Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
DDD są wśród nas... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: DDD są wśród nas... (/showthread.php?tid=588)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8


DDD są wśród nas... - Jólka - 13-06-2005 18:03

Moje zainteresowania naukowe ostatnio coraz bardziej przesuwaja sie w kierunku pomocy rodzinie i... szczegolnie dzieciom. Zgłębiając tematykę uzależnień (bo po części z tym mam zamiar się w przyszłości związać się zawodowo) odkryłam dość istotną dla mnie sprawę, otó problem Drosłych Dzieci... być może dla niewtajemniczonych może wydawać się to śmieszne, ale tak jest i nie ma w tym błędu. Dorosłe Dzieci, to dorośli w których drzemie dziecko wymagające opieki, zaopiekowania się nim. Chodzi tu o to, że teo osoby musza być, stać się dla siebie własnymi, troskliwymi rodzicami, gdyż wyrośli w rodzinie, w której rodzice nie spełnili właściwie swoich funkcji.
DDD to Dorosłe Dzieci Dysfunkcji, czyli osoby, które wyrosły w rodzinach dysfunkcyjnych, gdzie wystąpił m.in. jakiś rodzaj uzależnienia. Nie koniecznie musiałbyć to problem alkoholowy, chociaż ten jest najczęstszy, ale także inne używki, pracoholizm, czy również, o czym sie najrzadziwej mówi, ale nie jest to zjawisko rzadkie, uzależnienie emocjonalne. Czynnikiem zaburzającym prawidłowe funkcjonowanie dziecka jest również rozwód rodziców.
Obecnie coraz częściej pojawiaja sie obok grup dość znanych, jakimi sa zapewne grupy AA, grupy DDD/DDA. Zrzeszają one właśnie Dorosłe Dzieci Dysfunkcji, w których uczą się jak sobie radzić w codziennych sytuacjach, jak wychodzić z kręgu uzależnienia, uczą się nowych, zdrowych schematów zachowań.
Często zdarza się, że DDD są także osobami uzależnionymi, gdyż znały tylko takie zachowania i często wchodziły w związki niszczące, podobne do własnych rodzin.
Praktyka terapeutyczna pokazuje, że bardzo ciężko jest pokonać ten problem bez fachowej pomocy i przedewszystkim bez grupy wsparcia w postaci grupy samopomocowej DDD/DDA.

Poniżej przedstawiam typowe uczucia i zachowania Dorosłych Dzieci:

* zgadują co jest normalne
* mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca
* kłamią, gdy równie dobrze mogłyby powiedzieć prawdę
* osądzają siebie bezlitośnie
* mają kłopoty z przeżywaniem radości i z zabawą
* traktują siebie bardzo poważnie
* mają trudności z nawiązywaniem bliskich kontaktów
* przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu
* bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania
* myślą, że różnią się od wszystkich innych
* są albo nadmiernie odpowiedzialne albo całkowicie nieodpowiedzialne
* są niezwykle lojalne, nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje
* ulegają impulsom
* czują się winne stając w obronie własnych potrzeb i często ustępują innym
* czują strach przed ludźmi, a zwłaszcza przed wszelkiego rodzaju władzą
i zwierzchnikami
* czują strach przed cudzym gniewem i awanturami
* lubią zachowywać się jak ofiary
* bardzo boją się porzucenia i utraty
* obawiają się ukazywania swoich uczuć
* łatwo popadają w uzależnienia albo znajdują uzależnionych partnerów
* są impulsywne, mają tendencję do zamykania się w raz obranym kierunku działania bez poważnego rozpatrzenia innych możliwości postępowania i prawdopodobnych konsekwencji podjętych działań, ta impulsywność prowadzi DDA do zamieszania, nienawiści do samych siebie i utraty kontroli nad otoczeniem w dodatku potem zużywają przesadną ilość energii na oczyszczenie sytuacji

Być może problem ten dotyczy również Ciebie...


- Offca - 13-06-2005 22:50

O, dziękuję, przyda mi się w mojej przyszłej pracy pedagogicznej :mrgreen:
Hmm, a przepraszam, jak u mnie się jakieś z tych cech ujawnia to znaczy, że jestem DDD? U mnie nikt nie jest i nie był od czegoś uzależniony, chyba że od awantur :?


- Jólka - 13-06-2005 23:34

Ofieczko, jako pedagog wiesz, ze po jednym objawie nie można nikogo zdiagnozować jako zaburzonego w jakiejś dziedzinie. Jeśli występuje u ciebie więcej objawów, o których pisałam wcześniej, to możliwe że jesteś Dorosłym Dzieckiem Dysfunkcji. Nie musi tu w gre wchodzić konkretna używka, ale np. uzależnienie emocjonalne, które w sposób znaczący moze zaburzyć prawidlowy rozwój dziecka. DDD to najczęściej osoby, ktore gdzieś po drodze zgubiły własne dzieciństwo, gdyż życie stawiało przed nimi zadania niedostosowane do ich wieku i możliwości. DDD często musiały być opiekunami dla swoich rodziców, brać za nich odpowiedzialność pomimo swojego wieku, czyli bycia dziećmi.


- Offca - 14-06-2005 20:18

Aha, to ciekawe co piszesz. Ja jeszcze pedagogiem nie jestem. Uczę się :mrgreen: Na razie nie wiem czy ja zaliczę ten rok w terminie Język
Ale wiesz co... czasami mi się wiele z tych objawów zdarza Smutny


- Harpoon - 14-06-2005 20:27

A mi to też jakoś dośc spoto z tych objawów pasuje :roll:
Ciekawe....


- Jólka - 22-06-2005 23:34

jak już pisałam, wiele osob nie ma świadomości, ze należy do "grupy ryzyka" i ze ich zachowania wynikaja w duzej mierze z wkodoanych schematów, które nosza w sobie, a wdrukowane zostały przez "chorą na dysfunkcyjność" rodzine Smutny
cieszyłabym się, jakby było DDD jak najmniej, ale by osoby te były świadome tego problemu, bo obecnie jest mało tych osób, ale nie oznacza to, że ich nie ma więcej, tylko że e pozostałe osoby nie maja świadomości tego dotyczącego ich problemu Smutny


- Adam - 24-07-2005 21:25

Też zauważam u siebie pewne oznaki DDA, mimo że w mojej rodzinie ( nawet szeroko rozumianej ) nikt nigdy nie nadużywał alkoholu, a i w sąsiedztwie sporadycznie się tacy zdarzali.
W związku z tym chciałem zapytać... czy możliwe jest, że podobne objawy zdarzają się np przy niektórych nerwicach np neurostenicznej ?


- Jólka - 29-07-2005 23:28

jak już wcześniej pisałam, DDD ne koniecznie pochaodza z rodzin z problemem alkoholowym, ale ogolnie z rodzin dysfunkcyjnych, a objawy sa niemal identyczne, chociaz rozne czynnk zaburzajace... Oczko


- Lola - 01-08-2005 21:40

zapewne prawie każdy z nas coś w tych objawach odniesie do siebie, ale żeby nie popaść w paranoję, to nie znaczy że zaraz wszyscy będziemy,jesteśmy dysfunkcyjni, a może się mylę? :roll:


- Jólka - 01-08-2005 22:27

masz racje, można sobie wmówić coś i zacząć się do tego dostosowywać. Jednak ja mam okazje obserwować różne rodziny, w dodatku takie, o których nikt by nie powiedział, że sa dysfunkcyjne, bo na zewnąrz jest oki, nic nie widać, ale jednak dzieci dorosłe w tej rodzinie nie potrafią sobie poradzić z tym czego doświadczają. Poprostu zaburzone poczucie normalności i jakieś doświadczenia (szczególnie doświadczenie uzależnienia i wpółuzależnienia emocjonalnego) powodują, że taka osoba ma duże problemy ze swoją emocjonalnością. Z lękiem podchodzi do wszelkich związków emocjonalnych, albo przeciwnie, wchodzi w liczne związki by odnaleść to, czego nie doświadczyła w domu rodzinnym prez co wpada w błędne koło, z którego ciężko wyjść. Szuka miłości, wpada w związki, które oferują jej tylko marne zastępniki, przez co znów cierpi, by za jakiś czas wejść w kolejny, który też ją będzie niszczył.


- Lola - 02-08-2005 19:41

obserwując moich znajomych, ich rodziny to tak naprawdę w każdej mi znanej znajdzie się coś niewłaściwego, no ale tak to już jest, strach zakładać własną rodzinę, bo skoro większość z nas jest pokrzywiona to szanse że nasze dzieci nie będą są raczej znikome, czyż to nie błędne koło :?:

a co do terapii - to mam do tego dość sceptyczne podejście, choć oczywiście nie neguję tego, niektórym inaczej pomóc się nie da


- Jólka - 02-08-2005 19:46

zgadza sie, ne da sie pomoc, jesli tego nie beda chcec. jesli zas chodzi o terapie, to w zasadzie w wiekszosci sa to grupy samopomocowe, ktore spotykaja sie i rozmawiaja o danych problemach Oczko

[ Dodano: Sob 10 Wrz 2005 16:01 ]
ostatnio gdzieś wyczytałam, że niezaspokojenie potrzeb dziecka w ciagu pierwszych 6 miesiecy życia ma wpływ na dorosłe życie... że w przypadku gdy w tym okresie życia dziecka niezaspokojone podstawowe potrzeby rozwojowe maja wpływ na to iż póżniej takie dzieckoma zadatki na stanie się dorosłym dzieckiem Smutny

jednak tylko kilka promili to osoby, ktorych potrzeby rozwojowe w okresie niemowlęcym były należycie zaspokajane.

oczywiscie nie każda osoba, której potrzeby rozwojowe nie były należycie zaspokajane w tym okresie sa równoznaczne z tym, że taka osoba będzie dorosłym dzieckiem. Z tym, że w większosci przypadków krzywdy wyniesone z okresu niemowlęcego negatywnie wpływają na późniejsze życie


- Jólka - 03-02-2007 19:28

Uważam, ze poniższy tekst piosenki sprzed ponad 20 lat ilustruje bardzo wyraznie problem dorosłych dzieci. A co wy myślicie?

Dorosłe dzieci (sł. A. Sobczak)

Nauczyli nas regułek i dat,
Nawbijali nam mądrości do łba.
Powtarzali co nam wolno, co nie
Przekonali, co jest dobre, co złe.

Odmierzyli jedną miarą nasz dzień,
Wyznaczyli czas na pracę i sen.
Nie zostało pominięte już nic.
Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć.

Dorosłe dzieci mają żal,
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal,
Że ktoś im tyle z życia skradł.

Nauczyli nas, że przyjaźń to fałsz,
Okłamali, że na wszystko jest czas.
Powtarzali, że nie wierzyć to błąd.
Przekonali, że spokojny jest dom.

Odmierzyli każdy uśmiech i grosz,
Wyznaczyli niepozorny nasz los.
Nie zostało pominięte już nic.
Tylko jakoś wciąż nie wiemy jak żyć

Dorosłe dzieci mają żal,
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal,
Że ktoś im tyle z życia skradł.

Więc nauczymy się sami - na złość.
Spróbujemy, może uda się to.
Rozpoczniemy od początku nasz kurs,
Przekonamy się czy twardy ten mur.

Odmierzymy ile siły jest w nas.
Wyznaczymy sobie miejsce i czas.
A gdy zmienią się reguły tej gry,
Może w końcu odkryjemy, jak żyć.

Dorosłe dzieci mają żal,
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal,
Że ktoś im tyle z życia skradł.

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Pon 23 Lip, 2007 18:46 ]
TURBO tą piosenke śpiewało Duży uśmiech


- to Ja :) - 03-02-2007 19:48

Ja jestem DDA - mój tata jest alkoholikiem. Niektóre z tych cech, które podała Julia na początku pasują do mnie. Sama staram się z tym radzić, na szczęście mam teraz chłopaka, który mi pomaga zwalczyć/opanować pewne cechy, które bardzo utrudniają życie,a przede wszystkim uczy mnie jak być bardziej dojrzałą emocjonalnie osobą.


- Rachel - 03-02-2007 20:32

Są wspólnoyty DDA , które pomagają osobom z takich rodzin. Znam ludzi którzy chwalą właśnie DDA, że im pomogła ta wspólnota wyjść poza to co się działo lub dzieje w domu. jakiś czas temu kumpel, który już 17 lat nie pije , podał mi pewną stonę DDA http://dda.pl/
bym zapoznała się z problemem tych osób.