Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Karol - człowiek, który został Papieżem (2005) - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Kultura (/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Wątek: Karol - człowiek, który został Papieżem (2005) (/showthread.php?tid=598)

Strony: 1 2 3 4 5


Karol - człowiek, który został Papieżem (2005) - Daidoss - 20-06-2005 23:45

Byłem dziś na tym filmie. Naprawdę w 100% polecam :!: Nawróciłem sie przy tym filmie. :roll:


- Harpoon - 21-06-2005 00:15

To go już dają w kinach :?: Byłeś w ZIelonej Górze :?:
Bo ja też bardzo bym chciała obejrzeć... tyle o nim słyszałam...


- Daidoss - 21-06-2005 06:24

Harpoon napisał(a):To go już dają w kinach Byłeś w ZIelonej Górze
Bo ja też bardzo bym chciała obejrzeć... tyle o nim słyszałam...
No pewnie, że grają. Bier swego chłopca i dawaj do Zielonej na rande-w, bo naprawde waro Uśmiech


- Swiderek - 21-06-2005 08:12

O tak Karol masz rację Uśmiech A film jest bardzo ale to bardzo świetny (inaczej tego wyrazić nie umiem Uśmiech ) Mi dał nawet więcej do myślenia niż "Pasja"
Dlatego kto może to polecam Uśmiech


- Offca - 21-06-2005 14:04

Idę chyba jutro :mrgreen: Bardzo mnie porusza muzyka z zapowiedzi filmu Uśmiech


- Harpoon - 21-06-2005 15:03

A jasne, Karol, bez Marka nigdzie nie jadę Język
Więc i w najbliższym czasie ja obejrzę ten film :mrgreen:


- Daidoss - 21-06-2005 16:40

No ja byłem ze Świderkiem Szczęśliwy cały film ryczała mi na rękaw Język


- Offca - 21-06-2005 16:59

O niee... Wyciskacz łez? Smutny Nie lubię płakać w kinie Smutny


- Daidoss - 21-06-2005 17:03

Film ma w sobie wiele pozytywnych emocji Uśmiech


- Lola - 21-06-2005 18:06

cóz mogę dodać-niezwykle - jak dla mnie - sugestywny obraz wojny, wszechograniającego cierpienia....


- Harpoon - 21-06-2005 18:28

Przynajmniej wiem, że będę miała komu płakać w rękaw Język


- Swiderek - 23-06-2005 08:33

To może małę sprostowanie Uśmiech
Tak byliśmy z Daidossem w jednym czasie w kinie ale nawet nie siedzieliśmy koło siebie bo oni później bilety kupowali :wink:
I całego filmu nie przeryczałam ale tylko niektóre momenty. Ale mimo że film łzy wyciska to pozostawia wielkie wrażenie. Ja mam jeszcze niedosyt po tym filmie.


- Offca - 23-06-2005 15:12

Byłam wczoraj :jupi: Poszłam na 21 i w domu byłam po północy :mrgreen: Dobrze, że byłam ze zmotoryzowanymi znajomymi, bo w Olsztynie mieszkam na "końcu świata" :mrgreen:
Film naprawdę piękny i wartościowy, momentami bardzo wzruszający - to fakt Oczko. Doskonale ukazana sytuacja Polaków w czasie okupacji i komunizmu. Jak dla mnie był to film o zabarwieniu patriotycznym. I powiem Wam, że naprawdę oglądając go jakoś ciężko mi było wyobrazić sobie, że nasz JP II, którego znałam wyłącznie jako dobrotliwego papieża, tak się w młodości zachowywał :mrgreen: Ale fiml pokazuje JPII jako naprwdę wspaniałego człowieka pod każdym chyba względem. Jak dla mnie wzór do naśladowania. Aktorzy byli światnie dobrani. Poruszyła mnie również postać ks.Tomasza Zaleskiego... Dosłownie posłany jak owca między wilki (scena z obiadem u Hansa Franka).


- Daidoss - 23-06-2005 15:54

Mi się w tym filmie właśnie podobało zachowanie JPII, a dokładnie jego stosunki miedzy kobietami gdzie były takie normalne. Czy także postawa przedstawiciela Kościoła, gdzie pokazał, że się nie wtraca do potyczek p[olitycznych.

A tak na marginesie Świder masz nie dosyt :?: Chcesz jeszce popłakać :?: Język


- Swiderek - 23-06-2005 18:27

Daidoss mi nie chodziło o płacz. Po prostu dawno nie widziałam tak dobrego filmu a on można powiedzieć wzbudził mój apetyt na takie kino.
Gdyby wszystkie filmy uakzywały w tak realistyczny i prawdzuwy sposób wszystko to ja mogłabym nie wychodzić z kina.
Jedna ze scen która utkwiła mi w pamięci tak najbardziej to ta w której dwójka przyjaciół JPII (dziwczyna ze swoim chłopakiem Wiktor ale imienia dziewczyny nie pamiętam) w chwili swojej śmierci złapali się za ręce i chłopak powiedział Duży uśmiecho zobaczenia po drugiej stronie czy jakos tak. I też ta scena w której ta dziweczyna grała na skrzypcach kiedy więzniom kazali wchodzić do wagonów choć wtedy strasznie oczy mi się spociły.
To wsyztsko było takie prosto i nieskomplikowanie pokazane że czasami trudno mi było uwierzyć w to co widzę Uśmiech