Spowiedź generalna - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25) +--- Wątek: Spowiedź generalna (/showthread.php?tid=488) |
Spowiedź generalna - inis - 23-04-2005 18:51 Nie wiem czy w dobrym miejscu umieściłam ten temat... #-o i czy czasami już się nie pojawił, ale przechodząc do konkretów... Jeśli ktoś spowiada się regularnie i dostaje za każdym razem rozgrzeszenie, to po co komuś takiemu spowiedź (generalna) z całego życia :?: Wyczytałam gdzieś, że taką spowiedź zaleca się osobom, które np. przygotowują się do życia zakonnego. No ale po co to wszystko, skoro spowiedź to spowiedź :?: Mam nadzieję, że za bardzo nie zamotałam i że ktoś mnie oświeci w tej sprawie. :mrgreen: - Jólka - 24-04-2005 15:22 generalnie chodzi o to, zeby o to chodzilo... a tak powaznie to z tego co mi sie wydaje, to przed podjeciem decyzji o zmianie stanu przechodzi sie rekolekcje lub uczeszcza na jakes nauki, czasem jest tak, ze pewne rzeczy z przeszlosci w tym czasie wracaja, cos sie przypomni i wowczas odbywa sie spowiedz generalna z calego zycia... ale moze kompetentniejsi w tej dziedzinie sa nasi ksieza i moze oni zablakaja sie w ten temat i napisza cos bardziej szczegolowego i jasniejszego w tej kwestii - baranka - 24-04-2005 22:49 Ja sie spotkalam z tym na rekolekcjach ignacjnskich-rzeczywiscie na ktorys z rzędu jest taka zachęta i mozliwosc. Kojarzy mi sie to z zaczęciem "nowego" rozdziału w zyciu, niekoniecznie w znaczeniu zmiany stanu ze swieckiego na zakonny np. Raczej-odwrócenie sie od tego, co stare, od wszystkiego zlego w mojej całej przeszlosci. Tak to czuje. Mam nadzieje, ze cos pomoglam (a nie zamotałam Z pozdrowieniami Baranka ><> - Jólka - 25-04-2005 12:45 baranko tez to mialam na mysli, cos sie konczy a cos sie zaczyna, spowiedz generalna przed rozpoczeciem nowej drogi, drogi na ktorej nie chcemy rozpamietywac przeszlosci, przeszlosc jako zamknety rozdzial zostawiamy, zamykamy go i ztawiamy na polce histori naszego zycia, ale nie rozgrzebujemy to... porzadkujemy przeszlosc, by na nowo zaczac zycie - Ravenloff - 26-04-2005 19:46 Wg mnie spowiedź generalną można odbyć w jakiś przełomowych wydarzeniach w życiu. Np. jak ktoś 5 lat nie był u spowiedzi i chce się nawrócić, jak ktoś zamierza wstąpić w związek małżeński, do zakonu. Albo gdy sobie uzmysłowimy, że np. nasze ostatnie 10 spowiedzi niby było z rozgrzeszeniem, ale zatailśmy jakiś grzech (świadomie czy nie świadomie) i chcemy wyjaśnić te kwestie i zmienić swoje życie. To często wiąże się ze zniewoleniami i nawróceniem. Próbie wyjścia z sytuacji gdy zbyt wiele rzeczy się w naszym życiu wali, bo doszliśmy do wniosku, że grzechy nas przerastają. Spowiedź generalna, to nie spowiedź z całego życia, a jedynie od czasu ostatniej spowiedzi generalnej (w przypadku gdy takiej nie było to wedy logicznie wnioskując pierwsza spowiedź generalna jest z całego życia). Ja w swoim życiu raz odbyłem taką spowiedź. Należy przy tym uważać, aby za często nie robić sobie spowiedzi generalnej, o czym mi mówiło już kilku księży. To nie ma być zwykła spowiedź, lecz diametralnie zmieniająca nasze życie (wraz z nią uważam, że powinniśmy podjąć silne postanowienia). Więz skoro wciąż jesteśmy przy Bogu to jej nie potrzebujemy. - baranka - 26-04-2005 19:53 Ravenloff napisał(a):Np. jak ktoś 5 lat nie był u spowiedzi i chce się nawrócićHm...no to zdziwiłbys sie slysząc, jak wygladała moja spowiedz po latach Znalam takie sceny i przygotowania jedynie troche, z jakis swiadectw, jakich pytan moge sie spodziewac, jakie sa niezbedne w takiej sytuacji "po latach" etc.. No i.....ja tez sie zdziwilam Ale poochłonięciu pomyslalam, ze Bog jest niekonwencjonalny, ze zaskakuje przebaczeniem, mimo tych lat i... ze wystarczy prostota serca. No-cała spowiedz trwala ze 3min Autentico mnie zaryło - Ravenloff - 26-04-2005 20:00 A ja do mojej generalnej przygotowywałem się prawie tydzień. Sporo o takich spowiedziach czytałem, jak się do niej przygotować. Kilka dni robiłem rachunek sumienia, myślałem co powiem, o co zapytam. Spowiedź trwała jakąś godzinę. I nie było to "po latach", tylko ok 2 miesiące od ostatniej spowiedzi. |