Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Odpowiedzialność za rozwód ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Odpowiedzialność za rozwód ? (/showthread.php?tid=705)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


- Anonymous - 25-11-2005 01:41

Czyli niech żyje relatywizm!!!


- TOMASZ32-SANCTI - 25-11-2005 02:24

semper_malus napisał(a):Czyli niech żyje relatywizm!!!

Semper, a może inaczej: Niech będzie chwała Bogu za wszystko co czyni!!! Co ty na to?

Może jak zobaczysz do czego doprowadza grzech, nie będziesz musiał w niego wchodzić a Bóg będzie ci pomagał w tym zmaganiu z grzechem. Nie spróbujesz? Uśmiech

Pozdrawiam


- Anonymous - 25-11-2005 03:12

TOMASZ32 napisał(a):Semper, a może inaczej: Niech będzie chwała Bogu za wszystko co czyni!!! Co ty na to?


Nie, dziękuję.
TOMASZ32 napisał(a):Może jak zobaczysz do czego doprowadza grzech, nie będziesz musiał w niego wchodzić a Bóg będzie ci pomagał w tym zmaganiu z grzechem. Nie spróbujesz?

Po co? Kwestię z Bogiem (o ile istnieje) rozstrzygnę sam ani kościół ani doktryna katolicka mi w tym nie pomoże. Powybierałem sobie to co mi odpowiada (np.nie zabijam, nie kradnę) i myślę, że jestem ok nie wierzę w transubstancjację ani inne takie i dobrze się z tym czuję.

Skoro Bóg jest taki wielki to potrafi się obejść bez jakichś szemranych pośredników nieprawdaż?


- Offca - 25-11-2005 14:20

semper_malus napisał(a):Skoro Bóg jest taki wielki to potrafi się obejść bez jakichś szemranych pośredników nieprawdaż?

Oczywiście, że tak :mrgreen:


- TOMASZ32-SANCTI - 25-11-2005 17:22

semper malus napisał:
Cytat:Skoro Bóg jest taki wielki to potrafi się obejść bez jakichś szemranych pośredników nieprawdaż?

Możesz mi powiedzieć semper, kogo masz na myśli, mówiąc o tych szemranych pośrednikach? Uśmiech

Pozdrawiam


- Jólka - 26-11-2005 21:56

Z tego co pamiętam, wcześniej była mowa o odpowiedzialności za rozwód i po części też jak w tym wszystkim czują się dzieci. Jednak nie przypominam sobie, by poruszany był tez problem długoterminowych skutków rozwodu rodziców, Często bezpośrednio po prawnym rozwodzie widoczne są skutki u dzieci, które w ciągu następnych 18 miesięcy ulegają jakby wyciszeniu, by znów powrócić po 5 latach. Dzieci rozwiedzionych rodziców, bez względu na wiek odczuwają skutki rozwodu, jeśli są to mniejsze dzieci, mogą żyć tez z poczuciem winy, że to przez to, że były niegrzeczne, albo często też żyją wewnętrznie rozdarte, gdyż kochają oboje rodziców i chciałyby mieć ich obok siebie. Często tez zdarza się, że nienawiść do kolejnego partnera matki, z którym związała się po rozwodzie przeradza się u ich córek w nienawiść do wszystkich innych mężczyzn, a w konsekwencji również do lęku przed wejściem w jakiś bliższy związek emocjonalny z mężczyzną. Często też takie osoby maja problem z wejściem w trwały związek emocjonalny. Jeśli rozwód dotknął ich w okresie dzieciństwa, mają poczucie utraty cząstki siebie. Panicznie poszukują miłości i akceptacji, co w konsekwencji owocuje wchodzeniem w liczne związki, oczywiście niesatysfakcjonujące, licznymi kontaktami seksualnymi, w których poszukuje, ale nie odnajduje miłości. Jest to forma zagłuszenia niezaspokojonej przez rodziców potrzeby miłości i bliskości. Często też rany po rozwodzie rodziców są tak głębokie, że pomimo iż taka osoba wejdzie w związek małżeński, takie małżeństwo również kończy się rozwodem. Ponadto badania wykazały, że często rodzice już od lat rozwiedzeni emocjonalnie, ale żyjący pod jednym dachem ze względu na dzieci, decydują się na rozwód prawny, gdy dzieci idą na studia, czy zaczynają samodzielne życie. Wydaje im się, że w tym okresie życia dzieci rozwód nie będzie miał już na nich wpływu. Nic bardziej mylnego. Właśnie w tym czasie również rozwód rodziców wywiera duży wpływ na dorosłe już dzieci. Niejednokrotnie jest to bardzo niekorzystna zmiana, która zachodzi w takiej osobie. Z osoby pewnej siebie może stać się osoba niepewną, niestałą i nieodpowiedzialną. W momencie rozwodu załamuje się ich autorytet, którym byli do tej pory rodzice. Tracą wiarę w możliwość trwałości związków pomiędzy ludźmi. Wówczas też np. może dojść to tego, ze wcześniej przykładny mąż czy żona po rozwodzie rodziców nie radząc sobie z tą sytuacja zaczyna szukać ukojenia bólu w ramionach innych, dochodzi do zdrad, które z kolei owocują pogorszeniem relacji w ich własnym małżeństwie, co w dalszych skutkach owocuje kolejnym rozwodem. Niestety psychologowie zauważyli, że istnieje taka zależność, że jeden rozwód w rodzinie może pociągać za sobą kolejne rozwody, jak przewracające się klocki domino. Można przerwać taki łańcuch jednak jest to wieloletnia praca i niestety nie zawsze skuteczna. Niestety wiele osób nie uświadamia sobie tego, dlaczego w określony sposób się zachowują, czy patrzą na związki, jednak jeśli żyły albo żyją w rodzinie w której miał miejsce (lub nadal trwa) rozwód emocjonalny albo prawny rodziców. Niestety musza się oni liczyć z tym, że jeśli nie będą świadomi tego w jaki sposób rozwód wpłynął na nich i nie będą starali się jakoś z tym „walczyć” podejmując odpowiednia pracę terapeutyczną mogą ulec zdominowaniu ich życia przez rozwód rodziców, którzy przecież zrobili tylko dla dobra dzieci.


- Anonymous - 30-11-2005 17:44

Oczywiście dla Ciebie Julio naj;lepszym rozwiązaniem jest to, żeby ludzie się nie rozwodzili i przez to żarli się ze sobą jak psy co bardzo pozytywnie wpływa na dzieci.

Kościół Tomaszu w ogólnym zarysie.


- ddv - 30-11-2005 19:06

Doskonały tekst, Julio Uśmiech
A wszystkiemu winien relatywizm i brak poszanowania zdania drugiej osoby ... Smutny
Egoizm, który zastępuje Miłość i poszanowanie drugiej osoby ... Smutny


- Jólka - 30-11-2005 20:00

semper_malus napisał(a):Oczywiście dla Ciebie Julio naj;lepszym rozwiązaniem jest to, żeby ludzie się nie rozwodzili i przez to żarli się ze sobą jak psy co bardzo pozytywnie wpływa na dzieci.

Semper, ja nic takiego nie twierdze, że maja się żreć, tylko przedstawilam jaki wpływ rozwód emocjonalny i rpawny rodziców wpływa na życie ich dzieci. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby, by rodzice próbowali rozwiazywać własne problemy midzy sobą a nie wciągali w to dzieci, a poza tym zawsze da sie znaleść jakies rozwiązanie jesli się chce i ważne jest by rozmawiac o problemach a nie unikac tego, wowczas jest wieksza szansa ze nie dojdzie do rozwodu emocjonalnego, bo taki najwiecj krzywdy wyrzadza, gdyz rodzina z zewnatrz wyglada na cakiem normalna, czyli zyjaca bezproblemowo, a w tym czasie dzieci doswiadczaja czegos rownie strasznego jak po rozwodzie prawnym rodzicow, czyli jest to destrukcyjny wplyw na ich psychike Smutny


- ddv - 30-11-2005 21:02

Julio ! Uśmiech
Jak dla mnie - z tego co piszesz wynika kolejne potwierdzenie zasadności stanowiska Kościoła do do "podziału ról" w Rodzinie (tym razem - od strony psychologicznej).
Dla przypomnienia:

1. Małżonek/ka
przerwa
2. Dzieci
duża przerwa
3. Rodzice/tesciowie
4. rodzeństwo
przepaść
Inne osoby (koleżanki, koledzy, znajomi)

jasno z tego co piszesz bowiem wynika, że jeżeli Małżonkowie pomiędzy sobą się dogadują - zyskują na tym wszyscy.
Jeżeli każde z Małżonków "ciągnie w swoją stronę" - TRACĄ na tym wszyscy.
A nie daj Boże by dać jeszcze większy posłuch "osobom postronnym" (np rodzicom) niz Małżonkowi/ce...
Toż to nieszczęscie prawie gotowe ...


- Jólka - 30-11-2005 21:27

ddv badania psychologiczn potwierdzaja ze jesli stosunki pomiedzy malzonkami sa dobre to to przeklada sie na cala rodzine i na inne ich interakcje czy to z dziecmi czy z ortoczeniem, ale to chyba nie miejsce w tym temacie na te wyjasnienia


- ddv - 30-11-2005 22:54

Temat, który interesował mnie "od zawsze" ...
Proponowałbym zatem Julio przenieść ten wątek dyskusji do innego tematu ...
Można o to prosić ?


- TOMASZ32-SANCTI - 28-03-2006 19:09

Julia napisał(a):
semper_malus napisał(a):Oczywiście dla Ciebie Julio naj;lepszym rozwiązaniem jest to, żeby ludzie się nie rozwodzili i przez to żarli się ze sobą jak psy co bardzo pozytywnie wpływa na dzieci.

Semper, ja nic takiego nie twierdze, że maja się żreć, tylko przedstawilam jaki wpływ rozwód emocjonalny i rpawny rodziców wpływa na życie ich dzieci. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby, by rodzice próbowali rozwiazywać własne problemy midzy sobą a nie wciągali w to dzieci, a poza tym zawsze da sie znaleść jakies rozwiązanie jesli się chce i ważne jest by rozmawiac o problemach a nie unikac tego, wowczas jest wieksza szansa ze nie dojdzie do rozwodu emocjonalnego, bo taki najwiecj krzywdy wyrzadza, gdyz rodzina z zewnatrz wyglada na cakiem normalna, czyli zyjaca bezproblemowo, a w tym czasie dzieci doswiadczaja czegos rownie strasznego jak po rozwodzie prawnym rodzicow, czyli jest to destrukcyjny wplyw na ich psychike Smutny

Rozwód to najgorsze co można sobie zafundować w życiu - szczególnie da sie to odczuć tym, którzy przyjęli sakrament małżeństwa, a tym bardziej gdy są dzieci - to , wtedy one cierpią na tym najbardziej i temu nie da sie zaprzeczyć. Dla własnej przyjemności i prostego pozbycia sie problemu można dzieciom zafundować cierpienie i wypaczyc im podstawowy obraz rodziny, prawdziwy sens jej istnienia i zakładania, tak,że dziecko będąc dorosłe i chcąc założyż swoją własną rodzinę będzie szło tą samą drogą co rodzice - podstawowy wzorzec do naśladowania. Jeśli rodzice rozwiązali swój problem po przez rozwód to dlaczego dziecko ma tego nie uczynić - przeciez to najłatwiejsze rozwiązanie problemów rodzinnych. W bardzo prosty sposób burzymy to co w życiu dziecka powinno być jak fundament, na którym dziecko będzie wzrastało. Bez tego fundamentu dziecko będzie miało wypaczoną psychikę i bardzo trudnym zadaniem będzie odbudowanie schematu znaczenia rodziny w życiu takiego dziecka. Dziecko to nie przedmiot, aby można bylo sobie lekceważyc jego istnienie i nie brać pod uwagę tego co dla dziecka dobre.

Pozdrawiam


- Anonymous - 28-03-2006 22:19

TOMASZ32 napisał(a):Rozwód to najgorsze co można sobie zafundować w życiu

Bicie i katowanie, oraz gwałty rodzinne znajduję jako coś znacznie gorszego od rozwodu, ale skoro dla tomasza to takie mało ważne kwestie (skoro sam rozwód uznaje za największą tragedię) to jego sprawa. Oraz jego rodziny (troszeczkę szkoda) . Tak Tomaszu każde dziecko np. gwałcone przez ojca owe niegwałcenie wynikłe z rozwodu uzna za najgorsze zło. Gratuluje postawy.


- Aslan - 29-03-2006 14:27

TOMASZ32 napisał(a):Rozwód to najgorsze co można sobie zafundować w życiu

wybacz Tomasz, ale bredzisz. nie mam zamiaru wyliczać gorszych rzeczy, ktore mozna sobie zafundowac w zyciu, pewno sie i tak sam domyslasz ( nie wierzę, że nie)
moze w kontekscie tej rozmowy tylko jest najgorszą rzeczą
nie ma gorszej rzeczy niz pozostawac w zwiazku, ktory wyniszcza, co zacytował semper
semper_malus napisał(a):Bicie i katowanie, oraz gwałty rodzinne znajduję jako coś znacznie gorszego od rozwodu
w imię czego? w imię...?
nie rozumiem Cię, Tomasz.
pozdrawiam