Szukam czy znajdę .... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Szukam czy znajdę .... (/showthread.php?tid=5203) |
RE: Szukam czy znajdę .... - Razen - 13-05-2010 08:41 Hej! A ja nie jestem katolikiem jestem można powiedzieć Rastafarianem, Buddystą, Chrześcijaninem i Agnostykiem i równocześnie żadnym z nich. Szukam. Piszę na kilku forach różnych wiar więc postanowiłem zajrzeć także na jakieś katolickie forum Mam nadzieję, że miło tu spędzę czas - Nicol@ - 13-05-2010 12:36 Razen napisał(a):A ja nie jestem katolikiem jestem można powiedzieć Rastafarianem, BuddystąTrochę czytałam o tym, ale nie do końca wiem, czym się ten "ruch", "wiara" charakteryzuje. Nie chcę cię obrazić więc wzięłam te słowa w cudzysłów. Trzy kolory Restafarianów, naczelny "wódz" to Jah, a Budda natomiast nie jest uznawany za boga z małej litery, lecz za oświeconego. Miło, że tu wstąpiłeś, możemy się czegoś więcej dowiedzieć. (A może to ja jestem jeszcze niezbyt oświecona) :?: :-k - Razen - 13-05-2010 18:41 Nicol@ napisał(a):Sant, ja bym chciała, żeby Razen się wypowiedział tu:Dobrze sant napisał(a):Inni... cóż doszedłem do wniosku, że większość wielkich religii posiada jeden bardzo ważny element wspólny - dobroć. Drogę ku dobroci i miłosierdziu pokazywali nam różni "ludzie" - Jezus, Budda oraz wielu innych dla których dobro było najwyższą wartościąRazen napisał(a):Dla mnie zaś jest jednym ze Zbawicieli, jest kimś kogo bardzo szanuje i staram się do niego upodabniaćA jacy są inni? Za wikipedią: Zbawienie – uwolnienie się z niekorzystnego stanu lub okoliczności. Budda także zbawia - uwalnia z więzów cierpienia, zasiewa w nas ziarno świadomości a w świadomości nie ma miejsca na zło - taki stan uwalnia nas z kręgu wcieleń dzięki czemu możemy osiągnąć nirwanę - pewnego rodzaju niebo Nicol@ napisał(a):Razen napisał(a):A ja nie jestem katolikiem jestem można powiedzieć Rastafarianem, BuddystąTrochę czytałam o tym, ale nie do końca wiem, czym się ten "ruch", "wiara" charakteryzuje. Nie chcę cię obrazić więc wzięłam te słowa w cudzysłów. Co do Rastafari - w Polsce ma on niezbyt dobrą opinię. Rasta - brudasy, ćpuny którzy chcą wrócić do Afryki - to MIT. Po 1 - dready się myje i wcale nie robi ich się na bród czy "czipsy i piwo" i zapewniam was, że aby dostać robaków itd trzeba się nielada starać Po 2 Rastafarianie nie biorą narkotyków - bynajmniej twardych. Jedynie konopia jest uznawana za coś dobrego - nie to abym was buntował czy coś, chcę jedynie powiedzieć, że jest ona bezpieczniejsza niż alkohol - ale nie o tym temat, mimo wszystko warto poczytać o niej jakieś obiektywne artykuły. Po 3 w Polsce Rastafari jest traktowane z przymrożeniem oka niewielu polskich Rasta wierzy w boskość JCM H.S. ponadto mamy świetną muzykę która mówi główne o pokoju i miłości, jeśli jesteście zainteresowani "próbką" proszę - http://www.youtube.com/watch?v=I8lPXMLvdPE Co do Buddy to nie traktuje go jak Boga tylko jak mówiłaś za Oświeconego - nie czczę go i traktuje na równi z Jezusem. - Nicol@ - 14-05-2010 12:21 Razen, chciałabym się dowiedzieć, co przedstawia twój avatar? Bo mnie przypomina 1. trochę byka z kolczykiem w nosie, 2. jakiś pysk dużego zwierzaka, 3. pająka wplątanego w sierść jakiegoś zwierza? Przepraszam, ale nie chciałam cię dotknąć, naprawdę nie wiem co przedstawia? Dzięki za wyjaśnienie powyższej sprawy, mam trochę bliższy obraz twojej osoby. Razen napisał(a):Drogę ku dobroci i miłosierdziu pokazywali nam różni "ludzie" - Jezus, Budda oraz wielu innych dla których dobro było najwyższą wartościączyli, jak rozumiem to są twoi zbawiciele, hm? Piszę z małej litery, bo chyba tylko JEDEN jest Zbawiciel i ON zasługuje na to miano, a jest nim Jezus Chrystus. Myślę, Razen, że pozostali twoi zbawiciele to zbawiciele z małej litery, tak? Chyba ich nie obrażam? Co do waszej muzyki to ta piosenka, której wysłuchałam jest wcale, wcale. Daje się słuchać, no nie jest zła. Więcej ich nie słuchałam, bo wolę jednak takie nasze, np. http://www.youtube.com/watch?v=_X-GSAIrN2g&feature=related Cytat:Co do Buddy to nie traktuje go jak Boga tylko jak mówiłaś za Oświeconego - nie czczę go i traktuje na równi z Jezusem.Nie czcisz Buddy - ok rozumiem, traktujesz, jak Jezusa, czyli, jak :?: - Razen - 14-05-2010 13:18 Nicol@ napisał(a):Razen, chciałabym się dowiedzieć, co przedstawia twój avatar?Odpowiedziałem tutaj: http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?p=157005#157005 Nicol@ napisał(a):czyli, jak rozumiem to są twoi zbawiciele, hm?Nie bój się, przecież nie obrazisz mnie wyrażaniem swoich poglądów Można powiedzieć, że wszyscy moi zbawiciele to zbawiciele z małej litery Mają ten wspólny element o którym już mówiłem. Nie traktuje ich jak bogów - nie modlę się do nich, nie wierzę, że patrzą na nas "z góry" czy są w stanie odpuszczać nam nasze przewinienia. Formą modlitwy jest dla mnie wyłącznie medytacja chodź czasami zdarza mi się odmówić jakąś Chrześcijańską formułkę którą uważam za słuszną (Aniele Boży - równie dobrze może to być mantra ku świadomości). - omyk - 14-05-2010 13:40 Razen - to co ci zbawiciele z malych liter dla Ciebie robią? od czego Cię "zbawiają"? Jakim cudem są w stanie odpuszczać przewinienia, skoro tylko Bóg ma taką moc? Czy przyjmujesz Pismo Święte jako prawdziwe? Sorki za zalew pytań - Razen - 14-05-2010 14:08 Hehehe widzę, że pytań nigdy dość Ci zbawiciele z małych liter zbawiają mnie od zła ukazując sedno życia którym jest dobro. Co do Pisma Św. to jest głównym źródłem info. o Jezusie jednak myślę, że nie zawsze należy traktować je w pełni "serio" tzn. nie wszystko musiało być pisane "w natchnieniu Bożym" To dosyć skomplikowane i z tego tematu wynikną raczej tylko spory i OT więc nie będę rozwijał myśli. - omyk - 14-05-2010 14:14 Tak jest, pytań nigdy dość Czyli oni nie wpływają bezpośrednio na Twoje życie, tylko Ty uważasz ich za autorytety w dziedzinie czynienia dobra. Czyli po prostu każdy Twój autorytet moralny nazywasz "zbawicielem". A Pismo - to jak odróżniasz co jest pisane "w natchnieniu Bożym", a co nie? I jak myślisz, czy Bóg dopuściłby, żeby Jego Słowo, prawdziwie natchnione, było zmieszane z podróbami? - Razen - 14-05-2010 14:41 omyk napisał(a):Czyli po prostu każdy Twój autorytet moralny nazywasz "zbawicielem"Zbawiciel to ten który uwalnia podmiot (mnie) od jakiejś niekorzystnej sytuacji więc jeśli owa osoba pokaże mi np jak czynić a w skutek tego uwolnię się od problemów czy złej okoliczności jest zbawicielem. Ty także możesz zostać zbawicielką - kiedy poczęstujesz koleżankę szklanką wody uwolnisz ją od pragnienia jednak nie nazwałbym tego wielkim zbawieniem, lecz jeśli napoisz koleżankę wodą spotykając ją odwodnioną na pustyni jesteś jej zbawicielką - zbawiłaś ją od śmierci. Dlatego nauczyciele czy po prostu osoby które mi pomogły w małej sprawie nie są moimi zbawicielami, jednak jeśli ktoś kto daje mi tak wiele jak Jezus czy Budda w pełni zasługuje na ten "tytuł". Edit - co do Bilbii to jest naprawdę Ciężko - interpretacje, modyfikacje, przekłady itd - staram się wyciągać ogólne wnioski. PS - nie wierzę w osobowego Boga tylko w prawdę, wielką energie która swą mocą objawia się na świcie niemal wszędzie więc Biblia jest dla mnie po części tylko dobrą książką a po części Drogowskazem (co się nie wyklucza). - gossia - 14-05-2010 18:16 Razen, ta konopia uznawana przez Rasta o której piszesz występuje dziś na świecie w znikomej ilości to co teraz mamy to mutant o nieporównywalnie bardziej silniejszym i szkodliwym działaniu. - Razen - 14-05-2010 18:30 Cytat:Razen, ta konopia uznawana przez Rasta o której piszesz występuje dziś na świecie w znikomej ilości to co teraz mamy to mutant o nieporównywalnie bardziej silniejszym i szkodliwym działaniu.Silniejsze działanie - mniejsza dawka, lecz jeśli dobrze zrozumiałem to pewnie masz na myśli ten badziew który jest tak bardzo rozpowszechniany. Otóż Rastafarianie unikają Skunów - wolimy sami sadzić i pielęgnować swoje roślinki A co do szkodliwości to i owszem ma swoje minusy ale z pewnością jest bezpieczniejsza od alkoholu ponieważ konopia uwydatnia stan radości i spokoju - brak w nim przemocy, zaś alkohol... hmm... chyba sami wiecie jak z nim jest - omyk - 14-05-2010 20:00 Cytat:wolimy sami sadzić i pielęgnować swoje roślinkiCzy powiedziałeś, że hodujesz marihuanę? [ Dodano: Pią 14 Maj, 2010 20:07 ] Cytat:Zbawiciel to ten który uwalnia podmiot (mnie) od jakiejś niekorzystnej sytuacji więc jeśli owa osoba pokaże mi np jak czynić a w skutek tego uwolnię się od problemów czy złej okoliczności jest zbawicielem.A nie mylisz dobroczyńcy ze zbawicielem? W jaki sposób pomaga Ci Jezus? Czy wiesz, że Jezus żyjąc na ziemi, mówił o Sobie jako o Bogu? Dla Żydów było to czymś oczywistym i dlatego chcieli Go kamienować - bo w ich religijności się to nie mieściło. Biblia jest takim zbiorem Ksiąg, Których nie da się przyjąć jedynie częściowo. Z samej Biblii wynika założenie, że jest stuprocentową prawdą i jedyną prawdą, że namaszczenie Jezusa jest absolutnie unikalne, niepowtarzalne w skali wszechświata, że nie ma innego zbawiciela. Biblia stawia sprawę tak klarownie i radykalnie, że można jedynie całkowicie przyjąć ją jako prawdę, albo odrzucić jako nieprawdę. Każda próba odrzucenia chociaż malutkiej części Pisma jest czynieniem Boga kłamcą i de facto uznaniem całej Biblii za nieprawdziwą. - Razen - 15-05-2010 10:46 omyk napisał(a):Czy powiedziałeś, że hodujesz marihuanę?Nie omyk napisał(a):A nie mylisz dobroczyńcy ze zbawicielem?Jezus pokazuje mi pewne prawdy, wskazuje drogę - rozwiązuje wiele problemów moralnych. Co do Biblii to zaskoczę Cię, że sympatyk Buddyzmu/Buddysta może z powodzeniem przyjąć słowa Jezusa. Kiedyś więcej czytałem P.Ś. teraz sięgam po nie rzadziej jednak ostatnio czytałem z obecnym nastawieniem Ew. wg. Marka i odnalazłem wiele elementów wspólnych. Zobacz jak wiele podobieństw mają Budda z Jezusem. To jeśli chodzi o NT a co do starego to jest już gorzej, bo jest zbytnio przesiąknięty agresją i dziwnymi prawami - jednak i tak odnajduje w nim wiele prawdy - omyk - 15-05-2010 15:11 Cytat:NieMhm... No to chyba ja nie umiem czytać, z tego wniosek. Cytat:wskazuje drogęJaką drogę wskazuje Jezus? Co konkretnie jest drogą? Cytat: sympatyk Buddyzmu/Buddysta może z powodzeniem przyjąć słowa JezusaWszystkie, czy wybiórczo te, które mu pasują? - Razen - 15-05-2010 17:42 omyk napisał(a):Mhm... No to chyba ja nie umiem czytać, z tego wniosek.Prezentując postawę Rastafarian napisałem: wolimy sami sadzić i pielęgnować swoje roślinki - dlatego użyłem liczby mnogiej - lecz fakt może powinienem inaczej to napisać. Osobiście nie używam żadnych używek, bo są mi zbędne - chodź przyznam się, że "coś" kiedyś.. omyk napisał(a):Jaką drogę wskazuje Jezus? Co konkretnie jest drogą?Droga = sposób na życie. W grze życia można wcielić się w wiele postaci, lecz wato pamiętać, że życie to nie gra... omyk napisał(a):Wszystkie, czy wybiórczo te, które mu pasują?Większość (mowa o Ewangeliach) jednak interpretacja może się różnić. |