Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Po katastrofie w Smoleńsku - dyskusja - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Po katastrofie w Smoleńsku - dyskusja (/showthread.php?tid=5093)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Po katastrofie w Smoleńsku - dyskusja - aga - 13-04-2010 16:09

Jak widać, jest potrzeba założenia nowego, podobnego jak powyżej, wątku. Zatem otwieram nowy wątek i rozpoczynamy dyskusję, proponuję zamieszczać osobiste refleksje.

Ja dzisiaj miałam okazję wpisać się do Księgi kondolencyjnej w Zielonej Górze.
Jedną z pierwszych, bardzo smutnych moich myśli była ta, że teraz, jako Polka, czuję się jak mała sierotka, która zostaje bez rodziców - tak ja jestem małą sierotką bez mojego Prezydenta. Ta myśl towarzyszy mi w dalszym ciągu. My wszyscy jesteśmy teraz straszliwie osamotnieni wobec faktu braku lidera wspólnoty, jaką jest Ojczyzna.

Dzisiaj, idąc przez miasto, myślałam również, że w dawnej historii Polski był znak równości między Polakiem, patriotą i chrześcijaninem. Myślę, że Pan Prezydent był taką osobą - jedyną w swoim rodzaju. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, przy różnych okazjach powtarzanych jak banał, że nie ma ludzi niezastąpionych. Otóż są. Każdy człowiek jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Będziemy mieć jeszcze wielu innych prezydentów, ale ten był jeden. Tak samo, jeśli idzie o inne zmarłe osoby. Zastąpić można stanowisko, ale nie ludzi.
Dzisiaj jestem dumna z tego, że jestem Polką i że mieliśmy wielu wspaniałych Rodaków, którzy na zawsze zapisali się w historii Polski.


- Drizzt - 13-04-2010 16:33

Cóż, ja tu może będę bezduszny (bo fakt, żałoba), ale powiem wprost - oddzielam człowieka jako człowieka i człowieka jako osobę głoszącą pewne poglądy i robiącą pewne rzeczy.

I z jednej strony oczywiście zgadzam się, że jest to ogromna tragedia. Niesamowicie współczuję rodzinom ofiar, i tak samo jest mi przykro, że do takiego czegoś doszło.

Jednej z drugiej strony uważam, że robienie z ofiar jakichś męczenników narodu, elity społecznej i intelektualnej, nadawanie im tytułów itd jest mocno na wyrost, powodowane raczej psychologicznym wpływem tragedii, a nie realną oceną.

Lech Kaczyński miał swoje plusy i minusy (jako prezydent). Robił rzeczy dobre, i robił rzeczy złe. Rzeczy pożyteczne i mniej pożyteczne dla dobra państwa. Nie bez kozery też, jak wynikało z ostatnich sondaży, poparcie dla niego (przewidywane na pierwszą turę wyborów) wynosiło około 20%, i przegrywałby zawsze, w pierwszej albo drugiej turze. Coś to spowodowało, nie oszukujmy się.

Tragedia taka ma jedną ważną cechę - powstrzymuje ludzi, nawet nieprzychylnych, od negatywnych opinii - które zmieniają się na neutralne czy nawet lekko pozytywne. Dlaczego? Bo nasz wewnętrzny cenzor nie pozwala nam na negatywne myślenie o tragicznie zmarłych, mówiąc: "to nie wypada", "co z ciebie za człowiek" itd.

Stąd z jednej strony łączę się w bólu z rodzinami, i jest mi ogromnie przykro, że do tragedii takiej doszło - jednak nie zgadzam się z taką hiper-pozytywną oceną L. Kaczyńskiego jako prezydenta.

EDIT: Żeby lepiej to jeszcze unaocznić, powiem, że dla mnie prezydent-L. Kaczyński i człowiek-L. Kaczyński to dwie zupełnie różne "bajki".

Czy żal mi będzie człowieka-Lecha Kaczyńskiego, mającego swoje emocje, uczucia, aspiracje, pragnienia, kochającego pewnych ludzi i ludzi, którzy i jego kochali - zdecydowanie i stanowczo TAK.

Czy żal mi będzie prezydenta-Lecha Kaczyńskiego, jego posunięć politycznych, decyzji, jakie podejmował, ideologii, jaką prezentował - równie zdecydowanie i stanowczo NIE.

Dla mnie to dwie zupełnie odrębne sprawy - zmarły jako człowiek, i zmarły jako prezydent. Mam jednak wrażenie, że po takiej tragedii ludzie często łączą te dwie rzeczy, przelewając żal za człowiekiem na żal za prezydentem.


- Sant - 13-04-2010 21:58

Drizzt napisał(a):Coś to spowodowało, nie oszukujmy się.
Hmm....To coś nazywa się "Media"


- Wojtek37 - 13-04-2010 23:05

Drizzt napisał(a):Dla mnie to dwie zupełnie odrębne sprawy - zmarły jako człowiek, i zmarły jako prezydent. Mam jednak wrażenie, że po takiej tragedii ludzie często łączą te dwie rzeczy, przelewając żal za człowiekiem na żal za prezydentem.

Może był za mało medialny jak prezydent Kwaśniewski...?

Jeszcze raz wspomnę, że nie byłem Jego fanem, ale szacunek Mu się należy.... po mimu kilku wpadek[któż ich nie czyni] .

Zresztą od soboty chodzę jak struty, zupełnie jak po stracie swojego osobistego Ojca.... i wiem że Gościa nie doceniałem.....

Mea culpa.....


- Drizzt - 14-04-2010 07:49

Wojtek, oczywiście, że szacunek mu się należy - jako CZŁOWIEKOWI. Ale szczerze powiem, że akurat ta tragedia nie zmieniła mojej oceny jego prezydentury - dalej jak go nie popierałem, tak i nie popieram. I nie chodzi o wpadki, ale o samo podejście, różne działania, poglądy.

Stąd zaznaczam, że dla mnie podejście do człowieka i prezydenta to dwie różne, rozłączne sprawy.


- Wojtek37 - 14-04-2010 19:01

Drizzt napisał(a):Wojtek, oczywiście, że szacunek mu się należy - jako CZŁOWIEKOWI. Ale szczerze powiem, że akurat ta tragedia nie zmieniła mojej oceny jego prezydentury - dalej jak go nie popierałem, tak i nie popieram. I nie chodzi o wpadki, ale o samo podejście, różne działania, poglądy.

Stąd zaznaczam, że dla mnie podejście do człowieka i prezydenta to dwie różne, rozłączne sprawy.

Tak się składa, iż media kreowały taki, a nie inny obraz Lecha Kaczyńskiego, a jak widać teraz to zupełnie inaczej mówią o Nim, Ci którzy Go znali osobiście... o tym prawię.


- Nicol@ - 14-04-2010 22:13

Prezydent w mediach jako człowiek, nie polityk
wg.
http://fakty.interia.pl/polska/news/prezydent-w-mediach-jako-czlowiek-nie-polityk,1464675,6920


- Mordimer_Madder - 15-04-2010 09:02

Pan prezydent L.Kaczyński był, jaki był - nie czas teraz o tym mówić, bo o zmarłym należy się żałoba. Był prezydentem Rzeczypospolitej, naszego kraju... wraz z nim tragicznie zginęło wielu czołowych polityków. Bezsprzecznie to tragedia naszego Narodu i nie mają tu znaczenia osobiste cechy poszczególnych ofiar Pomysł

Większość ofiar nie była ludźmi, których pozycje polityczne czy postawy medialne szanowałem - i co z tego? Rozumiem i sam wyznaję zasadę, że o zmarłych przed pogrzebem tylko dobrze lub wcale - ale to nie oznacza, że akceptuję przypisywanie zmarłym cech, których nie posiadali bądź nie prezentowali.

Jako były żołnierz zawodowy i policjant chylę czoło przed zmarłymi na posterunku żołnierzami BOR. Jestem także wdzięczny losowi, że dał ofiarom szybką śmierć, nie skazując nikogo na konanie w męczarniach. I liczę, że sprawa zostanie dogłębnie wyjaśniona.

Jestem także pełen uznania dla Rosjan - wprawdzie ta tragedia postawiła jakby rosyjskich polityków pod ścianą, niosąc wieść o zbrodni katyńskiej na cały świat, ale zawsze twierdziłem, że z sąsiadami trzeba żyć w zgodzie a do Rosjan mi bliżej, niż do Niemców i paradoksalnie Putin i Miedwiediew za przyczyną tej katastrofy jakby przestali być zakładnikami kanonu dotychczasowej pozycji administracji wobec sprawy Katynia.

Jeśli jeszcze uda się jasno określić sprawę podnoszonego przez stronę rosyjską mordu na radzieckich jeńcach i jeśli w istocie tak było - powiedzieć o tym jasno i bez ogródek, to być może szeregi Słowian znów będą jednolite :roll:


- aga - 15-04-2010 10:30

Co do katastrofy, ja mam wątpliwości co do tego, czy była to katastrofa... chociaż uchodzę za naiwną idealistkę. :roll:


- godunow - 15-04-2010 11:23

A co sugerujesz..??
Zamach.. nieprawdopodobne.. Ja już pierwszego dnia powiedziałem bład pilotów i inne czynniki..
Zamach czy podobnrzeczy to mrzonka niepopranych .
Pozdrawiam


- aga - 15-04-2010 11:25

Dla mnie to jest drugi Gibraltar. Jest coraz więcej niejasności, a minęło dopiero kilka dni. I coraz mniej wierzę w to, że była to katastrofa. Na pewno nigdy nie poznamy prawdy. Zna ją tylko Bóg w niebie.


- Drizzt - 15-04-2010 14:47

Mordimer_Madder - Zgadzam się w całej rozciągłości. Dokładnie tak samo myślę. Szacunek, oddanie prawdy ich zasługom, nie wypominanie wad - ale bez dośpiewywania cukierkowych cech, ktorych nie mieli, bez robienia z nich bohaterów narodowych.

Aga - wybacz, ale właśnie takiej postawy się bałem, jaką prezentujesz. Że znowu zaczną się teorie spiskowe, i inne takie.


- aga - 15-04-2010 15:15

Drizzt, wybacz, ale mam prawo mieć swoje zdanie i mam prawo mieć wątpliwości, nadto - wyrażać opinię na forum dyskusyjnym.
Nie głoszę teorii spiskowych, tylko mówię, że nie wierzę, iż była to katastrofa.


- godunow - 15-04-2010 15:31

Piszesz
Cytat:Dla mnie to jest drugi Gibraltar. Jest coraz więcej niejasności, a minęło dopiero kilka dni. I coraz mniej wierzę w to, że była to katastrofa. Na pewno nigdy nie poznamy prawdy. Zna ją tylko Bóg w niebie.

Kiedyś miałem okazję być przez prawi na identycznym lotnisku jak w Smoleńsku i to prawie przez dwa lata ( obsługa naziemna). Wykluczam z przebiegu wypadku...powtórkę Gibraltaru..

Mianowice nałożył si na to błąd pilota warunki pogodowe.. Niekompatybilność systemów naprowadzania rosyjskich i polskich. Ba niedoświadczeni piloci.
Ja przypomnę w samolotach VIP w UE I USA latają piloci którzy mają po 55 lat ( nasi 20 lat mniej ) i 3 razy większy nalot( czyli ilość przelatanych godzin) .
Niestety niedoświadczonych pilotów zafundował nam nie kto inny jak Macierewicz ..
Ale to inna bajka


- gossia - 15-04-2010 15:45

Moi znajomi piloci oraz mechanicy lotnictwa twierdzą że to był wypadek.