Wpływ osób zw. z magią itp. na otoczenie (wydzielony) - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Wątek: Wpływ osób zw. z magią itp. na otoczenie (wydzielony) (/showthread.php?tid=4182) |
RE: Wpływ osób zw. z magią itp. na otoczenie (wydzielony) - aga - 28-12-2008 16:40 Nawet nie wiedziałam, że jest takie Centrum. A ja trochę odbiegnę może od tematu. Otóż mówiłam Wam już, że mieszkam z koleżanką, która twierdzi, że jest czarownicą, ona od dzieciństwa ma magiczne zainteresowania, niejako dziedziczne, bo babcia także. Problem jest tego rodzaju, że ona nie chce się od magii odciąć, a - o zgrozo! - co tydzień się spowiada i przystępuje do Komunii Świętej, nie uznając tego za grzech. Znalazłam niedawno u niej grudniowy numer gazety z serii wróżb i czegoś tam i byłam zszokowana, bo wydawało mi się, że ona już się tym nie zajmuje. Najwyraźniej jednak nie chce się odciąć od tego i uznać jako zła, choć niby wie, że to zło. Moje pytanie jednak jest takie, czy fakt, iż ona sama jest zniewolona magią, a ja z nią mieszkam, nie będzie wpływał negatywnie na mnie i w jaki sposób? Niby uprzedzaliście mnie, żebym uważała i przyjaciele z mojej wspólnoty także, tylko ja nie wiem czy i w jaki sposób może oddziaływać na mnie? - Milky Way - 28-12-2008 18:45 No skoro jest czarownicą Aga to uważaj,bo moze rzucić urok na Ciebie . ps. Ty jej naprawdę wierzysz? - aga - 28-12-2008 21:23 Milky Way napisał(a):No skoro jest czarownicą Aga to uważaj,bo moze rzucić urok na Ciebie . Oczekiwałam poważnych odpowiedzi. A co do rzucenia przekleństwa na człowieka, ona doskonale wie, jak to zrobić skutecznie i zapewniam Cię, że nie byłoby mi wesoło. Co więcej - jest w stanie to zrobić, ale nigdy nie byłyśmy w konflikcie. Milky Way napisał(a):ps. Ty jej naprawdę wierzysz? A co tu jest do wierzenia lub nie? Uważasz mnie za naiwną? Dowody mówią same za siebie. Poza tym mieszkanie z kimś przez pięć lat daje możliwość poznania człowieka od podszewki. - Milky Way - 28-12-2008 21:35 To,że stawia karty nie oznacza,że jest czarownicą. Uważam,że ta osoba ściemna najzwyczajniej,a jak nie to płomienie dla czarownicy jak za dawnych dobrych czasów . Wierzysz w coś takiego jak klątwa? . Cóż za zabobony [ Dodano: Nie 28 Gru, 2008 20:37 ] ps. z tym mieszkaniem 5 lat byś się zdziwiła, zresztą sama napisałaś w jakimś temacie,że masz trudności w nawiązywaniu relacji międzyludzkich przez różne natręctwa, więc mogę spokojnie wątpić w to,co napisałaś. A moze też widzisz też to to,co chcesz widzieć? - aga - 28-12-2008 21:51 Milky Way napisał(a):To,że stawia karty nie oznacza,że jest czarownicą. Uważam,że ta osoba ściemna najzwyczajniej,a jak nie to płomienie dla czarownicy jak za dawnych dobrych czasów . Wierzysz w coś takiego jak klątwa? . Cóż za zabobony Mylisz się bardzo. Przede wszystkim koleżanka kart nie stawia, a nie będę opisywać innych sytuacji. Księża potwierdzają także, że posiada ona niebezpieczne "zdolności", którymi posługiwania się jej zabronili. Nawet jeśli mam problem z relacjami to nie znaczy, że przez pięć lat nie rozmawiam z kimś, z kim mieszkam i kogo się nie boję. Nie bądź zatem tak spokojna co do swoich wątpliwości wobec mojej osoby. Nie znasz mnie, jakże więc możesz wyrokować o prawdziwości moich słów? Urojeń póki co nie mam, a przynajmniej nie takie, by nie odróżnić fantazji od zniewolenia okultyzmem. Przebywam w takim środowisku, które jest zorientowane w takich rzeczach. Co do przekleństw, Milky Way, zapoznaj się z fachową literaturą katolicką o niebezpiecznych skutkach przekleństwa. Trzeba Ci wiedzieć, że przekleństwo ma moc zniewalającą nie tylko wówczas, gdy jego sprawcą jest osoba o ponadnaturalnych, demonicznych skłonnościach. - Milky Way - 28-12-2008 21:55 A jakie ona ma takie zdolności? Owszem nie znam Ciebie,ale czytam,co piszesz. Więc podstawa jest by Ci całkowicie nie wierzyć.. Jestem zdania,że drugiego człowieka nie można poznać w 100%. - aga - 28-12-2008 21:57 Milky Way napisał(a):Owszem nie znam Ciebie,ale czytam,co piszesz. Więc podstawa jest by Ci całkowicie nie wierzyć.. Ty masz podstawy, by nie wierzyć, bo jesteś kompletnie niezorientowana w temacie i wykazujesz głęboką niewiedzę nie tylko w tym miejscu. - Milky Way - 28-12-2008 21:59 Twoja odpowiedź była czysto subiektywna. Jakie ona ma te uzdolnienia? - aga - 28-12-2008 22:09 Proszę o wypowiedzi osób, które są zorientowane w temacie. Milky Way, piszę publicznie to, co ja uznaję za stosowne. - Milky Way - 28-12-2008 22:14 No właśnie to,co Ty uznajesz za stosowne,czyli piszesz subiektywnie. Poniżej podaję definicję,bo chyba nie zrozumiałaś słowa: subiektywnie. Def. subiektywizmu: Subiektywizm to kierowanie się w działaniu oraz w ocenie faktów i zjawisk wyłącznie własnym sposobem widzenia; stronniczość. http://pl.wikipedia.org/wiki/Subiektywizm Jak nie napiszesz o co chodzi to nikt Ci nic nie wyjaśni,bo jasnowidzem nie jest i czytać w myślach też nie umie- czy ona to potrafi? To są jej uzdolnienia? - aga - 28-12-2008 22:20 Milky Way napisał(a):No właśnie to,co Ty uznajesz za stosowne,czyli piszesz subiektywnie. Poniżej podaję definicję,bo chyba nie zrozumiałaś słowa: subiektywnie. Posłuchaj, nie musisz mi tłumaczyć pojęć, które są dla mnie oczywiste. A Ty sama nie rozumiesz tego, co piszesz. Mój subiektywizm bądź obiektywizm nie mają nic do rzeczy. Fakty nie przestają być faktami. Napisałam wystarczająco, by ktoś, kto wie, o czym mówię, mógł odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie. Owszem, potrafi przenikać cudze myśli, przeszłość i grzechy. Widzi aurę człowieka i potarafi ponadnaturalnie oddziaływać na osoby i przedmioty. Magia, wróżbiarstwo (korzystanie z wróżb) i niechęć wobec odcięcia się od tego - czy to nie są wystarczające dowody na to, że człowiek jest zniewolony? - Milky Way - 28-12-2008 22:27 Jak narazie tylko Ty tak sądzisz (odnośnie mnie),zresztą jak każdy mogę mieć odmienne zdanie, niekoniecznie zgodne z Twoim. Zresztą to,co myślisz o mnie, czy inni najmniej mnie interesuje . Więc nawet jak większość się podpisze pod Twoim postem to mnie to nie będzie ni palić, ni ziębić . Odnośnie tych darów, mogły to być zbiegi okoliczności. Aurę człowieka ponoć każdy widzi albo ten kto chce ją widzieć. - aga - 28-12-2008 22:39 Milky Way napisał(a):Odnośnie tych darów, mogły to być zbiegi okoliczności. Bynajmniej. Milky Way napisał(a):Aurę człowieka ponoć każdy widzi albo ten kto chce ją widzieć. Doprawdy? A gdzie to wyczytałaś? A może znowu źle zrozumiałaś? Po co Ci aurę widzieć? Czy to jest "dar" pochodzący od Boga? - Milky Way - 28-12-2008 22:41 Lubię dużo czytać,a Ty nie musisz się z tym zgadzać,ale nie musisz podważać tego,co piszę. A jaką masz gwarancję,że nie? [ Dodano: Nie 28 Gru, 2008 21:42 ] były to zbiego okoliczności - aga - 28-12-2008 22:45 Milky Way napisał(a):Lubię dużo czytać,a Ty nie musisz się z tym zgadzać,ale nie musisz podważać tego,co piszę. A jaką masz gwarancję,że nie? Świetnie, że lubisz czytać! To bardzo pozytywny objaw Masz nawet prawo coś źle zrozumieć, każdemu się zdarza. Człowiek uczy się przez całe życie. |