Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy dzisiejszy KK jest spadkobiercą pierwotnego Kościoła? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Czy dzisiejszy KK jest spadkobiercą pierwotnego Kościoła? (/showthread.php?tid=4775)

Strony: 1 2


- Anariel - 06-09-2009 23:37

Omyku, ja nie mówię o Tobie. Mówię o wielu wyznawcach, którym trudno jest pogodzić przekonanie o znajomości prawdy z tolerancją dla przekonań innych ludzi.

Dlaczego do podziałów? Skąd rzezie hugenotów i innych protestantów. Właśnie z przekonania o znajomości jedynej słusznej prawy. Skąd mordy katolików przez protestantów? Również z tego źródła. Dlaczego teraz niektórzy mahometanie pragną świętej wojny? Wydaje im się, że tylko oni znają prawdziwego Boga i całą prawdę. Dlaczego mnisi buddyjscy nikogo nie zabijają? Ponieważ wyznają przekonanie, że jest wiele dróg duchowego rozwoju, a nie jedyna słuszna... Słyszałam kiedyś wypowiedź Dalajlamy na temat Matki Boskiej. Chciałabym po prostu, żeby każdy człowiek potrafił okazać tyle szacunku dla cudzej wiary. Gadaniem, potępieniem czy twierdzeniem, że wiemy lepiej i tak nie zmienimy cudzej wiary, a możemy wyrządzić wiele szkody.

A tak na marginesie, to jestem kobietą Oczko.


- Wojtek37 - 06-09-2009 23:38

Anariel napisał(a):W związku z powyższym uważam, że takie stwierdzenia (choćby faktycznie była to prawda) prowadzą do poczucia wyższości względem innych wyznawców i właśnie podziałów... Moim zdaniem, dlatego wyznawcy różnych religii nie mogą się porozumieć ze sobą. Gdyż wszyscy uważają, że oni znają jedyną i najlepszą prawdę...

Po pierwsze nie bardzo łapię Twoją bracie rozterkę, bo ja sam, jeszcze w liceum zacząłem badać i czytać na temat wiary Kościoła do którego należałem, a trzeba Ci wiedzieć, że miałem kilku bardzo fajnych kolegów ŚJ, którzy mi imponowali. Tak czy inaczej prawie nie zostałem ich wyznawcą - ale Bóg czuwał nade mną, i otworzył mi oczy.

Przekopałem wszystkie historyczne źródła na temat wiary pierwotnego kościoła, i wiem że jestem w tym Kościele, który założył sam Chrystus..... wszystkie inne Kościoły też zostają w Mocy Boga, ale KRzK jak podaje KKK posiada pełnię Objawienia i Łask Bożych.


- M. Ink. * - 06-09-2009 23:46

Wojtek37 napisał(a):bracie
siostro...? Uśmiech


- Wojtek37 - 07-09-2009 00:17

M. Ink. * napisał(a):
Wojtek37 napisał(a):bracie
siostro...? Uśmiech

Jasne, OK - przepraszam za pomyłkę..... Przytulanie


- Sant - 07-09-2009 08:34

omyk napisał(a):Nie czuję żadnej wyższości nad protestantami, jedynie tym większą wdzięczność, że Pan dał mi poznać Swój Kościół, mimo całej mojej niegodności..
Zupełnie jak ja, tyle, że ja bym troszkę inaczej ujął: "że Pan daje mi poznawać Swój Kościół..."


- omyk - 07-09-2009 09:38

Tak Sant, masz rację Uśmiech


- Sant - 07-09-2009 13:21

Anariel napisał(a):Skąd rzezie hugenotów i innych protestantów. Właśnie z przekonania o znajomości jedynej słusznej prawy
Niekoniecznie- a może właśnie z .....braku jej znajomości?

Anariel napisał(a):Gadaniem, potępieniem czy twierdzeniem, że wiemy lepiej i tak nie zmienimy cudzej wiary, a możemy wyrządzić wiele szkody.
- Nie wiem co rozumiesz przez słowo "gadanie"? . Bo jeśli np ewangelizację (właściwie oczywiście rozumianą) to chyba nie masz racji. Kościół jest misyjny z założenia i oczywiście wręcz ma obowiązek głosić Ewangelię, również poprzez słowo mówione (głoszenie) czy pisane. Oczywiście nie zaniedbywać innych jej form. Dzięki np m. inn. mojemu "gadaniu" wiele osób wróciło do Kościoła. Dzięki rozmowom prywatnym, również kilkoro jehowitów. (Oczywiście żadną miarą nie przypisuję sobie zasług. Ja byłem tylko nieużytecznym sługą, który bardziej przeszkadzał niż pomagał P. Bogu, który zechciał posłużyć się moja osobą, czy ustami - to Duch Święty uwrażliwiał słuchaczy)
A znam też przypadki nawróceń z ateizmu, protestantyzmu, czy nawet judaizmu. Dzięki właśnie "gadaniu" - czyli przepowiadaniu Dobrej Nowiny.
- O ile ja znam swoją wiarę, to nikogo ona nie potępia, wręcz odwrotnie (patrz np zjazd przedstawicieli wszystkich religii w Asyżu). Również postać Franciszka, czy Matki Teresy, lub np J. Pawła II, już o osobie J. Chrystusa nie wspominając.
- Jeśli ktoś twierdzi, że jest najmądrzejszy z powodu jakiejś przynależności, to ja z zasady z nim raczej nie dyskutuję, bo po co? Mogę mu co najwyżesz wygłosić Orędzie Zbawienia i pójść swoją drogą. Co on z tym zrobi, to juz jego sprawa i jego sumienia.


- M. Ink. * - 07-09-2009 14:16

Anariel napisał(a):Skąd rzezie hugenotów
odpowiedź jest prosta: owe rzezie wynikły z walki o wpływy na tronie francuskim

M. Banaszak w swej "Historii Kościoła Katolickiego" pisze:
Cytat:Pokój religijny w Saint-Germain (1570), dzieło Katarzyny Medici, kierującej sprawami państwowymi Francji w imieniu syna, Karola IX, umocnił hugenotów: uzyskali amnestię i wolność kultu religijnegowszędzie (z wyjątkiem Paryża), dopuszczenie do urzędów i posiadanie przez dwa lata czterech twierdz: La Rochelle, La Charite, Cognac i Montauban, jako gwarancji swego bezpieczeństwa. Umożliwiło to im odprawienie synodu (1571) w La Rochelle, na którym dokonali modyfikacji swego wyznania i organizacji kościelnej. Umocnieniem ich pokoju z katolikami miało być małżeństwo kalwina, króla Nawarry, Henryka Bourbon, z katoliczką, córką Katarzyny i siostrą Karola IX, Małgorzatą Valois. Ślub odbył się 20 sierpnia 1572 roku, a wesele stało się okazją do pogromu hugenotów w nocy z 23 na 24 sierpnia, zjechało bowiem ich wielu do Paryża z całego kraju.

Katarzyna Medici, zdobywająca się kilka razy na edykty tolerancyjne dla hugenotów, postanowiła teraz rozprawić się z ich przywódcami skrytobójczo z powodu wielkich wpływów hugenoty admirała Gasparda de Coligny na Karola IX oraz domagania się sojuszu z Anglią i udzielania pomocy protestanckim Niderlandom.

Zamach na admirała kilka dni przed weselem nie udał się, przygotowano więc plan wytracenia wszystkich znaczniejszych hugenotów. Plan ustalono na naradzie u Karola IX, z udziałem nuncjusza Antonio Maria Salviati, wyjaśniając, że chodzi o udaremnienie spisku na życie króla.

Ludzie możnego rodu katolickiego książąt de Guise, królewscy dworzanie i milicja miejska uderzyli w nocy na mieszkających w Paryżu i przybyłych na ślub hugenotów i zamordowali ich ponad 3 tysiące. Na wieść o wydarzeniu w stolicy dopuszczono się krwawych pogromów na prowincji. Jako wyjaśnienie podano w pierwszej wersji, że było to udaremnienie spisku na życie króla. W drugiej wersji tłumaczono krwawą noc paryską waśnią rodów de Guise i de Bourbon.

Do Rzymu przekazano pierwszą wersję, wziął więc Grzegorz XIII udział w dziękczynnym nabożeństwie za uratowanie króla i polecił z tej okazji wybić medal pamiątkowy. Wydarzenia te przesłoniły skandaliczną sprawę błogosławienia po katolicku małżeństwa księżniczki Małgorzaty z heretykiem, bez papieskiej dyspensy. Grzegorz XIII jej odmówił, lecz poseł francuski z Rzymu zapewniał, że została udzielona.

Noc św. Bartłomieja zaszkodziła Francji nie tylko w opinii międzynarodowej, ale stała się głównym argumentem protestantów na fanatyzm katolików. Henryk III Walczy pomagał matce w zorganizowaniu krwawej rozprawy z hugenotami, gdy jednak objął tron francuski po śmierci brata i ucieczce z Polski, ogłosił wkrótce (1576) w Beaulieu pokój religijny, podobny do poprzedniego.

źródło: http://www.ornatowski.com/lib/historiakk_t3.pdf
czyli chodzi o rozgrywki polityczne, do których wykorzystano religię Smutny