Cierpienie w niebie - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Cierpienie w niebie (/showthread.php?tid=5053) |
- aleksab - 17-03-2010 20:48 Cytat:Jeśli ktoś z Twojej rodziny "zrezygnuje" (jak to głupio zostało nazwane) z nieba, to będzie Ci wszystko jedno? PS ja moge tylko dawać przykład a człowiek zdecyduje sam bo ja nikogo zmusić nie mogę - Scott - 17-03-2010 21:10 Jeśli człowiek się stara szuka rekolekcji, spowiednika, modli się o miłosierdzie, szuka wspólnoty... I to wszystko co może - to jest jego wdowi grosz. - PS - 17-03-2010 21:36 A jeśli ja nie szukam rekolekcji i nie modlę się o miłosierdzie i pójdę do piekła, to moja żona nie będzie za mną płakać, bo sam "zrezygnowałem" z nieba? - omyk - 17-03-2010 22:34 Cytat:pełnia szczęścia wiąże się ze świadomością, że nie ma już cierpienia ani śmierci tak i dla mnie, jak i dla wszystkichWg czyjej definicji? - heysel - 17-03-2010 23:34 Osoby, która ma nadzieję na apokatastazę. - omyk - 18-03-2010 14:47 Więc czemu ta osoba chce nam powiedzieć, że w niebo z nauki katolickiej jest niebem nieszczęśliwych, skoro prezentuje jedynie swoje prywatne przekonania, w dodatku nie będące nauczaniem Kościoła Katolickiego? - heysel - 18-03-2010 17:08 omyk napisał(a):niebo z nauki katolickiej jest niebem nieszczęśliwychNigdzie nie padło z mej strony takie stwierdzenie. Dwa, o ile wiem nadzieję na apokatastazę katolik może mieć ... - omyk - 18-03-2010 17:32 W necie znalezione: Cytat:Sobór Konstantynopolski (543 r.)Wiemy na pewno, że piekło istnieje i że jest wieczną męką. Wiemy na pewno, że każdy człowiek może dobrowolnie odrzucić niebo, wybierając piekło. Nie wiemy ile ludzi będzie w piekle, natomiast wysuwanie hipotezy, jakoby miało tam nie być ludzi wcale, jest zbyt śmiałe - szczególnie wobec przypowieści Jezusa o bogaczu i ubogim Łazarzu i wobec objawień wielu świętych... - heysel - 19-03-2010 00:13 Nie rozumiesz słowa "nadzieja" ? - otacon - 19-03-2010 05:17 Witam Zastanowiła mnie ta "nadzieja" w kontekście, w którym to słowo padło. Z czym się miałaby ona wiązać? Skoro katolicy twierdzą, że Bóg nie zbawi człowieka wbrew jego woli, a także "wybór piekła stanowi absolutnie integralną i w pełni wolną decyzję człowieka" (sant), tędy apokatastaza opiera się de facto na wierze w człowieka. Wierze w to, że żaden nie jest na tyle głupi, aby dobrowolnie i świadomie rezygnować ze szczęścia, a co więcej - decydować się na wieczną mękę. Jeśli już zeszliśmy na poziom czysto ludzki, to jak dla mnie twierdzenie, że znajdą się takie osobniki, nosi znamiona obrazy przeciw rozumowi. A już w skrajnym przypadku - gdyby znalazł się taki "ochotnik", to czy może być tak, aby trafiało się na wieczne męki z głupoty? Można z tego rozumowania wyprowadzić co najmniej "pewność braku potępienia" co znosi dylemat podniesiony w pierwszym poście. W tym kontekście z największym zdumieniem czytam takie oto pewniki: Cytat:Wiemy na pewno, że piekło istnieje i że jest wieczną męką. Wiemy na pewno, że każdy człowiek może dobrowolnie odrzucić niebo, wybierając piekło.Coś mi się zdaje, że powinnaś jeszcze raz przestudiować nazwę tego działu forum, w którym jesteśmy... Nie brzmi on bynajmniej "Nasza wiedza" - Drizzt - 19-03-2010 08:30 Cóż, moim zdaniem bardzo celna uwaga, Octacon. Biorąc definicje, które tu padły, kto mógłby iść do piekła? Otóż ten, kto: 1. Doskonale, w pełni i sercem zdaje sobie sprawę, że nauka chrześcijańska jest jedyną prawdiwą... 2.... i jednocześnie ją odrzuca. Przecież to jest sprzeczne. Jeśli doskonale wiesz, rozumiesz i czujesz, że coś jest prawdą, to musiałbyś być niespełna rozumu, by to odrzucić. Ponadto, jeśli spełniasz punkt 1, to już de facto jesteś wierzący (chrześcijanin). Co od razu sprawia, że od pójścia do piekła odpadają innowiercy - bo wierzą w coś innego, więc nie spełniają punktu 1. Odpadają ateiści - bo nie wierzą w nic, więc też nie spełniają tego punktu. Itd... - Sant - 19-03-2010 13:40 Jeśli chodzi o powyższe problemy, to może pomocą niech posłuży poniższy tekst, a raczej jego obszerne fragmenty. Przygotowany wprawdzie na nieco inną okazję, ale niech tam. Myślę, że da może nieco inne spojrzenie. Cytat:Helena Kowalska, czyli święta siostra Faustyna, otrzymała od Boga misję szczególną – objawienia światu, prawie zapomnianej cechy Boga – Jego Miłosierdzia. - omyk - 19-03-2010 17:26 To zależy, rozumiem słowo "nadzieja" na kilka sposobów. Wiemy na pewno (podkreślam), że Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (z KKK). Wiemy również na pewno, że Bóg nie przeznacza nikogo do piekła; dokonuje się to przez dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca życia. Wielu świętych miało wizje piekła, wielu widziało tam ludzkie postacie, natomiast nie słyszałam nigdy, żeby którykolwiek święty miał wizję pustego piekła, albo piekła pełnego tylko demonów. Otaconowi kilka cytatów: 1) "Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa." (Hbr 10,19) 2) "W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni. Nadzieja zaś, której [spełnienie już się] ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda?" (Rz 8,24) 3) "Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru." (Rz 8, 28) 4) "I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." (Rz 8,38-39) Henri Amiel powiedział, że "wiara jest to pewność bez dowodu". Jest w tym prawda, Hbr 11,1 mówi nam, że "Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy" - poręka = zapewnienie = gwarancja (patrz: słownik j. polskiego PWN). - heysel - 19-03-2010 22:02 Nadzieja na apokatastazę wyraża się w wierze w to, że możliwy jest powrót całego stworzenia do Boga i chęci by tak się stało. Re: Cierpienie w niebie - paprotka - 20-03-2010 02:42 Bremes napisał(a):Wyobraźmy sobie taka hipotetyczną sytuację: Ciekawy temat. Odpowiedz zna tylko Bog. On wiem, co z tymi ludzmi bedzie sie dzialo. Ja tez nie moglabym zniesc takiej mysli i w zwiazku z tym, moje Niebo nie byloby niebem. W Boga rekach aby cos z tym zrobic. Nie ma cierpeinia w Niebie a jednak Bog cierpial, kiedy Jezus na krzyzu umieral. Jest to tajemnica, misterium i czlowieka ograniczony umysl nie potrafi wszystkiego pojac. Jak Bog moze umrzec? ... a jedna znalazl droge aby umrzec i byc w pelni czlowiekiem. Krzyz jest paradoksem i powoduje istna rewolucje w czlowieka mysleniu. |