Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Bądź tą częścią świata która zmienia go na lepsze! - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Inne linki (/forumdisplay.php?fid=46)
+--- Wątek: Bądź tą częścią świata która zmienia go na lepsze! (/showthread.php?tid=5557)

Strony: 1 2


Bądź tą częścią świata która zmienia go na lepsze! - Razen - 06-07-2011 18:01

Witam!

Chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich duchowo otwartych na świat użytkowników, którzy chcą zmienić go na lepsze!
W tym celu założyłem projekt "Biały Dąb" który ma za zadanie zrzeszać wyznawców wszelakich wiar, którzy w wybranym czasie będą modlić się o ustaloną Intencję. Propozycje czasu i intencji podają użytkownicy. Każda modlitwa jest dobra! Każdą możesz pomóc innym istotom!

Forum projektu: http://www.bialydab.pun.pl/

Bądź tą częścią świata która zmienia go na lepsze!


- spioh - 06-07-2011 20:08

jedni do Boga, inni do demonów w duchowej jedności? no ja nie wiem... :-k


- Sant - 07-07-2011 07:53

Hmm... Zgodnie z moją wiarą, Bóg jest jeden, jedyny. ...


- pafni - 14-07-2011 20:34

I zaczęły się podziały....


- spioh - 14-07-2011 21:26

a to wcześniej ich nie było i wszyscy byli katolikami? aha.... :hm:


- pafni - 15-07-2011 07:33

"jedni do Boga drudzy do demonów" że tak sobie zacytuje. Przy czym demony to jasna rzecz w świadomości popularnego katolika szatany. Szczęśliwy oczywiście.
Zawsze możesz też spróbować modlić się do około tysiąca różnych matek boskich lub niezliczonej rzeszy świętych. Poczujesz się pewniej.


- Sant - 15-07-2011 08:26

Razen napisał(a):Każda modlitwa jest dobra
To stwierdzenie nie jest prawdą. Jesli ktoś modli się dajmy na to do Behemota o śmierć w męczarniach dla swoich osobistych wrogów, albo tych co mu przeszkadzają w karierze, to wg ciebie jest dobra modlitwa? Jak mógłbym jako chrześcijanin włączyć się w taką modlitwę? A nie dasz mi gwarancji, że takich nie będzie. Również ukrytych.
pafni napisał(a):Zawsze możesz też spróbować modlić się do około tysiąca różnych matek boskich lub niezliczonej rzeszy świętych. Poczujesz się pewniej.
Pafni-katolik nie modli się do świętych- modlitwa zawsze skierowana jest ku Bogu. Natomiast jeżeli wierzymy w obcowanie świętych,to wierzymy również że, oni mogą razem z nami się współmodlić, wspomagać nas modlitwą. Podobnie z Matką Bożą.Jest ona tylko człowiekiem, doskonałym ale człowiekiem i to co wyżej napisałem odnosi się również do Niej. Każdy chrześcijanin jest "święty" to znaczy w jakiś sposób, w jakimś zakresie uczestniczący w Bogu. M.B jest "święta święta", - jak stopniowaliby żydzi - czyli najświętsza ze wszystkich świętych. Natomiast tytuł "święty święty święty" należy się wyłącznie Bogu. I nie ma nic do rzeczy że ludzie proszą o pomoc w modlitwie M.B. czy innych świętych. Czyli tych co opowiedzieli się w swoich wyborach za Jezusem - żywym, widzialnym Bogiem- "świętym, świętym świętym". I również nie ma nic do rzeczy że jednym MB objawia się w Loures innym w La Salette, a jeszcze innym w Saragossie czy Mariacell. Ale zawsze to ta sama święta.
Co do zrzeszenia wszystkich wiar - jest pewien problem- nie twierdzę że wszyscy bogowie pogan to demony- owszem ich wyznawcy być może są wyznawcami Boga objawionego im w sposób dla nich zrozumiały, czyli majacy jakąś cząstkę objawienia i tu owszem, moge się razem z nimi modlić - zreszta uczynił to juz JPII w Asyżu. Jednakże w zbiorze "wyznawców wszelakich wiar" mieszczą się faktycznie również kulty demoniczne i inne przeciwstawne Bogu. I w tym momencie mówię nie - bo cóż łączy Jezusa z Beliarem? - To już prowadziłoby do synkretyzmu z niewiadomo jakimi siłami i rozwodniałoby moje chrześcijaństwo.
I faktycznie wolę modlić się razem z Maryją z Guadelupy i św. Franciszkiem do Jahwe Wszechmogącego objawionego w Jezusie Chrystusie niż do bogini Kali czy innej Astarte lub Behemota.

pafni napisał(a):demony to jasna rzecz w świadomości popularnego katolika szatany
Mógłbyś podać swoją definicję obu istot? Czym sie różnią.
Bo wg mnie i biblii i magisterium, szatan, diabeł to "ojciec kłamstwa" - siła zła, natomiast demon jest jego aniołem (posłańcem). Czyli nie kijem go to pałką. Oba zjawiska są przedstawicielami tej samej rzeczywistości przeciwstawnej zamiarom Boga.


- spioh - 15-07-2011 09:46

Cytat:Przy czym demony to jasna rzecz w świadomości popularnego katolika szatany
w świadomości katolika tak samo jak w świadomości każdego kto opiera się na NT, bo św Paweł pisał, że czczenie bożków a nie Boga to składanie ofiary diabłu.


- pafni - 15-07-2011 10:20

sant napisał(a):pafni napisał/a:
demony to jasna rzecz w świadomości popularnego katolika szatany


Mógłbyś podać swoją definicję obu istot? Czym sie różnią.
Pierwsza sprawa to dla katolików istnieją tylko demony, więc zależy jakim myślowym schematem będziesz się posługiwał. Nie zrozumiesz mistyka ze wschodu dla którego Twoje myśli odnośnie innych bytów niematerialnych są określone i zawarte w słowie "demon". Dla niego nie jest to demon.
Wiem, że to skomplikowane.
Przedstawiłem tylko analogie do tych czczonych świętych aby łatwiej było zrozumieć ludzi wschodu.
Dochodzą do tego też filozofie które na przykład mówią, że jak babcia klęczy przed figurą jakiejś matki z skądś tam to i tak modli sie do Boga . Jest to totalne uproszczenie problemu atawizmu w ludzkiej psychice. Ale tak samo można uprościć modlitwę o deszcz do jakiegoś świętego aborygenów . W sumie wszystkie trafiają do Najwyższego.


- Sant - 15-07-2011 12:25

pafni napisał(a):Pierwsza sprawa to dla katolików istnieją tylko demony, więc zależy jakim myślowym schematem będziesz się posługiwał.
????
Skąd ci to przyszło do głowy? jestem katolikiem i twierdzę, że to zdanie jest fałszywe.
pafni napisał(a):Nie zrozumiesz mistyka ze wschodu dla którego Twoje myśli odnośnie innych bytów niematerialnych są określone i zawarte w słowie "demon". Dla niego nie jest to demon.
Ależ nie muszę rozumieć- co to ma do rzeczy? I nie interesuje mnie specjalnie co ktoś rozumie pod danym słowem. Pewnie dla Polinezyjczyka lub Hotentota ma jeszcze inne znaczenie i inaczej rozumie to pojęcie. I jest ono również niezrozumiałe dla mistyka buddyjskiego. I nie mam zamiaru postepować zgodnie z jego schematami myslowymi. Dla mnie jako dla chrześcijanina, który serio traktuje swoją wiarę pewne synkretyzmy są niebezpieczne i wyżej to wyłuszczyłem.
Gdybym pisał na forum mistyków buddyjskich- to owszem powinenem to rozróżnić, natomiast w moim życiu i w moim chrześcijaństwie, w mojej kulturze i cywilizacji, - wybacz- ale będę się kierował pojęciami i ich rozumieniem dla nich właściwymi. Oczywiści przy pełnym szacunku dla innych kultur i cywilizacji, w tym dalekowschodniego mistycyzmu, ale dla mnie tu w Europie nasz system wartości i pojęć wyrosłych z prawa rzymskiego, kultury hellenistycznej i religii żydowskiej, uporządkowany przez chrześcijaństwo i jego wartości jest najbardziej wskazany. Powiem też, że dla nich nasze wartościowanie jest obce i nie ma w tym nic dziwnego.
Natomiast trochę dziwię się sytuacjom odwrotnym, w których nie poznawszy dobrze swego, szukamy realizacji w obcym. Jednakże to nie moja sprawa. Każdy jest kowalem własnego losu.


- Razen - 15-07-2011 12:34

sant, w sensie: każda jest poprawna, każda przynosi jakieś efekty (choćby najmniejsze). A co do jej intencji to w odpowiednim dziale zamieściłem zasady które nie pozwalają na czynienie "zła" (najogólniej mówiąc). Co nie zmienia faktu, że tak - ktoś inny może modlić się do "sił nieczystych" (uproszczając) ale sęk w tym by pojednać się z tymi ludźmi w słusznej sprawie pomocy komuś/czemuś. Jeśli religia Cię w tym odgranicza to trudno, może znajdą się ludzie np. tacy jak Pafni, którzy zdecydują się czynić dobro bez względu na podziały.


- pafni - 15-07-2011 12:56

sant napisał(a):pafni napisał/a:
Pierwsza sprawa to dla katolików istnieją tylko demony, więc zależy jakim myślowym schematem będziesz się posługiwał.


????
Skąd ci to przyszło do głowy? jestem katolikiem i twierdzę, że to zdanie jest fałszywe.
Tak się ugruntowało w świadomości naszego skrawka ziemi, że każdy inny bożek, święty z innej kultury etc. jest uosobieniem zła.
sant napisał(a):Gdybym pisał na forum mistyków buddyjskich- to owszem powinenem to rozróżnić, natomiast w moim życiu i w moim chrześcijaństwie, w mojej kulturze i cywilizacji, - wybacz- ale będę się kierował pojęciami i ich rozumieniem dla nich właściwymi
Czemu nie. Mnie nie przeszkadza wspólna modlitwa w każdym razie.
sant napisał(a):Natomiast trochę dziwię się sytuacjom odwrotnym, w których nie poznawszy dobrze swego, szukamy realizacji w obcym. Jednakże to nie moja sprawa. Każdy jest kowalem własnego losu.
Ja nie specjalnie się dziwię. Tym bardziej, że żeby poznać swoje, trzeba mieć odwagę spojrzeć w historie ale tą słowiańską. Bo realizujemy być może obcą. Dziwię się natomiast niezrozumiałemu strachowi co do modlitwy obok np.hindusa.
Tak jak Razen napisał , mnie religia nie ogranicza, dlatego może na mnie liczyć skoro chodzi o dobro.


- Sant - 15-07-2011 15:15

pafni napisał(a):Dziwię się natomiast niezrozumiałemu strachowi co do modlitwy obok np.hindusa.
Myślę, że nie zrozumiałeś tego co napisałem wyżej. Ja absolutnie nie mam strachu przed modlitwą z hindusem. Jednakże nie chciałbym swoja modlitwą popierać modlitwy np do bogini Kali o to by np szlag trafił natychmiast wszystkich, którzy nie wyznają jej kultu. Nie możesz mi zagwarantować, że to niemożliwe. Albo ktoś może do Allacha o wyrżnięcie wszystkich chrześcijan i buddystów.
Powtarzam że JPII modlił się w Asyżu o pokój z innymi wyznaniami. Ja też to robiłem, np wspólnie z żydami czy różnymi denominacjami protestanckimi. Ale w tym wypadku jest konkretna sprawa. Natomiast w formule podanej przez Razena mieści się wszystko. Równieżto o czym wyżej pisałem.

pafni napisał(a):Tak się ugruntowało w świadomości naszego skrawka ziemi, że każdy inny bożek, święty z innej kultury etc. jest uosobieniem zła.
Niekoniecznie. Wystarczy poczytać choćby dokumenty soborowe lub poczynania papieży, albo działalność Matki Teresy itp.

[ Dodano: Pią 15 Lip, 2011 15:23 ]
Razen napisał(a):Jeśli religia Cię w tym odgranicza to trudno
Razen - religia mnie w niczym nie ogranicza- już nieraz pisałem że nie jestem zbytnio religijny. Moje "praktyki" wynikają nie z religii lecz doświadczenia wiary i obecności Boga w moim życiu. Wręcz twierdzę, że religia jest w dużej częśći czymś innym niż wiara. Nie znaczy, że uważam religijność za coś negatywnego. Nie, tyle że uważam że przez religię mozna dojść do wiary. Ogranicza mnie natomiast moje doświadczenie i rozum.
Twierdzisz , że podjąłeśmechanizmy zabezpieczające przed złem, ale zauważ, że twoje rozumienie dobra niekoniecznie musi być tożsame z pojęciem dobra przykładowego wyznawcy Kali.


- M. Ink. * - 15-07-2011 15:24

Razen napisał(a):Bądź tą częścią świata
lepiej transcenduj świat; nie sprowadzaj siebie tylko do niego...


- Razen - 15-07-2011 15:40

sant, od tego jest administracja by filtrować intencję - tylko te wybrane trafiają na "tablicę". Zresztą możesz modlić się za tylko te intencje na których Ci zależy itd. nikt nic Ci nie każe.