Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
opoznienie beatyfikacji Papieza .. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Skarby Kościoła (/forumdisplay.php?fid=43)
+--- Wątek: opoznienie beatyfikacji Papieza .. (/showthread.php?tid=4474)

Strony: 1 2 3


opoznienie beatyfikacji Papieza .. - kredka198 - 31-05-2009 15:06

Korespondencja Wandy Półtawskiej z Janem Pawłem II, częściowo opublikowana niedawno w Polsce, może spowolnić jego proces beatyfikacyjny - pisze dziennik "La Stampa".

Według watykanisty Giacomo Galeazziego, Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych, gdzie trwa obecnie proces, chce zapoznać się z najbardziej prywatnymi z listów, pisanych przez 55 lat.

Włoski publicysta podkreśla, że niezwykle osobista korespondencja, przechowywana w większości przez Wandę Półtawską, może obecnie "spowolnić machinę biurokratyczną beatyfikacji zgodnie z watykańską praktyką gromadzenia wszystkich materiałów dokumentalnych przed ogłoszeniem przez Kościół nowego wzoru świętości".


Dziennik przytacza wypowiedź byłego prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynała Jose Saraivy Martinsa: "Pracujemy nad historią i całą dokumentacją na temat kandydata do świętości, która go dotyczy".

Tymczasem, podkreśla gazeta, materiał posiadany przez krakowską przyjaciółkę Karola Wojtyły jest "niezwykle delikatny" dla Watykanu i to tylko ona zna całkowicie jego zawartość. Obecnie Stolica Apostolska - podaje "La Stampa" - chce mieć pewność, że nie pojawi się żaden "przeciwny dowód" świętości kandydata na ołtarze.

A przecież - przypomina gazeta - Benedykt XVI nakazał, aby prace w procesach beatyfikacyjnych prowadzono "skrupulatnie" i by przebiegały one z poszanowaniem reguł.

W artykule na łamach "La Stampy" przytoczona jest także wypowiedź ks. Adama Bonieckiego, który tłumaczy, że aby zrozumieć pojawiający się i dla niektórych "kłopotliwy" ton zażyłości w tej ogromnej korespondencji Karola Wojtyły z Wandą Półtawską, trzeba znać jego "wolną i w żadnym razie nie klerykalną drogę formacyjną, jego podziemne studia w seminarium, przynależność do grupy teatralnej za nazistowskiej okupacji, pracę robotnika".

Wojtyła zawsze był "pośród świeckich, chłopców i dziewcząt" - przypomina się w artykule - i zawsze - jak zauważa cytowany w artykule kardynał Marian Jaworski - utrzymywał spontaniczne, takie same kontakty ze świeckimi i duchowieństwem, zarówno jako zwykły ksiądz, jak i biskup, a potem papież.

Powołując się na ks. Bonieckiego autor stwierdza, że Wanda Półtawska jako niezwykle bliska przyjaciółka Jana Pawła II wywoływała "zakłopotanie i niezadowolenie w Kurii Rzymskiej" i "niekiedy zdumiewała swoim nonkonformizmem i nieformalną zażyłością z papieżem, kiedy zdarzało się jej brać udział w kapciach w porannej mszy w prywatnej kaplicy apartamentu papieskiego".

Można ją też było dostrzec w oknie kliniki Gemelli w czasie rekonwalescencji papieża po zamachu w 1981 roku i kiedy spędzała letnie wakacje w Castel Gandolfo - podkreśla "La Stampa".

Galeazzi stwierdza, że teraz, po śmierci Jana Pawła II, "ogromny plik listów pełnych serdecznych tonów między papieżem i świecką stanowi powód obiekcji, trudności, spowolnienia procedury ze strony ośmiu teologów, oceniających positio", czyli kluczowy dokument procesu beatyfikacyjnego.

Na zakończenie autor odnotowuje, że sam kardynał Stanisław Dziwisz był zaniepokojony "upublicznieniem dawnej zażyłości przyszłego błogosławionego z Wandą Półtawską".

"Karol Wojtyła, który został papieżem pozostając człowiekiem, wciąż wstrząsa schematami kościelnymi" - konstatuje "La Stampa".



co o tym sadzicie? artykul z portalu wp.pl
czy na prawde istnieje problem?


- Jólka - 31-05-2009 21:30

Racja jest w tym, że zanim zostanie wydany dekret o heroiczności cnót kandydata do beatyfikacji należy dokładnie przeanalizowac wszystkie dokumenty prywatne, publikowane i niepublikowane pisma kandydata. W każdym procesie beatyfikacyjnym moze wystapić głos przeciwny... ja bym na tym etapie nie prorokowała czy, jak i kiedy się zakoczy proces.


- Ks.Marek - 31-05-2009 22:46

La Sztampa to lewacka gadzinówka, więc wiadomo, co w trawie piszczy. Szatan się wierzga, że aż ryczy.

Ciekawsze jest jednak to, że Kard. Dziwisz nie spełnił woli Papieża. To on jest źródłem tego zamieszania. Nie spalił wszystkich rzeczy.


- kredka198 - 31-05-2009 23:43

jakos dla mnie jest to pozytywne ze mimo tego iz zostal jedna z najwazniejszych osob w swiecie to nie zrezygnowal ze starych znajomosci...ze prawdziwa przyjazn to prawdziwa przyjazn.. do konca bez wzgledu na wszystko inne. Pokazane jest tu Jego czlowieczenstwo..jego milosc do blizniego... .


- Jólka - 01-06-2009 00:36

Ale właśnie spora część zamiesznaia które powstało ostatnio to było przez te "papiery" które wbrew woli papieża kard. Dziwisz zatrzymał.


- Helmutt - 01-06-2009 12:41

Ks.Marek napisał(a):La Sztampa to lewacka gadzinówka, więc wiadomo, co w trawie piszczy. Szatan się wierzga, że aż ryczy.
Szatan? Szatan jeśli jest to na pewno nie jest taki głupi, żeby sie podpierać w/w periodykami Oczko

Cytat:Ciekawsze jest jednak to, że Kard. Dziwisz nie spełnił woli Papieża. To on jest źródłem tego zamieszania. Nie spalił wszystkich rzeczy.
W Polsce "ostatnia wola zmarłego" dawno przestała się liczyć (vide ks. Twardowski, jacek Kaczmarski czy A. Małachowski).


- omyk - 01-06-2009 13:37

A nie sądzisz, że - jeżeli jest - to będzie podpierał się właśnie tym, o co byś go nie posądził? Uśmiech


- Helmutt - 02-06-2009 13:52

omyk napisał(a):A nie sądzisz, że - jeżeli jest - to będzie podpierał się właśnie tym, o co byś go nie posądził? Uśmiech
Kto, Dziwisz? A o co ja go posądzam?


- Augustus - 02-06-2009 19:51

Mnie osobiście cieszy, że listy Jana Pawła II nie zostały zniszczone. Wszystkie dokumenty powinny być dokładnie przeanalizowane.
(...)pośpiech jest jak koń pędzony diabelskim biczem
Który niesie w odmęty bylejakości

(...), zatem powinniśmy być cierpliwi w tej tak ważnej sprawie, jakim wyniesienie kogokolwiek na ołtarze. Jeśli coś było niestosownego w listach, co nie pozwoli na okrzyknięcie JP2 świętym, to musimy wiedzieć, że prawda jest ważniejsza.
Dlaczego mnie to cieszy? Może okazać się, że w listach nie ma nic niestosownego, a wręcz przeciwnie. Być może listy JP2 adresowane do przyjaciółki posiadają niezwykłe piękno literackie i z czasem cały świat będzie podziwiał nie tylko świętego, ale i jego epistolograficzne dzieło, które znajdzie się w kanonie literatury pięknej. Jest tak wiele możliwości. W tym momencie najlepsza jest chyba cierpliwość.


- Helmutt - 03-06-2009 06:36

A mnie dziwi jedno - kard. Dziwisz zachowuje się jakby to tylko on miał swego rodzaju "wyłączność" na wszystko co związane z JP2...
O ile mi wiadomo, z Testamentu papieża wynikało, że miał się zająć zniszceniem notatek (czego i tak do końca nie uczynił), a nie odgrywaniem roli "Oficjalnego Kompendium Wiedzy o Janie Pawle II".
Jakaś taka chora mania wielkości - nikt nie umniejsza tego kim był dla Czcigodnej Osoby, ale na Zeusa - czy to ma oznaczać, że wszystkie materiały o JP2, które nie wyszły spod "egidy" Dziwisza są złe?
Takie odniosłem wrażenie, gdy zaatakował werbalnie tą babkę co miała jakieś listy od papieża...


- Narayana - 03-06-2009 15:56

Ciekawym, co zawierały te listy, i jak bliska była ta zażyłość. Oby jak najbliższa - znaczyłoby to, ze kościół wreszcie "normalnieje", i przestaje traktować jakąkolwiek "zażyłość" między kobietą a mężczyzną jak zło wcielone i grzeszne praktyki. Może więc wreszcie okaże się, że nawet papież jest człowiekiem, i rozumie ludzkie życie. Byłoby wspaniale, i w moich oczach dodałoby kościołowi WIELE.


- spioh - 03-06-2009 16:35

Narayana, masz na myśli przyjaźń męsko damską czy romans?

Cytat:znaczyłoby to, ze kościół wreszcie "normalnieje", i przestaje traktować jakąkolwiek "zażyłość" między kobietą a mężczyzną jak zło wcielone i grzeszne praktyki.
przecież nie traktuje - małżeństwo (a zatem głęboka zażyłość damsko-męska) jest wyniesione do rangi sakramentu a celibat nie jest pod żadną postacią (ani kapłański ani ślubowanie rady ewangelicznej czystości).

a czy wykazanie np. że papież miał romans (bo myślę, że jednak o to ci bardziej chodzi) tj. nie potrafił dochować wierności temu co sam wybrał ma kogokolwiek zbudować? raczej wątpię. jak można się budować tym, że ludzie grzeszą?


- Narayana - 03-06-2009 16:46

spioh napisał(a):Narayana, masz na myśli przyjaźń męsko damską czy romans?

Cytat:znaczyłoby to, ze kościół wreszcie "normalnieje", i przestaje traktować jakąkolwiek "zażyłość" między kobietą a mężczyzną jak zło wcielone i grzeszne praktyki.
przecież nie traktuje - małżeństwo (a zatem głęboka zażyłość damsko-męska) jest wyniesione do rangi sakramentu a celibat nie jest pod żadną postacią (ani kapłański ani ślubowanie rady ewangelicznej czystości).

a czy wykazanie np. że papież miał romans (bo myślę, że jednak o to ci bardziej chodzi) tj. nie potrafił dochować wierności temu co sam wybrał ma kogokolwiek zbudować? raczej wątpię. jak można się budować tym, że ludzie grzeszą?

Jak? Tak, że pokazałby wreszcie, że uczucia czysto damsko-męskie nie są czymś, czego należy się bać, a co może tak samo budować, niezależnie, czy ma się jakieś formalne śluby, czy nie. Tak, że pokazałby dobitnie, że można żyć bez celibatu, i dalej dobrze spełniać swoje zadanie. Że może wreszcie postawiłby na piedestale miłość, a nie sztuczne dogmaty, prawa, zasady i niuanse.

Stąd w moich oczach tylko by takim "romansem" zyskał, a może i sprowokował kościół do ponownego zastanowienia i zmiany skostniałych, nie przystających do rzeczywistości przekonań.


- alus - 03-06-2009 20:29

Narayana napisał(a):Ciekawym, co zawierały te listy, i jak bliska była ta zażyłość. .
Co za problem zaspokoić ciekawośc - kup sobie książkę "Beskidzkie rekolekcje" na która składaja się owe listy Wandy Połtawskiej i PJII.


- Augustus - 03-06-2009 23:20

Cytat:Co za problem zaspokoić ciekawośc - kup sobie książkę "Beskidzkie rekolekcje" na która składaja się owe listy Wandy Połtawskiej i PJII.

Dzięki za info. Jutro lecę do księgarni Uśmiech