Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Czy to kryzys zaufania społecznego do Kościoła Katolickiego? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Czy to kryzys zaufania społecznego do Kościoła Katolickiego? (/showthread.php?tid=5423)

Strony: 1 2 3 4 5 6


- TOMASZ32-SANCTI - 31-01-2011 00:14

Mordimer_Madder napisał(a):Apage! Za prawdę powiadam Ci - błądzisz

To ja wiem już od wielu lat, jestem w końcu grzesznikiem, upadam, ale sie podnoszę i idę dalej licząc na Boże miłosierdzie. Gorzej z tymi, którzy Boże miłosierdzie odrzucają, którzy odrzucaja Boga z własnej woli, a nie dlatego, że Go nie znają.

Mordimer_Madder napisał(a):przyrównując niezgłębioną mądrość sądów diecezjalnych z przaśną prostotą świeckich sług Temidy...

Chyba troche pomyliłeś znaczenie mojej wypowiedzi. Ja nie porównuję sądów biskupich do cywilnych pod względem ważności czy wiarygodności, stwierdzam tylko i jest to też moje osobiste założenie - że takich spraw czy też wniosków o rozwód cywilny jest znacznie więcej niż wniosków o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Oczywiście tych drugich ciągle przybywa i ta liczba jest szokujaca, ale wydaje mi się, że nadal nie przebiła ona wniosków cywilnych.

Mordimer_Madder napisał(a):jak nic będziesz na dywaniku, gdzie trzeba...

Najprędzej wyladuję na dywaniku przed majestatem Boga, ale liczę na Jego łaske i miłosierdzie, wszak Bóg jest łaskawy dla grzeszników i przebacza grzechy, mam nadzieje, że przebaczy mi moje i będe mógł sie cieszyć życiem wiecznym, w najgorszym przypadku może pójdę do czyśćca.
Mam jednak wsparcie ze strony siótr zakonnych, które sie za mnie modlą, więc może coś z tego wyjdzie. Proponowałbym więc zatroszczyć sie bardziej o swój los, bo może on nie być wesoły jeśli będziesz odrzucał Boga z własnej woli. Wtedy nie wiem czy nawet na taki dywanik będziesz mógł wkroczyć. Język

A tak poważnie: jeśli Bóg ma mnie zbawić to ziemskie cierpienie nie jest mi straszne, bo prędzej pójdę do nieba, gdzie cierpienia już nie będzie, jeśli pójdę do czyśćca to tam trochę pocierpię a potem może wrócę w miejsce, gdzie tego cierpienia juz nie będzie. Co natomiast zagwaratuje mi świat? Jak narazie gwaratuje mi zgorszenie i co raz to większe cierpienie oraz szanse na to, że moge jeszcze bardziej upasć, tak więc takie ludzkie dywaniki nie są dla mnie czymś strasznym. Najbardziej co mnie martwi to los moich dzieci, jeśli Bóg pozwoli mi je dobrze wychować i będę mógł dożyc ich pełnoletności, by zobaczyć że dadzą sobie radę i że nie będa ojca przeklinać to będzie to dla mnie największym sukcesem jaki mogłem osiągnąć w życiu.

Mordimer_Madder napisał(a):Prawo i jego karzącą rękę w postaci organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości...

I myślisz, że takim prawem możesz pokonać zło, które jest ponad człowiekiem, kogoś, kto może zawładnąć ludzkim ciałem? Ciekawe dlaczego to prawo nie pomaga ludziom opetanym, tylko potrzebni są egzorcyści? Ciekawe, czy jakby ciebie demon opetał to czy pomogłoby ci prawo czy karząca ręka wymiaru sprawiedliwości ? :roll: :-k Raczej organy ścigania nie zajmuja sie takowymi przypadkami, wsadzenie osoby opetanej do więzeinia też nie wiele by pomogło. Tak więc taka broń nie działa na taką formę zła. Zapewne miałeś na myśli zło w postaci zwykłych aktów przestepczości - tutaj prawo jeszcze może coś zrobić, Na szatana wymiar sprawiedliwości nie działa.Nie ta broń.

Mordimer_Madder napisał(a):ja osobiście dodałbym jeszcze kata albo pluton egzekucyjny lecz niestety ostatnimi czasy nie są one w modzie... a szkoda wielce

Ty Mordimerze naprawdę nie zrozumiałeś o jakiej formie złą napisałem. Myślisz, że każde zło zwalczysz prawem lub jakąś kulką z pistoletu? Rozumiem, że jesteś ateistą i możesz nie wierzyć w istnienie demonów, szatana i Boga, ale to zło naprawde istnieje i takie formy o jakich ty piszesz nie działają na taka formę zła. Niestety, względem takie zła nie ma innej broni jak moc Chrystusa a taką otrzymał do walki ze złem Kościół. Tak więc twoja broń w postaci wymiaru sprawiedliwości czy organów ścigania jak i wszelka broń ateistów na nic się zda do takiej walki. Jeśli masz wątpliwości to naprawdę - poczytaj sobie trochę o egzorcyzmach. Ja bowiem pisałem o formie zła, która nie jest widoczna, która ogarnia człowieka od środka i na która człowiek nie ma wpływu bez pomocy Boga i Kościoła.


- Mordimer_Madder - 31-01-2011 09:46

Nie wymagaj ode mnie, bym rozumiał coś, co postrzegam w kategoriach science-fiction...
Cytat:Jeśli masz wątpliwości to naprawdę - poczytaj sobie trochę o egzorcyzmach. Ja bowiem pisałem o formie zła, która nie jest widoczna, która ogarnia człowieka od środka i na która człowiek nie ma wpływu bez pomocy Boga i Kościoła.
A czy ta "ogarniająca od środka forma zła" mnie w czymś przeszkadza? Czym ona się - że tak powiem - uzewnętrznia? Bo jeśli mnie w niczym nie wadzi i na dodatek podmiotowi jest z tym dobrze, to dlaczego mu przeszkadzać? Ja znam tylko jedno prawo... co nie jest zabronione - jest dozwolone... jak widzisz, niezbyt chyba ogarniam...


- Sant - 31-01-2011 10:21

Mordimer_Madder napisał(a):Nie wymagaj ode mnie, bym rozumiał coś, co postrzegam w kategoriach science-fiction...
Nikt od ciebie niczego nie wymaga, ciekawe jest natomiast co ty postrzegasz w kategoriach science - fikcion?

Mordimer_Madder napisał(a):A czy ta "ogarniająca od środka forma zła" mnie w czymś przeszkadza?....
O.K. Jeżeli ci z tym dobrze, jeżeli nie masz problemów, jeżeli jesteś szczęśliwy, jeżeli prawo daje ci zadowolenie i samorealizację, (ja to nazywam - zbawienie) to tobie faktycznie chrześcijaństwo nie jest do niczego potrzebne. Jezus nie jest ci potrzebny do niczego, to jest wszystko w porządku. Nikt nie zmusza cię do jego przyjęcia. Bo po co?. Tylko zastanawia mnie jedno w tym wszystkim: w jakim celu ty tu , na tym forum dosyć aktywnie się udzielasz? Jaki jest sens tego co robisz?


- TOMASZ32-SANCTI - 31-01-2011 11:05

Mordimer_Madder napisał(a):Nie wymagaj ode mnie, bym rozumiał coś, co postrzegam w kategoriach science-fiction...

Ja od ciebie niczego nie wymagam, chce tylko zauważyć, że oprócz takie zła widocznego a więc aktów przemocy istnieje zło nieco inne, które właśnie popycha do takich czynów, ale to nie oznacza, że musisz w nie wierzyć. Ale skoro jak już sam sant zauważył - jesteś i piszesz na forum chrześcijańskim to może warto by sie zapoznać z takimi materiałami, które pokażą ci, że coś może istnieć mimo twojego braku wiary w dany byt - to tylko tak dla twojej świadomości, może akurat ciebie to zainteresuje. W końcu człowiek uczy się przez całe życie, poznaje świat i wiele innych rzeczy.
Nie zamierzam ciebie do niczego przekonywać a tylko proponuję - możesz propozycje odrzucić.

I chetnie poznałbym odpowiedź na pytanie zadane przez santa:

sant napisał(a):w jakim celu ty tu , na tym forum dosyć aktywnie się udzielasz? Jaki jest sens tego co robisz?

Nie chodzi tutaj o to, że ktoś ciebie z forum wygania, ale pytanie jest bardzo ciekawe - chodzi o intencje, cel twojego pisania na takim forum? - przecież takie forum to sprzeczność z tym w co wierzysz oraz w co nie wierzysz. A więc? :roll: :-k


- Mordimer_Madder - 31-01-2011 17:21

Cóż - ewangelizacja ma z założenia otworzyć oczy i serca "na wiarę" takim jak ja...
Jestem tutaj, by zapytać: "po co!?" Jestem tutaj by zapytać: "dlaczego dzielicie, zamiast łączyć" "dlaczego nie przestrzegacie własnych nakazów", "dlaczego narzucacie innym swoje zasady", "dlaczego wasza wiara zabiła już tylu ludzi i nadal zabija", "dlaczego tolerujecie nietolerancję", "dlaczego naginacie własne zasady dla partykularnych potrzeb", "dlaczego pozwalacie waszym pasterzom na grzechy i ich za nie nie piętnujecie" i jeszcze dlaczego... dlaczego... dlaczego...

I nie uzyskuję satysfakcjonującej moją inteligencję odpowiedzi! Prościej zatem napisać - jestem tutaj, bo mogę...


- Sant - 31-01-2011 19:33

Mordimer_Madder napisał(a):ewangelizacja ma z założenia otworzyć oczy i serca "na wiarę" takim jak ja...
Mordimer_Madder napisał(a):Jestem tutaj by zapytać: "dlaczego dzielicie, zamiast łączyć" "dlaczego nie przestrzegacie własnych nakazów", "dlaczego narzucacie innym swoje zasady", "dlaczego wasza wiara zabiła już tylu ludzi i nadal zabija", "dlaczego tolerujecie nietolerancję", "dlaczego naginacie własne zasady dla partykularnych potrzeb", "dlaczego pozwalacie waszym pasterzom na grzechy i ich za nie nie piętnujecie" i jeszcze dlaczego... dlaczego... dlaczego..
A więc nie jesteś tu by szukać jak napisałeś na początku, lecz oskarżać. Pytanie Czemu?
Czyżby jednak zależało ci na Kościele?
A propos- Jeślibyś uważnie przeglądał wszystkie wątki - nie tylko te w których oskarżasz, juz dawno znalazłbyś odpowiedzi na twe wszystkie pytanie. Tyle że nie zawsze zgodne z twoimi wyobrażeniami. OUśmiech


- Mordimer_Madder - 31-01-2011 20:05

Owszem - zależy mi na tej części historii mojego kraju, która w jakiś sposób z katolicyzmem jest związana... ale z katolicyzmem jako zjawiskiem a nie KK jako wspólnotą.

A jeśli pytając można oskarżać - niech i tak będzie... ktoś kiedyś jednak powiedział celnie, jaka jest różnica między pytaniami a odpowiedziami a co za tym idzie - pytającymi i pytanymi Pomysł


- smokeustachy - 31-01-2011 20:40

Macie co sie robi:
http://muzyka.interia.pl/rock/news/dire-straits-to-nieprawdopodobne,1583889,46

Dire Straits: To nieprawdopodobne
Mamy ciąg dalszy historii z ocenzurowaniem przeboju "Money For Nothing" grupy Dire Straits w Kanadzie przez tamtejszą instytucję monitorującą media.
Mark Knopfler (Dire Straits) w przeboju "Money For Nothing" trzykrotnie użył słowa "pedał"
Mark Knopfler (Dire Straits) w przeboju "Money For Nothing" trzykrotnie użył słowa "pedał" /arch. AFP

Canadian Broadcast Standards Council oceniła, że wielki przebój Dire Straits z 1985 roku jest obraźliwy dla słuchaczy. Chodzi o padające trzykrotnie słowo "faggot", będące slangowym i pejoratywnym określeniem homoseksualisty. Rada wszczęła dochodzenie po zgłoszeniu słuchacza.

Jestem oburzony. KK MFN nie ocenzurował.


- mike789 - 01-02-2011 13:21

Powiedziałeś nasza wiara zabija no przepraszam wasza wiara.
dlaczego tak twierdzisz, że moja wiara zabija?
Czasy inkwizycji mamy już za sobą.
naprawdę uważasz, że szatan nie istnieje?
Czy uważasz, że Boga i szatana wymyślili ludzie?
Nie zadaję Ci tych pytań, żeby cię zdenerwować tylko, chcę wiedzieć co mysli ateista o takich rzeczach.
Od kilku tygodni mnie to zastanawiało co myślą ateiści na takie tematy.
W jednym miejscu czytam, że Kościół jest potrzebny, a w drugim miejscu atakujesz zacieklle.


- Mordimer_Madder - 01-02-2011 15:58

Kościół jest potrzebny jako element kulturotwórczy... co ateista może myśleć o diable, demonie czy czymś podobnym - dokładnie to samo, co o perpetum mobile... czyli, że nie istnieje Pomysł
Dlaczego wiara zabija - nie wiem... trzeba spytać np.Brytyjczyków i Irlandczyków :roll:
Nadto uważam, że wszystkie odpowiedniki boga i szatana w istniejących wiarach wymyślili ludzie... ze strachu lub poczucia bezsiły, jako namiastkę, zamiennik, światełko w tunelu...


- Sant - 01-02-2011 17:00

Mordimer_Madder napisał(a):Dlaczego wiara zabija - nie wiem... trzeba spytać np.Brytyjczyków i Irlandczyków
To nie wiara zabija lecz egoizm grupowy wynikający faktycznie z przynależności religijnej, lecz mający z nią niewiele wspólnego.


- Shou - 01-02-2011 17:10

Mordimer_Madder napisał(a):z katolicyzmem jako zjawiskiem a nie KK jako wspólnotą

To akurat pokazuje Twoje uprzedzenie czy zawiść w stosunku do Nas wierzących bo Kościół Katolicki to nic innego jak wspólnota zrzeszająca wiernych.

Mordimer_Madder napisał(a):Kościół jest potrzebny jako element kulturotwórczy..

Kościół elementem kulturotwórczym? Nie no cyrkowcy.. :roll2:

Mordimer_Madder napisał(a):co ateista może myśleć o diable, demonie czy czymś podobnym - dokładnie to samo, co o perpetum mobile... czyli, że nie istnieje

Zastanawia mnie jak można na dłuższą metę myśleć o czymś co nie istnieje? Jeżeli takie rzeczy zaprzątają głowę i nie dają spokoju to albo ktoś taki ma nie równo pod sufitem [znamiona manii, obsesji] albo tak na prawdę nie jest tak do końca ateistą i gdzieś w głębi zdaje sobie sprawę z oczywistości jaką jest istnienie Boga.

Mordimer_Madder napisał(a):Dlaczego wiara zabija - nie wiem... trzeba spytać np.

Co do wiary Katolickiej to warto zapytać o to ateistów, muzułmanów, hinduistów itp. - każdy z tych typów doskonale wie dlaczego wiara Chrześcijan zabija uczestnicząc pośrednio bądź bezpośrednio w tym procederze.

Mordimer_Madder napisał(a):Nadto uważam, że wszystkie odpowiedniki boga i szatana w istniejących wiarach wymyślili ludzie..

Jest też druga możliwość. Człowiek na prawdę został wygnany z raju przez Boga, który jednak istnieje. Odkąd narodził się na tym świecie wymyślał bóstwa, wierzenia itp. - czuł istnienie siły, która go stworzyła, szukał drogi do Boga dopóki Ten się mu nie objawił.


- mike789 - 01-02-2011 20:38

Dzięki za opowiedzi mordimr.
szkoda, że nie wierzysz.


- Ks.Marek - 02-02-2011 01:35

Mordimer_Madder napisał(a):Kościół jest potrzebny jako element kulturotwórczy... co ateista może myśleć o diable, demonie czy czymś podobnym - dokładnie to samo, co o perpetum mobile... czyli, że nie istnieje Pomysł
Dlaczego wiara zabija - nie wiem... trzeba spytać np.Brytyjczyków i Irlandczyków :roll:
Nadto uważam, że wszystkie odpowiedniki boga i szatana w istniejących wiarach wymyślili ludzie... ze strachu lub poczucia bezsiły, jako namiastkę, zamiennik, światełko w tunelu...
1. Widzimy się w maju?
2. Nie mów, że perpetuum mobile nie istnieje. Powiedz, że nie widziałeś. To będzie prawdziwe bez wątpienia. Jesli natomiast Kościół wg ciebie jest kulturotwórczy (wg mnie również) to już jest samo w sobie uznaniem, iż coś tworzy. Coś ważnego, bez czego trudno funkcjonować.
3. Psychologizm, biologizm, egzystencjalizm - to już wszystko było. I żaden z tych nurtów nie jest definitywny.


- TOMASZ32-SANCTI - 02-02-2011 02:35

Shou napisał(a):To akurat pokazuje Twoje uprzedzenie czy zawiść w stosunku do Nas wierzących bo Kościół Katolicki to nic innego jak wspólnota zrzeszająca wiernych.

Ja dodam "wiernych-grzeszników" abyśmy nie poczuli się, że jesteśmy lepsi od tych, którzy nie wierzą, którzy upadają. Nie jesteśmy aniołkami, ale grzesznikami, których Bóg kocha takimi jakimi jesteśmy, wierzymy jednak w Boże miłosierdzie i to daje nam siłe i wiare w to, że możemy sie podnosić z upadków i isć dalej ku Bogu wierząc w Jego wielką i niepojetą miłość do nas.

Shou napisał(a):Nie no cyrkowcy..

Raczej komiczni szaleńcy, ale warto być takim szaleńcem. Chrystus takich kocha i potrzebuje. Duży uśmiech

Shou napisał(a):albo ktoś taki ma nie równo pod sufitem

Ja moge mieć nie równo pod sufitem, ale jako chrześcijanin - bo jestem wierzacy i cieszy mnie to bardzo. Trzeba być naprawdę szaleńcem aby wierzyć i kierować sie chrześcijańskimi wartościami w obecnym świecie - tak pokręconym, zgorszonym, gdzie wartości chrześcijańskie są traktowane jako wymysł szaleńców.Jakże Bóg kocha takich szaleńców. Duży uśmiech