Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Odpowiedzialność za rozwód ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Odpowiedzialność za rozwód ? (/showthread.php?tid=705)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


- Offca - 28-08-2005 22:28

Semper, wiesz, że takie krótkie posty są usuwane, więc staraj się trochę bardziej wysilać przy pisaniu, niż ograniczac się tylko do "nie wiem", "tak i nie". Proszę.


- ddv - 29-08-2005 16:30

Semper !
Sprawa zawartego Małżeństwa - to przede wszystkim sprawa odpowiedzialności za innych - i za siebie.
Za to, co się samemu robi ...
Jeżeli zatem wchodząc w związek małżeński ktoś nie ma na tyle mocnej woli, by już od samego początku nie chcieć zachować wierności - to niech lepiej w Małżeństwo nie wchodzi ...
Po co komu tragedia - w postaci rozwodu ? :coo:


- TOMASZ32-SANCTI - 29-08-2005 19:31

Dlatego trzeba się nad tym głeboko zastanowić, bo małżeństwo to nie jest zabawa ale konkretne obowiązki i tak jak powiedziała ddv, odpowiedzialność, przede wszystkim za innych. Człowiek sam może sobie spokojnie żyć, ale w małżeństwie bierzemy odpowiedzialność za innych.

Pozdrawiam


- Ajfen - 29-08-2005 19:39

Małżeństwo zawiera się z miłości, a nie z tradycji. O tym także warto pamiętać. Wilel osób stających na ślubnym kobiercu nawet nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia tego sakramentu. I potem są właśnie tragedie w postaci rozwodów. Poza tym Semper; Małżeństwo wiąże się z założeniem rodziny, a jeśli masz ją potem skrzywdzić, to lepiej nie baw się w małżeństwo.


- TOMASZ32-SANCTI - 29-08-2005 19:59

Tak, Ajfen, masz rację. Małżeństwo wiąże się z załozeniem rodziny a rodzina to także i obowiązek wychowywania dzieci. Jeżeli ktos tego nie rozumie nie powinien nawet o tym myśleć, by zakładać swoja rodzinę. I to nie tylko dotyczy ślubu kościelnego ale takze cywilnego. Obowiązek to obowiązek i od tego nie można uciekać.
Jeśli komuś nie odpowiada taki stan rzeczy to niech nie zawiera związku małżeńskiego.

Pozdrawiam


- Anonymous - 03-09-2005 03:07

TOMASZ32 napisał(a):Małżeństwo wiąże się z załozeniem rodziny a rodzina to także i obowiązek wychowywania dzieci. Jeżeli ktos tego nie rozumie nie powinien nawet o tym myśleć, by zakładać swoja rodzinę. I to nie tylko dotyczy ślubu kościelnego ale takze cywilnego. Obowiązek to obowiązek i od tego nie można uciekać.
Jeśli komuś nie odpowiada taki stan rzeczy to niech nie zawiera związku małżeńskiego.


Dlatego nieodpowiedzialni łączą się w tak zwane wolne związki. Założenie rodziny nie dla każdego jest celem w życiu. Po za tym daje się zauważyć przesadne idealizownie rodziny/małżeństwa , które traktuje się jak świętość, a rzadko się zauważa się, że wcale, wcale często jest to siedlisko patologii. Bywają większe tragedie niż rozwód.
Mało tego uważam, że rozwód jest w miarę cywilizowanym sposobem na rozstanie się ludzi, którzy nie życzą sobie żyć razem.

Na pewno rozwód jest lepszym wyjściem niż trwanie małżeństwa, które miałoby unieszczęśliwiać ludzi.


- Ajfen - 03-09-2005 07:53

Cytat:Dlatego nieodpowiedzialni łączą się w tak zwane wolne związki. Założenie rodziny nie dla każdego jest celem w życiu.

Nieodpowiedzialni powinni wiedzieć także o tym, że najlepszym środowiskiem do wzrastania we wzajemnej miłości jest rodzina. Żadne inne formy związków nie są w stanie zapewnić obojgu zakochanym(nie mówiąc nawet o ich dzieciach)stałego, bezpiecznego bytowania w świecie. Węzeł małżeński jak żaden inny potwierdza wzajemną miłość, a ponadto wymusza na jednym z małżonków opiekę na drugim tak, że obydwoje czują się ze sobą bezpiecznie.
Nie rozumiem, jeśli ktoś się łączy z drugą osobą tylko dlatego, że ta/ten jest dobry(a) w łóżku. To bezsens. Człowiek nie jest zwierzęciem, psem, który chodzi po ulicy i ma jedną myśl w głowie: "Zaraz będzie szła jakaś ładna jamniczka, to się z nią pociupciam."- powtarzam jeszcze raz: To chore i bezsensowne.
Poza tym dochodzi kwestia dziecka pojawiającego się nagle w wolnym związku. I co wtedy??? Zabijecie je??? Człowieka(takigo samego jak wy), który nic nie zawinił, tylko wy sami mając na celu "pociupcianie się" stworzyliście go. Nie macie prawa go uśmiercić. Jest symbolem waszego związku i "zniewala go". Tu jest potrzebna odpowiedzialność. Zobacz semper_malusie: Nawet w "wolnym" związku jest potrzebna odpowiedzialność. Dlatego ja nie uznaję czegoś takiego, jak wolne związki.


- Anonymous - 05-09-2005 21:34

Ajfen napisał(a):Nawet w "wolnym" związku jest potrzebna odpowiedzialność. Dlatego ja nie uznaję czegoś takiego, jak wolne związki.

Ach dlatego? Zresztą wolno ci. Ale przyjmij do wiadomości, że są tacy co uznają.

[ Dodano: Pon 05 Wrz, 2005 21:36 ]
Ajfen napisał(a):Żadne inne formy związków nie są w stanie zapewnić obojgu zakochanym(nie mówiąc nawet o ich dzieciach)stałego, bezpiecznego bytowania w świecie.

Otóż nieprawda, Małżeństwo faktycznie może dawać co poniektórym pewne poczucie bezpieczeństwa, ale wcale nie rozwiązuje wszystkich problemów w życiu, nawet więcej: może tworzyć nowe.

[ Dodano: Pon 05 Wrz, 2005 21:41 ]
ddv napisał(a):Semper !
Sprawa zawartego Małżeństwa - to przede wszystkim sprawa odpowiedzialności za innych - i za siebie.
Za to, co się samemu robi ...
Jeżeli zatem wchodząc w związek małżeński ktoś nie ma na tyle mocnej woli, by już od samego początku nie chcieć zachować wierności - to niech lepiej w Małżeństwo nie wchodzi ...
Po co komu tragedia - w postaci rozwodu ?

no coś ty? Przecież napisałem raczej nie


- TOMASZ32-SANCTI - 06-09-2005 23:01

semper malus napisał:

Cytat:"Ach dlatego? Zresztą wolno ci. Ale przyjmij do wiadomości, że są tacy co uznają.

Może i uznają takie związki, ale to nie jest normalne, właśnie w takich związkach najczęściej pojawia się zjawisko aborcji, bo pojawienie sie dziecka to kłopot, który trzeba usunąć.
Rodzina katolicka broni życia dziecka, dla niej jest to ogromny dar od Boga i nawet kolejne dzieci także sa darem a nie kłopotem.
Ale życie bez Boga niestety to stwarza, wprowadza ludzi w grzech śmiertelny, co wiąże się z możliwością utraty życia wiecznego jeśli człowiek dalej w tym grzechu będzie siedział.

Pozdrawiam


- ddv - 08-09-2005 17:35

Niestety, ale rozstanie sie dwojga osób nie jest zgodne z nakazami Bożymi
Cytat:"A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa."
Mt 5:32 BT
"Odpowiedział im: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było."
Mt 19:8 BT
"I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem."
Mt 19:5 BT
Nie jest również zgodne z Prykazaniem Miłości.
Czym jest zaś Miłość w pojęciu Pisma ?

Cytat:

Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli.
(List do Rzymian 13:9-11)

Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
(List do Rzymian 13:10)

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;
(1 list do Koryntian 13:4)

Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
(1 list do Koryntian 13:

Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.
(1 list do Koryntian 13:13)

Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie. Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu.
(List do Rzymian 12:9-11)

Oddajcie każdemu to, mu się należy: komu podatek - podatek, komu cło - cło, komu uległość - uległość, komu cześć - cześć. Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.

Na to zaś wszystko /przyobleczcie/ miłość, która jest więzią doskonałości.
(List do Kolosan 3:14)

A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości.
(List do Efezjan 4:1-2)

Miłość zaś polega na tym, abyśmy postępowali według Jego przykazań. Jest to przykazanie, o jakim słyszeliście od początku, że według niego macie postępować.

Zatem - życie w "wolnym związku" (bez ślubu) to życie związane z
- nieprzestrzeganiem Bożych nakazów
- wynikające najczęsciej z chęci uniknięcia odpowiedzialności za to, co się robi
- naruszające obowiązujące Chrześcijan zasady Miłosci
Ja dodam - dotyczy to przede wszystkim tych osób, które żyją w niesakramentalnym związku przed ślubem kościelnym - oraz tych, które dążą do rozpadu prawnie zawartego Małżeństwa..
Niekoniecznie jest to wyraz mojej dezaprobaty wobec tych osób, które bez własnej poważniejszej winy znaleźli się w "związku niesakramentalnym" na skutek rozpadu własnego małżeństwa ...
Tu wina obarczyłbym przede wszystkim te osoby, które najbardziej przyczyniły się do rozpadu Małżeństwa.
Zaznaczam - życie w "niesakramentalnym" jest zawsze niezgodne z Prawem Bożym.


- NO - 16-09-2005 14:25

Chciałbym, żebyś ddv uświadomił sobie, że Kościół Katolicki uznaje instytucję uznania związku małżeńskiego za nieważny. To nie jest rozwód, bo takie pojęcie w KK nie istnieje, ale unieważnienie ślubowania małżeńskiego a co za tym idzie związku małżeńskiego.

Zatem nie zawsze:

Cytat:Niestety, ale rozstanie sie dwojga osób nie jest zgodne z nakazami Bożymi

jest prawdą.

Do unieważnienia może dojść, jeżeli jedno z małżonków zataiło jakiś istotny fakt przed przyszłym współmałżonkiem. Może to być np. ciężka choroba. Ostatnio byłem świadkiem unieważnienia małżeństwa z powodu alkoholizmu męża (akoholizm od jakiegoś czasu jest powszechnie uznawany za chorobę). Wykazano, że mąż był alkoholikiem już przed zawarciem związku i udało mu się zataić ten fakt przed przyszłą żoną.

Instytucja unieważnienia małżeństwa jest defacto ROZSTANIEM dwojga osób.

Czyży według Ciebie KK nie postępował zgodnie z nakazami Bożymi ???


- ddv - 16-09-2005 16:04

NO !
Nie istnieje coś takiego jak "uniewaznienie małzeństwa" w Kościele Katolickim.
Mogą sie zdarzyć sprawy uznania nieważności małzeństwa w momencie jego zawierania - jednak to dyskusja nie na ten temat


- Offca - 16-09-2005 22:32

ddv, chyba nieważności OD początku zawarcia małżeństwa, a nie w momencie jego zawierania. Trochę chyba nieprecyzyjne określenie :roll:


- Jólka - 16-09-2005 22:54

to są poszczególne fragmenty Kodeksu Prawa Kanonicznego dotyczące małżeństwa i dotyczące omawianego problemu, czyli rozwodu Uśmiech przeszkodach do ważnego zawarcia małzeństwa mówią inne kanony (1073-1082 i 1083-1094) bardziej zainteresowanych odsyłam TUTAJ


Cytat:Rozdział IX

ROZŁĄCZENIE MAŁŻONKÓW



Art. 1

ROZWIĄZANIE WĘZŁA



Kan. 1141 - Małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci.


Kan. 1142 - Małżeństwo niedopełnione, zawarte przez ochrzczonych lub między stroną ochrzczoną i stroną nieochrzczoną, może być ze słusznej przyczyny rozwiązane przez Biskupa Rzymskiego, na prośbę obydwu stron lub tylko jednej, choćby druga się nie zgadzała.


Kan. 1143 -

§ 1. Małżeństwo zawarte przez dwie osoby nie ochrzczone zostaje rozwiązane na mocy przywileju pawłowego dla dobra wiary strony, która przyjęła chrzest, przez sam fakt zawarcia nowego małżeństwa przez stronę ochrzczoną, jeśli strona nieochrzczona odeszła.


§ 2. Uważa się, że strona nieochrzczona odchodzi, jeżeli nie chce mieszkać ze stroną ochrzczoną lub mieszkać z nią w zgodzie bez obrazy Stwórcy, chyba że strona ochrzczona po przyjęciu chrztu dała słuszny powód odejścia.


Kan. 1144 -

§ 1. Aby strona ochrzczona ważnie zawarła nowe małżeństwo, należy zawsze zapytać stronę nieochrzczoną:

1° czy i ona chciałaby przyjąć chrzest;

2° czy przynajmniej chciałaby zgodnie mieszkać ze stroną ochrzczoną, bez obrazy Stwórcy.


§ 2. Ta interpelacja powinna nastąpić po chrzcie. Jednakże ordynariusz miejsca może na skutek poważnej przyczyny zezwolić na zastosowanie interpelacji przed chrztem, a nawet od niej dyspensować, zarówno przed chrztem, jak i po chrzcie, jeśli z dochodzenia przynajmniej sumarycznego i pozasądowego stwierdzi się, że nie można jej dokonać lub będzie bezowocna.


Kan. 1145 -

§ 1. Interpelacja winna być dokonywana z reguły powagą ordynariusza miejsca strony nawróconej, który to ordynariusz obowiązany jest zostawić drugiej stronie, jeśliby o to prosiła, czas na odpowiedź, zaznaczając jednak, że gdy czas ten bezużytecznie upłynie, milczenie zostanie uznane za odpowiedź negatywną.


§ 2. Interpelacja dokonana nawet prywatnie przez stronę nawróconą jest ważna; owszem jest godziwa, gdy nie da się zachować przepisanej wyżej formy.


§ 3. W obydwu przypadkach dokonanie interpelacji oraz jej wynik powinny być stwierdzone zgodnie z prawem w zakresie zewnętrznym.


Kan. 1146 - Strona ochrzczona ma prawo zawrzeć nowe małżeństwo ze stroną katolicką:

1° jeśli druga strona odpowiedziała negatywnie na interpelację lub gdy interpelacja została zgodnie z prawem pominięta;

2° jeśli strona nieochrzczona - czy to już interpelowana, czy też nie - zamieszkując najpierw w zgodzie bez obrazy Stwórcy, następnie odeszła bez uzasadnionej przyczyny; z zachowaniem przepisów kan. 1144 i 1145.


Kan. 1147 - Ordynariusz miejsca może jednak na skutek poważnej przyczyny zezwolić, ażeby strona ochrzczona, korzystająca z przywileju pawłowego, zawarła małżeństwo ze stroną niekatolicką, ochrzczoną lub nieochrzczoną, z zachowaniem jednak przepisów kanonicznych o małżeństwach mieszanych.


Kan. 1148 -

§ 1. Nieochrzczony, który miał równocześnie przed chrztem kilka żon nieochrzczonych, po przyjęciu chrztu w Kościele katolickim, jeśli mu trudno pozostać z pierwszą żoną, może zatrzymać jedną z nich, oddalając pozostałe. To samo odnosi się do kobiety nieochrzczonej, która miała równocześnie kilku mężów nieochrzczonych.


§ 2. W wypadkach, o których w § 1, po przyjęciu chrztu małżeństwo winno być zawarte z zachowaniem prawnej formy, z uwzględnieniem w razie potrzeby także przepisów o małżeństwach mieszanych oraz innych wymogów prawnych.


§ 3. Ordynariusz miejsca mając na uwadze warunki moralne, społeczne i ekonomiczne miejsc i osób, powinien zatroszczyć się o wystarczające zabezpieczenie potrzeb pierwszej żony oraz innych oddalonych, zgodnie z wymaganiami sprawiedliwości, chrześcijańskiej miłości i naturalnej słuszności.


Kan. 1149 - Jeśli nieochrzczony, po przyjęciu chrztu w Kościele katolickim, nie może ze współmałżonkiem nieochrzczonym nawiązać współzamieszkania z racji uwięzienia lub prześladowania, wolno mu zawrzeć nowe małżeństwo, chociażby tymczasem druga strona przyjęła chrzest, z zachowaniem przepisu kan. 1141.


Kan. 1150 - W razie wątpliwości przywilej wiary cieszy się przychylnością prawa.



Art. 2

SEPARACJA PODCZAS TRWANIA WĘZŁA



Kan. 1151 - Małżonkowie mają obowiązek i prawo zachowania współżycia małżeńskiego, chyba że usprawiedliwia ich zgodna z prawem przyczyna.


Kan. 1152 -

§ 1. Chociaż bardzo zaleca się, aby współmałżonek pobudzony chrześcijańską miłością i zatroskany o dobro rodziny, nie odmawiał stronie cudzołożnej przebaczenia oraz nie zrywał z nią życia małżeńskiego, to jednak, gdy wyraźnie lub milcząco nie darował winy, ma prawo przerwać pożycie małżeńskie, chyba że zgodził się na cudzołóstwo, albo stał się jego przyczyną lub sam także popełnił cudzołóstwo.


§ 2. Zachodzi milczące darowanie, gdy strona niewinna upewniona już o zdradzie małżeńskiej, dobrowolnie z miłością małżeńską współżyje z tą, która zawiniła. Domniemywa się zaś je, jeśli przez okres sześciu miesięcy zachowała współżycie małżeńskie i nie odniosła się do władzy kościelnej lub państwowej.


§ 3. Jeśli współmałżonek niewinny sam zerwał dobrowolnie współżycie małżeńskie, powinien w ciągu sześciu miesięcy wnieść sprawę o separację do kompetentnej władzy kościelnej, która, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, rozważy, czy niewinny współmałżonek mógłby być skłoniony do darowania winy i nie przedłużania separacji na stałe.


Kan. 1153 -

§ 1. Jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne, tym samym daje drugiej stronie zgodną z prawem przyczynę odejścia, bądź na mocy dekretu ordynariusza miejsca, bądź też gdy niebezpieczeństwo jest bezpośrednie, również własną powagą.


§ 2. Po ustaniu przyczyny separacji, we wszystkich wypadkach należy wznowić współżycie małżeńskie, chyba że władza kościelna co innego postanowi.


Kan. 1154 - Z chwilą zdecydowania o separacji małżonków, należy się zatroszczyć o odpowiednie utrzymanie i wychowanie dzieci.


Kan. 1155 - Współmałżonek niewinny może, w sposób godny pochwały, dopuścić z powrotem drugą stronę do życia małżeńskiego. W takim wypadku zrzeka się prawa do separacji.



Cytat:Rozdział X

UWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA



Art. 1

UWAŻNIENIE ZWYKŁE



Kan. 1156 -

§ 1. Do uważnienia małżeństwa nieważnego z racji przeszkody zrywającej, wymaga się ustania przeszkody lub dyspensy od niej oraz ponowienia zgody przynajmniej przez stronę świadomą przeszkody.


§ 2. To ponowienie jest wymagane przez prawo kościelne do ważności uważnienia, chociażby na początku obydwie strony wyraziły zgodę i potem jej nie odwołały.


Kan. 1157 - Ponowienie zgody winno być nowym aktem woli na małżeństwo, o którym strona ponawiająca wie lub przypuszcza, że było od początku nieważne.


Kan. 1158 -

§ 1. Gdy przeszkoda jest publiczna, obydwie strony powinny powtórzyć zgodę małżeńską w formie kanonicznej, z zachowaniem przepisu kan. 1127, § 2.


§ 2. Jeśli przeszkody nie można udowodnić, wystarcza ponowienie zgody prywatne i tajne, i to przez stronę świadomą przeszkody, jeśli trwa zgoda wyrażona przez drugą stronę; albo przez obydwie, gdy obydwie strony wiedziały o przeszkodzie.


Kan, 1159 -

§ 1. Małżeństwo nieważne z powodu braku zgody zostaje uważnione z chwilą wyrażenia zgody przez stronę, która jej nie wyraziła, jeśli trwa zgoda wyrażona przez drugą stronę.


§ 2. Jeśli braku zgody nie można udowodnić, wystarczy prywatne i tajne ponowienie zgody przez stronę, która jej nie wyraziła.


§ 3. Jeśli można udowodnić brak zgody, konieczne jest ponowienie jej z zachowaniem kanonicznej formy.


Kan. 1160 - Uważnienie małżeństwa nieważnego na skutek braku formy musi zostać dokonane przez ponowne zawarcie według formy kanonicznej, z zachowaniem przepisu kan. 1127, § 2.





Art. 2

UWAŻNIENIE W ZAWIĄZKU



Kan. 1161 -

§ 1. Uważnienie w zawiązku małżeństwa nieważnego jest uważnieniem go bez ponawiania zgody, dokonane przez kompetentną władzę. Zawiera ono w sobie dyspensę od przeszkody, gdyby istniała, oraz od formy kanonicznej, gdy nie została zachowana, jak również cofnięcie wstecz skutków kanonicznych.


§ 2. Uważnienie następuje od chwili udzielenia łaski; natomiast cofnięcie skutków odnosi się do momentu zawarcia małżeństwa, chyba że co innego wyraźnie zastrzeżono.


§ 3. Uważnienia w zawiązku można dokonać tylko wtedy, jeśli jest prawdopodobne, że strony chcą utrzymać życie małżeńskie.


Kan. 1162 -

§ 1. Jeśli u obydwu stron albo u jednej z nich brakuje zgody małżeńskiej, małżeństwo nie może być uważnione w zawiązku, bez względu na to, czy zgody nie było od początku, czy też była początkowo wyrażona, a potem została odwołana.


§ 2. Jeśli na początku nie było wprawdzie zgody, ale później została wyrażona, wolno dokonać uważnienia od momentu wyrażenia zgody.


Kan. 1163 -

§ 1. Można dokonać uważnienia małżeństwa nieważnie zawartego na skutek przeszkody albo braku formy prawnej, jeśliby trwała zgoda małżeńska u obydwu stron.


§ 2. Małżeństwo nieważnie zawarte z powodu przeszkody z prawa naturalnego lub Bożego pozytywnego, może być uważnione dopiero z chwilą ustania przeszkody.


Kan. 1164 - Można ważnie dokonać uważnienia również bez wiedzy jednej lub obydwu stron, ale dokonuje się go tylko z poważnej przyczyny.


Kan. 1165 -

§ 1. Uważnienia w zawiązku może dokonać Stolica Apostolska.


§ 2. Może go dokonać biskup diecezjalny w pojedynczych przypadkach, nawet wtedy, gdy w tym samym małżeństwie zbiega się kilka powodów nieważności; po spełnieniu warunków, o których w kan. 1125, co do uważnienia małżeństwa mieszanego. Natomiast nie może tego dokonać w wypadku istnienia przeszkody, od której dyspensa jest zarezerwowana Stolicy Apostolskiej zgodnie z przepisem kan. 1078, § 2, albo chodzi o przeszkodę z prawa naturalnego lub Bożego pozytywnego, która już wygasła.



- ddv - 17-09-2005 00:14

W praktyce, Offco - bada się przyczyny zaistnienia tzw. "przyczyn zrywających" istniejących w momencie zawierania małżeństwa.