Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Nałogi - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Nałogi (/showthread.php?tid=498)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


Nałogi - Harpoon - 28-04-2005 23:38

Z tego, co wiem, to palenie papierosów, picie alkoholu i narkotyki to grzechy...
Ale kiedy jest się juz za daleko i droga powrotna jest bardzo utrudniona :?:
Mówię tu o uzależnieniach.
Czy jeśli ktoś bardzo chce się pojednać z Bogiem, ale nie jest na siłach zerwać z nałopgiem to... no właśnie... co wtedy :?:


- Offca - 28-04-2005 23:45

Jest to grzech, nawet jeśli przeistoczyło się to w uzależnienie. Bo to nie z winy Pana Boga zaczynasz palić papierochy, tylko z Twojej własnej woli...
Jak się ktos chce nawrócić, to niech się modli gorąco do Boga o pomoc i uzdrowienie z nałogów. Nie ma lepszego lekarstwa jak szczera modlitwa Uśmiech Dla Boga nie ma nic niemożliwego Uśmiech


- Harpoon - 28-04-2005 23:48

No, ale jeśli ktoś się bardzo modli o uwolnienie powiedzmy z nałogu tytoniowego, a jednak dalej pali... bo nie daje rady poradzić sobie z nałogiem :?: To nie może już przyjąć komunii św. :?:
Bo grzeszy :?:


- Offca - 28-04-2005 23:55

Hmmm... Tu bym radziła by wypowiedział się Ksiądz. Z jednej strony, Komunia jest Tym, co ma nas jak najbardziej umacniać w walce ze złem, w chwilach słabości, jednak nie można jej przyjąc w grzechu cięzkim... Wiadomo, że nie będzie tak, iż jednego dnia powiemy "Panie Boże uzdrów mnie", a drugiego już będziemy kompletymi abstynentami, nie-palaczami itp...
Próbowałaś stosować metodę awersyjną? Oczko


- Harpoon - 29-04-2005 00:04

awersyjną, tzn. jaką :?:


- Jólka - 29-04-2005 00:17

Harpoon, a znasz modlitwe o pogode ducha?
]
poza tym zapewniam cie, ze jesli sie chce zerwac z nalogiem to z pomoca Boza i innych ludzi jest to mozliwe. naprawde Oczko znam wielu alkopholikow, ktoruym wlasnie dzieki pomocy Bozej udalo sie uwolnic od nalogu (chociaz alkoholikiem, narkomanem itp zopstaje sie do konca zycia) ale taraz staraja sie prowadzic zycie sakramentalne io dzieki temu utrzymywac sie na powierzchni... i mam tu na mysli osoby, ktoe maja na swoim koncie nawet 10 letnie piciorysy...


- Offca - 29-04-2005 00:19

Tzn taką, która odzwyczaja od nałogu. Stosuje się w tej terapii negatywne skojarzenia z przedmiotem nałogu, które mają Cię do niego zniechęcić. Np u alkoholików wygląda to tak, że do trunku dodaje się pewną substancję (np esperal), która wypita razem z alkoholem wywołuje nieprzyjemne skutki uboczne np silne wymioty u alkoholika. Na tyle to ma być nieprzyjemne by zniechęcić go do alkoholu. Potem po jakimś czasie stosowania kuracji, alkohol będzie kojarzony własnie z tymi nieprzyjemnymi skutkami. A skoro są nieprzyjemne, alkoholik będzie chciał ich za wszelką cenę uniknąć.
Może spróbujesz z papierosami??? Oczko


- Harpoon - 29-04-2005 00:22

Hmm....
Tylko jakie można mieć złe skojarzenia z papierosami :?:
Nie wiem,... ALe naprawdę chcę już to rzucić... Już zresztą od dawna chcę


- Offca - 29-04-2005 00:26

Więc módl sie i walcz bez oszustw Uśmiech A księdza spytaj, czy możesz przyjmować Komunię jeśli walczysz z nałogiem.


- Harpoon - 29-04-2005 00:28

W sumie dobry pomysł...
Uśmiech
Bo ja mam takie wewnętrzene odczucie że nie powinnam już przyjmować komunii... jeśli choć raz zapalę po spowiedzi...


- Offca - 29-04-2005 00:35

Pamiętaj, że leczenie z nałogu jest bardzo cieżkie i długie. Ciężko jest zapanować nad uzależnieniem. Jeśli nie dostarczasz organizmowi substancji od których jest uzależniony, "domaga" się on tego od Ciebie... Stajesz się wtedy zdenerwowana, będziesz robić wszystko by zdobyc daną substancję, będziesz na tzw. głodzie. To się nazywa potrzeba nałogowa wg Obuchowskiego.


- Jólka - 29-04-2005 00:42

Ofiec... ale teorie naukowe wysuwasz...
ja powiem za to jak to jest w praktyce, sa osoby ktore mowia z dnia na dzien, a raczej podejmuja decyzje w danej chwili "od teraz juz nie pije/pale" ale takich nie jest duzo, cala reszta przechodzi przez "piekło" glodu odstawieniowego i... toczy naprawde powzna walke ze swopimi slabosciami... ale jesli samemu sie walczy to... nie ma sznas, potrzeban jest łaska i najwazniejsze wola zerwania z nalogiem, bo bez tego to nic nie bedzie


- Harpoon - 29-04-2005 00:45

W takim razie proszę was o modlitwę...
Dokładnie wiem jakie jest uczucie, kiedy mam potrzebę zapalenia... i wogóle podobnie to pewnie działa z innym uzależnieniami...


- Jólka - 29-04-2005 00:58

nie ma sprawy mała... z nalogiem nie moza walczyc w pojedynke.., najskuteczniejsza obstawa i pomoca jeast Jezus i trzymaj sie Go, a reszta to tylko dodatki Oczko


- Daidoss - 29-04-2005 07:27

Jest tak. Jeżeli ktos jest uzależniony od narktyków, alkoholu to Bóg tej osobie pomoże napewno przez odpowiedni ośrodek. Bóg uzdrawia i pomaga, ale robi to także przez ludzi.

Harpoon z tymi papierosami to domniemiewam, że chodzi o Ciebie. Jestem niemal przekonany, że mozesz to rzucić. Mój tata palił przez kupe lat 2 paczki dziennie. I to nie palił przez rok czy dwa. I postanowił, że rzuci, i to zrobił. Juz chyba z 8 lat nie pali.

Także myslę, że taki młody organiżmy jak Twój bez problemu potrafi z tym walczyć.

Co do sporzywania Komuni Świetej. Czy nie szukasz w ten sposób samousprawiedliwiwienia :?: Bo gdy powiemy Ci, że TAK możesz chodzic to nie bedziesz nawet mysleć o tym aby się nałogu pozbyc. Jednak kiedy powiemy, że nie mozesz to bedziesz walczyć z tym bedzie Cie to meczyc bo Ci zalezy Uśmiech

Dlatego proponuję spytać sie księdza i podjąć walkę z tym śmierdzącym nałogiem Oczko :aniol: