Czy Pan Bóg lubi lizusów? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Czy Pan Bóg lubi lizusów? (/showthread.php?tid=5141) |
Czy Pan Bóg lubi lizusów? - Nicol@ - 14-05-2010 23:12 Czy to, że ktoś jest szczery jest lepsze dla Boga, czy może, jak jest tylko grzeczny, posłuszny? Co jest lepsze, przecież Pan Bóg jest swoistym rodzajem naszego szefa. A temu przydaje się czasem "nadskakiwać", powiedzieć ładne słówko, podpowiedzieć to i owo. Człowiek im bardziej jest religijny tym bardziej wychwala Boga za wszystko, za błahe i za poważne sprawy. Czy Panu Bogu podoba się coś takiego? Co sądzicie o tym? - M. Ink. * - 14-05-2010 23:38 Nicol@ napisał(a):Czy Panu Bogu podoba się coś takiego?ciekawe postawienie sprawy, acz wzbraniałbym się oceniać to, jak Bóg ocenia nas czy potrafisz Go zmierzyć naszą ludzką miarą...? ja nie potrafię, a patrzenie na Boga przez pryzmat relacji szef-pracownik postrzegam jako takie "wtłaczanie" Go w nasze wymiary... wtłaczanie na siłę - dodajmy... Cytat:Czy Pan Bóg lubi lizusów?Pan Bóg kocha wszystkich ludzi ...a czy lizusostwo jest czymś dobrym? moim zdaniem nie jest, bo spłaszcza jakieś poczucie godności; zdrowa pobożność winna omijać lizusostwo szerokim łukiem... =; - TOMASZ32-SANCTI - 15-05-2010 01:00 M. Ink. * napisał(a):Pan Bóg kocha wszystkich ludzi ...a czy lizusostwo jest czymś dobrym? moim zdaniem nie jest, bo spłaszcza jakieś poczucie godności; zdrowa pobożność winna omijać lizusostwo szerokim łukiem... Jeśli Bóg kocha wszystkich ludzi to kocha wszystkich, w tym także i lizusów. Jeśli człowiek robi to tylko dlatego, aby Bóg Go bardziej kochał to ja nie widzę w tym nic złego. W oczach ludzi taki człowiek za lubianego nie uchodzi, ale w oczach Boga? - myślę, że tak. No chyba, że robi to nieszczerze, dla zbierania tylko pochwał u Boga a tak naprawdę sercem jest gdzieś daleko od Boga to raczej Bóg inaczej na to patrzy. Trudno jednak wypowiadać się w imieniu Boga. Człowiek patrzy na drugiego człowieka inaczej a Bóg inaczej. My jako ludzie nie jesteśmy w stanie prześwietlić serca drugiego człowieka, ale Bóg to potrafi i wie co kto czuje, wie co kto myśli i z jakimi intencjami przychodzi do Boga. Ale sprawa myślę, że jest jasna: skoro Bóg kocha największych grzeszników to lizusów tym bardziej. Bóg nie ma względu na osoby. Warto sie tylko zastanowić co takie postępowanie ma człowiekowi dać? W czym ono ma pomóc? Co człowiek chce przez to osiągnąć. - Stahs - 15-05-2010 09:48 Nicol@ napisał(a):Czy to, że ktoś jest szczery jest lepsze dla Boga, czy może, jak jest tylko grzeczny, posłuszny? No przecież wiadomo że Jakub w Penuel wdał się z Bogiem w porządne mordobicie W każdym bądź razie znaczy to mnie więcej tyle że ta scena jest dobrym odwzorowaniem relacji człowieka z Bogiem, która pełna jest takich właśnie starć, oporu. - Anariel - 15-05-2010 11:57 Mnie się wydaje, że szczerość jest najważniejsza. Jeżeli danego dnia nie czuje się nic, ma się wrażenie, że to wszystko nie ma sensu i nic się nie układa, lepiej powiedzieć to Bogu wprost niż zastrzegać się i udawać zadowolenie. Wiem po sobie, że oddalam się od Boga, gdy próbuje kreować swój nieistniejący wizerunek. Natomiast gdy naprawdę jestem wdzięczna i dostrzega dobro, które mnie spotyka, to dlaczego nie miałabym również tego wyrazić? - Dawid - 15-05-2010 12:07 Panu Bogu podoba się prawda, szczerość i czystość intencji. "Lizusami" Pana Boga okazują się więc ci, którzy swoje modlitwy wznoszą nieszczerze, obłudnie i hipokrytycznie - świętoszkowie i dewoci. Dewocja to nie jest rodzaj duchowej relacji z Bogiem. To rodzaj pokazowej defilady rozklekotanych czołgów z ładną karoserią, napędzanych bosymi stopami, jak te "prehistoryczne" autka we Flinstonach ;-) A modlitwa polega na otworzeniu się na Boga i pozwoleniu Mu przeniknąć siebie. - Nicol@ - 15-05-2010 22:33 TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Trudno jednak wypowiadać się w imieniu Boga.no oczywiście, my możemy sobie tu przypuszczać, analizować swoje postawy wobec Najwyższego i wyciągać wnioski. TOMASZ32-SANCTI napisał(a):ale Bóg to potrafi i wie co kto czuje, wie co kto myślitak więc musimy się szczerze modlić, oddać Mu w opiekę, a nie kłamliwie schlebiać, uniżenie płaszcząc się pod krzyżem. Te wszystkie działania muszą być z serca, niewymuszone, nie na pokaz. Zresztą Pan Bóg i tak zweryfikuje naszą postawę i albo ją uzna za szczere zachowanie albo za podlizywanie. Dawid napisał(a):Dewocja to nie jest rodzaj duchowej relacji z Bogiem. To rodzaj pokazowej defiladyWłaśnie - dewocja to jeden z objawów lizusostwa. Takie czcze gadanie nikomu nie przynoszące chwały ani uznania. Słowa Apostoła Pawła są tego przykładem: Tm 2.14-20 Jak walczyć z szerzącymi herezje? 14 To wszystko przypominaj, dając świadectwo w obliczu Boga, byś nie walczył o same słowa, bo to się na nic nie przyda, [wyjdzie tylko] na zgubę słuchaczy. 15 Dołóż starania, byś sam stanął przed Bogiem jako godny uznania pracownik, który nie przynosi wstydu, trzymając się prostej linii prawdy. 16 Unikaj zaś światowej gadaniny; albowiem uprawiający ją coraz bardziej będą się zbliżać ku bezbożności, 17 a ich nauka jak gangrena będzie się szerzyć wokoło. Do nich należą Hymenajos i Filetos, 18 którzy odpadli od prawdy, mówiąc, że zmartwychwstanie już nastąpiło, i wywracają wiarę niektórych. 19 A przecież trwa mocny fundament Boży taką oto mając pieczęć: Poznał Pan tych, którzy są Jego, oraz: Niechaj odstąpi od nieprawości każdy, kto wzywa imienia Pańskiego. 20 Przecież w wielkim domu znajdują się naczynia nie tylko złote i srebrne, lecz i drewniane, i gliniane: jedno do użytku zaszczytnego, a drugie do niezaszczytnego. |