Chrześcijanin? Katolik? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Ekumenizm (/forumdisplay.php?fid=42) +--- Wątek: Chrześcijanin? Katolik? (/showthread.php?tid=571) |
- Annnika - 27-09-2005 22:32 Zrozum, pojednanie to nie upodobnienie się Nie mylmy pojęć... - Aslan - 27-09-2005 22:42 ja tak króciótko: czy naprawdę podważasz samą instytytucję Kościoła Katolickiego, i uważasz ją za konformistyczną i sprzedajną firmę, która chciałaby się zjednoczyć z innymi religiami, nawet nie chrześcijąńskimi, pomijam już cel? inkwizytor napisał(a):Nie jest też nowością że masoneria ma swoje dojścia do Watykanu posiadając swoich ludzi wśród wysokich hierarchów Koscioła katolickiegoto też zapewne prawda, ale nie demonizujmy tak, bo "to co od ludzi pochodzi, rozsypie się, a to, co od Boga, będzie trwało"- taka moja mała parafraza. - Annnika - 27-09-2005 22:49 No i niech ma te swoje dojścia, ale jak wilkowi od czasu do czasu uda się porwać owcę, to owczarnia i tak istnieje, za to ma się lepiej na baczności - Olgaa - 28-09-2005 10:17 Cytat:Ja np. się z tym nie zgodzę. Postawa papieża nie była zła, on zawsze dążył do tego, by pojednać wszystkie religie ze sobą, ale by to można było uczynić, trzeba je poznawać, a nie odrzucać. Pojednac i połączyc to dwie różne sprawy. Przeciez my (przynajmniej ja) nie chcemy stworzenia jakiejs ogolnoścwiatowej religii, oczywiście ze nie! Ale uważam ze pojednanie jest dobre, lepsze na pewno niż trwanie w konflikcie. Pojednanie absolutnie nie oznacza połączenia!!!! - inkwizytor - 28-09-2005 17:03 To prawda że bramy piekielne nie przemogą Kościoła, ale te wilki w owczych skórach mogą wiele dusz poprowadzić na zatracenie. A co do pojednania to czy moge wiedzieć co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? Pozdrawiam - Offca - 28-09-2005 17:06 inkwizytor napisał(a):A co do pojednania to czy moge wiedzieć co Wy rozumiecie pod tym pojęciem? Dokładnie to co napisała Olgaa. Nie onacza to bynajmniej złączenia wszystkich religii w jedną. Pojednanie, to życie w pokoju z innymi religiami, bez żadnych waśni, oskarżania się, czy wytykania sobie nawzajem błędów. - inkwizytor - 28-09-2005 17:29 Wojny religijne do niczego nie prowadzą, ale błędy naszych braci musimy wytykać bo inaczej ich nie dostrzegą aby je naprawić. Czy jeśli wasz przyjaciel postępuje źle doprowadzając siebie do zagłady nie pouczycie go aby zmienił swoje postępowanie? A może w imie tolerancji i szacunku dacie mu tkwić w błędzie aby zatracił dusze. Ja kocham naszych braci pogan i cheretyków i własnie dlatego uważam że należy walczyć o ich dusze. - Olgaa - 28-09-2005 17:43 inkwizytor napisał(a):Ja kocham naszych braci pogan i cheretyków i własnie dlatego uważam że należy walczyć o ich dusze.Ech, no i zgoda. Ale jak walczyc o dusze w atmosferze waśni, kłotni, niezgody, braku porozumienia...? Pojednanie, wzajemny szacunek, i nawracanie - ale przez śiadectwo i wlasny przykład. A papież przeciez świadczył o Jezusie, mówił o Nim... - Annnika - 28-09-2005 20:49 Ale wskazywanie naszym zdaniem błędów to nie to samo co niszczenie, gnębienie czy szykanowanie. A chodzi o usunięcie takich działań. - TOMASZ32-SANCTI - 29-09-2005 00:20 inkwizytor napisał(a):Nie miałem oczywiście na myśli że któryś z forumowiczów jest masonem jak to niektórzy mogli odebrać. Wybacz, ale to trochę pachnie mi osądem mojej osoby?, czy myślisz, ze jestem z tej masonerii? To albo źle odczytałes moją wypowiedź, co raczej było by bardziej prawdopodobne, albo rzeczywiście po tej wypowiedzi mnie za takowego uważasz, ale jest to naprawdę błędne myślenie? Jednak skupiając się na samej mojej wypowiedzi: Ja twierdziłem i twierdzę, ze postawa papieża nie była zła, właśnie z tego względu o którym wspomniałem ja i pozostali po mnie, Annika, Olgaa - czyli o pojednaniu, a nie hołdowaniu jakimś bożkom, bo papiez nigdy tego nie czynił. Pragnął by panował pokój między religiami oraz dialogu między nimi,a nie hołdowaniu innym bogom. Łatwiej jest głośić Chrystusa wśród ludzi innych religii znając ich religię i mając do nich szacunek. Wtedy własnym przykładem i słowem Bożym można wiele zdziałać, chcąc takich ludzi ewangelizować. I papieżowi sie to udawało, właśnie po przez szacunek i miłość do takich ludzi. Dlatego był taki wielki i szanowany nawet przez takich ludzi, którzy żyją swoimi wierzeniami. Dlatego też nie traktuj mnie jako jakiegoś masona, bo nim nie jestem. Jestem katolikiem i wierzę w Boga a z masonerią nie mam nic wspólnego. Pozdrawiam [ Dodano: Czw 29 Wrz, 2005 00:22 ] Postaraj się nie używać tak rażących kolorów i cienia razem, bo nie mozna tego później czytać, tekst staje się mniej czytelny. - Gregoriano - 29-09-2005 11:42 inkwizytor napisał(a):Postaram sie jak najszybciej odpowiedzieć na Wasze pytania. Wybacz ale nie podałeś wypowiedzi kard. Ratzingera tylko jakąś opinie, którą może sobie wygłosić każdy. Już wielu tzw. watykanistów widzało jakieś ponoć konflikty w kurii rzymskiej, których wogóle nie było. Zatem prosze o coś obiektywnego czyli wypowiedź kardynała. Drugi fragment, który wkleiłeś w tym poście to stronnicze ukazanie owego spotkania. Kto to napisał??? Ktoś kto każde spotkanie z inaczej wierzącymi uważa za bałwochwalstwo. A wejśćie papieża do synagogoi też było wielkim błędem? Zrobił to Jan Paweł II i Benedykt XVI. Zatem tego drugiego też można posądzić o synkretyzm?! Jednocześnie proszę swoją krytykę poczynań Jana Pawła II spróbuj oprzeć na konkretnych dokumentach - Dominus Jesus oraz jego encyklikach na ten temat. Jednocześnie nie rozumiem podejścia jakoby jakieś spotkanie z innowiercami równa się afirmacji synkretyzmu. Retoryka Dominus Jesus znacznie obiega od takiego podejścia i ustawia właściwe aksjologię. Trzeba tylko tam zaglądnąć. :wink: - inkwizytor - 30-09-2005 14:30 Cytat:Dlatego też nie traktuj mnie jako jakiegoÅ masona, bo nim nie jestem. Jestem katolikiem i wierzÄ w Boga a z masoneriÄ nie mam nic wspólnego. Nie uważam Ciebie ani nikogo z forumowiczów za masonów! Mysle że wystarczajÄ co dobrze wyraziÅem to piszÄ c Cytat:OczywiÅcie daleki jestem od posÄ dzanie kogoÅ o premedytacje, ale pragne zauważyÄ Å¼e ktoÅ wpaja katolikÄ takie poglady. Cytat:Wybacz ale nie podaÅeÅ wypowiedzi kard. Ratzingera tylko jakÄ Å opinie, którÄ może sobie wygÅosiÄ każdy. Już wielu tzw. watykanistów widzaÅo jakieÅ ponoÄ konflikty w kurii rzymskiej, których wogóle nie byÅo. Zatem prosze o coÅ obiektywnego czyli wypowiedź kardynaÅa.Jednakze to że taka opinia powstaÅa o czymÅ Åwiadczy. Nie znalazÅem jak dotÄ d konkretnej wypowiedzi KardynaÅa na ten temat, ale ojego stosunku do tego wydażenia Åwiadczy chociażby to że nie chciaÅ w nim uczestniczyÄ. Co do odwiedzania synagog przez papieży nie pochwalam tego. Jeżeli chodzi o wspomnianÄ deklaracje Dominus Jesus to jego autorem nie jest Jan PaweÅ II tylko kardynaÅ Ratzinger. Deklaracja ta potÄpia inicjatywy pokroju Asyżu gdzie w ÅwiÄ tyni katolickiej oddawano czeÅÄ pogaÅskim baÅwanom (zastanówmy siÄ przy okazji z jakiego powodu koscióŠw Asyżu zawaliÅ siÄ niedÅugo po tych wydarzeniach?) widzimy to miedzy innymi we fragmecie Cytat:9. We wspóÅczesnej refleksji teologicznej pojawia siÄ czÄsto pewna wizja Jezusa z Nazaretu, wedle której jest On szczególnÄ postaciÄ historycznÄ , skoÅczonÄ , objawiajÄ cÄ sprawy Boże w sposób nie wyÅÄ czny, lecz uzupeÅniajÄ cy w stosunku do innych form obecnoÅci objawiajÄ cej i zbawczej. Tak wiÄc NieskoÅczonoÅÄ, Absolut, ostateczna Tajemnica Boga miaÅyby siÄ objawiaÄ ludzkoÅci na różne sposoby i w wielu historycznych postaciach, a Jezus z Nazaretu jest jakoby tylko jednÄ z nich. MówiÄ c ÅciÅlej, jest On dla niektórych jednÄ z wielu postaci, jakie Logos przyjmowaÅ w ciÄ gu dziejów, aby ÅÄ czyÄ siÄ zbawczÄ wiÄziÄ z ludzkoÅciÄ . Cytat:JednoczeÅnie nie rozumiem podejÅcia jakoby jakieÅ spotkanie z innowiercami równa siÄ afirmacji synkretyzmu.Nie mam nic przeciwko spotkaniom z poganami bo tylko w ten sposób można do nich dotrzeÄ. WÅasnie na tym polega przecież dziaÅalnoÅÄ misyjna. Jednakże wspulne modÅy to już lekka przesada. Skoro podaÅscy bogowie to demony, w co mam nadzieje nikt nie wÄ tpi to nie zapraszajmy ich do naszych koÅcioÅów. Pozdrawiam - Gregoriano - 02-10-2005 14:53 inkwizytor napisał(a):Co do odwiedzania synagog przez papieży nie pochwalam tego. Zapewne lepiej trwać w nienawiści:roll: To taka ewangeliczna postawa. Niekiedy żeby sie pojednać trzeba zacząć od tego co łączy! inkwizytor napisał(a):Jeżeli chodzi o wspomnianą deklaracje Dominus Jesus to jego autorem nie jest Jan Paweł II tylko kardynał Ratzinger. A czy deklaracja powstała bez wiedzy Jana Pawła II. Papież za takie noty doktyrnalne jest odpowiedzialny. Jest wielkim uproszczenim twoje stanowisko jakoby była jakaś inna wizja Papieża i kard. Ratzingera! Przecież ten pierwszy go wybrał i cały czas popierał jego poczynania. Jan Paweł II nie mógł wszystkiego robić, stąd podział funkcji... inkwizytor napisał(a):Deklaracja ta potępia inicjatywy pokroju Asyżu gdzie w świątyni katolickiej oddawano cześć pogańskim bałwanom Nie nie potępia. Czytałem ją i nie znajduje potwierdzenia tego co napisałeś. O ile wiem, to owe spotkanie nie miało miejsca w świątyni ale mogę się mylić. Gdyby papież nie zgadzał się z Dominus Jesus to by nie powstała i to w roku jubileuszowym. Trzeba pewne treści interpretować w kontekście całego postępowania a nie jednego wydarzenia. Deklaracja potępia zły dialog a nie potępia spotkań z hindusami np. Gdybyś przytoczył Przekroczyć Próg nadziei to byś zauważył, że papież wyraźnie mói o JEDNYM zbawicielu. Dokonuje oceny innych religii w oparciu o to co powiedział Jezus. Wyciągnięcie ręki do niechrześcijan jest trudne, stąd nie dziwię się tago typu ocenom tego postępowania. inkwizytor napisał(a):Jednakże wspulne modły to już lekka przesada. I co papież wspólnie modlił sie do tych demonów? - Olgaa - 02-10-2005 15:11 inkwizytor napisał(a):Skoro podańscy bogowie to demony, w co mam nadzieje nikt nie wątpi to nie zapraszajmy ich do naszych kościołów. Naprawdę wyznawcy innych religii modliły się w kościołach katolickich (w budynkach które normalnie służą katolikom)? Pytam serio bo nie wiem. Pozdrawiam [ Dodano: Nie 02 Paź, 2005 15:13 ] inkwizytor napisał(a):Co do odwiedzania synagog przez papieży nie pochwalam tego. Synagoga to chyba nieco inna sprawa... Oni przecież nie modlą sie do demonów, ale do prawdziwego Boga. To nasi starsi bracia w wierze... - inkwizytor - 02-10-2005 23:35 Cytat:Naprawdę wyznawcy innych religii modliły się w kościołach katolickich (w budynkach które normalnie służą katolikom)? Pytam serio bo nie wiem.Niestety to prawda. Gdyby było inaczej to bym o tym nie pisał. |