Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Komunia na rękę - moda czy wygoda? (/showthread.php?tid=5335)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - mała - 30-05-2012 15:13

No coś ty??szok weś mnie ani nie przerażaj...!Czyli tu znowu jest przykład na to że nie wierzący może się ustawić w kolejkę do Komuni a potem zrobić z nią to co chce!A jak weźnie do ust to już mniej prawdopodobne że ją wyjmie i sprzeda!


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 30-05-2012 15:26

(30-05-2012 14:59 )mała napisał(a):  Tak,słowo też rani,ale teraz weśmy pod uwage to,że opentany człowiek sam do ust nie weźmie Ciała Chrystusa!ale do ręki owszem....wiec?samo przez sie...oczymś to świadczy...,opentany człowiek weźmie do ręki różaniec ale już go nie ucałuje,nie pomodli sie!tak samo Komunia!nie weźmie jej do ust ale w ręce owszem i co wtedy?wyjdzie na dwór...i gdzie ja zostawi?musimy wziąść wszystko pod uwagę!Więc nikt mnie nie przekona ze Komunia rozdawania w ręke jest oki!Niektórzy jeszcze klękają jak przyjmuja Ciało Chrystusa.
Opętany człowiek może nawet nie móc wejść do Kościoła, nie móc przystąpić do spowiedzi, Komunia może się rozpłynąć na języku... Tu naprawdę reguły nie ma. Tak spytam skąd wiesz w ogóle o tym co piszesz, i jaki wniosek z tego- bo ja nie widzę.

Jezus też cię nie przekona? Papieże? Ojcowie Kościoła? Masz dużo przykładów rozdawania Komunii na ręke, od Jezusa do 10 wieku chrześcijaństwa.

[Obrazek: BENEDICTODALACOMUNIONENLAMANO5.jpg]

(30-05-2012 15:13 )mała napisał(a):  No coś ty??szok weś mnie ani nie przerażaj...!Czyli tu znowu jest przykład na to że nie wierzący może się ustawić w kolejkę do Komuni a potem zrobić z nią to co chce!A jak weźnie do ust to już mniej prawdopodobne że ją wyjmie i sprzeda!

Myślisz że jak powstawały czarne msze to wynosili Komunie przyjętą "na rękę"-dobre kilka wieków temu. Bądźmy poważni. To że Bóg coś daje, ludzie źle to odbiorą, nie znaczy że Bóg ma tego nie udzielać. Apostołowie ledwo powstrzymali ludzi żeby nie składali im ofiar jako bogom, bo Bóg przez nich działał. Przy takim podejściu należałoby rozebrać ołtarze, przestać odnawiać litanie bo ktoś może coś zrobić. Co by zostało z tego Kościoła? Ja widziałem jak obok mnie bezdomny pogryzł Hostie i wypluł za kilka metrów, to co nie udzielać Komunii bezdomnym?


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - mała - 30-05-2012 15:43

Co by zostało z tego Kościoła?
Odpowiedz na calą dyskusję tego tematu,pytaniem na pytanie!
A co juz jest?
Dlaczego tak sie dzieje?Bo za dużo ludzi sie miesza w religię!Nawet Komunia przyjmowana do ust przeszkadza!Religia w szkołach...itd.!
Za dużo ludzi odchodzi od Kościoła!Nawet polityka sie miesza do religii!Po co?Dlaczego nie może zostać tak jak jest?Przecież Komunia rozdana na ręce nie jest obowiązkowa?Wiec każdy sam będzie wiedział jak Ją przyjąc!


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 30-05-2012 15:55

Ale nie za bardzo wiem do czego dążysz. Komunię na rękę zapoczątkował Jezus - rozdając Apostołom właśnie na rękę, i to w pozycji pół leżącej. Nie znasz po prostu historii Kościoła w którym jesteś, a warto ją poznać. Z Kościoła zostało wszystko, i zostanie bo działa w Nim Duch Święty, tylko chciej to dostrzec. Uśmiech Komunia na rękę nie jest obiwiązkowa, masz racje. Oczko

(30-05-2012 15:04 )noone napisał(a):  niektórzy też biorą w brudną łapę, chowają do kieszeni i sprzedają na potrzeby czarnej Mszy (50euro lub 50dol w us)
nagrano taki filmek komórką i pokazano Papieżowi Benedyktowi jak gość chowa sobie Ciało Chrystusa do kieszeni..

juz w latach 90tych na ebayu były sprzedawane konsekrowane Hostie..
Ile razy mam Cię prosić żebyś nie wprowadzał ludzi w błąd. Czarne Msze to już okres oświecenia, natomiast możliwośc przyjmowania Komunii na rękę to pontyfikat B XVI.

Tak samo z ebayem, lata 90 - wtedy nie było możliwości przyjęcia Komunii na rękę.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - mała - 30-05-2012 16:09

Dlaczego mówisz,ze nie znam?Nie powinnaś-łeś pisać o mnie czegoś czego nie wiesz!I dąże do tego że i tak każdy zrobi to co uważa z Komunią!Weźmnie Ją na rekę bądź do ust!Do tego dąże!i myślałam że tu na forum,każdy wygłasza to co myśli,co czuję,a nie krytykuję i wyżuca sie że nie zna się historii Kościoła!Wiem że Pan Jezus dał Ją na rece!
Chciałam tylko wyrazić to,że każdy myśli o tym co chce i zrobi jak chce!to dlaczego ktoś kogoś ma przekonywać jak przyjmować Hostje?Nie jestem za tym żeby brać Ją na ręce!
Tak czy tak każdy odpowiada sam za siebie przed Bogiem!


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 30-05-2012 16:14

No to nie czytasz tego co się pisze do Ciebie. Bo nikt Komuni na rękę przyjmować nie każde. Niepotrzebnie stawiasz wykrzykniki. Jeżeli uznajesz Komunię na rękę za jakąś formę"profanacji", jeżeli "nikt cie nie przekona że Komunia na reke jest oki"... To faktycznie ciężko zrozumieć o co Ci w ogóle chodzi jeśli głownym przekazem ma być jednak inny.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - mała - 30-05-2012 16:24

Skoro Jezus to zapoczatkował to chcesz żeby tak zostało.Więc krytykujesz mnie,że czemu niby jestem przeciw dawaniu Jej na ręke.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 30-05-2012 16:39

To już są Twoje teorie nie mające nic wspólnego z tym co ja pisze. Wszyscy piszący z Tobą, żeby nie było że tylko ja odebrali początkowe posty jako krytykę Komunii na rękę, bo tyle z nich wynikało. Teraz mówisz że chodziło o znak równości... Odnoszę wrażenie jakbym z dwoma różnymi osobami rozmawiał.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - omyk - 30-05-2012 21:01

Mała nie wiem, skąd bierzesz informacje takie o osobach opętanych. Oczywiście, że przystępują do Komunii i że potrafią przyjąć Ciało Pańskie do ust. To samo Różaniec - poświęcony będzie często parzył, szczególnie przy egzorcyzmach czy w trakcie modlitw o uwolnienie, ale sama osoba opętana jest w stanie jak najbardziej się modlić.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - omyk - 30-05-2012 21:10

A co do niebezpieczeństwa zbeszczeszczenia podczas tzw. "czarnych mszy" - są we Włoszech całe sekty, na których czele stoją... Byli księża katoliccy. Ci najpierw odprawiają liturgię katolicką, żeby uzyskać Ciało Pańskie, a potem bezczeszczą je na satanistycznym spotkaniu.
Więc może zakażmy sakramentu kapłaństwa? Skoro kapłan może takie rzeczy robić?

Jezus UFA człowiekowi. Jezus daje siebie w całości.
A jak ktoś ma złe intencje, to i wynosząc w kieszeni może Ciało Pańskie zbezcześcić, i wynosząc w ustach, i nawet tylko w myśli może to uczynić.

Spójrzcie na tę miłość, największą ze wszystkich, która daje nam siebie pod postacią chleba - On chce ofiarować się człowiekowi, on nie liczy na wygody większe, niż miał w stajence. Liczy na to, że zechcemy Go przyjąć - ustami, rękami... Sercem.


P.s. Ja też odebrałam Twoje posty Mała jako krytykę udzielania Komunii świętej na rękę. Być może wyraziłaś się nieprecyzyjnie i stąd nieporozumienie Uśmiech
Scottowi chodzi o to, że skoro sam Jezus rozdawal Swoje Ciało uczniom do ich rąk, to nie powinniśmy uznawać tej metody za złą Uśmiech


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - noone - 31-05-2012 10:00

scott - bracie - kłamiesz i manipulujesz,
czy robisz to z rozmysłem, tego nie wiem..
(dot. m.in. Komunii na rękę do 10 wieku - to bzdura)


"Scottowi chodzi o to, że skoro sam Jezus rozdawal Swoje Ciało uczniom do ich rąk, to nie powinniśmy uznawać tej metody za złą "
po Ostatniej Wieczerzy następuje jeszcze 2tysiąc letnia Tradycja Apostolska która jest odniesieniem dla Katolika,
kto pomija Tradycję jest heretykiem
argument że Apostołowie leżeli czy siedzieli - jest argumentem heretyckim


"A co do niebezpieczeństwa zbeszczeszczenia podczas tzw. "czarnych mszy" - są we Włoszech całe sekty, na których czele stoją... Byli księża katoliccy. Ci najpierw odprawiają liturgię katolicką, żeby uzyskać Ciało Pańskie, a potem bezczeszczą je na satanistycznym spotkaniu.
Więc może zakażmy sakramentu kapłaństwa? Skoro kapłan może takie rzeczy robić?"
nie ma "byłych" kapłanów - kałanem katolickim jest się do śmierci, to piętno Boga na całe życie
a ten cytowany argument jest tak przewrotny, że bardziej być nie może,
a faktem niezaprzeczalnym jest to że opcja "na łapę" bardzo ułatwia wyniesienie Hostii z Kościoła w celu zbeszczeszczenia Jej


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 31-05-2012 16:27

To już jest żałosne noone, ile razy użyłeś przekłamań? Co najmniej kilka, nie chce mi się liczyć nawet. Co wyłapałem masz wynotowane. Żadnego sprostowania, żadnego uderzenia się w piersi. Idziesz do przodu nie oglądając się kompletnie na nic, nie wiem czym to jest wywołane, ale jesteś osobą despotyczną, nie przyjmującą do siebie kompletnie możliwości bycia w jakimkolwiek błędzie. Tu masz dowody na to że kłamiesz po raz kolejny:

(05-04-2011 14:25 )sant napisał(a):  Wybaczcie, że tego dużo, ale warto:
źródło: http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/42/14.htm

Ks. Helmut Jan Sobeczko

Komunia święta na rękę.
Podstawy historyczne i teologiczno-pastoralne

1. Wprowadzenie

W ostatnim czasie sposób przyjmowania Komunii świętej na rękę stał się przedmiotem intensywnej dyskusji, a w niektórych środowiskach wyraźnej kontestacji i sprzeciwu. Do dyskusji włączyły się media, a nawet politycy. Zastrzeżenia i protesty wychodzą często ze środowisk tradycjonalistycznych, bardziej lub mniej związanych z tzw. lefebrystami.

Pragniemy jednak uszanować opory wielu wierzących, którzy obawiają się pomniejszenia szacunku i czci dla Najświętszego Sakramentu. Wszystkim nam zależy na pomnożeniu owej czci i szacunku, a także coraz bardziej owocnym uczestnictwie w celebracji Eucharystii, która zawsze pozostanie "źródłem i szczytem" naszej mocy i siły.

W Roku Eucharystii powinniśmy wspólnie zastanawiać się nad tym, co zrobić, aby Chrystusa przyjmować jak najczęściej i jak najgodniej, a nie jak Go przyjmować. Wydaje się, iż wielu dyskutantów kieruje się emocjami, a często brak im pogłębionej wiedzy teologicznej i zwykłej informacji. Nie pomogą zatem wyjaśnienia tym, którzy kierują się złą wolą albo nie chcą uznać odmiennego stanowiska. Błędem jest również przeciwstawianie sobie obu form przyjmowania Komunii św.; jedna forma nie jest od drugiej lepsza ani nie podoba się bardziej Bogu.

2. Sposoby przyjmowania Komunii św. na przestrzeni wieków

Na wstępie trzeba zaznaczyć różnorodność sposobów przyjmowania Komunii św. w dziejach Kościoła 1. W sposób odrębny udzielana i przyjmowana jest Eucharystia w obrządkach wschodnich, w których do dziś zachował się powszechny zwyczaj przyjmowania Komunii św. pod obiema postaciami, chleba i wina. Na przestrzeni dziejów Kościoła nigdy nie było jednolitego sposobu przyjmowania, nawet w obrębie jednego obrządku, w tym zwłaszcza na Zachodzie. Zmieniały się natomiast przepisy regulujące te sprawy.

W Kościele pierwszych wieków wierni przyjmowali Ciało Pańskie na rękę i sami wkładali je do ust. Pili również Krew Pańską z jednego kielicha. Istniał dość powszechny zwyczaj zabierania przez świeckich Komunii św. do domów prywatnych, zwłaszcza dla chorych i uwięzionych współbraci. Często zabierali Ciało Pańskie dla własnych potrzeb duchowych, jako umocnienie i lekarstwo oraz wiatyk przed grożącymi im prześladowaniami i męczeństwem.

Trzeba pamiętać, że Eucharystię celebrowano wtedy tylko w niedziele, natomiast w dni powszednie wierni sami posilali się Ciałem Pańskim, zanim przyjęli inny posiłek. O praktyce takiej dowiadujemy się z argumentacji Tertuliana (początek III w.), który pragnie zniechęcić współwyznawców do zawierania małżeństw z niewiernymi: "Twój mąż nie będzie wiedział, czym jest to, co potajemnie spożywasz przed wszelkim innym pokarmem. A jeśli zauważy, że jest to Chleb, będzie sądził, że jest to chleb zwyczajny. Czy ten, kto nie wie, o co tu chodzi, bez niechęci i podejrzeń przyjmie cierpliwie twoją informację, że jest to lekarstwo, a nie żaden chleb" 2. Wierni zabierali również Eucharystię do swoich domów w dni postne, aby mogli ją spożyć wieczorem przed posiłkiem 3.

Najdłużej praktyka taka zachowała się u chrześcijan w Egipcie, zwłaszcza u pustelników, którzy udawali się do kościołów w niedziele i zabierali Eucharystię do swoich pustelni. Powszechnym zwyczajem było również zabieranie jej na czas dłuższej podróży. Jeszcze w VI w. bp Dorotheus z Tesalonik w czasie prześladowań ze strony monofizytów zezwala wiernym zabierać pełne kosze Eucharystii, gdyż uczestnictwo w celebracji eucharystycznej było niemożliwe: "canistra plena... ne imminente, sicut dicebant, persecutione communicare non possent" 4. Św. Ambroży w IV w. wspomina wydarzenie, jakie przytrafiło się jego bratu, który otrzymał od jednego z pasażerów tonącego okrętu część Komunii św. 5 Stopniowo jednak zaczęto ograniczać swobodne zabieranie Eucharystii do domów, a nawet spotykamy wyraźne zakazy takich praktyk, albo zezwalano jedynie na zabieranie małych okruszyn 6.

O wiele dłużej, bo do IX w. zachowała się prawie powszechna praktyka przyjŹmowania Komunii św. na rękę, co potwierdza wiele świadectw. Najbardziej znane jest świadectwo św. Cyryla, biskupa Jerozolimy (+ ok. 387), z jego znanych powszechnie Katechez chrzcielnych i mistagogicznych 7. W katechezach mistagogicznych o Eucharystii ważne są dla nas wskazania natury porządkowej, zwłaszcza opis przyjmowania najpierw Ciała Pańskiego na rękę, a następnie picia z kielicha Krwi Pańskiej: "Podchodząc, nie wyciągaj płasko ręki i nie rozłączaj palców. Podstaw dłoń lewą lub prawą niby tron, gdyż masz przyjąć Króla. Do wklęsłej ręki przyjmij Ciało Chrystusa i powiedz: >Amen<. Uświęć też ostrożnie oczy swoje przez zetknięcie ich ze świętym Ciałem, bacząc, byś zeń nic nie uronił. To bowiem, co by spadło na ziemię, byłoby stratą jakby części twych członków. Bo czyż nie niósłbyś złotych ziarenek z największą uwagą, by ci żadne nie zginęło i byś nie poniósł szkody? Tym bardziej zatem winieneś uważać, żebyś nawet okruszyny nie zgubił z tego, co jest o wiele droższe od złota i innych szlachetnych kamieni" 8.

To pouczenie w sposób głęboko teologiczny, a zarazem obrazowy, nawołuje do głębokiego szacunku wobec Ciała Chrystusowego. Wskazuje również na powszechną wówczas praktykę przyjmowania Komunii św. na stojąco i bezpośrednio na rękę. Argumentacja Cyryla Jerozolimskiego może być w pełni wykorzystywana również w dzisiejszej katechezie 9.

Kolejny fragment piątej katechezy mówi o powszechnej praktyce przyjmowania Krwi Pańskiej przez picie z jednego kielicha, również na stojąco: "A kiedy już spożyłeś Ciało Chrystusowe, przystąp do kielicha Krwi. Nie wyciągaj tu rąk, lecz skłoń się ze czcią, mówiąc w hołdzie: ŤAmenť. Uświęć się przez to przyjęcie Krwi Chrystusowej. Kiedy twe wargi są jeszcze wilgotne, dotknij ich rękami i uświęć nimi oczy, czoło i inne zmysły. Następnie zatrzymaj się na modlitwie, dziękując Bogu za to, że tak wielkimi zaszczycił cię tajemnicami" 10.

Również to pouczenie pobudzało nowo ochrzczonych do wielkiego szacunku wobec drugiej postaci eucharystycznej. Przy dzisiejszej dyskusji, jak zachować się i jaki gest uszanowania wykonać, przystępując w rzędzie na stojąco do Komunii św., warto zwrócić uwagę na zalecenie: "skłoń się ze czcią, mówiąc w hołdzie: >Amen<". A więc bardziej wskazany i łatwiejszy do wykonania (zwłaszcza dla ludzi starszych) byłby gest ukłonu niż stosowany często gest przyklęknięcia na jedno kolano (tym bardziej, iż przystępujący klękają nie bezpośrednio przed rozdającym szafarzem, ale przed plecami przyjmującego Komunię). Instrukcja Episkopatu zostawia swobodę wyboru jednego z dwu podanych wyżej gestów szacunku.

O praktyce przyjmowania Komunii św. na stojąco i na rękę dowiadujemy się z korespondencji biskupa Aleksandrii, Dionizego, z papieżem Sykstusem II (+ 258). Mowa w niej o pewnym chrześcijaninie, którego chrzest był wątpliwy: "Powiedziałem natomiast, że wystarczy mu wieloletnia łączność z Kościołem. Ponieważ słuchał on słów eucharystycznych i razem z wszystkimi odpowiadał: Amen, i stał przy stole, i wyciągał ręce na przyjęcie Świętego Pokarmu, i brał go, i miał przez długi czas udział w Ciele i Krwi Pana naszego, nie miałbym odwagi obdarzać go nowym odrodzeniem. Kazałem mu być dobrej myśli i z silną wiarą a dobrą nadzieją zbliżać się do przyjmowania rzeczy świętych" 11.

Z szacunkiem o przyjmowaniu Komunii na rękę mówi również św. Jan Damasceński (VIII w.): "Zbliżamy się z gorącym pragnieniem i mając dłonie ułożone na sobie w kształt krzyża, bierzemy na nie Ciało Ukrzyżowanego, a zwracając ku Niemu oczy, usta i czoło, przyjmujemy ten Węgiel, aby ogień naszej tęsknoty połączony z jego żarem spalił nasze grzechy, oświecił serca, a uczestnictwo w Bożym płomieniu rozpłomieniło nas i przebóstwiło" 12.

Wpływ na przyjmowanie Komunii do ust miał również wprowadzony w IX w. zwyczaj wypiekania hostii w formie białych opłatków w miejsce dotąd przynoszonego przez wiernych chleba. Z kolei Komunia do ust ze względów praktycznych wymuszała również jej przyjmowanie na klęcząco. Długo jeszcze, bo nawet w XVI wieku, stosowano oba sposoby 13.

3. Przyczyny zanikania Komunii na rękę

1) Nowe warunki

Po ustaniu prześladowań i zrównaniu chrześcijaństwa z pogańskimi kultami Kościół znalazł się w nowych warunkach. Z jednej strony rozwija się liturgiczne bogactwo obrzędowe we wspaniałych budowlach bazylikowych, a z drugiej strony maleje zrozumienie liturgii. Do wspólnoty kościelnej wchodzą powierzchownie nawrócone narody (ludy frankońskie i germańskie), co wpływa na obniżenie poziomu życia religijnego i moralnego wiernych, coraz mniej zrozumiały staje się język liturgii. Zaczęto stawiać coraz ostrzejsze warunki związane z przyjmowaniem Komunii św. i zabieraniem jej chorym do domów prywatnych. Dotyczyło to nie tylko radykalnego zmniejszania się częstotliwości przyjmowania Komunii (od VI w. synody nakazują jej przyjmowanie przynajmniej trzy razy w roku), ale także sposobu samego przyjmowania 14.

2) Spory chrystologiczne

Teologiczne spory chrystologiczne IV w., zwłaszcza arianizm, dokonują powolnej zmiany mentalności wiernych. W tekstach modlitewnych obserwuje się zasadniczą zmianę. W dotychczasowym obrazie Chrystusa, jako kapłana i pośrednika oraz drogi do Ojca, podkreśla się bardziej boską naturę. Nastąpiło pewnego rodzaju "odczłowieczenie" Boga-Człowieka, Chrystus stał się bezpośrednim przedmiotem kultu. Miało to również wpływ na udział w celebracji eucharystycznej, zwłaszcza w Komunii św. To przesunięcie akcentu na bóstwo Chrystusa stało się jeszcze bardziej brzemienne w skutki w następnych wiekach 15.

Do bardziej jednostronnego pojmowania Eucharystii przyczyniły się reakcje na herezje odrzucające rzeczywistą obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina (herezje Berengariusza z Tours [+ 1088]). Na przełomie XI i XII w. reakcja na te błędy ze strony katolickiej była powodem koncentracji wiernych podczas Mszy św. na chwili przeistoczenia i na adoracji Chrystusa obecnego pod postaciami chleba i wina. Około 1200 r. wprowadzono podniesienie Hostii (od 1000 r. kapłan zaczął odprawiać tyłem do wiernych). Powstaje pobożność "oglądania Hostii", przedłuża się moment podniesienia, dzwoni się, aby wierni mogli wejść do kościoła i "obejrzeć" - adorować Hostię. Punktem kulminacyjnym całego dnia było "oglądanie" Hostii, a nie jej przyjmowanie. Następstwem tej pobożności było wprowadzenie wystawienia Najświętszego Sakramentu w czasie Mszy św. oraz coraz liczniejsze procesje eucharystyczne. Te coraz bogatsze formy kultu Eucharystii nie wpłynęły jednak dodatnio na częstotliwość przyjmowania Komunii przez wiernych. Powszechnie zadawalano się (od XII w.) tzw. komunią duchową. Celebracja Eucharystii jako pamiątki, ofiary i uczty schodzi na dalszy plan, natomiast dla wiernych Msza św. staje się nabożeństwem przygotowującym do Komunii św. (najczęściej duchowej). Komunia zostaje wyrwana z kontekstu celebracji eucharystycznej (podobnie jak kazanie), przyjmowano ją zwykle przed lub po Mszy św. 16

W klimacie pobożności eucharystycznej, polegającej przede wszystkim na adoracji (oglądaniu), trudno się dziwić zanikaniu wcześniejszych form i sposobów przyjmowania Komunii św. na rękę. Proces ten był powolny, stopniowo wprowadzano Komunię do ust i przyjmowanie jej na klęcząco. Można powiedzieć, że oba sposoby w ciągu dwóch tysięcy lat dziejów Kościoła były stosowane po równo w połowie - przez pierwsze tysiąc lat na rękę, a w drugim tysiącleciu do ust. W trzecim tysiącleciu będą stosowane oba sposoby.

4. Teologiczne racje za Komunią na rękę

1) Godność i świętość całego człowieka ochrzczonego

Opory przeciw Komunii na rękę często biorą się z przekonania, że język jest bardziej "godny" niż ręka. Tymczasem są to sprawy drugorzędne. Godny albo niegodny jest cały człowiek. W Komunii chodzi o zjednoczenie osobowe człowieka z Chrystusem, dlatego najważniejsze jest duchowe przygotowanie, zwłaszcza głęboka wiara i miłość do Chrystusa oraz drugiego człowieka, a także stan łaski uświęcającej. Nasza godność wypływa z przyjętego sakramentu chrztu. To w tym sakramencie nastąpiło odrodzenie z wody i Ducha Świętego (por. J 3,3-5) i zapoczątkowany proces naszego przebóstwiania, stawania się synami Bożymi. Dlatego naszym udziałem "jest godność i wolność synów Bożych, w których sercach Duch Święty mieszka jak w świątyni" (KK 9). W tej godności wszyscy jesteśmy równi: "Z racji odrodzenia w Chrystusie (przez chrzest) wszyscy wierni są równi co do godności i działania, na skutek czego każdy, zgodnie z własną pozycją i zadaniem, współpracuje w budowaniu Ciała Chrystusa" (KPK kan. 208; por. KK 32). Św. Paweł natomiast o ciele ludzkim mówi: "Ciało (...) jest (...) dla Pana, a Pan dla ciała. Bóg zaś i Pana wskrzesił, i nas również swą mocą wskrzesi z martwych. Czyż nie wiecie, że ciała wasze są członkami Chrystusa? (...) Nie należycie do samych siebie (...). Chwalcie więc Boga w waszym ciele" (1 Kor 6,13-15.19-20).

Opory i wątpliwości oraz bojaźń przed przyjmowaniem Ciała Pańskiego na rękę mieli również niektórzy wierni w starożytności chrześcijańskiej. Takim skrupulatom, którzy zaczęli posługiwać się złotym talerzem zamiast dłonią, teologiczną argumentację przedstawił pod koniec VII w. synod w Konstantynopolu, powołując się na powyższy cytat ze św. Pawła: "Człowieka stworzonego na obraz Boży święty Apostoł nazywa wzniośle ciałem Chrystusa i świątynią. Wyniesiony ponad wszelkie widzialne stworzenie, dzięki zbawczej męce Chrystusa, człowiek został powołany do niebieskiej chwały, a przyjmując Ciało i Krew Chrystusa, nieustannie przemienia się na życie, jego zaś ciało i dusza uświęca się przez przyjmowanie Bożej łaski. Zatem, kto pragnie przyjąć podczas liturgii przeczyste Ciało i zjednoczyć się z Nim przez Komunię, niech złoży ręce na podobieństwo krzyża i tak przystępuje, przyjmując udział w łasce" 17.

O godności człowieka jednoznacznie naucza również Sobór Watykański II: "Szczególny charakter godności ludzkiej polega na powołaniu człowieka do łączności z Bogiem. Człowiek jest zaproszony do rozmowy z Bogiem już od chwili narodzin: istnieje on bowiem tylko dlatego, że stworzony przez Boga z miłości jest zawsze z miłości zachowywany, i nie żyje w pełnej zgodności z prawdą, jeżeli w sposób wolny nie uzna tej miłości i nie odda się Stworzycielowi" (KDK 19; por. KKK 27). Również ciało ludzkie jest godne szacunku: "Człowiekowi nie wolno gardzić życiem cielesnym, lecz przeciwnie - właśnie swoje ciało, jako stworzone przez Boga i przeznaczone do wskrzeszenia w dniu ostatnim, powinien uważać za dobre i godne szacunku" (KDK 14).

2) Kontekst Ostatniej Wieczerzy - uczty paschalnej i zanik integralnego rozumienia Eucharystii

Dla wielu dzisiejszych dyskutantów umyka z pola widzenia to, co istotne w misterium Eucharystii. Cała uwaga skupia się na sposobie przyjmowania Komunii św. Tymczasem Komunii św. nie można wyrywać z kontekstu całej celebracji eucharystycznej, gdyż jest on jej integralną częścią, punktem, do którego zmierzają kolejne etapy Mszy św. Tak chciał Chrystus i tak czynimy to z Jego nakazu. To On połączył Eucharystię z ucztą paschalną i ze swoją paschą - śmiercią i zmartwychwstaniem. Nie jest to przypadkowa zbieżność, ale starotestamentalna Pascha wypełniła się w Chrystusie. Pierwsze przymierze zawarte na Synaju i przypieczętowane krwią zwierząt, Chrystus wypełnia i zastępuje nowym przymierzem: "Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana" (Łk 22,20); "Bierzcie i jedzcie"; "Bierzcie i pijcie"; "To czyńcie na moją pamiątkę" (Mt 26,26-28; Mk 14,22-24; Łk 22,19-20; 1 Kor 11,23-25).

Biblijna i patrystyczna koncepcja typologiczna Eucharystii (celebracja tego, co czynił Chrystus w Wieczerniku i co Duch Święty uobecnia w zgromadzeniu eucharystycznym) została w ciągu wieków, zwłaszcza w średniowiecznej teologii systematycznej, zastąpiona racjonalną refleksją różnych szkół teologicznych. Celebracja - sprawowanie Eucharystii schodzi na plan dalszy, a na czoło wysuwają się kwestie natury doktrynalnej i praktycznej, jak np. problematyka realnej obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina, przy równoczesnym pominięciu innych (równie realnych) obecności Chrystusa w słowie Bożym i w innych znakach. Za pomocą pojęć filozoficznych tłumaczy się istotę przemiany postaci eucharystycznych (transsubstancjacja), tworzy się różne teorie, wyjaśniające ofiarniczy charakter Eucharystii. Sporo miejsca poświęca się określeniu materii i formy w poszczególnych sakramentach. W powszechnym rozumieniu pod pojęciem Eucharystii rozumie się święte postacie Ciała i Krwi Chrystusa (reizacja sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej), a nie liturgiczną czynność zgromadzenia, które sprawuje i spożywa Eucharystię. Maleje częstotliwość przyjmowania Komunii, ale wzrastają różne formy kultu Ciała Pańskiego poza Mszą św., a druga postać - postać Krwi Pańskiej schodzi na dalszą pozycję. Dochodzi również do "wyrwania" Komunii św. z kontekstu sprawowanej liturgii Mszy św., gdyż prawie powszechną staje się praktyka komunikowania poza Mszą św. Za coś drugorzędnego i nieistotnego zaczyna uchodzić liturgia słowa, a samo słowo Boże przestaje być pokarmem życia 18.

Pod koniec starożytności chrześcijańskiej (od VII w.) obserwujemy coraz bardziej zanik integralnego rozumienia misterium Eucharystii, co w konsekwencji powoduje obniżanie częstotliwości jej przyjmowania. Pod wpływem różnych uwarunkowań historycznych (spory teologiczne i brak należytej formacji) w nauczaniu i w praktyce pobożnościowej przyjmuje się cząstkowe wizje Eucharystii, w wyniku czego w wiekach średnich istnieją bogate formy adoracyjne, jednak zanika czynny udział w celebracji Eucharystii i w jej spożywaniu. Wzorcem celebracji przestaje być Ostatnia Wieczerza (przyjmują się "ciche" Msze, odprawiane często bez wiernych, bez rozdzielania Komunii). Istnieje lęk przed przyjmowaniem Komunii, przyjmuje się ją prawie wyłącznie do ust i na klęcząco.

5. Dlaczego powrót do tradycyjnego przyjmowania na rękę?

Wierni pierwszego tysiąclecia dotykali Ciała Pańskiego z głęboką wiarą

w zbawcze działanie Boże, które obejmuje nie tylko ducha, ale całego człowieka, także zmysły, dlatego ze czcią całowano leżącą na ręce cząstkę konsekrowanego Chleba, dotykając go równocześnie oczami i czołem. Zawsze jednak upominano wiernych, aby nie sprofanowano Eucharystii przez zaniedbanie. Powszechnie znany jest przykład św. Tarsycjusza, który poniósł śmierć męczeńską, nie chcąc narazić na znieważenie niesionej przez siebie Eucharystii. Od X w. zanika świadomość eklezjalna Eucharystii oraz czynny i świadomy w niej udział. Liturgia stała się wyłączną domeną duchowieństwa. Nawet Komunię św. przyjmował kapłan w imieniu uczestników liturgii. Tylko duchowni mieli dostęp do rzeczy świętych (świecki nie mógł nawet dotykać naczyń liturgicznych).

Ruch liturgiczny, a zwłaszcza soborowa odnowa i reforma liturgiczna, pogłębiły świadomość kapłańskiego charakteru całego Ludu Bożego, który na mocy chrztu ma prawo i obowiązek czynnego udziału w liturgii (por. KL 14). Przypomniano i wprowadzono w życie zasadę podziału funkcji w zgromadzeniu liturgicznym, powierzając znaczną ich część ludziom świeckim (por. KL 29), bo liturgię celebruje nie tylko kapłan, ale cały Lud Boży (zgromadzenie jest podmiotem liturgii). Ta pogłębiająca się nowa świadomość eklezjalna i liturgiczna (większa dojrzałość chrześcijańska) stanęła u podstaw powrotu niektórych zapomnianych praktyk i odrzucenia niepoprawnych teologicznie naleciałości. Pewne rozwiązania i zwyczaje starożytności chrześcijańskiej stały się bardziej zgodne i bliskie pogłębionej świadomości teologicznej ludu Bożego.

Na stawiane dziś pytania: Jak przyjmować Komunię świętą? Klęcząc czy stojąc? Na rękę czy do ust?, warto zacytować słowa kard. Josepha Ratzingera, wybitnego teologa i prefekta Kongregacji Nauki Wiary: "Naprzód trzeba powiedzieć, że obydwa sposoby są dopuszczalne. Może ktoś zapytać: czy tolerancja jest tu na miejscu? Otóż wiemy, że aż do IX wieku Komunię św. przyjmowano na stojąco, do ręki, co nie znaczy, że tak miało pozostać na wieki. Albowiem piękno i wielkość Kościoła polega na tym, że rośnie, dojrzewa i Tajemnicę pojmuje coraz to głębiej. W tym sensie nowe formy powstające po IX wieku mają jako wyraz czci dla Najświętszego Sakramentu swoje pełne uzasadnienie. Z drugiej strony musimy jednak powiedzieć, że jest rzeczą niemożliwą, aby Kościół do IX wieku, więc przez 900 lat przyjmował Eucharystię niegodnie. Czytając teksty Ojców Kościoła, widzimy, z jaką czcią i gorącością ducha przyjmowano Komunię. (...) Wyciągnięta i otwarta ręka staje się znakiem postawy człowieka wobec Chrystusa: człowiek rozwiera przed Nim szeroko swe serce. Zważywszy to wszystko, dochodzimy do przekonania, że jest rzeczą fałszywą spierać się o tę lub ową formę. Nie powinniśmy zapominać, że nie tylko nasze ręce są nieczyste, lecz także nasz język, nasze serce; że językiem grzeszymy często więcej niż rękoma. Największym ryzykiem podjętym przez Boga i równocześnie wyrazem Jego miłosiernej miłości jest to, że nie tylko ręce i język, lecz także i nasze serce może Go dotykać" 19.

6. Uregulowania prawne

Kościół na przestrzeni wieków zawsze miał prawo dokonywania adaptacji liturgicznych i określania dyscypliny sakramentalnej. Wskazują na to dzieje liturgii, zwłaszcza liturgii sakramentów. Niektóre obrzędy sakramentalne ulegały większym, inne mniejszym zmianom 20.

O współczesnych możliwościach adaptacyjnych Konferencji Episkopatu mówi specjalny rozdział Ogólnego wprowadzenia do Mszału rzymskiego (wyd. III, rozdz. IX, nr. 386-399), w którym jest również mowa o zezwoleniu na udzielanie Komunii św. na rękę: "Przystępujący do Komunii świętej odpowiada: Amen i przyjmuje Najświętszy Sakrament do ust lub, jeśli jest to dozwolone, na dłoń, według swego uznania. Przystępujący do Komunii spożywa całą świętą Hostię tuż po jej przyjęciu" (nr 161).

Możliwość udzielania Komunii na rękę w Polsce wprowadził II Synod Plenarny z 1999 r., zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2001 r.: "Synod Plenarny potwierdza i wyraża szacunek dla zwyczaju przyjmowania Komunii św. do ust w postawie zarówno klęczącej, jak i stojącej, nie wykluczając jednak innych form przyjmowania Komunii św., z zachowaniem najwyższej czci dla Eucharystii" 21. Stanowisko to Konferencja Episkopatu potwierdziła na swoim posiedzeniu plenarnym w dniach 8-9 marca 2005 r.

Jasne stanowisko dla diecezji opolskiej zajął również I Synod Diecezjalny, który w statucie 86 stwierdza: "W diecezji opolskiej można udzielać Komunii św. na rękę. W takim przypadku trzeba jednak ze szczególną troską czuwać, aby natychmiast na oczach szafarza przyjmujący włożył Ciało Pańskie do ust, i aby nikt nie odchodził, niosąc w ręku postacie eucharystyczne. Jeżeli mogłoby zachodzić niebezpieczeństwo profanacji, nie należy udzielać wiernym Komunii świętej na rękę" (por. OWMR 161; Redemptionis Sacramentum, 80-96). Postanowienia synodalne zaczną obowiązywać od 28 czerwca 2005 r. Do tego czasu duszpasterze winni w sposób zadawalający pouczyć wiernych o znaczeniu i sposobie przyjmowania Komunii św. na rękę.

W aktualnej dyskusji o Komunii na rękę dziwi fakt, iż katolicy wyrażają bardziej lub mniej jawne nieposłuszeństwo prawowitej władzy kościelnej. Świadczy to nie najlepiej o świadomości eklezjalnej i obowiązku budowania i pogłębiania jedności wspólnoty kościelnej.

7. Wnioski końcowe

1. Istnieje możliwość przyjmowania Komunii św. na rękę, a nie obowiązek. Każdy wierny sam będzie decydował o wyborze sposobu przyjęcia Ciała Pańskiego.
2. Przyjmowanie Komunii do ust nie jest ani lepszym, ani gorszym sposobem. Najważniejsze jest duchowe przygotowanie do przyjęcia tego sakramentu.
3. Komunia na rękę nie jest czymś nowym w Kościele, ma swoją blisko tysiącletnią tradycję.
4. Wprowadzenie nowej praktyki komunijnej wymaga odpowiedniego przygotowania duchowieństwa i wiernych.
5. Do Komunii na rękę wymagane są odpowiednie komunikanty, nie mogą to być hostie zbyt cienkie i kruszące się.

(31-05-2012 10:00 )noone napisał(a):  "Scottowi chodzi o to, że skoro sam Jezus rozdawal Swoje Ciało uczniom do ich rąk, to nie powinniśmy uznawać tej metody za złą "
po Ostatniej Wieczerzy następuje jeszcze 2tysiąc letnia Tradycja Apostolska która jest odniesieniem dla Katolika,
kto pomija Tradycję jest heretykiem
argument że Apostołowie leżeli czy siedzieli - jest argumentem heretyckim


"A co do niebezpieczeństwa zbeszczeszczenia podczas tzw. "czarnych mszy" - są we Włoszech całe sekty, na których czele stoją... Byli księża katoliccy. Ci najpierw odprawiają liturgię katolicką, żeby uzyskać Ciało Pańskie, a potem bezczeszczą je na satanistycznym spotkaniu.
Więc może zakażmy sakramentu kapłaństwa? Skoro kapłan może takie rzeczy robić?"
nie ma "byłych" kapłanów - kałanem katolickim jest się do śmierci, to piętno Boga na całe życie
a ten cytowany argument jest tak przewrotny, że bardziej być nie może,
a faktem niezaprzeczalnym jest to że opcja "na łapę" bardzo ułatwia wyniesienie Hostii z Kościoła w celu zbeszczeszczenia Jej

1. Nie znasz w ogóle zwyczajów za czasów Jezusa. Jest to zapewne wywołane tym że koncentrujesz się na fałszywch objawieniach zamiast na prawdzie teologicznej. Apostołowie przyjeli Eucharystie w pozycji półleżącej- bo takie były obyczaje.

2. Odsuń może emocje ma bok, rozmawiamy tu o faktach a nie o tym co noone czuje. Jeśli chcesz polemizować użyj właśnie faktów, nie oczerniania. Coraz bardziej widzę idziesz w stronę bezmyślnej sekty. Taka Twoja postawa"objawienia -już szybko wierzyć prawdziwe czy nie, błogosławienstwo się dostanie, szybko nic nie rozeznając, po pogansku byle żeby wierzyć bo objawienia", i niczego już się nie trzyma to co piszesz. Nie wiem czy to widzisz, ale Twoje argumenty nie są niczym poza emocjami i jakimiś odczuciami podparte, bo argumentów na ich podparcie nie ma, nie istnieją. I coś wymyślasz dziwacznego, Kościół przecież masz po to żeby powiedział- dziwaczejesz noone.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - omyk - 31-05-2012 16:34

Tak noone, a elementem tej tradycji jest m.in. pozwolenie na udzielanie Komunii do rąk - czy ci się to podoba, czy nie.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - Scott - 31-05-2012 16:54

Dodam tylko to o czym nie każdy wie. Ale widać to doskonale na wklejonym obrazku u góry strony-gdzie oczy kapłanów wpatrzone są w Hostię przyjmowaną na rękę. A więc- osoba przyjmująca w ten sposób Komunię, powinna ją przyjąć do ust na oczach kapłana. I widać gdzie oczy kapłanów są zwrócone, dokładnie na ręce tej kobiety.


RE: Komunia na rękę - moda czy wygoda? - noone - 31-05-2012 20:21

Scott, czerpiesz info z podtrutego źródła..
i albo bierzesz w tym udział świadomie, albo nieświadomie stałeś się "mędrcem ze szkiełkiem"

(31-05-2012 16:34 )omyk napisał(a):  Tak noone, a elementem tej tradycji jest m.in. pozwolenie na udzielanie Komunii do rąk - czy ci się to podoba, czy nie.
a to akurat jest już element niszczenia Tradycji