Skromność- stroje, tańce, muzyka, itd... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Kultura (/forumdisplay.php?fid=19) +--- Wątek: Skromność- stroje, tańce, muzyka, itd... (/showthread.php?tid=4705) |
- gossia - 01-09-2009 10:11 jan napisał(a):Same słowa mogą przywołać ten obraz u tych którzy tą tajemnicę znają. u tych któży tajemnicy nie znają też i nigdzie nie jest powiedziane jak ludzie na przywołany obraz zareagują, (to dokładnie tak jak z ciałem samym w sobie) A co myślisz o lekcjach biologi i przygotowania do życia w rodzinie? również tam, mamy do czyniaenia z nagością :diabelek: - jan - 01-09-2009 11:32 gossia napisał(a):u tych któży tajemnicy nie znają teżA skąd? Pokazywanie nagości jest odsłanianiem tej tajemnicy. W celach dydaktycznych można wykorzystywać schematy. Niestety w dzisiejszych czasach kultura tak uświadomiła już dzieci że powinno się przed wszelkimi formami przypominającymi zmysłowość prokreacyjną bo to szczególnie dojrzewających prowadzi do grzechu bo są jeszcze słabi, a namiętności nimi rzucają - gossia - 01-09-2009 14:11 jan napisał(a):A skąd? ludzie mają bardzo bujną wyobraźnie a wyobrazić sobie nie trudno w końcu ubrania (ze względów prakytcznych) nie czynią ludzi kwadratatowtmi czy trójkątnymi, sami znamy nasze ciała a jeśli ktos na dodatek miał rodzeństwo lub terz poprostu kontakt z niemowlętami, to sprawa wydaje się prosta... choć najbardziej podnieca nas to co nieznane :diabelek: prawie zaponiałam: prosze janie - Drizzt - 01-09-2009 15:09 Janie - wybacz, ale bzdurą jest to, co piszesz. Świadczy to o tym, że nie znasz dzialania ludzkiego umysłu. Większość ludzi bardziej podnieca to, co zakryte, a jeno lekko uwydatnione, niż to, co odkryte. Dlaczego mężczyźni lubią striptease (oczywiście wykonywany przez kobiety)? Gdyż przez cały czas jego trwania moga się podniecać wyobrażeniem kolejnego kroku obnażenia. Jest to o wiele bardziej pobudzające, niż widok bezpośrednio nagiej kobiety. Swoją droga, a propo tego, co piszesz o nagości - zauważ, że uznawanie takiej czy innej częsci ciała za wstydliwą jest rzecza umowną, i zalezy od wytworu kultury. Dla mnie np nie ma nic podniecającego w kobiecych kolanach - ale już dla Arabów i owszem. Dla ludzi żyjących na obszarach tropikalnych piersi z kolei są taką samą częścią ciała (tak mało wstydliwą), jak mały palec u prawej reki. Ale już we wschodniej Europie sa wstydliwe. Czyli co, ktoś się tu myli, a ktoś ma rację? Albo raczej, ktoś się "mylnie podnieca", a inny "podnieca się właściwie"? Coś tu chyba nie gra. Wniosek jest prosty: Samo pobudzenie wywołuje nie sama część ciała, ale świadomość, że jest to część "podniecająca", a także relatywna rzadkość mozliwości jej oglądania (np na żywo) w otoczeniu społecznym. Część ta jest więc w pewien sposób "ekskluzywna". Gdybys miał możliwość żyć z plemionami afrykańskimi przez kilka lat, zapewne nagie kobiece piersi przestałyby być traktowane przez Ciebie jako coś wstydliwego - bylaby to zwyczajna część ciala. Gdybyś z kolei całe dnie spędzal na plaży nudystów, nawet zupełnie nagie kobiety przestałyby Cię podniecać - bo widok ten rpzestalby być dla Ciebie "ekskluzywny", a stał się codziennością. Tak to dziala. Dlatego wszelkie dywagacje o tym, co jest skromne, a co nie, co wstydliwe, a co nie, co zle, a co dobre w kwestii ubioru - uważam za kompletny bezsens. - Wojtek37 - 01-09-2009 19:49 jan napisał(a):..które są przyrównane do dwojga koźląt. Nie wyciąga na wierzch zmysłowej strony ciała. NIe opisuje dokładnego kształtu, nie rysuje go, nie zapisuje dźwięków...używa metafor, które pozostawiają integralny obraz misterium płciowości w tajemnicy. I TU SIĘ MYLISZ ! bo staników kiedyś nie znano, a co się działo z kobecymi piersiami, kiedy, pląsały czy biegły... - i tu masz prostą odpowiedz, czemu piszącemu skojarzyło się z brykającymi koźlętami..... Tu dopiero masz zmysłowe zobrazowanie......Pomyśl chwilkę, i nie udowadniaj w zaparte tego, czego ja nigdy nie zasugerowałem.... - Scott - 02-09-2009 00:20 W Piesni nad Piesniami Bóg zwraca sie do człowieka jezykiem erotyki... - nordlys - 02-09-2009 00:21 OdnoÅnie " Pnp 4:1-7 BT " - z objaÅnieÅ do Biblii można wyczytaÄ: "PieÅÅ nad pieÅniami, bÄdÄ c hymnem na czeÅÄ miÅoÅci oblubieÅczej, poÅrednio jest hymnem na czeÅÄ samego Stwórcy, dawcy i źródÅa tej miÅoÅci" [ wg Wprowadzenia do Pnp w PiÅmie ÅwiÄtym wydanym nakÅadem Towarzystwa ÅwiÄtego PawÅa w Polsce]. A gdy dodamy kolejny werset Pnp: "4.8 Przyjdź z Libanu, oblubienico!" stanie siÄ jasne, że chodzi o maÅżonków oraz że "utwór byÅ zwiÄ zany z ceremoniÄ zaÅlubin" [wg objaÅnienia do wersetu 4.8 do Pnp w PiÅmie ÅwiÄtym j.w.] Dlatego pytanie: jan napisał(a):Wojtek37,jest jak najbardziej na miejscu. A tekst, jak niżej: Annnika napisał(a):No... autor zachwyca siÄ piersiami np. Skoro twarzÄ wolno ale tylko z umiarem, to to już bezeceÅstwo chybaco w takim razie ma na celu? ...Annnika, nie wiedziaÅaÅ, że ta PieÅÅ dotyczy maÅżonków? Próba wykorzystania tekstu "PieÅni nad pieÅniami" do opisu kobiet, nie bÄdÄ cych maÅżonkami opisujÄ cego, jest co najmniej niestosowna na forum katolickim, ponieważ co wolno maÅżonkom, nie tylko nie przystoi osobom, nie zwiÄ zanym wspólnym sakramentem maÅżeÅstwa, ze wzglÄdu na tzw. "kulturÄ zachowania", ale wrÄcz jest źródÅem zgorszenia i grzechem ciÄżkim. PomijajÄ c powyższe, każdy kochajÄ cy mÄ Å¼, na sÅowa wypowiedziane pod adresem jego żony przez innego mÄżczyznÄ, jakich używaÅ Wojtek37, (gdyby wypowiedziaÅa to kobieta, z pewnoÅciÄ wywoÅaÅaby lekkie zdziwienie) poczuÅby przypÅyw gniewu z powodu zniewagi jego ukochanej. NajczÄÅciej gniew taki przeradza siÄ w bójkÄ. CzytajÄ c wpisy w tym wÄ tku chyba dobrze byÅoby przypomnieÄ sobie, co oznacza skromnoÅÄ (zresztÄ pytaÅ o to w pierwszym poÅcie autor tematu), a także czy jeszcze istnieje w naszym wspóÅczesnym , i jak wnoszÄ z wielu dotychczasowych wpisów, wyuzdanym Åwiecie. Wg sÅownika j. polskiego skromnoÅÄ to: 1. «niedbajÄ cy o rozgÅos, uznanie» 2. «nieÅmiaÅy w stosunku do osób odmiennej pÅci; też: bÄdÄ cy wyrazem takiego usposobienia, zachowania» 3. «odznaczajÄ cy siÄ prostotÄ , brakiem ozdób» Synonimy to: umiar, powÅciÄ gliwoÅÄ, nieprzesadzanie, umiarkowanie; zachowaÄ: miarÄ â¦ pokora, bezpretensjonalnoÅÄ, cichoÅÄ (serca), prostota (ducha/serca), nieÅmiaÅoÅÄ, umiar, cnotliwoÅÄ, onieÅmielenie, nieÅmiaÅoÅÄ, skrÄpowanie, wstydliwoÅÄ, zalÄknienie, brak pewnoÅci siebie, ksiÄ Å¼k. zahukanie Antomimy to: przesada, nieumiarkowanie, nadużywanie, przesadzanie, brak miary, przeciÄ gniÄcie struny, pot. przegiÄcie ⦠pycha, zarozumiaÅoÅÄ, buta, hardoÅÄ, nadÄtoÅÄ, nieskromnoÅÄ, pyszaÅkowatoÅÄ, ważniactwo, zarozumialstwo, zuchwaÅoÅÄ, ksiÄ Å¼k. dufnoÅÄ, rezon, zadufanie ⦠bezczelnoÅÄ, arogancja, bezceremonialnoÅÄ, niedelikatnoÅÄ, obcesowoÅÄ, tupet, zuchwaÅoÅÄ, zuchwalstwo, ksiÄ Å¼k. buta Tak wiÄc, np. mÄżczyzna/kobieta, nakÅadajÄ cy "skÄ pÄ " garderobÄ, aby np. opaliÄ na publicznej plaży "wiÄcej" ciaÅa, nie kwalifikujÄ siÄ do powyższej def. skromnoÅci. - Wojtek37 - 02-09-2009 08:38 nordlys napisał(a):Pomijając powyższe, każdy kochający mąż, na słowa wypowiedziane pod adresem jego żony przez innego mężczyznę, jakich używał Wojtek37, (gdyby wypowiedziała to kobieta, z pewnością wywołałaby lekkie zdziwienie) poczułby przypływ gniewu z powodu zniewagi jego ukochanej. Najczęściej gniew taki przeradza się w bójkę.. Oj masz nie ciekawych znajomych, bo często w obecności i tylko tak, komplementowałem urodę, czy mądrość współmałżonki jakiegoś brata - skutek był zupełnie odwrotny.... Co opisanego powyżej opisu wdzięków kobiecych, tak czy inaczej jest naznaczona erotyką, i trzeba wiele złej woli by tego nie dostrzegać, nawet wtedy kiedy dotyczy to małżonków. Poczytaj sobie jakikolwiek komentarz KRzK do tego tekstu - i nie twórz nowego "nauczania kościoła" w Twym wydaniu. Raczej patrz na swoje myśli, czy spojrzenia.... innych sumienia zostaw Bogu...... - jan - 02-09-2009 12:39 Panie Wojtku ja nie widzę poruszania sumień innych. Jak by ktoś zachwycał się detalami to bym go upomniał, a jeśli by trwał w tym to bym, broniąc godności żony rombnoł go. Z miłości do niego i żony. Ciało jest Świątynią DUcha Świętego. A Gorliwość o Dom Twój... [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 15:06 ] nordlys, uzupełniłaś moje myśli wedle mojego rozumienia. Dziękuje Ci. Istnieje jeszcze kwestia zgorszenia dzieci i dorastających chłopców. gossia, Ciało dziecka w czasie dojrzewania się przeobraża i wtedy nabiera charakterystycznych płci cech, które chronić ma postulowane przez ojca Pio ubranie, szczególnie u kobiet. Gossiu! Kultura europejska i chrześcijańska wykształciła ubiór kobiecy, który był propagowany przez wieki i w możliwy sposób bronił Twoje misterium. By nikt nie gwałcił Cię w swoich myślach,bo jeśli jesteś dobrze zakryta musi sobie Ciebie wyobrazić a to już nie ty tylko jego wymysł. Ta kultura w różnych wiekach nie byłą idealna, zawsze pozostawiała jakieś furtki jak dekolt. Dzisiaj jest to otwarcie Bramy Głównej. Ale mając świadomość tych historii mód należy furtki naprawiać i zamykać, szczególnie tą główną. Tak naprawde miejsza część kultur niemasowych, naturalnych, nawet w ciepłych wkrajach wykształciła albo przyjęła ubiory skromne, nie przywdziewała kobiet w spodnie. Golizna w życiu publicznym w kulturach naturalnych ma miejce wtedy gdy wynika z wady kulturowej(takiej jak wywoływanie duchów, czy morderstwa rytualne), lub z wyższej konieczności wynikającej z chorobgotwórczości wywołanej noszeniem ubrań(wilgotne lasy równikowe). - Annnika - 02-09-2009 15:08 nordlys napisał(a):A tekst, jak niżej: Hihi - nie chwyciłaś ironii w stosunku do jednego z przedmówców [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 15:13 ] Wojtek37 napisał(a):Co opisanego powyżej opisu wdzięków kobiecych, tak czy inaczej jest naznaczona erotyką, i trzeba wiele złej woli by tego nie dostrzegać, nawet wtedy kiedy dotyczy to małżonków. Poczytaj sobie jakikolwiek komentarz KRzK do tego tekstu - i nie twórz nowego "nauczania kościoła" w Twym wydaniu. I pod tym się podpiszę. Bóg w tym fragmencie ukazuje piękno cielesności. To DAR a nie przekleństwo Aha - Nordlys: co do interpretacji PNP to pisałam z tego pracę domową - i naprawdę obraz małżonków jest absolutnie przeze mnie odczytywany *** Czasami mam wrażenie że tak kontrastowo do niezaprzeczalnej medialnej nagości teraz pojawia się też szkodliwy nurt powrotu do ascezy skrajnej, uznania ciała za brudne, nieczyste duchowo.... Nic stworzone prze Boga nie jest nieczyste samo w sobie. Jeśli ktoś wszędzie widzi zgorszenie, chyba powinien popracować nad sobą a nie innymi... Przypomina mi to zachowanie na wzór: alkoholik domaga się prohibicji żeby było mu lżej się powstrzymywać... Ze skrajności w skrajność. [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 15:14 ] Wojtek37 napisał(a):Raczej patrz na swoje myśli, czy spojrzenia.... innych sumienia zostaw Bogu...... - jan - 02-09-2009 15:43 Ja uważam ciało za Świątynię Ducha Świętego- piękno któe trzeba chronić i podobnie odczytuję rozumienie nordlys i tych którzy postulują za przywróceniem skromności ubioru. Znam tylko ludzi którzy mają takie poglądy przez wzgląd na wujątkową wartość ciała. [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 15:46 ] Annnika pamiętaj o dojrzewających. [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 17:02 ] Naturalnym jest, że chłopcy w okresie dojrzewania nie panują nad wzburzonymi reakcjami zmysłowymi, kiedy widzą ich ujście w widoku pań ubranych w nieskromne stroje. Rodzi to skojarzenia ciała kobiety z pożądliwością. Przywołane one zostają w przyszłości wraz z widokiem tych ciał, który staje się powodem-"okiem" do grzechu, Nawet w przypadku gdy człowiek młody chce zachować czystość. Bo to skojarzenie wybiła mu automatycznie reakcja którą mogły ograniczyć wola i zachowanie tajemnicy ciała kobiety.WOlę miał a żeby zpełnić to drugie musiałby nie patrzyć na kobiety( w warunkach współczesnej mody), co uniemożliwiałoby mu normalne życie. Później, by zachować czystość wielu czyni siebie oschłym zmysłowo na widok ciała kobiety, w małym, bąź dużym stopniu, co rodzi później tak częste dziś problemy rozczarowań małżeńskich... Co umiejsza dobrą ekstazę małżeńską, niszcząc przez to w mniejszym lub mniejszym stopniu dar przyjemności danej jako posag przez Boga Ojca- ten niezwykle piękny dar wypełnienia. [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 17:09 ] Annnika JA to piszę żeby Cię uchronić od profanacji Twego Misterium, które należy przede wszystkim do Boga, żeby powiedzieć ci o niebezpieczeństwie, którego najprawdobodobnie nie znasz. A czycha ono NA CIebie i wielu mężczyzn. [ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 21:13 ] Zostawiam was z tymi słowami do soboty. MOże uda mi się lepiej sprecyzować moje myśli, bo często się mijamy w zrozumieniu. Skromny ubiór w moim rozumieniu to wcale nie musi być brzydki worek. Dojrzewający chłopak, nie zwraca wcale uwagi w stronę ciała kobiety dobrze zasłoniętej. NAjczęści - Wojtek37 - 02-09-2009 21:44 Janie, ja mam dziwne przeczucie, że szukasz wyuzdania, tam gdzie go nie ma..... to zależy od danej osoby.... a TY robić chcesz tu swoistą wiwisekcję ..... ostrzegam przed tym.... - Annnika - 02-09-2009 22:44 Wojtku nie przekonamy go. Żeby uchronić swoje wnuki przed przeziębieniem jest gotów klosz nad całym globem dać, żeby wiatru nie było... - Wojtek37 - 03-09-2009 21:13 jan napisał(a):Naturalnym jest, że chłopcy w okresie dojrzewania nie panują nad wzburzonymi reakcjami zmysłowymi, kiedy widzą ich ujście w widoku pań ubranych w nieskromne stroje. Rodzi to skojarzenia ciała kobiety z pożądliwością. Przywołane one zostają w przyszłości wraz z widokiem tych ciał, który staje się powodem-"okiem" do grzechu, Na plaży, panuje demokracja, w mieście również.... , poza tym nie żyjemy, na szczęście w państwie wyznaniowym. Szczerego chrześcijanina, nie powali skąpe ubranie jakiejś panny, bo może panować nad tym..... co do młodzieży... to taki już los młodości.... krew - nie woda..... Od tego jest, by unaocznić swoim pociechom, jak reagować i być skromnym w takich sytuacjach. To rodzice, a nie jakieś prawo sprawiają, że ich pociechy, są takie , a nie inne...... Jeszcze jedno pytanie - jak powinna się wobec tego ubierać panna i pan na plaży byś był zadowolony...? Ty starasz się zabronić tego naturalnego prawa, które Bóg w człowieku ustanowił.... Aninko, zgadzam się z Tobą..... - nordlys - 04-09-2009 03:56 Annnika napisał(a):Hihi - nie chwyciÅaÅ ironii w stosunku do jednego z przedmówcówPiÄknie ujÄte: IRONIA. "W rozumieniu potocznym ironiÄ utożsamia siÄ z zawoalowanÄ kpinÄ , zÅoÅliwoÅciÄ , wyÅmiewaniem, dystansem" - za http://pl.wikipedia.org/wiki/Ironia lub "ironia «drwina, zÅoÅliwoÅÄ lub szyderstwo ukryte w wypowiedzi pozornie aprobujÄ cej» " - za sÅownikiem j. polskiego PWN Przykro mi, Annniko, że tylko na tyle staÄ katolika. Nie jest to dobry przykÅad postawy MiÅoÅci do bliźniego swego, jakiej oczekuje od nas Jezus. WierzÄ, że swoje prace domowe odrabiasz, ale co z tÄ licznÄ mÅodzieÅ¼Ä , która goÅci na TYM forum i poszukuje Prawdy (a nie ironii), którÄ gÅosiÅ Jezus. Chcesz byÄ bardziej ... "medialna"? NieprawdÄ jest, co próbuje wmówiÄ Wojtek37, że Wojtek 37 napisał(a):To rodzice, a nie jakieÅ prawo sprawiajÄ , że ich pociechy, sÄ takie , a nie inne...To, jakie "pociechy" sÄ , ksztaÅtuje także TO FORUM, i każdy odpowiedzialny katolik ma obowiÄ zek przed Bogiem dokÅadaÄ staraÅ, aby przekazywaÄ Jego nauczanie. Bo - i tu posÅuÅ¼Ä siÄ Twoim, Annniko, przykÅadem - wiele dzieci alkoholików nie staje siÄ alkoholikami. IroniÄ uczymy zÅa i okazujemy pychÄ. Kto i gdzie napisaÅ, że "piÄkno cielesnoÅci" jest "przekleÅstwem", a nie darem, że uznaje siÄ "ciaÅa za brudne, nieczyste duchowo", kto "wszÄdzie widzi zgorszenie" w tym temacie? Jakież to "nowe" "nauczania koÅcioÅa" próbujesz zauważaÄ w moim "wydaniu", że piszesz (a wÅaÅciwie powtarzasz za Wojtkiem37): "Raczej patrz na swoje myÅli, czy spojrzenia.... innych sumienia zostaw Bogu......"? Przeczytaj z uwagÄ , proszÄ,cytowane opisy do Pisma ÅwiÄtego i dyskutuj z ich autorami, bo sÄ mÄ drymi ludźmi. Możesz siÄ wiele od nich nauczyÄ. Ja nie mam problemów z interpretacjÄ "PieÅni nad PieÅniami". CaÅkowicie zgadzam siÄ z autorami przekÅadu Pisma ÅwiÄtego i objaÅnieniami do tej interpretacji. Dlatego nie potrzebujÄ wdawaÄ siÄ, pod pÅaszczykiem dyskusji o strojach i skromnoÅci, w polemiki o "piÄknie" kobiecego ciaÅa (przy okazji: o piÄknie mÄskiego jakoÅ nikt nie chce tu pisaÄ, choÄ stworzyÅ go Bóg najpierw - czyżbyÅcie siÄ wstydzili, a może uważacie, że jest brzydkie? ... a może jednak mniej pociÄ gajÄ ce i dlatego niewarte tak wielkiej uwagi ). Wojtek37 napisał(a):Oj masz nie ciekawych znajomych, bo czÄsto w obecnoÅci i tylko tak, komplementowaÅem urodÄ, czy mÄ droÅÄ wspóÅmaÅżonki jakiegoÅ brata - skutek byÅ zupeÅnie odwrotny....:roll: Kto by uwierzyÅ, no, no :roll: . Może jakiÅ przykÅad? ... "Bracie, kolego, szefie, w tej mini spódniczce/w tym bikini Twoja żonka wyglÄ da jak Doda, ma piÄkne... (czy tu możemy wstawiÄ czÄÅci ciaÅa, nad którymi siÄ rozwodziÅeÅ we wczeÅniejszych postach?)". ... A faÅszywa "duma" "posiadacza" przedmiotu komplementu rosÅa w oczach. #-o Zważywszy na fakt, iż komplement to "uprzejma, czÄsto przesadna pochwaÅa", trzeba przyznaÄ, że nawet pasuje takie zachowanie do Ciebie, Wojtku37. Skoro jesteÅ taki mÄ dry i caÅy czas wielu upominasz ( nie tylko mnie), może wytÅumaczysz mi, czemu Twoje uwagi pobrzmiewajÄ "jak miedź brzÄczÄ ca albo..."? |