Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Modlitwa o uwolnienie - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Odnowa w Duchu Świętym (/forumdisplay.php?fid=14)
+---- Dział: Charyzmaty (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Wątek: Modlitwa o uwolnienie (/showthread.php?tid=625)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Ks.Marek - 17-05-2008 08:45

Wracając do głównego tematu:
ks. M. Olszewski napisał(a):Gdy chodzi o uwolnienie się od wpływów szatana, to bardzo ważną pomoc mogą nieść osoby doświadczone poprzez modlitwę wstawienniczą. Mówimy tu o osobach doświadczonych. Błędem by było, aby modlitwę wstawienniczą podejmowały osoby do tego nieprzygotowane. Najlepiej, jeżeli modlitwa odbywa się w grupie wstawienniczej mającej dłuższe doświadczenie modlitwy wstawienniczej i podejmującej modlitwę w trudnych sprawach. Osoby znajdujące się w grupie wstawienniczej powinny odznaczać się równowagą psychiczną i emocjonalną, żyjące blisko Boga i wolne od nałogów. Michael Scanlon i Randall Cirner zalecają zachowanie pewnych etapów modlitwy o uwolnienie: przygotowanie, wprowadzenie, wysłuchanie osoby dotkniętej zniewoleniem, podjęcie żalu przez osobą zniewoloną i moment modlitwy o uwolnienie od złego ducha, modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne i o łaskę Bożego błogosławieństwa i na koniec niemniej ważne wskazania duszpasterskie, w jaki sposób osoba uwolniona ma dalej się zachowywać i prowadzić nowe życie.2 Nowe życie osoba uwolniona może prowadzić zwykle pod kierunkiem osoby odpowiedzialnej za nią we wspólnocie modlitewnej. a także, jeżeli się znajdzie taka osoba, również w parafii. Nie należy pomijać żadnych z zalecanych wskazań, jednakże autorzy tych rad kładą nacisk na wskazania duszpasterskie, czyli na właściwe prowadzenie osób po ich uwolnieniu od działania złych mocy, w których chodzi o zmianę stylu życia, o całkowity powrót do Boga.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/modlitwa_uwolnienie.html


- Marek MRB - 17-05-2008 09:31

Mam niekiedy wrażenie że tzw. ekscesy zdarzające się podczas modlitw o uwolnienie (a jeszcze częściej podczas egzorcyzmów) stanowią dla wielu osów... potwierdzenie wiary w rzeczywistość ponadmaterialną.
Trudno mi inaczej wybrazić sobie powód fascynacji tego typu zjawiskami.

A jeśli idzie o sam przebieg - uważam że zabieranie się do modlitwy o uwolnienie bez kapłana (wyposażonego przecież w różnoraki oręż do takich walk) jest głupotą. To nie jest zabawa.
Zwłaszcza że bywa (rzadko, ale jednak) że okazuje się podczas modlitwy o uwolnienie że osoba kwalifikuje się raczej do egzorcyzmów...
Zauważyłem też w jednej z SNE że osoba świecka prowadząca modlitwę o uwolnienie zwracała się wprost do szatana (a nie do Boga). Takie coś jest nie tylko niedozwolone dla osób świeckich, ale także niebezpieczne.


- Rachel - 17-05-2008 09:31

Ks.Marek napisał(a):Michael Scanlon i Randall Cirner zalecają zachowanie pewnych etapów modlitwy o uwolnienie: przygotowanie, wprowadzenie, wysłuchanie osoby dotkniętej zniewoleniem, podjęcie żalu przez osobą zniewoloną i moment modlitwy o uwolnienie od złego ducha, modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne i o łaskę Bożego błogosławieństwa i na koniec niemniej ważne wskazania duszpasterskie, w jaki sposób osoba uwolniona ma dalej się zachowywać i prowadzić nowe życie.
A przecież każdy innaczej prowadzi tę modlitwe. jak inaczej tzn. , że źle?

Marek MRB napisał(a):A jeśli idzie o sam przebieg - uważam że zabieranie się do modlitwy o uwolnienie bez kapłana (wyposażonego przecież w różnoraki oręż do takich walk) jest głupotą. To nie jest zabawa.
są takie momenty, że kapłana nie ma a osoba może mieć atak i osoby które znają sytuację zaczynają walczyć o nią, a zarazem z telefonem w dłoni dodzwonić się do egzorcysty czy też kapłana prosząc o pomoc.


- Ks.Marek - 17-05-2008 09:32

Rachel napisał(a):A przecież każdy innaczej prowadzi tę modlitwe. jak inaczej tzn. , że źle?
Zalecają Mario, nie nakazują.


- Rachel - 17-05-2008 09:34

Ks.Marek napisał(a):Zalecają Mario, nie nakazują.
Tego magicznego słówka nie dostrzegłam.


- Marek MRB - 17-05-2008 21:42

Cytat:są takie momenty, że kapłana nie ma a osoba może mieć atak i osoby które znają sytuację zaczynają walczyć o nią, a zarazem z telefonem w dłoni dodzwonić się do egzorcysty czy też kapłana prosząc o pomoc.
A jak "nie zaczną walczyć" tylko poczekają to co się stanie, hę ?
Nawet egzorcysta nie działa jak pogotowie.[/quote]


- Annnika - 17-05-2008 21:46

Marek, nie stanie się nic złego jak osoby będące w stanie łaski będą wstawienniczo prosić Boga o wolność dla danej osoby jeśli jest rozeznane "tylko" zniewolenie. Świecki może się tak modlić. Temu chyba nie zaprzeczysz.

Osoby podczas "ataku" często cierpią. Zdarza się, że mogą sobie zrobić krzywdę. To co, patrzeći czekać :?: A może nawet wyjść żeby nie kusiło się pomodlić :/ :?:


- Marek MRB - 17-05-2008 21:57

Annnika napisał(a):Marek, nie stanie się nic złego jak osoby będące w stanie łaski będą wstawienniczo prosić Boga o wolność dla danej osoby jeśli jest rozeznane "tylko" zniewolenie.
Jest rozeznane ? Przez kogo ?
Cytat: Świecki może się tak modlić. Temu chyba nie zaprzeczysz.
Oczywiście. Z tym że nie ma powodu żeby to robił "nad" delikwentem - równie dobrze mogą iść do salki się za niego pomodlić.
Annnika napisał(a):Osoby podczas "ataku" często cierpią. Zdarza się, że mogą sobie zrobić krzywdę. To co, patrzeći czekać :?: A może nawet wyjść żeby nie kusiło się pomodlić :/ :?:
Osoby uważane za "zniewolone" często mają problemy psychiczne (nie zawsze, ale na tyle często że w zasadzie nawet egzorcysta zanim przystąpi do egzorcyzmu w zasadzie powinien najpierw odesłać do psychiatry celem wykluczenia choroby). Urządzanie spektakularnych modłów o uwolnienie nad osobą chorą np. na schizofrenię może mieć fatalne skutki dla jej stanu.
Powtarzam jeszcze raz : zniewolenia i opętania istnieją. Egzorcyzmy są potrzebne, modlitwy o uwolnienie są pomocne.
Ale to nie jest ani zabawa, ani to nie są przelewki.
Można narobić szkody. Można doznać szkody.
To są poważne sprawy.


- Rachel - 17-05-2008 21:59

Marek MRB napisał(a):A jak "nie zaczną walczyć" tylko poczekają to co się stanie, hę ?
taka osoba może zrobić sobie poważną krzywdę. Tutaj myślę o konkretnej osobie, która oprócz tego, ze podczas ataku robiła takie akrobacje że szok kompletny , i dotego trzeba było ją pilnować, gdyz zdarzało się ze chciała podczas takich aktaków wyskakiwać przez okno.
A sam egzorcysta czy też zapoznany z sytuacją kapłan, prosił aby jak coś bedzie się dziać , dzwonić a oni sami mają pilnować tej osoby i się modlić. ta osoba była zagrożeniem dla siebie i innych [też ich atakowała].
Naszczescie jest już po uwolnieniu, ale poprostu nie wiadomo czego można było się po niej spodziewać.


- Annnika - 18-05-2008 00:21

Marek MRB napisał(a):Ale to nie jest ani zabawa, ani to nie są przelewki.
Można narobić szkody. Można doznać szkody.
To są poważne sprawy.

Marku, ale primo nikt tego za zabawę ani frajdę nie uważa, secundo mówiłam o rozeznaniu egzorcysty, tertio nie mówimy o odprawianiu cyrku nad osobą ale o towarzyszeniu modlitwą osobie w potrzebie, co może być bezdźwięczne nawet, zresztą wstawienniczo nie oznacza wciskania komuś dłońmi włosów do środka czaszki z towarzyszącym tu głośnym bełkotem, ale np. milczenie i trzymanie kogoś za rękę.


- ddv - 18-05-2008 10:04

Marek MRB napisał(a):A jeśli idzie o sam przebieg - uważam że zabieranie się do modlitwy o uwolnienie bez kapłana (wyposażonego przecież w różnoraki oręż do takich walk) jest głupotą.
Rachel napisał(a):są takie momenty, że kapłana nie ma a osoba może mieć atak i osoby które znają sytuację zaczynają walczyć o nią, a zarazem z telefonem w dłoni dodzwonić się do egzorcysty czy też kapłana prosząc o pomoc.
Jak najbardziej zgodzę się z powyższymi wypowiedziami - ja osobiście polecam modlitwę wstawienniczą wyłącznie przez osoby do tego należycie przygotowane i będące w stanie łaski uświęcającej a najlepiej będąc stowarzyszonym przynajmniej z odpowiednimi organizacjami (np. z "Rycerstwem św. Michała).
Byłem już kiedyś w takiej sytuacji o której pisze Rachel gdzie podczas próby pomocy jednej z osób modliłem się na przemian za tą osobę za siebie i swoich bliskich przy czym bałem się potwornie. i szukałem kontaktu z Egzorcystą niezależnie od pory nocy w której się to działo ...
To 'coś' co dokuczało osobie za którą się wstawiałem próbowało "namieszać" mi w mojej wierze jednocześnie dawało mi do zrozumienia że jest o wiele silniejsze ode mnie ...
Nic przyjemnego Smutny
Był nawet czas że pewnych modlitw zastrzeżonych dla "Rycerstwa" i spełniając warunki statutowe Rycerstwa bałem się odmawiać bezpośrednio w takiej formie jak by na to modlitwa zezwalała.
To nie żarty moi mili ...


- omyk - 18-05-2008 11:12

Ja myślę Ddv, że to "coś" - jak określasz demona - bazowało na twoim lęku. Nie mamy się czego bać. Wprawdzie demon jest od nas silniejszy i ma różne swoje sposoby, ale my nie jesteśmy sami. Mamy Boga w sercu, ochronę Krwi Chrystusa... Mamy Niepokalaną, której demon się boi o wiele bardziej, niż najbardziej przestraszony człowiek demona, mamy w końcu całe zastępy aniołów i świętych Bożych, wstawiających się nad nami i będących z nami. Z Michałem Archaniołem na czele, ze św. Benedyktem, św. o. Pio i innymi świętymi...
Czego się bać? Uśmiech
Że mąci? Takie jest działanie złego. My o tym wiemy, więc mamy już przewagę nad nieświadomymi ludźmi. Im bardziej widać działanie złego, tym bardziej on się boi. Przecież jego celem jest niewidoczne sterowanie człowiekiem. My wiemy, że zły PRZEGRAŁ. To on się ma bać, a nie my Oczko My jesteśmy dziedzicami Zwycięstwa Chrystusa, obmyci Jego Świętą Krwią, zanurzeni w wodzie i Duchu Świętym.

Jeśli osoba jest przygotowana do posługi modlitwą wstawienniczą, jeśli Pan ją powołuje do takiego działania, jeśli ma wiarę i świadomość tego, co się dzieje... Czemu ograniczać Ducha Bożego? :mrgreen:


- ddv - 18-05-2008 11:37

Fakt - masz rację w tym co piszesz, Omyk.
Jeden warunek - to o czym wspominam powyżej
- jeżeli ktoś jest nieprzygotowany należycie i nie jest silny w Wierze - nie zachowuje możliwie jak najpełniejszej łączności z Bogiem i Świętymi oraz Aniołami, nie jest w stanie łaski uświęcającej lub nie jest należycie przygotowany do posługi i tego co robi (nie dodałem iż była to wówczas nietypowa dla mnie sytuacja w czasie gdy dopiero szukałem dobrego "antidotum" na swoje własne problemy [parałem się radiestezją wcześniej]) i było to jednocześnie wydarzenie które zaważyła na tym iż zdecydowałem się na mój początek kontaktów z Rycerstwem...
Ja wówczas nie byłem jeszcze należycie przygotowany do "posługi" na którą się chciałem zdecydować - było to dla mnie jednak bardzo ważne doświadczenie.
Przede wszystkim było to bardzo poważne ostrzeżenie by nie bagatelizować takich i podobnych spraw.


- Rachel - 18-05-2008 11:38

ddv napisał(a):Byłem już kiedyś w takiej sytuacji o której pisze Rachel gdzie podczas próby pomocy jednej z osób modliłem się na przemian za tą osobę za siebie i swoich bliskich przy czym bałem się potwornie. i szukałem kontaktu z Egzorcystą niezależnie od pory nocy w której się to działo ...
To 'coś' co dokuczało osobie za którą się wstawiałem próbowało "namieszać" mi w mojej wierze jednocześnie dawało mi do zrozumienia że jest o wiele silniejsze ode mnie ...
W przypadku o którym mówię, doszło do tego, że przez tą osobę mówił ktoś [wiadomo kto], siejąc wątpliwości i pokazując bezsens tej walki. Pierwszy atak był sprawdzianem ale lęku nie było tylko się nie wchodziło w dialog i się cała uwagę skupiało na Bogu, na tym, ze On jest silniejszy i kładzeniu poduszek aby ta osoba nie uszkodziła siebie zbytnio podczas akrobacji. Na początku był problem, bo atak trwał 5 godzin i był szok bo nie wiadomo co i jak. Ale naszczęscie Duch Święty wspomagał i wskazywał kierunek działania. Bo bez pomocy Bożej daleko byśmy nie zaszli, tylko zaszkodzilli tej osobie. Ale Chwalał Panu jest już od ponad roku wolna i aby tak zostało Uśmiech


- Marek MRB - 18-05-2008 11:43

Cytat:Jeśli osoba jest przygotowana do posługi modlitwą wstawienniczą, jeśli Pan ją powołuje do takiego działania, jeśli ma wiarę i świadomość tego, co się dzieje... Czemu ograniczać Ducha Bożego? :mrgreen:
Obawiam się, że własne przekonanie o "przygotowaniu" i silnej wierze bywa zwodnicze...
Gdy mamy w gronie wyposażonego do sprawy kapłana, mamy pewność iż działamy w Duchu Świętym.