Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Odejście Księży... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Ekumenizm (/forumdisplay.php?fid=42)
+--- Wątek: Odejście Księży... (/showthread.php?tid=425)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


- Rachel - 21-02-2008 22:34

http://duchowy.pl/content/view/1672/100/


- Polonium - 21-02-2008 22:50

Prośba do autora tematu. Proszę dać Rachel "pomogła". Klika się na "pomógł". Dzięki.


- Kimi - 21-02-2008 23:10

Jeżeli jednak ksiądz już miał stosunek (mówmy w prost) z kobietą, możliwe, że urodziła ona dziecko. To wydaje mi się, że nie powinno się go wyrzucać z posługi.

Ale zastanawiam się też na księżmi - gejami. Miałem styczność z 10 i ich akurat powinno się zawieszać w posłudze, albo całkowicie odjąć służbę dla Kościoła. Bo jednak to jest zachowanie niestosowne, a ksiądz ma być duchowym przewodnikiem.

Na dłuższą metę celibat powinien zostać, ale jeżeli zajdzie już taka potrzeba, że naprawdę człowiek - ksiądz nie może już dać sobie rady z barkiem partnerki to powinno się po prostu pozwolić mu zawrzeć małżeństwo i dalej funkcjonować w zakresie, np: proboszcza. Ale dać też pomocnika, bo jednak ks. będzie musiał poświęcić czas na rodzinę. Słyszałem, że o wykorzystaniu takiej metody myślał JP2, ale nie było co do tego pełnej zgodności władz kościelnych. Więc logicznie JP2 zostawił tę sprawę tak, aby nie budziła sporów.


- Carminelle - 21-02-2008 23:51

krzysiek_enoch napisał(a):Dokładnie! Malżeństwo, a potem narodziny dziecka to dwie potężne rewolucje w życiu mężczyzny. Jeśli miałbym dziś o swoich problemach dotyczących relacji z moją żoną mówić z kimś, kto zwyczajnie nigdy tego nie doświadczył, to nie traktowałbym mojego rozmówcy zbyt poważnie.
Zgadzam się, lepiej zasięgac rady w sprawie rodziny od doświadczonego ojca np. pastora czy "zielonego" ksiedza? To chyba oczywiste...


- Rachel - 21-02-2008 23:58

Carminelle, to ja już wolę iśc do "zielonego" księdza... moze nawet być "niebieski" :-


- Polonium - 22-02-2008 12:30

Najlepiej pytać zapewne w duszpasterstwie rodzin bądź małżeństw. Jednak najwłaściwszą opcją jest zapoznanie się z Nauką Kościoła na ten temat. Odsyłam na stronę watykańską. ---> http://www.vatican.va Encykliki Jana Pawła II i inne dokumenty jakie wydał są tam dostępne także w języku polskim.

Proszę tu zajrzeć i poszukać: http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/encyclicals/index.htm


- jonasz 33 - 22-02-2008 14:33

Polonium napisał(a):Najlepiej pytać zapewne w duszpasterstwie rodzin bądź małżeństw. Jednak najwłaściwszą opcją jest zapoznanie się z Nauką Kościoła na ten temat. Odsyłam na stronę watykańską. ---> http://www.vatican.va Encykliki Jana Pawła II i inne dokumenty jakie wydał są tam dostępne także w języku polskim.

Proszę tu zajrzeć i poszukać: http://www.vatican.va/holy_father/john_paul_ii/encyclicals/index.htm
Z całym szacunkiem do tych instytucji , ale wydaje mi się, że lepiej dowiedzieć się o rodzinie i małżeństwie od ludzi którzy maja rodziny i żyją w związkach małżeńskich , czyli na przykład od pastorów protestanckich . Mój pastor ma czwórkę dzieci , szczęśliwą rodzinę pokaźny zbór po opieką i jeszcze na dodatek pracuje zawodowo. Więc najlepiej iść po radę do takich ludzi , bo oni z autopsji wiedzą jak wygląda nauka kościoła na ten temat.


- omyk - 22-02-2008 14:44

Z całym szacunkiem, ale nie sądzę, żeby pastor wiedział cokolwiek więcej o rodzinie od księdza. Ksiądz wbrew pozorom też jest czyimś synem. Każdy ksiądz miał albo ma rodziców, dziadków. Niektórzy z nich mają lub mieli braci, siostry, większość kiedyś była w jakimś związku mniej, lub bardziej poważnym. Nie twierdzę, że to to samo, co mieć żonę i gromadkę, ale zdecydowanie wystarczy, żeby wiedzieć, jaka jest nauka Kościoła na ten temat, zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej [bynajmniej nie mam na myśli nauk KZ].
Pamiętaj też, że ksiądz jest prawdziwym duszpasterzem. On nie jest od wypełniania papierków. Przy różnych posługach, m.in. na spowiedzi pomaga tylu małżeństwom i rodzinom, że powinien być (to znaczy: ma możliwość bycia) prawdziwym specjalistą w tej dziedzinie.

O tym, że 'księża nic nie wiedzą' zazwyczaj trąbią ci, dla których nauki Kościoła są niewygodne.


- jonasz 33 - 22-02-2008 14:54

Wiesz mi się jednak wydaję,że pastor wie jednak coś więcej o rodzinie niż ksiądz, z racji tego np. ,że pastor ma swoja rodzinę tzn. żonę i dzieci . A jak wiadomo to chyba najlepszy "poligon doświadczalny" . Wiesz najlepiej żeby w tej kwestii wypowiedział się jakiś ksiądz lub pastor Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech


- krzysiek_enoch - 22-02-2008 15:38

omyk napisał(a):Nie twierdzę, że to to samo, co mieć żonę i gromadkę, ale zdecydowanie wystarczy
Niestety - uwierz mi - nie wystarczy.
Zapytam na marginesie - masz męża i dzieci?


- Rachel - 22-02-2008 16:04

I tak w kółko Macieju :-
To poprostu już wygląda na pink pong.


- omyk - 22-02-2008 16:35

Nie Krzysku, nie mam. Czy to znaczy, że ja również nie mam prawa wypowiadać się o rodzinie? Uśmiech
:arrow: głos o rodzinie tylko dla pastorów! :mrgreen: =D>

___

I dlaczego mam ci wierzyć? W końcu to nie ty jesteś w KrK, tylko ja. W końcu to nie ty zwracasz się ze swoimi problemami do księży, tylko ja. W końcu to nie od nich oczekujesz porad duszpasterskich. Na jakiej więc podstawie się wypowiadasz? Własnego 'widzimisie'?


- Rachel - 22-02-2008 16:48

omyk, również nie jestem żoną i matką, a nie raz wypowiadam się odnośnie rodziny,np. korzystając z doświadczeń mych rodziców.



omyk napisał(a):I dlaczego mam ci wierzyć? W końcu to nie ty jesteś w KrK, tylko ja. W końcu to nie ty zwracasz się ze swoimi problemami do księży, tylko ja. W końcu to nie od nich oczekujesz porad duszpasterskich. Na jakiej więc podstawie się wypowiadasz? Własnego 'widzimisie'?
Poprostu wolą swoje realia aniżeli wierzyć, w to , że kapłan coś wie na ten temat.
Dlatego łatwiej uznać wszystkich nie mający własnych rodzin za niekompetentnych.\ #-o #-o


- omyk - 22-02-2008 17:03

Oczywiście, że tak. A do tego pastor, mający czwóreczkę na głowie szybciej zaakceptuje antykoncepcję, niż trzeźwo myślący o tym ksiądz.

Jakim prawem Jezus Chrystus wypowiadał się o grzechu? Nie grzeszył, więc co Mu do tego? Nie cudzołożył, więc czemu wtrącał się w grzech innych? Nie powinien nic na ten temat mówić. W końcu to nie to samo grzeszyć i o grzechu wiedzieć...
A już zwracanie innym uwagi, czy pouczanie walczących z upadkami szlachetnych faryzeuszy... Bezczelność.
[-(


- krzysiek_enoch - 22-02-2008 17:07

OK - to było tylko moje zdanie w temacie. Nikt nie karze wam się ze mną zgadzać Uśmiech

[ Dodano: Pią 22 Lut, 2008 16:10 ]
omyk napisał(a):A do tego pastor, mający czwóreczkę na głowie szybciej zaakceptuje antykoncepcję, niż trzeźwo myślący o tym ksiądz.
W tym coś jest - księdzu problem antykoncepcji zwyczajnie jest obojętny, no chyba, że chodzi o jego własne współżycie - sądzę, że wtedy nie ma nic przeciw Uśmiech