Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy piekło istnieje? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Czy piekło istnieje? (/showthread.php?tid=4934)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Bremes - 06-12-2009 16:23

Cytat:Acha - i dzięki za nazwanie mnie głupcem.

Nie nazwałem cię głupcem. Po prostu uważam, że ilość przeczytanych książek nijak się ma do mądrości.

Cytat:Ciekawe, że ty mając piętnaście lat i ukończone gimnazjum osądzasz i pouczasz, wprawdzie skromnego, ale jednak inżyniera z bogatym doświadczeniem życiowym. O innych którzy pokończyli fakultety humanistyczne już nie wspomnę. Pogratulować znajomości psychiki ludzkiej.

Ukończone szkoły nie świadczą o mądrości i inteligencji.

Cytat:Bremes, wiedza może być wlana przez Ducha Św, albo nabyta - przez naukę. Jeśli jedno i drugie odrzucasz, to skąd ją czerpiesz?

Nie odrzucam żadnej wiedzy.


- Sant - 06-12-2009 17:30

Cytat:Ukończone szkoły nie świadczą o mądrości i inteligencji.
Ale dają wiedzę niezbędną do wysnuwania wniosków.
Bo skąd ty możesz coś wiedzieć o Kościele? Sama inteligencja wiedzy nie daje.


- Scott - 06-12-2009 19:47

Bremes napisał(a):Cytat:
Bremes, wiedza może być wlana przez Ducha Św, albo nabyta - przez naukę. Jeśli jedno i drugie odrzucasz, to skąd ją czerpiesz?


Nie odrzucam żadnej wiedzy.
A skąd ją bierzesz?


- Bilziałka - 07-12-2009 11:52

Bremes masz dopiero 15 lat,to wiek buntu,szukania odpowiedzi na wiele trudnych pytań,myślę że skoro nie odrzucasz Boga to prędzej czy póżniej zrozumiesz po co jest Kościół,po co są Sakramenty Święte,dlaczego katolicy chodzą do Kościoła itd.może zrozumiesz to sam a może spotkasz ludzi,którzy Ci to wytłumaczą i pozwolą zrozumieć. A najlepiej by było gdybyś wziął do ręki Pismo Święte i czytał je powoli analizujac każde zdanie i rozmyślając nad tym czego Bóg od nas oczekuje i co ma nam do zaoferowania. W Piśmie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.


- M. Ink. * - 07-12-2009 12:13

Bilziałka napisał(a):Bremes masz dopiero 15 lat,to wiek buntu
uwielbiam niektóre metody wychowawcze :mrgreen:


- Bilziałka - 07-12-2009 12:26

M
M. Ink. * napisał(a):uwielbiam niektóre metody wychowawcze :mrgreen:

Mamy przez to rozumieć ze Ty w wieku 15 lat byłeś grzecznym.posłusznym,wszystkowiedzącym chłopczykiem?który nie błądził?


- omyk - 07-12-2009 13:02

Bilziałko, masz tylko 25 lat, w tym wieku nie zawsze rozumie się to, co inni, starsi i bardziej doświadczeni życiem piszą na forum. Podrośniesz, to przejdzie, zrozumiesz... Na wszystko przychodzi czas Uśmiech

(to żartobliwy przykład, bez urazy - ja sama jestem od Ciebie młodsza)


- spioh - 07-12-2009 13:32

a czy są jakieś dowody lub sensowne przesłanki by odrzucić istnienie piekła?


- Bremes - 07-12-2009 16:26

Cytat:Bremes masz dopiero 15 lat,to wiek buntu,szukania odpowiedzi na wiele trudnych pytań,myślę że skoro nie odrzucasz Boga to prędzej czy póżniej zrozumiesz po co jest Kościół,po co są Sakramenty Święte,dlaczego katolicy chodzą do Kościoła itd.może zrozumiesz to sam a może spotkasz ludzi,którzy Ci to wytłumaczą i pozwolą zrozumieć. A najlepiej by było gdybyś wziął do ręki Pismo Święte i czytał je powoli analizujac każde zdanie i rozmyślając nad tym czego Bóg od nas oczekuje i co ma nam do zaoferowania. W Piśmie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.

Po co są Sakramenty i po co ludzie chodzą do kościoła to wiem, ale nie potrafię pojąć po co jest KK, jako instytucja.
Cytat:Mamy przez to rozumieć ze Ty w wieku 15 lat byłeś grzecznym.posłusznym,wszystkowiedzącym chłopczykiem?który nie błądził?

Z takich poukładanych i posłusznych dzieci potem komuniści wyrastają Duży uśmiech .

Cytat:a czy są jakieś dowody lub sensowne przesłanki by odrzucić istnienie piekła?

A są jakieś sensowne przesłanki lub dowody aby zaakceptować istnienie piekła?


- jswiec - 07-12-2009 16:36

Kolego Bremes!
Najpierw przeczytaj to:
http://www.analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf

A jak Ci to nie wystarczy, to są jeszcze znacznie znacznie powazniejsze analizy na ten temat, ale do tego trzeba najpierw nabyć pewnej elementarnej kultury filozoficznej i religioznacznej.


- M. Ink. * - 07-12-2009 18:49

Bilziałka napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):uwielbiam niektóre metody wychowawcze :mrgreen:
Mamy przez to rozumieć ze Ty w wieku 15 lat byłeś grzecznym.posłusznym,wszystkowiedzącym chłopczykiem?który nie błądził?
chcesz o mnie pogadać? :mrgreen: bardzo chętnie, tylko przyślij swoje zdjęcie 8)


- Sant - 07-12-2009 19:28

Bremes napisał(a):Z takich poukładanych i posłusznych dzieci potem komuniści wyrastają Duży uśmiech .
A skąd wiesz?


- Bremes - 07-12-2009 23:47

Cytat:Kolego Bremes!
Najpierw przeczytaj to:
http://www.analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf

Na początek powiem, że to BARDZO ciekawa analiza i był bym wdzięczny za ich większą ilość.

Nie wiem jak inni ją rozumieją, ale dla mnie jest jasna jedna rzecz: Nie ważne jak Boga czcisz, nie ważne do jakiego Kościoła należysz, nie ważne jakie masz poglądy na świat, nie ważne czy uznajesz Pismo Święte, nie ważne czy chodzisz do kościoła i się modlisz. Ważne jest tylko to, czy jesteś dobrym człowiekiem i czy pozwolisz tej dobroci doradzić ci w Dniu Sądu.
sant napisał(a):
Bremes napisał(a):Z takich poukładanych i posłusznych dzieci potem komuniści wyrastają Duży uśmiech .
A skąd wiesz?

Użyłem swojego przepotężnego umysłu. Przeskanowałem wszystkich ludzi żyjących na ziemi, przeanalizowałem cała historię świata i po wielu latach dogłębnej analizy danych doszedłem do tej niepodważalnej prawdy. Każdy sprzeciw będzie karany spaleniem na stosie. :twisted:


- Sant - 08-12-2009 09:28

Bremes napisał(a):Ważne jest tylko to, czy jesteś dobrym człowiekiem
Pytania:
- co znaczy dobroć
- kto jest dobry
- skąd wiadomo, że ktos jest dobry.

Cytat:i czy pozwolisz tej dobroci doradzić ci w Dniu Sądu.
Mógłbyś jaśniej tę myśl wyłożyć?


- jswiec - 08-12-2009 16:31

Bremes napisał(a):Nie wiem jak inni ją rozumieją, ale dla mnie jest jasna jedna rzecz: Nie ważne jak Boga czcisz, nie ważne do jakiego Kościoła należysz, nie ważne jakie masz poglądy na świat, nie ważne czy uznajesz Pismo Święte, nie ważne czy chodzisz do kościoła i się modlisz. Ważne jest tylko to, czy jesteś dobrym człowiekiem i czy pozwolisz tej dobroci doradzić ci w Dniu Sądu.
W zasadzie masz rację. Św. Paweł tak to określa:
Rz 2,10 Chwała zaś, cześć i pokój spotka każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka. 11 Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.
[...]
14 Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. 15 Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające. 16 [Okaże się to] w dniu, w którym Bóg sądzić będzie przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii.


Sęk w tym jednak, że człowiek jest osłabiony przez upadłą naturę i sam z siebie nie jest w stanie całe życie wytrwać w dobrym:
Rz 7,21 A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. 22 Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. 23 W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. 24 Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego!

Każdy człowiek odnajduje źródło wszelkiego dobra jedynie w Jezusie Chrystusie, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy też nie. Owszem, możesz uznać, że o własnych siłach jesteś w stanie być przez całe życie dobry i odejść od Kościoła, bo nie widzisz w nim nic dobrego.
Nawet św. Tomasz z Akwinu akceptuje taki wybór, jeśli tylko wynika on z głosu sumienia.
Niemniej jest to wybór mało przemyślany, jak to wynika losów milionów zwykłych ludzi [nie mówię tu o równie nieprzeciętnych jak Gandhi, Lao-Tse itp.].
Nie opuszcza się banku, w którym ma się miliony złożone na koncie tylko dlatego, że zatrudnia on czasem chamskich pracowników...

O. Salij [znany dominikanin] opowiadał kiedys, że on też w młodym wieku postanowił odejść od Kościoła. Gdy rozmawiał o tym ze znajomym księdzem, ten odpowiedział mu: dobrze, tylko zawsze pamiętaj o Dekalogu. Jeśli go zlekceważysz, stoczysz się na dno szybciej niż to sobie wyobrażasz.
Ciekawe, że o. Salij posłuchał go, i to go po pewnym czasie jakby "samo" doprowadziło z powrotem do wiary.
Ciekawe, że to okazało się znacznie skuteczniejsze niż rozpaczliwe zaklinania w stylu "Nie odchodź!..."