Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
świadek apostazji - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: świadek apostazji (/showthread.php?tid=4130)

Strony: 1 2


świadek apostazji - heysel - 04-12-2008 02:40

Zgodzilibyście się być świadkiem apostazji, gdyby ktoś Was o to poprosił ? Gdyby to był ktoś z Waszej np. rodziny lub przyjaciel ?
Gdy katolik zgadza się być takim świadkiem to popełnia błąd ?


- aga - 04-12-2008 02:59

Nie zgodziłabym się i nie powinno się w tym uczestniczyć.


- Komzar - 04-12-2008 07:51

Oczywiście! Jak ktoś prosi należy mu pomagać i uszanować jego wolną wolę.

Jest tylko jeden warunek Uśmiech, żeby mnie to za wiele nie kosztowało, hehe


- heysel - 04-12-2008 08:23

aga napisał(a):nie powinno się w tym uczestniczyć.
Dlaczego ? Rozumiem, że można osobiście nie chcieć, ale dlaczego ktoś inny nie powinien ?


- Polonium - 04-12-2008 18:26

Heysel, możesz różnie mnie oceniać po tym co powiem, ale uważam, że robienie z aktu apostazji jakiejś uroczystości czy ważnej decyzji życiowej jest w rzeczywistości drwieniem z obrzędów kościelnych jak i z samego Kościoła. Dziwi mnie Heysel, że z czegoś, co w Kościele jest dramatem świat robi zwykłą błahostkę, a nawet nadaje temu ważną rangę. Smutny

Nie poszedł bym jako świadek na coś takiego, by nie narazić się na publiczną hańbę. Trzeba nam bronić Kościoła, bo takie mamy powołanie jako chrześcijanie. Tu nie mogę więc sobie pozwolić na liberalizm. Zawsze trzeba słuchać Kościoła bardziej niż świata, bo tylko Kościół jest zdrojem Prawdy, z którego możemy stale czerpać.


- aga - 04-12-2008 18:31

Polonium napisał(a):Heysel, możesz różnie mnie oceniać po tym co powiem, ale uważam, że robienie z aktu apostazji jakiejś uroczystości czy ważnej decyzji życiowej...

Zgadzam się z Tobą całkowicie, dlatego nie rozumiem zupełnie pytania i sensu jego zadawania :? Też dziwi mnie czynienie z tego ważnej uroczystości. Przecież to tragedia!


- krzysiek_enoch - 04-12-2008 18:56

Sama apostazja jako taka jest tragedią (odstępstwo od chrześcijaństwa), ale istnieje też coś takiego jak wyjście z Kościoła Katolickiego po to aby wstąpić do innej wspólnoty chrześcijańskiej, co już niekoniecznie musi oznaczać tragedii. Zwłaszcza gdy dotyczy to głęboko wierzącej osoby.

[ Dodano: Czw 04 Gru, 2008 17:58 ]
a co do świadka apostazji, to Kościół Katolicki zaleca aby byli to rodzice i/lub chrzestni.


- M. Ink. * - 04-12-2008 19:15

krzysiek_enoch napisał(a):co już niekoniecznie musi oznaczać tragedii
a to, to już eschaton pokaże...


- heysel - 04-12-2008 20:05

aga napisał(a):dlatego nie rozumiem zupełnie pytania i sensu jego zadawania :?
Być może sam będę świadkiem apostazji, i mam mieszane uczucia (tajemnica poliszynela dlaczego). Dlatego się pytam o zdanie.


- krzysiek_enoch - 04-12-2008 20:16

heysel napisał(a):
aga napisał(a):dlatego nie rozumiem zupełnie pytania i sensu jego zadawania :?
Być może sam będę świadkiem apostazji, i mam mieszane uczucia (tajemnica poliszynela dlaczego). Dlatego się pytam o zdanie.
Jeśli masz mieszane uczucia, to lepiej tego nie rób.


- Komzar - 04-12-2008 20:53

Podjęcie takiej decyzji to oczywiste święto i wielki dzień dla takiego człowieka. Nie dlatego co ta decyzja oznacza ale już za sam fakt jej podjęcia. Nie każdego an to stać.
Tragedia to żadna, bo jak decyzja okaże się chybiona to sobie zmów do KrK taka osoba wstąpi i nawet na tym forum było mówione jak to zrobić. Nie ma problemu.
Apostazja to nie zbrodnie jak to próbuje pokazać Polonium. Nikomu się tym krzywdy nie robi. Po prostu oznacza, że człowiek jest już na tyle dojrzały, że potrafi sam o sobie decydować i ma odwagę próbować układać swoje życie tak jak uważa za słuszne. Miejmy nadzieje, ma również świadomość tego, że sam poniesie konsekwencje swoich wyborów.
Ja jednak takiemu człowiekowi pogratuluje i nawet obiema rękami podpisze się pod jego decyzją jako świadek.


- Polonium - 04-12-2008 21:21

Komzar napisał(a):Podjęcie takiej decyzji to oczywiste święto i wielki dzień dla takiego człowieka. Nie dlatego co ta decyzja oznacza ale już za sam fakt jej podjęcia. Nie każdego an to stać.
Tragedia to żadna, bo jak decyzja okaże się chybiona to sobie zmów do KrK taka osoba wstąpi i nawet na tym forum było mówione jak to zrobić. Nie ma problemu.
Apostazja to nie zbrodnie jak to próbuje pokazać Polonium. Nikomu się tym krzywdy nie robi. Po prostu oznacza, że człowiek jest już na tyle dojrzały, że potrafi sam o sobie decydować i ma odwagę próbować układać swoje życie tak jak uważa za słuszne. Miejmy nadzieje, ma również świadomość tego, że sam poniesie konsekwencje swoich wyborów.
Ja jednak takiemu człowiekowi pogratuluje i nawet obiema rękami podpisze się pod jego decyzją jako świadek.

Komzarze. Zły przez Ciebie przemawia ? Więc lepiej go przepędź, bo Cię zwodzi. Smutny


- Annnika - 04-12-2008 22:28

A ja mam totalnie mieszane uczucia... Muszę to przemyśleć.


- Milky Way - 05-12-2008 00:16

Jakby ktoś mnie poprosił to bym to zrobiła. To jego decyzja nie moja, lepiej się określić niż być katolikiem,ale "nie praktykującym".


- omyk - 05-12-2008 23:24

W życiu nigdy. Nie przyłożyłabym ręki do tego, żeby mój brat zaciągnął na siebie ekskomunikę. To dla mnie trochę jak eutanazja... sorry za porównanie