Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Jak być szczęśliwym w małżeństwie? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Jak być szczęśliwym w małżeństwie? (/showthread.php?tid=4610)

Strony: 1 2


Jak być szczęśliwym w małżeństwie? - piano - 17-04-2010 01:37

Jak być szczęśliwym w małżeństwie? Warunkiem szczęścia w małżeństwie jest na pewno wzajemna miłość i szacunek małżonków względem siebie; ale jak to osiągnąć? czy jest na to jakaś recepta?


- lidia - 17-04-2010 12:40

Warunek jest jeden, brak dwulicowości.


- stonka - 19-04-2010 13:38

Kluczem do szczęścia jest wspólna modlitwa. Jesteśmy odrębnymi istotami, które myślą i czują po swojemu, często się nie rozumiemy i nie umiemy przekazać tego co w nas jest. Dzięki głębokiej relacji z Bogiem mamy szanse pokonać nasze przyzwyczajenia i uprzedzenia, wyjść do drugiego człowieka. Tak przynajmniej jest w naszym przypadku. Uśmiech


- Nicol@ - 20-04-2010 11:32

Nie tylko to, co powyżej.
Na szczęśliwe małżeństwo składa się wiele, wiele rzeczy.
Może was tu zaproszę:
http://adonai.pl/malzenstwo/


- TOMASZ32-SANCTI - 20-04-2010 14:25

Myślę, że oprócz modlitwy potrzebne jest życie według wartości chrześcijańskich.
Bez przebaczenia, bez wierności i zrozumienia ciężko jest bardzo ciężko żyć w związku małżeńskim. Po za tym potrzebny jest mocny fundament a takim jest Jezus Chrystus, Jego naśladowanie a więc przyjmowanie faktów jako woli Bożej tak jak wolę Boga wypełniał Chrystus - do samego końca. Bez tego upadnie nawet najlepiej zapowiadający się związek.

Małżeństwo można odnieść do domu biblijnego. Jeśli jest postawiony na piasku a więc oparty na fundamencie własnych możliwości, starań, zdolności to napewno przy poważniejszej burzy - konfliktów, problemów szybko się zawali. Dom stawiany na skale a więc na fundamencie jakim jest Chrystus będzie trwał, gdyż skała jest znacznie mocniejsza i jest w stanie przetrwać największe burze. Tak więc warto zadbać o ten mocny fundament, bez niego wszystko się zawali.


- godunow - 20-04-2010 15:52

Tomasz pisze
Cytat: Myślę, że oprócz modlitwy potrzebne jest życie według wartości chrześcijańskich.
Bez przebaczenia, bez wierności i zrozumienia ciężko jest bardzo ciężko żyć w związku małżeńskim
Święte słowa piszesz!! Mogę to chyba tak powiedzieć mam lekkie doświadczenie w związku małżeńskim.. Mój związek małżeński trwa nie za długo..ale .. . w sierpniu tego roku minie nam 27 lat. wspólnego pożycia .. I jak nas Bóg nie rozłączy to jakoś będziemy ciągnąc razem. Powiem tak mam udany związek.. Czego i Wam życzę

Pozdrawiam


- Drizzt - 20-04-2010 16:26

Moim zdaniem kluczem jest to, by na pierwszym miejscu stawiać miłość do siebie, łącznie ze wszystkim, co ta miłość podpowiada, co przekazuje, w stronę czego nas kieruje. By nie dać zamknąć się w sztucznych regułkach, zasadach, bo miłość ograniczona to co najwyżej karykatura miłości - a, co za tym idzie - karykatura małżeństwa (jak i każdego innego związku).

Zasady są potrzebne, ale miłość wzajemna i szczera, bez granic, powinna być zasadą nadrzędną wobec wszelkich zasad.

(To oczywiście moje subiektywne zdanie).


- piano - 20-04-2010 17:14

godunow napisał(a):Mój związek małżeński trwa nie za długo..ale .. . w sierpniu tego roku minie nam 27 lat.
a mój jeszcze krócej, w październiku minie 5 lat; ale mam już prawie za to 40 lat (skończę je w 5-tą rocznicę ślubu); niektórzy więc w późniejszym wieku układają sobie życie :wink: ale uważam, że receptą na szczęście w małżeństwie jest wzajemne zaufanie i miłość; i tak jest w przypadku mego małżeństwa Uśmiech


- Annnika - 20-04-2010 17:43

Wsparcie Nieba (sakramentalne). Dialog, szacunek, dialog, podobne wartości, dialog Duży uśmiech


- Kyllyan - 21-04-2010 11:34

No cóż, nie wiem jak być szczęsliwym w małżeństwie, mimo, że jestem w małzeństwie juz 45 lat. I jakoś trwam w tym małżeństwie, mimo, że moja żona chrapie, zabiera mi w nocy kołdre, i nawet potrafi wykopać mnie z łóżka. Oczko


- TOMASZ32-SANCTI - 21-04-2010 17:59

Cytat:No cóż, nie wiem jak być szczęsliwym w małżeństwie, mimo, że jestem w małzeństwie juz 45 lat. I jakoś trwam w tym małżeństwie, mimo, że moja żona chrapie, zabiera mi w nocy kołdre, i nawet potrafi wykopać mnie z łóżka. Oczko

Kochać ją taką jaką jest. W końcu dostałeś ją od Boga, On trwał przy was tyle lat. To jest wielkie szczęście, że mogliście być ze sobą tyle lat. Popatrz ile małżeństw rozwodzi się w krótkim czasie po jego zawarciu. To naprawdę jest powód do szczęścia. A jeśli jeszcze macie dziec, które już są we właściwy sposób ukierunkowane, wychowane, aby mogły samodzielnie żyć i też widzisz, że są szczęśliwe to masz naprawde powód do szczęścia, nawet, gdy w życiu nie jest tak dobrze jakbyśmy chcieli. Warto docieniać to co sie posiada, gdyż są tacy, którzy takiego szczęścia pragną a nie mogą go mieć lub nie dane im było go otrzymać.

Ja mam za sobą 8 lat małżeństwa i też się cieszę, też czuję się szczęśliwy, mimo, że mamy teraz wiele problemów, żona jest w kryzysie, ale przechodzimy przez to razem i wierzę, że Bóg pomoże nam przez to przejść. Takie trudne chwile sa potrzebne aby małżeństwo mogło być wypróbowane, aby mogło przetrwać. Inaczej się tego nie da sprawdzić jak przez trudne sytuacje, przez chwile których nie akceptujemy, które są dla nas nieprzyjemne.
Warto wtedy wracać do tych chwil, kiedy zawierało się związek małżeński, wtedy te piękne chwile powracają i chce się robić wiele aby te chwile powróciły.


- Nicol@ - 21-04-2010 21:50

TOMASZ32:
Cytat:Takie trudne chwile sa potrzebne aby małżeństwo mogło być wypróbowane, aby mogło przetrwać.
Właśnie taaaakie chwile są tym bardziej motywatorem do dalszego życia i bycia w małżeńskim stadle.
Smiem również stwierdzić, że "namiastką" szczęścia w małżeństwie są dzieci, wspólne dzieci.


- Rachel - 24-04-2010 22:42

http://szansaspotkania.pl/ ciekawa stronka dotycząca spraw małżeńskich.
Teraz powinno się podsumować to co powiedzieli przedmówcy Uśmiech


- bashca - 26-04-2010 13:54

a to bym musiała spytac moich rodziców :mrgreen:


- TOMASZ32-SANCTI - 22-09-2010 09:04

Drizzt napisał(a):Moim zdaniem kluczem jest to, by na pierwszym miejscu stawiać miłość do siebie

Miłość do siebie powinna iść w parze z miłością do drugiego człowieka i do Boga (ta miłość powinna być moim zdaniem na pierwszym miejscu), inaczej stajemy się egoistami, gdyż stawiamy przede wszystkim na własne "ja", staramy się w pierwszej kolejności dogadzać sobie a innych zwalamy na boczne tory. Jeśli kochamy równomiernie też innych to wygląda to zupełnie inaczej.
Nie twierdzę, że miłość do siebie jest czymś złym, ale raczej nie powinna byc ona stawiana na pierwszym miejscu i stanowić w naszym życiu ten najmocniejszy fundament. Człowiek, który tak czyni nie jest w stanie kochać drugiego człowieka prawdziwą miłością, gotową do poświęceń, do wyrzekania się wielu rzeczy aby okazywać miłość, oddanie, wierność. To własne ja będzie my u w tym przeszkadzało, gdyż ciągle będzie sie starał dogadzać przede wszystkim sobie a jak zostanie coś dla innych to ewentualnie można sie z drugą osoba podzielić. Ale tej prawdziwej miłości do drugiego człowieka trzeba sie uczyc i prosić też Boga o łaskę, aby On nas do takiej miłości uzdolnił. Sami z siebie nie potrafimy kochać nikogo.

"Nie można służyc dwom Panom" Kochając Boga i prosząc go o łaskę milości względem innych możemy tą łaske od Boga otrzymać i wtedy będziemy mogli kochać i innych i także siebie.

Drizzt napisał(a):Zasady są potrzebne, ale miłość wzajemna i szczera, bez granic, powinna być zasadą nadrzędną wobec wszelkich zasad.

Z tym się zgodzę, ale wiedz, że wzajemna miłość to miłość do drugiego człowieka, wyklucza ona stawianie siebie w centrum, jako tej najbardziej uprzywilejowanej osoby. Nie będziesz mógł się poświęcać bez granic dla drugiej osoby skoro będziesz kochał w pierwszej kolejności siebie.
Ta miłość wzajemna musi być też na czymś mocnym oparta, inaczej szybko przestanie istnieć.
Jak napisałem - sami z siebie nie będziemy mogli kochać drugiego człowieka. Do tego potrzebny jest naprawdę mocny fundament, na którym ta miłość będzie mogła być oparta, aby przetrwała nawet najtrudniejsze chwile a takich w życiu przeciez nie brakuje i jeden najdrobniejszy problem i wszystko może się rozsypać jak domek z kart. Tylko Bóg może nas uzdolnić do takiej miłości ponad granice, tylko On może dawać nam siły do tego, aby kochać drugiego człowieka z pełnym poświęceniem się, nawet ponad nasze siły. Te małżeństwa, które postawiły swój związek na mocnym fundamencie jakim jest Chrystus i starają się iść przez swoje życie w oparciu o Jego nauczanie trwają wiele lat a ci, którzy stawiają na siebie, na własne możliwości - rozpadają się, niestety. Brakuje w takim małżeństwie Boga, brakuje wartości, brakuje miłości i poświęcenia. Druga osoba staje sie tylko przedmiotem, który można wykorzystać i zostawić.