Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Alkohol - mój problem - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Wątek: Alkohol - mój problem (/showthread.php?tid=417)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- Annnika - 25-05-2008 14:55

OK. i wracamy do tematu alkoholu Język


- Gosia - 25-05-2008 22:48

Annnika napisał(a):. i wracamy do tematu alkoholu
> więc niech PS czyta UWAŻNIE WSZYSTKIE POSTY a nie wyrywa z kontekstu pojedyńcze zdania.. :krzywy:


- PS - 25-05-2008 23:11

Cytat:.. powinieneś wiedzieć, że wszystko, co człowiek z umiarem używa i zgodnie z przeznaczeniem, to nie może to zaowocować grzechem, nie?
to powiedz jak tu odnieść kontekst do tej wypowiedzi? jest to wypowiedź ogólna. Czy może Ks.Marek miał na myśli wszelki alkohol?


- Gosia - 26-05-2008 12:51

Spytaj też ks.Marka. Ty wyrwałeś to z kontekstu i dałeś do ogółu - tyle ode mnie. :offtopic: > wróćmy do tematu.


- aga - 26-05-2008 22:17

PS napisał(a):Czy może Ks.Marek miał na myśli wszelki alkohol?

Jest wyraźnie napisane, że nie wszelki alkohol, lecz wszystko, co używa się z umiarem.

Ale - uwaga! teraz PS podciągnie to pod używanie prezerwatywy, że niby też można z umiarem (skoro wszystko). Otóż nie. Chodzi o to, co jest dozwolone do używania, ale co jednocześnie "przedawkowane" jest grzechem. A więc używanie środków antykoncepcyjnych jest w ogóle w Kościele zakazane i wniosek stąd taki, że jakiekolwiek używanie (nie tylko przesadzone) jest grzechem. Uśmiech
Podejrzewam, że PS doskonale zrozumiał kontekst, a była to jedynie prowokacja :wink:


- PS - 26-05-2008 22:29

aha


- aga - 26-05-2008 22:47

PS napisał(a):aha

Co? aha? :coo:


- Polonium - 27-05-2008 16:47

A czy to nie jest przypadkiem watek o problemach alkoholowych ? Czemu zatem offtopujemy ? To nie jest temat o prezerwatywach. Zatem wrocmy. Mowa o problemach alkoholowych, czyli odnosnie jednego z grzechow glownych tj. nieumiarkowania w jedzeniu i piciu. Wszystko w nadmiarze szkodzi. Alkohol jednak stanowi grupe substancji psychoaktywnych, wsrod ktorej sa takze narkotyki. Porownujac skutki w psychice i czas potrzebny na odwyk mozna z cala pewnoscia nazwac alkohol narkotykiem. Do alkoholu namawiane sa juz nawet dzieci w podstawowce, dlatego tak wazne jest, by szkoly byly zamykane na czas trwania lekcji, aby nie wszedl tam nikt niepowolany np.z piwem. Okolice szkol powinna patrolowac straz miejska, by nie dochodzilo do tzw.bojek klasowych czy do dystrybucji lub uzywania substancji psychoaktywnych.


- PS - 27-05-2008 17:05

(ciach!! - wycieczka osobista) OSTZREŻENIE

[ Komentarz dodany przez: Annnika: Wto 27 Maj, 2008 19:20 ]
Ile razy mamy Ci zwracać uwagę na chamstwo :?: :!:


- Polonium - 27-05-2008 17:44

Owszem. Mowie o problemie jaki istnieje w niektorych szkolach, a pojawia sie zwlaszcza liceach. W gimnazjach rowniez istnieje podobne niebezpieczenstwo. Jednak by nie kryc to powiem Tobie PS, ze w liceum do ktorego chodzilem wyczuwalem od niektorych kolegow z klasy odor alkoholu. Nie mowiac o ogniskach klasowych, gdzie brzdek butelek z piwem bylo slychac niestety czesto.Gdy przyjechalem z wycieczki klasowej (czasy liceum) grupka dwoch pijanych probowala mnie namowic, wiec te osoby najnormalniej w swiecie zignorowalem. Inny problem jaki istnial to przyjecia z udzialem alkoholu. Na takie przyjecie oczywiscie nie poszlem.Wycofalem sie, gdy namietnie zaczeto wypowiadac slowo "wodka". Lepiej unikac pijacego towarzystwa. A zbulwersowalo mnie to, co mialo miejsce podczas pielgrzymki maturzystow na Jasna Gore. Czesc poszla w strone sanktuarium, a reszta blakala sie po miescie. Szkoda, ze to wszystko to fakty. :roll:


- czarek - 29-05-2008 23:45

Pamiętam jak w liceum przed lekcjami opiliśmy urodziny kumpla... na pierwszy ogień poszła biologia Duży uśmiech pani psor (jedna z groźniejszych w szkole) specjalnie oparła się na ławce w której akurat siedzieliśmy (to była 1-sza ławka 8) ) i tak prowadziła całą lekcje... te 45 minut trwało jak 45 dni Szczęśliwy i dała nam większą nauczke, niżby to zgłosiła Uśmiech
jak tak teraz na to patrze to:
1) nie wiem skąd wziałem w sobie odwage, żeby wejść na tą lekcje #-o
2) to nie było dobre - nic z tej lekcji nie pamiętam, a na maturze dostałem 48% :mrgreen: