Odpowiedzialność za rozwód ? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41) +--- Wątek: Odpowiedzialność za rozwód ? (/showthread.php?tid=705) |
- Annnika - 28-08-2005 16:18 Dzięki za wyrozumiałość - Anonymous - 28-08-2005 17:56 TOMASZ32 napisał(a):A co do wyjaśnienia tych kwestii przez osobe duchowną to jest to jak najbrdziej na miejscu i da się to chyba załatwić. Są przecież księża na tym forum, więc moga sie na ten temat wypowiedzieć. Jakoś żaden ksiądz nie założył rodziny ; więc nie wiem czy jest to osoba najbardziej kompetentna do dokonywania decydujących rozstrzygnięć w tych kwestaich. - Offca - 28-08-2005 18:09 No tak, typowe oskarżenie. Bo ksiądz nie ma żony i dzieciaków, więc co on może wiedzieć o rodzinie, po co wypowiada się w sprawach seksu, skoro żyje w celibacie etc... Otóż, jakbyś nie wiedział, ksiądz to nie kosmita i żyje w takim samym społeczeństwie jak Ty. Ma swoich rodziców, ma krewnych, ma rodzeństwo, ma przyjaciół więc taki znowu słaby z dziedziny "rodziny" nie jest. Jest wielu księży psychologów, ale to może inna kwestia. Księża wypowiadają się na tego typu sprawy zgodnie z tym, co Pan Bóg przekazał nam w Piśmie i czego uczono ich w Seminariach. A w seminariach samej teologii nie uczą, jest też chyba trochę innych przedmiotów w których podejmuje się kwestie społeczne. I wbrew pozorom co niektórych więcej czasami wiedzą, niż ja i Ty - Anonymous - 28-08-2005 18:15 No tak typowe oskrażenie. Offca przeczytaj uważnie mój post. Nie odmawiam księżom prawa do wypowiadania się w tych kwestiach, tylko duchowni nie do końca funkcjonują tak jak inni ludzie- specyfika zawodu i na pewne sprawy mogą mieć skrzywiony osąd. - ddv - 28-08-2005 18:36 Kapłan rozpatyujre sprawy nie pod kątem własnego doświadczenia - lecz doświadczenia całego Kościoła przekazanego w Tradycji. To nie są doświadczenia jednego człowieka - lecz całych ludzkich pokoleń na przestrzeni kilku tysięcy lat, Semper ... A natura ludzka nie tak bardzo się zmienia - i historia lubi się powtarzać. Pod bardzo ładnymi pozorami - np. zastąpienie słówka "nierząd", "rozpusta" zwrotem "wolny seks" ... A - tymczasem - jednym z zadań Chrzescijaństwa jest doskonalenie człowieka - poprzez dobre uczynki i zachowanie Bożych nakazów ... - Anonymous - 28-08-2005 18:45 Nic człowiekowi , który ma problemy rodzinne po wielowiekowym doświadczeniu kościoła. TRafne spostrzeżenie , że ludzie mimo tylu starań się w ogóle nie zmieniają, więc przyznajesz (pośrednio), że kościół jest instutucją nieskuteczną. Jeżeli mąż-degenerat-alkoholik biję żonę i dzieci i za zadne skarby nie chce się zmienić to kościół w osobie księdza ze swoim tysiącletnim doświadczeniem jest bezużyteczny. Trzeba myśleć o człowieku - jego potrzebach i problemach a nie o tradycji wiekości i wspaniałości kościoła - przynajmniej w tym wypadku Jeżeli nierząd to to samo co wolny seks to... wiesz co? jak nie wiesz o czym piszesz to milcz , dobrze? ja tak robię (przynajmniej staram się) - TOMASZ32-SANCTI - 28-08-2005 19:31 Semper malusie Ddv użyła własciwych określeń,trzeba nazywać rzeczy po imieniu a nie zastępować je czułymi słowami, by zmienić postać grzechu. Dzisiejszy "wolny seks" to po prostu "nierząd" lub "rozpusta"- jak kto woli, to właściwe i to własciwe określenie, tak jak współżycie z inną kobietą(mężczyzną)za plecami małżonka(ki) to po prostu "cudzołóstwo" i nie da się tego ukryć. Dlatego nie możesz nikogo zmuszać do milczenia skoro sam niczego nie wnosić do dyskusji, po za tym nie masz do tego żadnego prawa. Proponuję o tym pamiętać. Pozdrawiam - Offca - 28-08-2005 19:54 TOMASZ32 napisał(a):Dzisiejszy "wolny seks" to po prostu "nierząd" lub "rozpusta"- jak kto woli, to właściwe i to własciwe określenie, tak jak współżycie z inną kobietą(mężczyzną)za plecami małżonka(ki) to po prostu "cudzołóstwo" i nie da się tego ukryć. Oczywiście, tylko, że niektórzy boją się lub nie lubią dla własnego "usprawiedliwienia" nazywać rzeczy po imieniu :diabelek: Jak ja to dobrze znam :diabelek: TOMASZ32 napisał(a):Ddv użyła ddv jest..."chłopcem". To tak na przyszłość - Anonymous - 28-08-2005 19:56 nierząd jest to świadczenie usług seksualnych wzamian za korzyści materialne - wolny seks polega na swobodnym nawiązywaniu kontaktów seksualnych - przy czym nie mówimy tu o korzyściach materialnych płynących z tego procederu. Więc to nie jest to samo. Jak ja bym pomylił Jana z powiedzmy Mateuszem to pewnie byłaby obraza uczuć mimo, że przecież obaj byli ewnangelistami nieprawdaż? [ Dodano: Nie 28 Sie, 2005 19:58 ] aha "chłopcem" z pewnością będę uważał :shock: - TOMASZ32-SANCTI - 28-08-2005 20:17 Ale rozpusta to to samo i jest to grzech, ale tobie to chyba jest obece słowo? Pozdrawiam - Offca - 28-08-2005 20:23 Postrzegasz te zagadnienia, tak jak postrzega to dzisiejszy świat - człowiek dla seksu, a nie seks dla człowieka. Wszystko teraz obraca się wokół seksu, człowiek zniszczył bardzo prawidłowe pojęcie tego aktu, równając je z dewiacjami i hasłem - używaj ile chcesz! Ale to nie na tym niestety polega. Ty oczywiście zastosujesz w tym momencie kontratak i wcale mnie tym nie zaskoczysz. semper_malus napisał(a):Jak ja bym pomylił Jana z powiedzmy Mateuszem to pewnie byłaby obraza uczuć mimo, że przecież obaj byli ewnangelistami nieprawdaż? Daj spokój. Postaraj się następnym razem o jakiś lepszy przykład! semper_malus napisał(a):aha "chłopcem" z pewnością będę uważał Co za reakcja. Masz skłonności pedofilskie czy co? Napisałam coś smiesznego? - Ajfen - 28-08-2005 20:38 semper_malusie: nierząd to nie prostytucja, tylko puszczanie się ot po prostu, a czy za parę skarpetek, czy za darmochę dla przyjemności, to bez znaczenia. Poza tym "wolny seks" może cię łatwo zniewolić za pomocą dzieciaka i co w tedy? "Swoboda" się skończy - pamiętaj o tym. Kontakt seksualny poza małżeństwem jest grzechem, lub, jeżeli nie znasz tego słowa, to "aktem moralnie nieuporządkowanym", który nie wynika z miłości, lecz z hedonistycznych pobudek twojego mocno rozbudowanego "Ja". Miłość, to odpowiedzialność. Póki się tego nie nauczysz, to nie wypowiadaj się na tematy związane z kontaktami płciowymi. PS. Jakoś wiele dziewczyn mi się podoba, ale nie mam ochoty, aby z każdą... bo ja myślę, że jeśli zdecydować się na taki krok, to tylko z kobietą, której chcesz poświęcić całe życie i to po "koronacji naszej miłości", czyli po ślubie. A jak już ktoś nie może bez "wolnego seksu" żyć, to najlepiej niech sobie kupi lalkę w seksszopie i wyżyje się na niej, jak zwierzę, bo do człoweika to nie podobne. Pozdrawiam - Anonymous - 28-08-2005 20:45 Offca napisał(a):Daj spokój. Postaraj się następnym razem o jakiś lepszy przykład! Przykład jest jasny i czytelny Offca napisał(a):Postrzegasz te zagadnienia, tak jak postrzega to dzisiejszy świat - człowiek dla seksu, a nie seks dla człowieka. Wszystko teraz obraca się wokół seksu, człowiek zniszczył bardzo prawidłowe pojęcie tego aktu, równając je z dewiacjami i hasłem - używaj ile chcesz! Ale to nie na tym niestety polega. Ty oczywiście zastosujesz w tym momencie kontratak i wcale mnie tym nie zaskoczysz. Wg kościoła seks ma służyć tylko prokreacji (uprawianie seksu bez zamiaru powiększenia rodziny jest grzechem jeśli się nie mylę) i dozwolony jest tylko małżeństwom. Otóż takie podejście do spraw płci świadczy o tym, że kościół chce zrównać ludzi ze zwierzętami, gdyż to zwierzęta parzą się jesynie w celu uzyskania potomstwa. To, że człowiek potrafii czerpać radość z własnej płciowości jest jednym z niewielu czynników, które odróżniają ludzi od zwierząt. Offca napisał(a):Co za reakcja. Masz skłonności pedofilskie czy co? Napisałam coś smiesznego? tak i nie; tylko po co cudzysłów? :hahaha: jakaś metafora? (patrz "beznadziejny" :hahaha: ) [ Dodano: Nie 28 Sie, 2005 20:51 ] Ajfen napisał(a):Kontakt seksualny poza małżeństwem jest grzechem, lub, jeżeli nie znasz tego słowa, to "aktem moralnie nieuporządkowanym" Powiedzmy, że rozumiem pkt widzenia, ale się zdecydowanie nie zgadzam. Ajfen napisał(a):PS. Jakoś wiele dziewczyn mi się podoba, ale nie mam ochoty, aby z każdą... bo ja myślę, że jeśli zdecydować się na taki krok, to tylko z kobietą, której chcesz poświęcić całe życie i to po "koronacji naszej miłości", czyli po ślubieSą gusta i guściki. A jak zakochasz się i weźmiesz ślub i okaże się przy "koronacji" , że Twoja żona ma ten sam problem co Miriam? - Offca - 28-08-2005 21:00 semper_malus napisał(a):Wg kościoła seks ma służyć tylko prokreacji (uprawianie seksu bez zamiaru powiększenia rodziny jest grzechem jeśli się nie mylę) i dozwolony jest tylko małżeństwom. No to się mylisz. Owszem dozwolony tylko małżeństwom, ale seks jest równiez aktem miłości między małżonkami i NIE MUSI za każdym razem prowadzić do poczęcia. Podajesz argumenty niestety błędne i stereotypowe. semper_malus napisał(a):Otóż takie podejście do spraw płci świadczy o tym, że kościół chce zrównać ludzi ze zwierzętami, gdyż to zwierzęta parzą się jesynie w celu uzyskania potomstwa. Nie, to człowiek sam siebie zniża do poziomu zwierząt. Człowiek otrzymal rozum by z niego korzystać, a nie poddawac się każdemu popędowi. Tak własnie czynią zwierzęta. Żyją popędami. Człowiek nie jest zwierzęciem i Kościół naucza, by się do tego zwierzęcia nie zniżał. Wybacz, taka prawda. Bezmyślne uleganie każdemu popędowi czyni człowieka coraz słabszym - idzie na łatwiznę, nie pracuje nad sobą, tylko leci na każde zawołanie - bez urazy - swoich genitaliów do łóżka z napotkaną kobietą - czy to koleżanką, czy zwykłą dziewczyna z dyskoteki, która wyraziła chęć. To nie jest postępowanie rozumne, wybacz. semper_malus napisał(a):To, że człowiek potrafii czerpać radość z własnej płciowości jest jednym z niewielu czynników, które odróżniają ludzi od zwierząt. Owszem i ta radość jest dana człowiekowi przez Boga, ale nie po to, by człowiek się nią bawił bezmyślnie, ślepo i używał jej kiedy tylko mu się zachce i z kim zachce, a najlepiej 23h na dobę, co się tyczy niektórych "niewyżytych". semper_malus napisał(a):tak i nie; tylko po co cudzysłów? Po to, żeby zdrobniale określic płeć semper, bo ddv jest dorosłym facetem. Nie widzę w tym nic śmiesznego. Chyba nie mam poczucia humoru :- [ Dodano: Nie 28 Sie, 2005 ] semper_malus napisał(a):Są gusta i guściki. A jak zakochasz się i weźmiesz ślub i okaże się przy "koronacji" , że Twoja żona ma ten sam problem co Miriam? Nie bądź śmieszny! Każdej dziewczynie na pierwszym spotkaniu spoglądasz w majtki, żeby przypadkiem na trafić na taką z problemem Miriam? :hahaha: Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki takiego obojnactwa i już nie zakładaj, że akurat Tobie się musi to trafić. Straszny pesymista z Ciebie. A jeśli okaże się, że ma problem to już przestajesz ją kochać? Jeśli tak, to znaczy, że kochasz ją ZA COŚ. A nie kocha się za coś. Inna sprawa, że medycyna tak się daleko posunęła, że operacja to nie problem, chyba że Tobie zostanie uraz do końca życia, to wtedy biada :hahaha: - Ajfen - 28-08-2005 21:10 Są gusta i guściki. A jak zakochasz się i weźmiesz ślub i okaże się przy "koronacji" , że Twoja żona ma ten sam problem co Miriam? A co to? Ktoś mi podsunie celowo kobieto-chłopa? Ja bym Go nie poznał? Ale zostawmy ten temat na "luźne pogaduchy" i przejdźmy do tego, co napisałeś: Wg kościoła seks ma służyć tylko prokreacji (uprawianie seksu bez zamiaru powiększenia rodziny jest grzechem jeśli się nie mylę) i dozwolony jest tylko małżeństwom. Otóż takie podejście do spraw płci świadczy o tym, że kościół chce zrównać ludzi ze zwierzętami, gdyż to zwierzęta parzą się jesynie w celu uzyskania potomstwa.- Wiesz, że jak widzę kundle biegające za sobą po ulicy i skręcające w krzaki, to nie przychodzi mi do głowy, żeby planowały dzieci? Tym się różnimy od zwierząt, że mamy oprócz ciała także ducha, który służy nam w wyrażaniu miłości, bo miłość to 99% ducha i 1% ciała(nazwij ten 1% seksem). A "wolny seks", to 100% bzdury, brudu moralnego i upodlenia godności człowieka, jako istoty myślącej. Bo jeżeli myślisz tylko o tym, żeby z którąś panienką "ten teges", to od tego kundla z powyższej historyjki różnisz się tylko jedną fałdką na mózgu: tą, która ospowiada za to, by nie srać na podwórku. Pozdrawiam |