Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Ludzkie zwłoki jako "eksponaty muzealne" w Polsce? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Ludzkie zwłoki jako "eksponaty muzealne" w Polsce? (/showthread.php?tid=4266)

Strony: 1 2 3 4


Ludzkie zwłoki jako "eksponaty muzealne" w Polsce? - nordlys - 19-02-2009 23:04

"Właściciel" ludzkich zwłok, Gunther von Hagens (nazwisko rodowe: Gunther Gerhard Liebchen; obecne nazwisko po pierwszej żonie), postanowił z zaskoczenia rozpropagować w Polsce swoje zamiłowanie do wystawiania na widok publiczny, spreparowanych przez niego, ciał Chińczyków.
Z zaskoczenia, bo nie poinformowano stosownych instytucji, że coś takiego ma mieć miejsce i to w centrum handlowym (w Warszawie).
Obecnie inspektor sanitarny bada, czy wolno zwłoki wystawiać zgodnie z prawem polskim wg przepisów sanitarnych i higienicznych, bo: "polskie prawo mówi, że ze zwłokami ludzkimi można postępować w dwojaki sposób: można je grzebać lub palić, albo przekazać "w publicznych celach dydaktycznych" uczelniom medycznym". Tym bardziej, że można te spreparowane zwłoki dotykać!
Ministerstwo Zdrowia nie zgodziło się na patronat tej "wystawy".
Cały artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/2682,1920046,warszawa_inspektorzy_badaja_szokujaca_wystawe,wydarzenie_lokalne.ht​ml

Parę lat temu von Hagens próbował uruchomić w Polsce, przy polsko-niemieckiej granicy (woj. lubuskie), swój zakład do preparowania zwłok, ale ostatecznie miejscowe społeczeństwo nie wyraziło na to zgody.
Jego pierwsze nazwisko kojarzyło się z jego ojcem, który służył w jednostce SS Jurgena Stroopa ( http://www.izg.pl/?page=aktualnosci&id=277 ).
25.04.2005 Sąd w Heidelbergu skazał von Hagensa na grzywnę lub 90 dni aresztu za bezprawne używanie w Niemczech chińskiego tytułu profesora oraz dopuścił używanie tytułu tylko w postaci Professor (VRC), czyli profesor (ChRL).

Pomysł Gunthera von Hagen sprzedaży cieniutkich "plasterków" (z ludzkich zwłok!) osobom prywatnym jako ozdoby do dużego pokoju, spotkał się z nawałem krytyki, aż plastynator wycofał ofertę ze strony internetowej. Inne jego pomysły to pokazy "krojenia" tychże "plasterków" w takt muzyki "Cztery pory roku" Vivaldiego, zwiedzającym jego zakład. (Resztę sami doczytajcie: http://www.cafebabel.com/pol/article/23832/wiaty-ciaa-ludzie-w-plasterkach.html )

Wśród zwłok, które von Hagens "zdobył" w Chinach, są ciężarne kobiety i to nawet w ostatnich tygodniach ciąży! Niektórzy wiążą pozyskiwanie ciał z przymusowymi obozami pracy w Chinach.

Poza tym zwłoki są np. obdarte ze skóry, mięśni itp. ... w różnych pozach ...
Wielu ludzi na świecie wyraża swe oburzenie, odrazę, inni ... zachwyt.

Jak zapatrujecie się na organizowanie tego typu "wystaw"?

Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z kulturą, ale z profanacją zwłok, tym bardziej, że nie mogę uwierzyć, aby ktoś bez przymusu oddał ciało wysoko ciężarnej kobiety, aby najpierw je spreparowano, a potem wystawiano na pokaz tłumom ciekawskich wrażeń. :?


- Milky Way - 20-02-2009 02:51

A dlaczego nie potraktujesz tego jako nauki? Czy Twoim zdaniem sekcja zwłok to profanacja?

Na tej wystawie pokazane są ciała w ruchu,tzn. jak regują mięśnie,gdy np. biegamy, skaczemy. Dla mnie to interesująca sprawa...

A co do SS to był przymus należeć do tej organizacji tak samo jak chłopcy po skończeniu 14 lat należeli do hitlerjugend. Nie oceniajmy człowieka po tym,że żył w czasach. Sam Bednedykt XVI należał bodajże do SS, jeżeli mnie pamięć nie myli. W odatku niesubordynacja w tamtych czasach groziła rozstrzelaniem albo obozem z hasłem "więzień polityczny". Zobacz,co spotkało Staufenberga...


- aga - 20-02-2009 07:13

Polecam temu panu wizytę w zakładzie psychiatrycznym :evil: Jeszcze na sygnałach powinni go zawieźć.


- heysel - 20-02-2009 08:35

Milky Way napisał(a):A dlaczego nie potraktujesz tego jako nauki?
Nauka jest m.in. na Akademii Medycznej, a to jest skomercjalizowana popularyzacja "nauki" + dawka niezdrowej sensacji.


- Helmutt - 20-02-2009 09:07

Dla mnie jest to chore i ze sztuką nie ma wiele wspólnego. Nigdy bym na taką wystawę nie poszedł - ani sam ani z rodziną, mnie to po prostu brzydzi.

Aha - ważne - to czy ojciec von Hagensa należał do SS - wisi mi i powiewa, akurat TEN fakt nie powinien być tu w ogóle brany pod uwagę, bo NIE MA NIC do rzeczy. Przypomina mi to znane i klasyczne żałosne chwyty poniżej pasa w rodzaju "dziadka w Wehrmachcie".


- Milky Way - 20-02-2009 13:11

Cytat:Nauka jest m.in. na Akademii Medycznej, a to jest skomercjalizowana popularyzacja "nauki" + dawka niezdrowej sensacji

Heyselu,ale czy taki zwykły człowiek miałby wstęp na Akademię Medyczną,by zobaczyć sekcję zwłok? Nie sądzę...


- heysel - 20-02-2009 13:39

Milky Way napisał(a):czy taki zwykły człowiek miałby wstęp na Akademię Medyczną,by zobaczyć sekcję zwłok?
Pierwsze pytanie, po co zwykłemu człowiekowi zobaczenie sekcji zwłok ? Aby sobie popatrzeć ?
Jeżeli chce zdobyć wiedzę o budowie ludzkiego ciała, to proszę bardzo są podręczniki do anatomii, są modele itd. Można się uczyć. Jak będzie miał choć 10% wiedzy zawartej w takim podręczniku może się zastanawiać nad zobaczeniem na żywo sekcji zwłok.
Poza tym to nie ma filmów z prawdziwych sekcji ? Proszę bardzo :
NIE KLIKAĆ JAK KTOŚ JEST WRAŻLIWY !!!
I co, fajne ?
Zatem wybacz, ale do zdobycia wiedzy o anatomii, czy zobaczenia sekcji zwłok nie są potrzebne wypreparowane ludzkie ciała w supermarkecie.


- Acant - 20-02-2009 14:33

heysel napisał(a):... po co zwykłemu człowiekowi zobaczenie sekcji zwłok ? Aby sobie popatrzeć ?...
Dobre pytanie.
Jestem przeciwny tego typu ekspozycji. Lepiej zachęcać młodych ludzi do odwiedzenia, hospicjów albo domów opieki, niż do oglądania wystawy, na której prezentowane są wypreparowane ludzkie ciała.


- aga - 20-02-2009 14:42

Ja myślę, że tak po ludzku to może być zwyczajnie ciekawe. Człowiek to już jest taka istota, która jest ciekawa i żądna sensacji. Chodzi o sam szok, który można w ludziach wywołać taką ekspozycją.


- Milky Way - 20-02-2009 15:49

Heysel na sekcji zwłok nie zobaczysz jak mięśnie się zachowują,gdy np. biegasz. Dla mnie to interesujące poprostu,że jesteśmy tak stworzenii,oczywiście rozumiem także Twoją postawę.

Wydaje mi się,że tka wystawa jest delikatniejsza niż sekcja zwłok (ale to moje subiektywne zdanie).


- Vika - 20-02-2009 15:52

Koszmar, ciekawe kto z obecnych tu zgodziłby się na wystawienie jego ciała
na widok publiczny.
Zgadzam się z Heysel i acant,
taka ekspozycja może przynieść więcej szkody moralnej niż pozytku.


- heysel - 20-02-2009 21:33

Milky Way napisał(a):na sekcji zwłok nie zobaczysz jak mięśnie się zachowują,gdy np. biegasz
No to by było raczej trudne, rzeczywiście. Ale by zobaczyć pracę mięśni nie potrzeba mi też wypreparowanych ludzkich zwłok.
Jak jakiś szanowany uniwersytet przyjmie tego pana razem z jego eksponatami to może zmienię zdanie.I jak będzie pewność, że wszystkie ciała zostały przekazane temu panu za zgodą tych osób, jak jeszcze żyły.


- M. Ink. * - 20-02-2009 21:46

nordlys napisał(a):inni ... zachwyt.

Jak zapatrujecie się na organizowanie tego typu "wystaw"?
zachwyt nad śmiercią... cywilizacja śmierci... symptom


- Annnika - 20-02-2009 22:16

Dla mnie to ... zwyrodniałe. Odarcie ciała z godności, zrobienie z niego eksponatu dla niezdrowej sensacji, zgorszenia, obrzydzenia... chorej fascynacji. I z nauką nie ma nic wspólnego.


- nordlys - 21-02-2009 05:08

W pełni zgadzam się z wypowiedzią Anniki. To objaw braku człowieczeństwa. Smutny

Milky Way napisał(a):Sam Bednedykt XVI należał bodajże do ...
Milky Way, radzę dobrze, sprawdzić info, które podałaś o przynależności naszego Papieża, i zweryfikuj, bo jeśli to nieprawda, to popełniasz ogromny błąd, zwany oszczerstwem.

Do Twojej wiadomości - SS to elitarna i paramilitarna niemiecka formacja nazistowska, podległa partii NSDAP, której członkami byli najbardziej fanatyczni zwolennicy nazizmu.
Z akt SS wynika jednoznacznie, że należał do tej formacji pan Gerharda Liebchen i w niej działał, jeszcze przed IX1939r. Jego zaangażowanie w tej formacji opisuje niemiecka gazeta w nawiązaniu do rozpoczęcia "produkcji" preparowania ludzi w Polsce: http://www.seattlechatclub.org/VonHagenPDF.pdf

Pewnie nic bym nie miała do ojca pana von Hagensa, Gerharda Liebchen, gdyby nie fakt, że prowadził interesy syna w Polsce. Wg podanych wyżej linków, 89-letni Liebchen kupił w Sieniawie okazałą willę, codziennie wizytował przyszłą fabrykę syna, von Hagensa, pokazywał się w mediach i wypowiadał w imieniu Doktora Śmierć, jak nazywa von Hagensa niemiecka prasa. Mówił o stworzeniu 300 miejsc pracy i światowym centrum preparacji - informowała "Rzeczpospolita". Gdy dziennikarze zaczęli wypytywać się o jego przeszłość w SS, wyjechał do Heidelbergu.

A tu oferty sprzedaży plasterków ludzkich [kolekcja 16-u plastrów (głowa,szyja,klatka,kończyny) w jakości standardowej(łamliwej)i krzepkiej(niełamliwej): "Kollektion von 16 transparenten Horizontalscheiben Mensch (Kopf, Hals, Rumpf, Extremitäten) Standard-Qualität (zerbrechlich): 1400 Euro. Robust-Qualität (unzerbrechlich): 2800 Euro" za: http://de.wikipedia.org/wiki/Gunther_von_Hagens
Tam też można również wyczytać, że w jednym z wywiadów von Hagens przyznał, że w przeszłości zostały użyte ciała z Chin i niektóre, z ranami głowy, spopielił ("dass in der Vergangenheit Leichen aus China verwendet wurden und dass er einige Leichen mit Kopfverletzungen eingeäschert habe").