Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Jaka zemsta? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Jaka zemsta? (/showthread.php?tid=5135)

Strony: 1 2 3


- Razen - 13-05-2010 09:04

Hmm zemsta... To może wydawać się dziwne ale w niektórych przypadkach (bardziej codziennych) właśnie zaniechanie zemsty bądź odpowiedz dobrem na zło jest pewnego rodzaju odwetem Oczko
Przykładowa sytuacja - ktoś na ulicy wyzywa Cię, za "coś" (inne poglądy,ubiór itd) a Ty zamiast odpowiadać czy wdawać się w awanturę po prostu nie zatrzymując się spojrzysz agresorowi w oczy i po prostu miłosiernie się uśmiechniesz. Jakie będą skutki? Rozzłoszczenie atakującego - jednak chodź może wydawać się to gniewem kierowanym ku Twojej osobie tak na prawdę w głębi będzie to gniew do samego siebie. Ego nie udało się rozładować emocji - ta akcja nie spowodowała właściwej dla niego reakcji, a Ty... jesteś wygranym Oczko


- Nicol@ - 13-05-2010 12:11

A właśnie: zło dobrem zwyciężaj!
Trzeba zignorować w pewnych przypadkach złe (lub raczej niewłaściwe) zachowania ludzkie.
I, jak piszesz Razen to jest pewnego rodzaju odwet, taka reakcja, której ten ktoś się nie spodziewałby nigdy. Myślał, że nastąpi wybuch emocji negatywnych, a tu...proszę - taka wyciszona, spokojna wręcz reakcja ugodowo-płaszczącego się człowieka. I ta druga nam nieprzychylna strona szaleje ze złości, bo spodziewała się całkowicie czegoś innego, ogarnia ją szał niemocy, furia i w efekcie sama sobie czyni dyskomfort.


- gossia - 13-05-2010 12:29

Razen, to o czym piszesz to kwestia wyczucia, czasami to miłosierne spojrzenie uspokoi agresora a czasami odpowiednie słowa, to zawołanie/polecenie "zło dobrem zwyciężaj" nie oznacza że mamy być potulni jak baranki czasami wręcz naszym obowiązkiem jest bycie twardym i ostrym.


- Nicol@ - 13-05-2010 12:59

Oczywiście gossia, że wszystko zależne jest od osoby, okoliczności, tematu, a nawet od czasu, a jakim się to wszystko dzieje. Jak to się mówi: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie zmienia to wszakże faktu, że przebaczenie powinno być u chrześcijanina jakby drugą jego naturą. A nie zemsta, bo ona niczego nie zmieni na pozytyw, lecz wręcz poskutkuje złymi wynikami, pogłębieniem nienawiści wśród ludzi. Mówimy tu o czynniku ludzkim, bo on jest tu ważny. Relacje międzyludzkie to oprócz tych CZŁOWIECZO-BOSKICH bardzo ważny czynnik.


- Kyllyan - 13-05-2010 17:05

Większość tekstów tu zamieszczonych mnie /psychoterapeutę na emeryturze/ deczko irytuje. Oczko
No bo pragnienie zemsty wynika zazwyczaj z poczucia krzywdy, a to bardzo silna emocja. Ja się zgadzam, że lekarstwem jest tu przebaczenie, ale przebaczenie nigdy nie nastąpi na polecenie: "chcę przebaczyć". Zaleciłbym kontakt z psychologiem.


- omyk - 13-05-2010 18:13

Kyllyan, a nie jest tak, że jeśli powiemy sobie "okej, chcę przebaczyć" i oddamy tę sprawę Bogu, to niejako przejdziemy nad nią do porządku dziennego? Ona może jeszcze przez dłuższy czas będzie rodziła w nas emocje, kiedy przyjdzie na myśl, ale to będzie powoli wygasać, nie będzie zajmować całej naszej uwagi, nie będziemy tego mielić młynkiem naszych myśl i rozbabrywać "co by było gdyby". W końcu takie emocje zostawione samym sobie i niepodsycane przez nas wygasną. Przynajmniej tak jest u mnie.


- Razen - 13-05-2010 18:17

gossia, no właśnie kwestia wyczucia - dlatego zaniechanie działania, uśmiech a nawet ostrzejsza reakcja jest wskazana do pewnych sytuacji, bo wiadomo - gdy ktoś biegnie do Ciebie z nożem idiotyzmem jest uśmiechanie się do niego itd Duży uśmiech Jednak jako ludzie wierzący w jakiegoś dobrego Boga powinniśmy najbardziej kierować się miłosierdziem poprzez wybieranie jak najłagodniejszych metod "odwetu" Oczko


- gossia - 14-05-2010 17:35

Razen
Razen napisał(a):Jednak jako ludzie wierzący w jakiegoś dobrego Boga powinniśmy najbardziej kierować się miłosierdziem poprzez wybieranie jak najłagodniejszych metod "odwetu" Oczko

jakoś trudno mi się z tym zgodzić (patrz post Kyllyana,) choć nie da się ukryć że dobrze jest jeżeli osoby skrzywdzone widzą że ich oprawca poniósł konsekwencję swych/swego czynu to taki głos świata "'my również uważamy że zostałeś/zostałaś skrzywdzona", "jesteśmy po twojej stronie","chcemy ci pomóc".


- Kyllyan - 17-05-2010 09:10

omyk napisał(a):Kyllyan, a nie jest tak, że jeśli powiemy sobie "okej, chcę przebaczyć" i oddamy tę sprawę Bogu, to niejako przejdziemy nad nią do porządku dziennego?
Wszystko zalezy od człowieka. U jednego jest tak, że jak go ktoś skrzywdzi to się wkurzy, obsobaczy, a po kwadransie będzie mu głupio, a po þół godzinie nie będzie nawet pamiętał o co poszło. Inny z kolei będzie urazę nosił latami. To co Ty tu piszesz pewnie by u mnie zadziałało, tyle, że jakoś nikt nie jest na tyle odważny by mnie skrzywdzić. Ostatnio to mnie dwóch gliniarzy wywiozło do lasu i spałowało. Tak gdzieś to bylo koło 1980 roku. Zły byłem do najbliższej knajpy. Potem mi przeszło.


- bashca - 17-05-2010 14:26

Myszkunia napisał(a):ok.
fajne wypowiedzi.
Nawet jak się widzi,ze ktoś zniszczył nam życie, czy wtedy też trzeba wybaczyć?
Czy,jeśli ktos śmieje się z naszej niedoli, którą nam zafudnował, też trzeba wybaczać?


Jak to jest?

Jezus kiedys powiedział

Cytat:Moje królestwo nie jest z tego świata” (J 18,36).

To troche właśnie na tej zasadzie. Przeciętny człowiek którego ktos skrzywdzi będzie chciał sie temu komuś odpłacić. zachowania o których Jezus mówi, m.in przebaczenie jest " nie z tego świata" tzn niezrozumiałe dla takich przeciętnych ludzi,którzy będą mówili Ci żeby odpłacic sie za zło, niesprawiedliwość.Dopiero gdy ktoś żyje blisko Boga ( Eleni, JPII) ma tą siłę z "tamtego świata"żeby przebaczyć.

Jako chrześcijanie musimy płynąć pod prąd,czy ktoś powiedział że to jest łatwe?jednak kiedy zaufamy Bogu takie zachowania jak przebaczenie, będa wypływać z potrzeby serca Uśmiech


- Myszkunia - 17-05-2010 17:36

Kyllyan napisał(a):Większość tekstów tu zamieszczonych mnie /psychoterapeutę na emeryturze/ deczko irytuje. Oczko
No bo pragnienie zemsty wynika zazwyczaj z poczucia krzywdy, a to bardzo silna emocja. Ja się zgadzam, że lekarstwem jest tu przebaczenie, ale przebaczenie nigdy nie nastąpi na polecenie: "chcę przebaczyć". Zaleciłbym kontakt z psychologiem.
najlepszy post w tym temacie!
zdecydowanie!

dziekuje za mądre słowa.


Co nie oznacza,ze pojde do psychologa,gdyz , jak sie jest skrzywdzonym, trudno uwierzyc,ze ktos pomoze
( co widac na przykladzie tego tematu - jest tu niezrozumienie oraz irytujace teksty)


- Nicol@ - 17-05-2010 21:01

Myszkunia napisał(a):Co nie oznacza,ze pojde do psychologa,gdyz , jak sie jest skrzywdzonym, trudno uwierzyc,ze ktos pomoze
( co widac na przykladzie tego tematu - jest tu niezrozumienie oraz irytujace teksty)
I kółko się zamyka!
I po co nasze rady? Tak się staraliśmy, ty chyba nie chcesz uwierzyć we własne siły?! Ale twoja wola, wybór należy do ciebie.


- omyk - 17-05-2010 21:17

Cytat:Zły byłem do najbliższej knajpy.
xD


- TOMASZ32-SANCTI - 17-05-2010 21:28

Kyllyan napisał(a):No bo pragnienie zemsty wynika zazwyczaj z poczucia krzywdy, a to bardzo silna emocja. Ja się zgadzam, że lekarstwem jest tu przebaczenie, ale przebaczenie nigdy nie nastąpi na polecenie: "chcę przebaczyć". Zaleciłbym kontakt z psychologiem.

Psycholog może leczyć tą sfere psychiczną związaną z poczuciem krzywdy. Nie wyleczy jednak serca, w którym będzie tkwiła gorycz, uczcie zła, które będzie wewnątrz niszczyło człowieka, jego serce. I tą stroną trzeba się zajmować samemu lub z pomocą kapłana, który będzie starał się poprowadzić osobę ku przebaczeniu. Napewno jest potrzebna też modlitwa, bez niej nie będzie człowiek zdolny do przebaczenia. Na samo przebaczenie potrzeba czasu, pomocne jest także wsparcie osób bliskich, do których człowiek ma zaufanie, którzy potrafia wysłuchać, doradzić, pocieszyć - gdy przychodzą chwile pokus i zwątpienia. A takie napewno będą, gdyż zło nie śpi i będzie próbowało walczyć i podsuwać pokusy, aby człowiek uległ jej i dopuścił się czynu zemsty.

Tak więc sam psycholog sprawy nie załatwi, ale owszem - może pomóc w tym wychodzeniu z tej sytuacji, z tego poczucia złości względem osoby, która skrzywdziła.


- Myszkunia - 20-05-2010 21:33

Sant, zapomniałam poprzednio napisac, że to, co napisałeś na pierwszej stronie, o życiu z 5 dzieci, bardzo mnie poruszyło. dziękuję.

No i muszę napisać,że dziś miałam kolejna, jeszcze gorszą sytuację niż poprzednie.
Tym razem nie odczuwam potrzeby zemsty, jestem zbyt zraniona. Ale nikt, kto nie przeżył tego, nie zrozumie.

Wiecie co? ja miałam nadzieję w tym temacie,ze ktos mi napisze,że się za mnie pomodli. Miałam tez nadzieje,ze ktos napisze coś ludzkiego, o współczuciu.
Miałam nadzieję,ze ktoś napisze,z eweźmie na siebie moje cierpinienia ( duchowo)...