Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Doktorzy Kościoła. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Skarby Kościoła (/forumdisplay.php?fid=43)
+--- Wątek: Doktorzy Kościoła. (/showthread.php?tid=5607)

Strony: 1 2


Doktorzy Kościoła. - Wojtek37 - 27-08-2011 23:32

XIII wiek
św. Ambroży
• św. Augustyn
• św. Hieronim
• św. Grzegorz Wielki (1295)

XVI wiek
św. Tomasz z Akwinu (1567)
• św. Atanazy Wielki
• św. Bazyli
• św. Grzegorz z Nazjanzu (1567)
• św. Jan Złotousty (1568)
• św. Bonawentura (1588)

XVIII wiek
św. Anzelm z Canterbury (1720)
• św. Izydor z Sewilli (1722)
• św. Piotr Chryzolog (1729)
• św. Leon Wielki (1754)

XIX wiek

św. Piotr Damiani (1828)
• św. Bernard z Clairvaux ( 1830 )
• św. Hilary z Poitiers (1851)
• św. Alfons Liguori (1871)
• św. Franciszek Salezy (1877)
• św. Cyryl Jerozolimski
• św. Cyryl Aleksandryjski (1882)
• św. Jan Damasceński (1890)
• św. Beda Wielebny (1899)

XX wiek
św. Efrem Syryjczyk (1920)
• św. Piotr Kanizy (1925)
• św. Jan od Krzyża (1926)
• św. Robert Bellarmin (1931)
• św. Albert Wielki (1931)
• św. Antoni z Padwy (1946)
• św. Wawrzyniec z Brindisi (1959)
• św. Katarzyna ze Sieny (1970)
• św. Teresa z Ávila (1970)
• św. Teresa z Lisieux (1977)

Data w nawiasach, to rok ogłoszenia przez Kościół owego tytułu.


RE: Doktorzy Kościoła. - Nicol@ - 02-10-2011 19:10

Dzisiaj słyszałam, że są przesłanki ku temu, by Doktorem Kościoła mianować św. Faustynę.

Uczestnicy II Światowego Kongresu Bożego Miłosierdzia podpisują list do Benedykta XVI z prośbą o uznanie św. Faustyny Doktorem Kościoła. List w tej sprawie został odczytany w łagiewnickim sanktuarium na zakończenie Mszy św. 2 października.

Wyrażając prośbę o ogłoszenie św. Faustyny Doktorem Kościoła, podkreślają, że byłaby ona czwartą kobietą, obok św. Katarzyny Sieneńskiej, św. Teresy z Avila i św. Teresy od Dzieciątka Jezus, zaliczoną do tego grona.
Za: http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7356,doktor-kosciola-sw-faustyna-i-list-do-papieza.html


RE: Doktorzy Kościoła. - Dezerter - 04-10-2011 19:08

(02-10-2011 19:10 )Nicol@ napisał(a):  Dzisiaj słyszałam, że są przesłanki ku temu, by Doktorem Kościoła mianować św. Faustynę.
Smutne, ale i dające nadzieję na pozytywność zmian, jest to , że kobiety dołączyły do tego zacnego grona dopiero po SW II


RE: Doktorzy Kościoła. - Wojtek37 - 04-10-2011 19:41

(04-10-2011 19:08 )Dezerter napisał(a):  Smutne, ale i dające nadzieję na pozytywność zmian, jest to , że kobiety dołączyły do tego zacnego grona dopiero po SW II

Czemu smutne ?


RE: Doktorzy Kościoła. - Dezerter - 04-10-2011 22:10

(04-10-2011 19:41 )Wojtek37 napisał(a):  
(04-10-2011 19:08 )Dezerter napisał(a):  Smutne, ale i dające nadzieję na pozytywność zmian, jest to , że kobiety dołączyły do tego zacnego grona dopiero po SW II

Czemu smutne ?
dlatego, że przez 1900 lat Kościół nie doceniał roli kobiet
a i teraz je dyskryminuje, lub traktuje z pobłażaniem - widzę to wyraźnie jako zaangażowany w życie i posługę KRK świecki


RE: Doktorzy Kościoła. - Sant - 05-10-2011 09:20

Cytat:"dlatego, że przez 1900 lat Kościół nie doceniał roli kobiet
a i teraz je dyskryminuje, lub traktuje z pobłażaniem - widzę to wyraźnie jako zaangażowany w życie i posługę KRK świecki"
Nic podobnego - stanowczo protestuję. Docenia i to bardzo.
Weź choćby zwykły brewiarz (Liturgia Godzin) i poczytaj choćby Godzinę Czytań czy oficjum o świętych.


RE: Doktorzy Kościoła. - Dezerter - 05-10-2011 19:13

(05-10-2011 09:20 )sant napisał(a):  
Cytat:"dlatego, że przez 1900 lat Kościół nie doceniał roli kobiet
a i teraz je dyskryminuje, lub traktuje z pobłażaniem - widzę to wyraźnie jako zaangażowany w życie i posługę KRK świecki"
Nic podobnego - stanowczo protestuję. Docenia i to bardzo.
masz prawo do swego niezrozumiałego dla mnie zdania
i wywołującego uśmiech u przygodnego obserwatora życia publicznego KRK


RE: Doktorzy Kościoła. - omyk - 05-10-2011 22:26

Cytat:i wywołującego uśmiech u przygodnego obserwatora życia publicznego KRK
Mówisz tu o konkretnych osobach, czy to tylko taki zabieg erystyczny?
Jako kobieta czuję się bardzo doceniona przez Kościół, również w praktyce. Jest wiele funkcji i posług przeznaczonych dla kobiet. No chyba, że fakt, że kobieta nie zostanie wyświęcona na kapłana uznasz za dyskryminujący... Tyle, że ja - jako kobieta - i wiele innych kobiet, nigdy byśmy tego nie chciały.


RE: Doktorzy Kościoła. - Sant - 06-10-2011 09:39

Cytat:masz prawo do swego niezrozumiałego dla mnie zdania
i wywołującego uśmiech u przygodnego obserwatora życia publicznego KRK
Akurat przygodny obserwator życia KRK dla mnie autorytetem nie jest. Z prostej przyczyny - że on nie ma zielonego pojęcia czym jest Kościół, o co w nim chodzi i jakie są jego zasady.
Argument totalnie chybiony.


RE: Doktorzy Kościoła. - Dezerter - 08-10-2011 21:41

Zadziwiacie mnie.
Konkretny przykład - ja z żoną jesteśmy zaangażowani w posługę - coniedzielną jako lektorzy i mamy również inną "misję"
Żona jest równie dobra w tym co robimy a nawet lepsza (zdanie nie tylko moje).
To ja dostałem bardziej prestiżową propozycję uczestniczenia w liturgii (proszę uwierzcie na słowo nie pytajcie o szczegóły - cenię sobie anonimowość i prywatność w sieci), to do mnie proboszcz zazwyczaj się zwraca, to ze mną biskup rozmawia, zdarzało się, ze to tylko ja dostawałem propozycje wyjazdu z proboszczem na jakieś sympozjum, zjazd, czy inne spotkanie.
Czemu przełożone zakonów nie uczestniczą w ciałach zarządzających kościoła, jest tyle organizacji, struktur i tyle mądrych zdolnych i wykształconych sióstr - może podacie mi parę przykładów kobiet na kierowniczych stanowiskach w KRK


RE: Doktorzy Kościoła. - Nicol@ - 09-10-2011 12:51

Dezerterze, miło cię powitać jako lektora, też czasem jestem zaangażowana, a na pielgrzymkach to już bywam dyżurnym lektorem. Pytasz o przykłady kierowniczych ról kobiet w życiu KRK. Cóż, niewiele ich. Artykuł poniższy, z którego urywek przytaczam jest dowodem na znikomą ilość kobiet piastujących kierownicze stanowiska w KRK, a co za tym idzie i na małą ilość głosów decydujących w ważnych sprawach, niestety.

Kościelny paternalizm
Kościół wciąż jest macho.
Kościół katolicki składa się w większości z kobiet, jednak najważniejsze funkcje w nim powierzone zostały niemal wyłącznie mężczyznom.
Katolicyzm nie mógłby się obejść bez pracy zakonnic i kobiet świeckich, a jednak kierowanie nim przypada wyłącznie mężczyznom. Choć w wielu przypadkach nie wynika to z racji teologicznych, lecz z utartych zwyczajów.
Przez półtora roku swego pontyfikatu papież Benedykt XVI zaledwie dwa razy zabrał głos na temat roli kobiety w Kościele katolickim. Przyznać trzeba, że płeć piękna nie mogła dotąd liczyć na szczególne względy Watykanu. Wydaje się to niesprawiedliwe, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę kobiet zaangażowanych w dzieło Kościoła oraz pracę, jaką pokornie wykonują na rzecz wspólnoty wiernych. O tym, jak trudne i ważne są te zadania, przypominamy sobie jedynie przy okazji wiadomości o kolejnej zakonnicy brutalnie zamordowanej w Afryce.
W marcu tego roku na tradycyjnym spotkaniu z rzymskim klerem papież Benedykt XVI mówił o "nowych obszarach i funkcjach, jakie Kościół może zaoferować kobietom". W sierpniu w wywiadzie dla niemieckiej telewizji udzielonym przed podróżą do Bawarii przypomniał, że choć nie można wyświęcać kobiet na kapłanów, jednak "nie należy myśleć, iż jedyną ważną funkcją w Kościele jest bycie księdzem". Pewnie dla wielu z 767 459 zakonnic, jakie służą na świecie (dane z 2004 roku udostępnione przez Stolicę Apostolską), te słowa zabrzmiały pokrzepiająco, ale mało konkretnie.

Wbrew temu, co można by pomyśleć patrząc na szeregi koloratek i mitr oglądanych w telewizji, Kościół katolicki składa się w większości z kobiet. Stanowią one około 60,6 proc. osób wiodących życie konsekrowane, a jedynie 39,4 proc. z nich to księża, biskupi, zakonnicy i diakoni. A jednak zarządzanie Kościołem, podejmowanie decyzji oraz publiczne reprezentowanie instytucji powierzone zostało niemal wyłącznie mężczyznom. Każda możliwość objęcia przez kobiety wysokich stanowisk napotyka przeszkodę w postaci uprzedzeń czy przyzwyczajeń pozostałych członków wspólnoty.
Za: http://xiondz.blogspot.com/2011/01/koscielny-paternalizm.html


RE: Doktorzy Kościoła. - Sant - 09-10-2011 16:34

(08-10-2011 21:41 )Dezerter napisał(a):  Zadziwiacie mnie.
Teraz to ja się zadziwiłem. Cały twój post wskazuje że w ogóle nie wiesz czym jest Kościół.


RE: Doktorzy Kościoła. - spioh - 09-10-2011 16:55

możesz rozwinąć swoją wypowiedź, sant? Uśmiech


RE: Doktorzy Kościoła. - Sant - 10-10-2011 09:01

Spioch napisała:
Cytat:możesz rozwinąć swoją wypowiedź, sant?
Dezerer traktuje trochę Kościół jako organizację stricte polityczną czy gospodarcza, gdzie ważna jest władza- albo dążenie do niej. Widziałby chętnie kobiety w gremiach kierowniczych itp, jakby od tego zależało ich zbawienie. Po prostu ekonomia boża jest nieco inna niż ludzka. Podobnie z zaangażowaniem. Dla chrześcijanina wszystko jest łaską, nie można sobie zapracować na zbawienie. Innymi słowy- nigdy na nie nie zasługujemy. Jezus przyszedł do grzeszników a nie sprawiedliwych, i ci ostatni byli zgorszeni, że Jezus np ucztuje z celnikiem czy prostytutką.
Już pomijam wielką godność kobiety jako matki- czy jakiś mężczyzna ma możliwość noszenia w swoim łonie przez 9 miesięcy obrazu Boga Żywego? Przez cały ten czas Kobieta jest wręcz Szekina (Miejsce Święte Świętych w świątyni Jerozolimskiej - tam gdzie przebywa Bóg). Tylko kobieta ma macicę, będącą mieszkaniem Boga (Maryja) - jego obrazu (każda matka). Jest to tak wielka godność, że nawet kapłaństwo jej nie równoważy. Obraz jest bardzo ważny skoro Jezusa Kościół nazywa Obrazem Boga Żyjącego. I nie możemy zapominać, że człowieka Bóg stworzył na swój Obraz i podobieństwo.


RE: Doktorzy Kościoła. - Nicol@ - 10-10-2011 11:03

Mi się wydaje Sancie, że chyba źle zrozumiałeś post Dezertera. On chciał podkreślić niekonsekwencję w obieraniu niewiast na wysokie kościelne stanowiska. Ja bynajmniej tak zrozumiałam, a więc Dezerterze prośba do ciebie: pisz ze zrozumieniem i wytłumacz nam słowa ostatniego twego postu (przetłumacz na polski Szczęśliwy)