Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Prosze, pomóżcie.. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Wątek: Prosze, pomóżcie.. (/showthread.php?tid=5540)

Strony: 1 2 3


Prosze, pomóżcie.. - malania - 19-06-2011 17:41

Chciałam zapytać jak Kościół Katolicki postrzega sprawę gwałtu, jakie prawa ma kobieta?
Czy w razie gdyby dokonała aborcji w tej początkowej fazie ciąży, czy to jest mniejszy grzech niż w przypadku świadomego współżycia? jakiej wagi to grzech?

Proszę, pomóżcie


- Annnika - 19-06-2011 20:41

Każda aborcja jest złą, każda to morderstwo. Tym bardziej, że dziecko niczemu nie jest winne. Jest to grzech śmiertelny, nawet nie każdy ksiądz może go odpuścić.

Nie wiem, czy to w ogóle kwestia "praw". Najważniejsze jest prawo do życia. W tej sytuacji - dziecka. Zresztą znamy już dzisiaj psychiczne konsekwencje aborcji u matki - pojawiają się po czasie, zakaz aborcji całkowity obejmuje także ochronę kobiety, która pod wpływem żalu, strachu, wstydu, obrzydzenia może podjąć pochopną decyzję i żałować jej do końca życia. W końcu istnieją adopcje. A zabójstwo to zabójstwo.
Pomijam już, że znam sporo świadectw, gdy potem to dzieciątko stawało się największym skarbem kobiety, cud nowego życia jednak przewyższył zło gwałtu. Ze zła wynikło dobro.


- malania - 19-06-2011 22:43

a o psychice kobiety zgwałconej to już się nie mówi! np to że nie będzie potrafiła kochać tego dziecka?? że będzie jej przypominało to wszystko?? A co z gwałcicielem, gdzie jakiekolwiek konsekwencje? Taka kobieta przecież jest napiętnowana przez całe życie, a facet?jaki on ma grzech w tym wszystkim?? !
Zresztą,chyba nie zrozumiecie dopóki nie znajdziecie się w takiej sytuacji...

Ja tez kiedyś tak uważałam,pro-life itd do momentu jak wszystko stanęło mi do góry nogami.


- Nicol@ - 19-06-2011 23:10

malania napisał(a):o psychice kobiety zgwałconej to już się nie mówi! np to że nie będzie potrafiła kochać tego dziecka??
Melanio, próbujesz krzyczeć. Wyluzuj. Przypuszczam, że nie byłyśmy zgwałcone, my-userki tego forum i dlatego nie potrafimy tego zjawiska pojąć do końca. Więc nam wybacz, bo to niełatwy problem.
malania napisał(a):Zresztą,chyba nie zrozumiecie dopóki nie znajdziecie się w takiej sytuacji...
Nie daj nam Boże., ale, jeśli to na pewno będzie o czym mówić i pisać. Teraz możemy GDYBać.


- spioh - 19-06-2011 23:43

malania, jasne, że się mówi - przecież to oczywiste, że zgwałcona kobieta cierpi psychicznie, bez względu na to czy zaszła w ciążę czy nie. ale nie rozumiem dlaczego słusznym wyjściem ma być na ból psychiczny z racji gwałtu dołożenie nowego bólu psychicznego będącego konsekwencją aborcji? czy to się doda, czy wzajemnie pomnoży - obojętne. tak czy siak tylko dołoży bólu, nie sądzisz?

czy taka kobieta nie będzie potrafiła kochać swojego dziecka - nie wiadomo. są kobiety co zaszły w ciążę bez gwałtu i też nie potrafią kochać. loteria imho i nie nam przesądzać czy z góry zakładać. dziecka się "pozbyć" może zawsze (skoro to chodzi o pozbycie się "czegoś" co przypomina o gwałcie) - w ciąży lub po urodzeniu - tylko w jaki sposób (obojętne na jakim etapie) to pomoże w zapomnieniu o gwałcie lub psychicznym ulżeniu w takim cierpieniu?


- omyk - 20-06-2011 00:31

Spioh ma rację. Dla każdej kobiety są 2 największe traumy - gwałt i aborcja. Chociaż dziecko z gwałtu niełatwo pokochać, to aborcja jest dodawaniem zła do zła, bólu do bólu... jest dwukrotnym zwiększeniem traumy.


- TOMASZ32-SANCTI - 20-06-2011 02:32

Nie ma co roztrząsać, który czyn jest większym grzechem: gwałt czy zabicie dziecka poczętego w wyniku gwałtu. Oba czyny są ciężkim grzechem. Różnica jest tylko taka, że w przypadku gwałtu tym ciężkim grzechem obarczony będzie gwałciciel, ale jeśli kobieta zdecyduje się na zabieg to oprócz gwałciciela grzechem będzie obciażona także kobieta, gdyż jak tutaj już napisano: aborcja jest grzechem a w czym winne jest to poczete dziecko? Takiego grzechu można uniknąć i napewno warto. Mniejszym boowiem będzie grzechem, gdy kobieta urodzi to dziecko i odda do adopcji niż gdy je zabije. Błogosławieństwem natomiast będzie podjęcie się wychowania tego dziecka mimo tak wielkiego bólu, cierpienia psychicznego i fizycznego.

Co do winy samego gwałciciela to tym akurat nie powinna kobieta się martwić : jeśli zgłosi gwałt to gwałciciel może trafić za kratki, ale większą kare poniesie mając taki grzech na sumieniu - Bóg wszystko widzi i kara za taki czyn napewno go nie ominie.Jednak i w tej sytuacji można by rozpatrywać taki czyn od strony chrześcijańskiej a więc mimo tej winy gwałciciela błogosławieństwem dla kobiety byłoby przebaczenie gwałcicielowi. Oczywiście w przypadku takiego cierpienia kobieta nie myśli o takim chrześcijańskim czynie, bardziej myśli o karze dla takiego człowieka i o tym jaka decyzję ma podjąć w sprawie poczetego dziecka.

Napewno warto przemyśleć tak trudną decyzję niż później żałować, że dopuściło sie do równie karygodnego czynu - zabicia bezbronnej i niewinnej istoty, Ból i pamieć po takim cierpieniu mogą pozostać, ale też Bóg może pomagać przez to przejść, jeśli kobieta dla dobra dzieck podejmie decyzję o jego wychowaniu lub przynajmniej o możliwości pozostawienia tego dziecka przyz życiu.

Nikt tutaj nie wątpi w ogromne cierpienie zgwałconej kobiety, nawet gdy tego się nie doświadczyło.Ale też jako katolicy czy też chrześcijanie patrzymy na to od strony grzechu, jakiego można się dopuścić w tak trudnej sytuacji. Otrzymuje kobieta ogromny cios, ogromne cierpienie i szatan wykorzystuje jeszcze tą kobietę aby dodać jej jeszcze większego cierpienia.
Dlatego w takich sytuacjach lepiej szukać pomocy i starać sie unikać podejmowania trudnej decyzji w stanie jakiegoś psychicznego załamania. Napewno warto odrzucić od razu zabieg, gdyż on napewno nie pomoże w zmniejszeniu cierpienia, tego bólu psychicznego a z czasem może jeszcze bardziej to cierpienie pogłebić. Napewno nikt takiej kobiety sądzić nie będzie za swój czyn, gdyż działała ona pod wpływem emocji, pod wpływem ogromnego napięcia psychicznego, ale napewno też nie można takiego czynu pochwalić , można tylko zrozumieć motyw działania takiej kobiety, ale napewno ciężar takiej decyzji będzie odczuwalny przez zgwałconą kobietę w późniejszym czasie.

Mnie zawsze uderzało to, że gdy kobieta doświadcza takiego cierpienia jakim jest gwał to od razu wiele osób z otoczenia takiej kobiety w przypadku zajścia w ciażę proponuje kobiecie zabieg a nie zatrzymanie tego dziecka lub przynajmniej jego urodzenie i oddanie do adopcji.
Co to za przyjaciele skoro z góry proponują obciążenie i tak już cierpiacej kobiety jeszcze większym cierpieniem i cieżkim grzechem. A najczęstszym pytaniem jakie sobie często stawiam jest to - skąd w ldziach bierze sie tyle agresji, chęci krzywdzenia innych, zabijania?
I bardzo martwi fakt, że takich ludzi jest co raz więcej a nie coraz mniej.

Bóg jednak jest wyjątkowy - ze zła potrafi wyprowadzać dobro i warto swoje życie, swoje decyzje powierzać i opierać na Bogu.


- malania - 20-06-2011 13:01

Nicol@ napisał(a):malania napisał/a:
o psychice kobiety zgwałconej to już się nie mówi! np to że nie będzie potrafiła kochać tego dziecka??

Melanio, próbujesz krzyczeć. Wyluzuj. Przypuszczam, że nie byłyśmy zgwałcone, my-userki tego forum i dlatego nie potrafimy tego zjawiska pojąć do końca. Więc nam wybacz, bo to niełatwy problem.
Po pierwsze to malania, nie melania, poza tym możemy chociaż próbować zrozumieć, każda userka chyba jest kobietą? A jak chce sobie "krzyczeć" niech sobie krzyczy
TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Otrzymuje kobieta ogromny cios, ogromne cierpienie i szatan wykorzystuje jeszcze tą kobietę aby dodać jej jeszcze większego cierpienia.
z pewnością, szatan atakuje w końcu w te miejsca gdzie jesteśmy słabi. Dlatego też po gwałcie kobieta myśli o aborcji. I choć wie jakie będą konsekwencje,urodzenie dziecka wcale nie jest to jasnym wyborem, myślę że przede wszystkim dlatego


- TOMASZ32-SANCTI - 20-06-2011 13:26

malania napisał(a):z pewnością, szatan atakuje w końcu w te miejsca gdzie jesteśmy słabi. Dlatego też po gwałcie kobieta myśli o aborcji. I choć wie jakie będą konsekwencje,urodzenie dziecka wcale nie jest to jasnym wyborem, myślę że przede wszystkim dlatego

Oczywiście, że nie będzie to jasnym a przede wszystkim łatwym wyborem, ale napewno lepszym niż zabicie dziecka. Napewno też kobieta łatwiej powróci do do normalnego stanu niż będac obciażona jeszcze cierpieniem związanym z zabiegiem aborcyjnym z zabiciem niewinnego dziecka. Samo wychodzenie ze stanu psychicznego po gwałcie jest dosyć trudne i wymaga wiele czasu, aby rany w psychice kobiety mogły się zagoić, ale chyba znacznie trudniej będzie kobiecie dojść do siebie będąc obciążona zabiciem dziecka. Świadomość, że mimo tak trudnego faktu, tak wielkiego cierpienia daje sie możliwość życia dziecku, nawet w przypadku zrzeknięcia się praw do dziecka daje kobiecie więcej wewnetrznego pokoju niż decyzja o zabiegu. Niewinne dziecko poczete w takiej sytuacji może nowrmalnie żyć, może mieć szansę na posiadanie rodziców, którzy będa je kochać jak własne i zatroszczą się o jego potrzeby a przede wszystkim o właściwy rozwój - oczywiście zakładając, że trafi do właściwej rodziny, która będzie zdawała sobie sprawę z tego, że w przyszłości takie dziecko może chcieć poznać swoich rodziców. Tutaj potrzeba naprawdę osób, które będą wiedziały jak wychować takie dziecko, ale mimo to warto dać szanse zycia takiemu dziecku a nie zabijać je nawet w stanie poważnego obciążenia psychicznego jakim jest gwałt.

Jak bowiem lepiej jest żyć? Z obciażeniem ciężkiego grzechu za zabicie niewinnego dziecka czy ze świadomością, że pozwoliło się żyć niewinnemu dziecku, że będzie mogło się rozwijac i mieć szanse na rodzinę? Oczywiście większe dobro uczyni sie dla dziecka, gdy zatrzyma się je przy sobie i podejmie sie jego wychowania. Błogosławieństem bowiem jest każde nowe zycie mimo tak dużego cierpienia, które towarzyszyło poczęciu takiego dziecka.
Po za tym nie do nas należy decydowanie o życiu człowieka, o jego śmierci. Każdy chrześcijanin powinien o tym pamietać.


- Sant - 20-06-2011 13:38

Cytat:a o psychice kobiety zgwałconej to już się nie mówi! np to że nie będzie potrafiła kochać tego dziecka?? że będzie jej przypominało to wszystko??
Hmm.... Tak zastanawiam się co jest ważniejsze- psychika czy życie?- Czy dla komfortu psychicznego warto poświęcić czyjeś życie? (zresztą - tylko nadziei tego komfortu, bo rzeczywistość jest nieco inna)


Re: Prosze, pomóżcie.. - Terebint - 20-06-2011 13:56

malania napisał(a):Chciałam zapytać jak Kościół Katolicki postrzega sprawę gwałtu, jakie prawa ma kobieta?
Czy w razie gdyby dokonała aborcji w tej początkowej fazie ciąży, czy to jest mniejszy grzech niż w przypadku świadomego współżycia? jakiej wagi to grzech?

Proszę, pomóżcie
Tutaj, przed chwilą znalazłem coś na temat gwałtu, ale nie wiem, czy tego akurat szukasz. Jest póki, co pięć części: http://www.ps-po.pl.

http://www.tyniec.benedyktyni.pl/ps-po/?p=3476


- Annnika - 20-06-2011 14:37

malanio - przecież o ochronie psychiki kobiety pisałam: może spokojniejsze czytanie pozwoliłoby ci ogarnąć, co miałam na myśli - nie piszę złośliwie, po prostu chcę uniknąć niedomówień: praktyka i doświadczenie psychologów, psychiatrów, a nawet księży jasno mówią, że skutki aborcji są niewyobrażalnie wielkie czasami.

"Zakaz" aborcji chroni przed psychicznymi konsekwencjami zabicia własnego jakby nie patrzeć dziecka, bo nie tylko gwałciciel jest rodzicem, ale przede wszystkim w takiej sytuacji matka. I zabicie własnego dziecka jest ciosem w psychikę myślę, że większym, niż sam akt gwałtu. Nawet dziecko niepokochane, oddane do adopcji, to jednak dobro, dające otuchy z upływem lat, że jednak dobro i szczęście istnieje.

Celowo ywbieram publikacje ze świeckich portali, żeby nie było dla niektóych, że "katolicki/chrześcijański psycholog to nie naukowiec i jest stronniczy, nic nie wie i wymyśla i naciaga fakty" itd. jak to niektórzy czasami potrafią tu pisać:

http://doscmilczenia.blogspot.com/2007/11/syndrom-poaborcyjny.html

http://www.przyjaciele.org/czytelnia.php?id=8

http://www.focus.pl/dodane/publikacje/pokaz/publikacje/syndrom-poaborcyjny/nc/1/



Poza tym - skąd mylne założenie, że wszystkie współrozmówczynie nie doświadczyły czegoś takiego :?: nie miały kontaktu z ofiarami gwałtu :?: Wiele kobiet z forum jest tu od lat, niektórzy forumowicze znają się z realu, a doświadczenie gwałtu i jego konsekwencji to nie jest coś, co każdy chce ujawniać.


- Nicol@ - 20-06-2011 22:11

Annnika napisał(a):Wiele kobiet z forum jest tu od lat, niektórzy forumowicze znają się z realu, a doświadczenie gwałtu i jego konsekwencji to nie jest coś, co każdy chce ujawniać.
Masz Annniko rację.
Annnika napisał(a):I zabicie własnego dziecka jest ciosem w psychikę myślę, że większym, niż sam akt gwałtu. Nawet dziecko niepokochane, oddane do adopcji, to jednak dobro, dające otuchy z upływem lat, że jednak dobro i szczęście istnieje.
Też tak uważam, dziecko da się polubić, ba, nawet pokochać. Jakby nie patrzeć, ono jest w połowie TWOJE, jest częścią ciebie. A życie tak szybko płynie, że nie ma czasu na rozmyślania i własnie to dziecko pozwoli ci szybko zapomnieć o pamiętnym momencie poczęcia go. Własnie ta miłość do tego dziecka - tylko ona jest lekarstwem na zapomnienie. A ty piszesz o rozpamiętywaniu.

[ Dodano: Wto 21 Cze, 2011 19:59 ]
malania napisał(a):Po pierwsze to malania, nie melania, poza tym możemy chociaż próbować zrozumieć, każda userka chyba jest kobietą? A jak chce sobie "krzyczeć" niech sobie krzyczy
Dopisuję bowiem chcę cię przeprosić, co niniejszym czynię, pokręciłam samogłoski, malanio ](*,),
a ów krzyk wyczułam w tym, co napisałaś, tu emocje są niepotrzebne, zaufaj.


- malania - 22-06-2011 14:40

TOMASZ32-SANCTI napisał(a):Mnie zawsze uderzało to, że gdy kobieta doświadcza takiego cierpienia jakim jest gwał to od razu wiele osób z otoczenia takiej kobiety w przypadku zajścia w ciażę proponuje kobiecie zabieg a nie zatrzymanie tego dziecka lub przynajmniej jego urodzenie i oddanie do adopcji.
No ja akurat nie spotkałam sie z taką reakcja, tylko wrecz przeciwnie. Ale to zależy tylko i wyłącznie do kogo sie ofiara zgłosi i to od niej zależy komu o tym powie. Wie mneij więcej kto ma jakie spojrzenie. A uwierzcie że po gwałcie doświadczenia sa tak bolesne że nie jest w stanie podejmowac decyzji do końca swiadomie tylko pod wpływem impulsu a czesto takim jest zwrócenie się do osób które własnie "pomogą"
Wiec to co zrobi to zależy w dużej mierze od tego do kogo sie zwróci w tym czasie. Nawet wczesniejszy wyznawany przez nia system wartości niewiele ma wspolnego z tym "co jej w głowie siedzi"


- omyk - 22-06-2011 16:09

Masz rację, że bardzo wiele zależy od osób, które doradzają i wpływają na kobietę w takiej sytuacji. Tym bardziej więc dobrze jest, kiedy kobieta stara się pamiętać, że ostateczna decyzja należy do niej. Nawet w tak trudnej sytuacji nikt nie weźmie za nią odpowiedzialności za jej dziecko.