Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. (/showthread.php?tid=5789)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - omyk - 27-06-2012 13:10

Heysel - osoby modlące się nad taką osobą, a w szczególności kapłan, bądź też egzorcysta - o ile była konieczność egzorcyzmoawnia, są w stanie to stwierdzić. Zwykle podczas modlitwy następuje po prostu uwolnienie, a dalsze modlitwy nie prowokują już manifestacji ze strony złego ducha, nie są przykre czy ciężkie do zniesienia dla danej osoby, ale stają się wręcz słodkie. Sama osoba uwolniona odczuwa znaczną różnicę w jakości modlitwy i w ogóle w jakości życia. Ta różnica jest często obserwowalna dla osób z otoczenia osoby uwolnionej, szczególnie kiedy nie jest to powierzchowna znajomość, ale głębokie relacje budowane w Chrystusie, jak we wspólnotach powinno być. Wtedy wręcz na zewnątrz widać, że ta osoba jest inna, bardziej szczęśliwa, radosna, pełna pokoju, czasem nawet jej twarz się zmienia! Uśmiech

Oczywiście trzeba uważać na podpuchy, przedwczesne uwolnienia, itd. - ale od rozeznawania tego są już osoby wyznaczone do takiej posługi i kapłani.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Mała1976 - 27-06-2012 23:18

zgadzam się z tym co napisala Omyk.
Ja od siebie dodam - w moim przypadku zniknęła dzika agresja. ja wcześniej byłam niesamowicie wybuchowa, byle co było w stanie doprowadzic mnie do furii, której w żaden sposób nie byłam w stanie kontrolować.... Teraz agresji brak - odeszła. Ok - mogę się zdenerwować, ale jest to inna skala emocji. poza tym - wulgarny język... Niby to od nas samych zalezy jak się wysławiamy, ale chyba nie do konca ... był czas, gdy nie potrafiłam wypowiedzieć zdania bez przekleństwa,.... teraz taki język razi mnie (np gdy słyszę u innych) - sama już nie używam....
poza tym - wczesniej odczuwałam dziwną wrogoś w stosunku do innych (praktycznie bez powodu) - minęło. Teraz by wzbudzić we mnie niechęc dana osoba musi się o to postarać.
przed uwolnieniem - pociąg do mrocznych spraw, przerażających filmow, agresywnej muzyki itp.... teraz unikam tego wszystkiego - nie z rozsądku... po prostu "samoistnie mi zbrzydło" czego sama do końca sensownie nie potrafię wytłumaczyć (jak tylko uwolnieniem).
To tyle przyszło mi na szybko na myśl.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - pafni - 01-07-2012 09:52

Mała1976 większość osób przed 20-tką przechodzi taki okres w życiu zanim jako taka odpowiedzialność i wyklarowanie charakteru, światopoglądu maja miejsce. Odnalazłaś się po prostu.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Mała1976 - 01-07-2012 12:11

może i tak. Ale u mnie to wszystko było połączone w czasie z egzorcyzmami. poza tym - u mnie się to działo po 30tce.
Nie porównywujmy buntu młodzieńczego z atakami nieuzasadnionej furii (bez przyczyn i powodu) czy też wulgarnymi myslami w kosciele...


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - pafni - 01-07-2012 14:22

Porównanie do czasu buntu młodzieńczego jest bardzo trafne według moich doświadczeń i obserwacji.
Ludzka psychika skrywa wiele zagadek; śmiech na pogrzebie, złe myśli w kościele, wygląda to na próbę wyparcia śmierci w pierwszym przypadku a w drugim chęć przełamania tabu.
Miałem podobnie, tyle,że w naturalny sposób emocje zostały wyciszone. Inaczej całą populacje należało by egzorcyzmować. Fakt, że tobie pomogły egzorcyzmy jest jak najbardziej pozytywne dla ciebie i otoczenia.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Mała1976 - 01-07-2012 14:54

ok - ilu ludzi tyle opinii.
Ty możesz snuć domysły odnosnie tego co zaistniało w moim zyciu i tworzyć różne teorie ja natomiast WIEM co przechodzilam, czego doświadczałam i byłoby mi miło gdyby rozmówcy nie próbowali na siłę udowadniać mi, że sobie coś uroiłam - szczególnie ci, których nie było przy opisywanych wydarzeniach.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - omyk - 01-07-2012 15:02

Pafni - upierasz się przy jednym wytłumaczeniu, choć nie upewniłeś się, czy mówicie o tej samej skali agresji, furii czy niepokoju.

Dlaczego masz taką wewnętrzną potrzebę tłumaczenia spraw duchowych sprawami psychiki?


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Scott - 01-07-2012 18:13

Jeśli człowiek jest bytem warstwowym, i moglibyśmy tu wyróżnić warstwe fizyczna[poznawalną całkowicie przez naukę], psychiczną[poznawalną przez naukę częściowo] i duchową[nie poznawalną przez naukę w ogóle] to może nie mieszajmy ich ze sobą. W przypadkach zniewoleń psycholodzy i psychiatrzy rozkładają ręce, o ile nie przekraczają swoich granic badania. Jeśli jednak wkroczą na grunt duchowy i tutaj zaczną coś naukowo chcieć rozwiązywać to przekroczą swoje kompetencje, a nauka stanie się pseudonauką.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - omyk - 02-07-2012 02:50

A ja się wdam w polemikę z Tobą Scott Duży uśmiech
Jak to mówi znajomy kapłan "omyk, a ty znowu dymu szukasz..." - no więc właśnie, dawno się nie spieraliśmy ;P

Warstwa fizyczna też nie jest całkowicie poznawalna przez naukę Uśmiech
Warstwa psychiczna jest de facto przynależna do warstwy fizycznej, bo jest jej wytworem - psychika jest funkcją mózgu, a mózg to po prostu kupa komórek nerwowych i ich licznych wypustek Uśmiech Jest co prawda słabiej poznana od reszty funkcji narządów ciała - ale tylko dlatego, że jest dość skomplikowana - a nie dlatego, że nie da się jej badawczo poznać.
Co do warstwy duchowej - to zależy, co rozumiesz przez słowo "nauka" Uśmiech Ja się tu generalnie z Tobą zgadzam, bo moja definicja również brzmi: "nauka = nauki przyrodnicze/ścisłe", ale tu trzeba też pamiętać o osobach z innym poglądem w tej kwestii - definicje nauki są różne i są również tacy, którzy teologię definiują jako naukę (a nawet filozofię - brr!). Jeśliby więc teologię uznać za naukę równorzędną poznawczo do nauk przyrodniczych vel ścisłych, to rzeczywiście i owa warstwa duchowa byłaby do pewnego stopnia możliwa do zgłębienia przez pewne gałęzie teologii.

Żeby nie zaciemniać: Dobrze mówisz, że w przypadkach opętań czy zniewoleń psycholodzy i lekarze, którzy nie przekraczają swoich kompetencji, pozostają w zasadzie bezradni. CHYBA, że opętanie wywołuje również chorobę psychiczną o podłożu demonicznym - bo tak też się zdarza. Wtedy psychiatra może zdiagnozować daną chorobę, ale leczenie bądź nie przynosi skutku, bądź też poprawa jest niewielka, a egzorcyzm przynosi zdecydowana, radykalną poprawę.

I zgadzam się z tym, że jeśli nauki przyrodnicze wkroczą na grunt duchowy, to staną się pseudonaukami - po prostu ośmieszą same siebie, zajmując się czymś, co nie leży w ich dziedzinie zainteresowania. Pan Dawkins właśnie w ten sposób nadużył swoich kompetencji no i niestety beczka śmiechu z tego wyniknęła.
Jeśli ktoś choć trochę nauki przyrodnicze ogarnia, to doskonale wie, do czego nadają się argumenty Dawkinsa Oczko


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - pafni - 03-07-2012 07:48

Omyk po prostu tak to widzę, Ty widzisz inaczej i o.k


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Scott - 03-07-2012 20:02

Omyk, rozmawialiśmy już o tym;p

Pafni, nie bierzesz tylko pod uwagę tego że dziwne zachowania, w stosunku do sacrum nie sa zwiazane ze sfera psychiki..


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - pafni - 04-07-2012 07:21

Scott uważam, że są.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Scott - 04-07-2012 16:29

No tylko że psychologia się tym nie zajmuje zwyczajnie. Więc nie wiem na co się powołujesz poza sobą.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - pafni - 04-07-2012 20:14

Psychologia zajmuje się każdą sferą życia, religijną też.


RE: BYŁAM ZNIEWOLONA - ŚWIADECTWO. - Scott - 04-07-2012 21:34

Pafni, podeprzyj się konkretami...