbardziej istnieją a pierwsze to bardziej z bajkami mi się to kreślenie kojarzy i tu też odpowiedź jest pozytywna, w bajkach czarownic nie brakuje w naszych czasach Uśmiech


- omyk - 09-11-2008 21:13

Otóż Aga, jeśli wie o swoich rzekomych zdolnościach, to chyba nie z objawienia, prawda? I Bogu dzięki, że nie z niego, bo trzeba byłoby zadać jeszcze pytanie: z czyjego.
Jedno pytanie więc - i tym samym również kłopotliwa odpowiedź - odpada.
Pozostaje jednak jeszcze pierwsze: skąd o nich wie?
To nie jest ważne, że nie używa swoich "zdolności".
Dopóki ją to rajcuje, dopóki jest świadoma tego, że gdyby chciała, może użyć tych "swoich" (w cudzysłowie, bo przecież wiemy, że nie jej własnych) umiejętności, jest naprawdę źle.
Przeczytajmy, co mówią Dzieje Apostolskie:
Dz 16,16-19 napisał(a):Kiedyśmy szli na miejsce modlitwy, zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył. Przynosiła ona duży dochód swym panom. Ona to, biegnąc za Pawłem i za nami wołała: «Ci ludzie są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę zbawienia». Czyniła to przez wiele dni, aż Paweł mając dość tego, odwrócił się i powiedział do ducha: «Rozkazuję ci w imię Jezusa Chrystusa, abyś z niej wyszedł». I w tejże chwili wyszedł. Gdy panowie jej spostrzegli, że przepadła nadzieja ich zysku, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli na rynek przed władzę
Spójrz - kiedy Paweł wyrzucił z niej złego ducha, jej zdolności zniknęły - przepadła nadzieja zysku panów niewolnicy! Wcześniej: "ducha, który wróżył".
Zrozum, nie demonizuję... Jeśli współlokatorka twierdzi, że "jej" klątwa ma moc, to znaczy dokładnie tyle, że działa przez nią demon.

Nie pasuje mi troszkę obraz osoby, która cieszy się z tego, że na ulicy nazywają ją czarownicą, którą "rajcują" "jej" dziwne "moce", do obrazu osoby pobożnej i bogobojnej. Tak o, może mam pokrzywioną wyobraźnię, ale po prostu jedno z drugim mi się nie łączy.

Do egzorcysty potrzeba wyprawy? Hmm... Z tego co wiem (a wiem jak jest w mojej diecezji), trzeba najpierw się umówić telefonicznie na dzień i godzinę, a potem po prostu się zjawić.
Żadnych wypraw i koleżanek ze wspólnot do tego nie potrzeba...

Nie insynuując, diabeł boi się wizyty u egzorcysty i zrobi wszystko, żeby nie doszła do skutku, najlepiej z jak najbardziej błahych powodów, bo po co rzucać się w oczy 'nadzwyczajnością'.


- aga - 09-11-2008 23:06

Annnika napisał(a):Jak to ją rajcuje to sugeruję metodą presji otoczenia zmusić ją do refleksji czy naprawdę musi robić z siebie dziwo pierwszej wody, żeby skupić na sobie zainteresowanie.

Ona "dziwem" jest tak w ogóle, nieistotne, czym skupi na sobie uwagę.

[ Dodano: Nie 09 Lis, 2008 22:10 ]
omyk napisał(a):Do egzorcysty potrzeba wyprawy? Hmm... Z tego co wiem (a wiem jak jest w mojej diecezji), trzeba najpierw się umówić telefonicznie na dzień i godzinę, a potem po prostu się zjawić.
Żadnych wypraw i koleżanek ze wspólnot do tego nie potrzeba...

Otóż omyk, nie rozumiesz wielu rzeczy...
Ona sama nie pojechałaby do Poznania, a moja koleżanka, która posługuje modlitwą wstawienniczą zna księdza, do którego miały jechać. Niestety na wizytę u egzorcysty trzeba czasem czekać. Dla Ciebie wiele rzeczy wydaje się oczywistych, a wcale tak nie jest. Nie przesadzajmy, że dziełem szatana jest to, że ksiądz był zajęty albo moje koleżanki były chore lub pracowały.


- omyk - 10-11-2008 00:13

Wiesz Aga, ja nie twierdzę, że było tak, czy inaczej - napisałam: "nie insynuując...".
Dziwne jest dla mnie jedynie to, że pytasz, czy współcześnie istnieją czarownice, zupełnie tak, jakby kiedykolwiek istniały... Jak ktoś się papra okultyzmem, to całkiem prawdopodobne jest, że jakieś 'dziwne' zdolności może otrzymać, ale zawsze coś za coś. U szatana nic za darmo. Dziwne, że w ogóle o takie rzeczy pytasz, nie mieści mi się w głowie rozpatrywanie, czy można mieć jakieś "dziwności" wrodzone... Przecież człowiek jest stworzeniem Bożym, czyżby 'czarownica' miała okultystyczne 'umiejętności' otrzymać od Boga?
=;


- aga - 10-11-2008 00:22

Nie twierdzę, że dane od Boga i nie twierdzę, że ludzie ich szukają. Czasem przypadek sprawia, że taka osoba dostrzega, że nieświadomie ma wpływ na innych albo na przykład czyta w cudzych myślach.
Pytam czy współcześnie, bo rzadko się o tym mówi, kiedyś czarownice palono na stosie, teraz nikt w to nie wierzy, a zresztą nie ma czym się chwalić, nie?


- omyk - 10-11-2008 00:34

Jeśli ktoś zauważa, że czyta w cudzych myślach, a nie ma za sobą żadnych inicjacji okultystycznych, to powinien zdecydowanie najpierw udać się do psychiatry, chyba, że ktoś mu potwierdzi, że faktycznie trafnie jego myśli 'odczytuje', wtedy od razu do egzorcysty.

Te osoby, które w średniowieczu uznawano za czarownice, to były zwykłe okultystki, nie dziwne zresztą, że niektóre z nich miały 'dziwne umiejętności', skoro poświęcały się (dosłownie) magii, a wprost pisząc - szatanowi.