Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Odpowiedzialność za rozwód ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Odpowiedzialność za rozwód ? (/showthread.php?tid=705)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


- Jólka - 17-09-2005 10:31

ddv mówi dokładnie o tym:
Cytat:Rozdział II

PRZESZKODY ZRYWAJĄCE W OGÓLNOŚCI



Kan. 1073 - Przeszkoda zrywająca czyni osobę niezdolną do ważnego zawarcia małżeństwa.



Kan. 1074 - Przeszkodę uważa się za publiczną, jeśli może być udowodniona w zakresie zewnętrznym; poza tym jest tajna.


Kan. 1075 -

§ 1. Jedynie najwyższa władza kościelna może autentycznie wyjaśniać, kiedy prawo Boże zabrania małżeństwa lub ją unieważnia.


§ 2. Również tylko najwyższa władza kościelna ma prawo ustanawiać inne przeszkody dla ochrzczonych.


Kan. 1076 - Odrzuca się zwyczaj wprowadzający nową przeszkodę albo przeciwny obowiązującym przeszkodom.


Kan. 1077 -

§ 1. Ordynariusz miejsca może w szczególnym wypadku zabronić zawierania małżeństwa swoim podwładnym gdziekolwiek przebywającym, oraz wszystkim aktualnie przebywającym na własnym jego terytorium, lecz tylko czasowo, na skutek poważnej przyczyny i dopóki ona trwa.


§ 2. Tylko najwyższa władza kościelna może dodać klauzulę unieważniającą małżeństwo.


Kan. 1078 -

§ 1. Ordynariusz miejsca może swoich podwładnych gdziekolwiek przebywających oraz wszystkich aktualnie przebywających na własnym jego terytorium, dyspensować od wszystkich przeszkód z prawa kościelnego, z wyłączeniem tych, od których dyspensa jest zarezerwowana Stolicy Apostolskiej.


§ 2. Stolicy Apostolskiej jest zarezerwowana dyspensa:

1° od przeszkody wynikającej ze święceń lub z wieczystego ślubu publicznego czystości, złożonego w instytucie zakonnym na prawie papieskim;

2° od przeszkody występku, o której w kan. 1090.


§ 3. Nie udziela się nigdy dyspensy od przeszkody pokrewieństwa w linii prostej oraz w drugim stopniu linii bocznej.


Kan. 1079 -

§ 1. W grożącym niebezpieczeństwie śmierci, ordynariusz miejsca może swoich podwładnych, gdziekolwiek przebywających, oraz wszystkich pozostających na własnym jego terytorium, dyspensować zarówno od formy obowiązującej przy zawarciu małżeństwa, jak od wszystkich i poszczególnych przeszkód z prawa kościelnego, czy to publicznych czy tajnych, z wyjątkiem przeszkody wypływającej ze święceń prezbiteratu.


§ 2. W tych samych okolicznościach, o jakich w § 1, ale tylko w wypadkach, w których nie można się odnieść nawet do miejscowego ordynariusza, taką samą władzę dyspensowania posiada proboszcz, szafarz odpowiednio delegowany, a także kapłan lub diakon, asystujący przy zawieraniu małżeństwa zgodnie z kan. 1116, § 2.


§ 3. W niebezpieczeństwie śmierci spowiednik może dyspensować od przeszkód tajnych w zakresie wewnętrznym czy to podczas spowiedzi, czy poza nią.


§ 4. Przez niemożność odniesienia się do miejscowego ordynariusza, w wypadku, o którym w § 2, rozumie się sytuację, gdy można to uczynić tylko przy pomocy telegrafu lub telefonu.


Kan. 1080 -

§ 1. Ilekroć przeszkoda zostaje wykryta, gdy wszystko jest już gotowe do ślubu i małżeństwa nie da się odłożyć bez prawdopodobnego niebezpieczeństwa wielkiego zła, do czasu uzyskania dyspensy od kompetentnego przełożonego, władzę dyspensowania od wszystkich przeszkód, z wyłączeniem tych, o których w kan 1078, § 2, n. 1, mają: ordynariusz miejsca oraz, jeśli wypadek jest tajny, wszyscy, o których w kan. 1079, §§ 2-3, z zachowaniem przepisanych tam warunków.


§ 2. Ta władza rozciąga się także na uważnienie małżeństwa, jeśli zagraża takie samo niebezpieczeństwo i nie ma czasu na odniesienie się do Stolicy Apostolskiej, ewentualnie do ordynariusza miejsca, gdy chodzi o przeszkody, od których może dyspensować.


Kan. 1081 - Proboszcz albo kapłan lub diakon, o którym w kan. 1079, § 2, powinien o udzieleniu dyspensy w zakresie zewnętrznym natychmiast powiadomić ordynariusza miejsca. Winna być ona również odnotowana w księdze małżeństw.


Kan. 1082 - Jeśli czego innego nie postanawia reskrypt Penitencjarii, dyspensa udzielona w zakresie wewnętrznym niesakramentalnym od przeszkody tajnej, powinna być wpisana do księgi przechowywanej w tajnym archiwum kurii i nie jest potrzebna inna dyspensa w zakresie zewnętrznym, gdy przeszkoda tajna stanie się później publiczną.

Cytat:Rozdział III

POSZCZEGÓLNE PRZESZKODY ZRYWAJĄCE



Kan. 1083 -

§ 1. Nie może zawrzeć ważnego małżeństwa mężczyzna przed ukończeniem szesnastego roku życia i kobieta przed ukończeniem czternastego roku.


§ 2. Konferencja Episkopatu ma prawo ustalić wyższy wiek do godziwego zawarcia małżeństwa.


Kan. 1084 -

§ 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.


§ 2. Jeśli przeszkoda niezdolności jest wątpliwa, czy wątpliwość ta jest prawna czy faktyczna, nie należy zabraniać zawarcia małżeństwa ani też, dopóki trwa wątpliwość, orzekać jego nieważności.



§ 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098.




Kan. 1085 -

§ 1. Nieważnie usiłuje zawrzeć małżeństwo, kto jest związany węzłem poprzedniego małżeństwa, nawet niedopełnionego.


§ 2. Chociaż pierwsze małżeństwo było nieważnie zawarte lub zostało rozwiązane z jakiejkolwiek przyczyny, nie wolno dlatego zawrzeć ponownego małżeństwa, dopóki nie stwierdzi się, zgodnie z prawem i w sposób pewny, nieważności lub rozwiązania pierwszego.


Kan. 1086 -

§ 1. Nieważne jest małżeństwo między dwiema osobami, z których jedna została ochrzczona w Kościele katolickim lub była do niego przyjęta i nie odłączyła się od niego formalnym aktem, a druga jest nieochrzczona.


§ 2. Od tej przeszkody można dyspensować tylko po wypełnieniu warunków, o których w kan. 1125 i 1126.




§ 3. Jeśli podczas zawierania małżeństwa strona była powszechnie uważana za ochrzczoną albo jej chrzest był wątpliwy, należy domniemywać, zgodnie z kan. 1060, ważność małżeństwa, dopóki w sposób pewny nie udowodni się, że jedna strona była ochrzczona, druga zaś nieochrzczona.


Kan. 1087 - Nieważnie usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy otrzymali święcenia.


Kan. 1088 - Nieważnie usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy są związani wieczystym ślubem publicznym czystości w instytucie zakonnym.


Kan. 1089 - Nie może być ważnie zawarte małżeństwo pomiędzy mężczyzną i kobietą uprowadzoną lub choćby przetrzymywaną z zamiarem zawarcia z nią małżeństwa, chyba że później kobieta uwolniona od porywacza oraz znajdując się w miejscu bezpiecznym i wolnym, sama swobodnie wybierze to małżeństwo.


Kan. 1090 -

§ 1. Kto ze względu na zawarcie małżeństwa z określoną osobą, zadaje śmierć jej współmałżonkowi lub własnemu, nieważnie usiłuje zawrzeć to małżeństwo.


§ 2. Nieważnie również usiłują zawrzeć małżeństwo ci, którzy poprzez fizyczny lub moralny współudział spowodowali śmierć współmałżonka.


Kan. 1091 -

§ 1. W linii prostej pokrewieństwa nieważne jest małżeństwo między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak i naturalnymi.


§ 2. W linii bocznej nieważne jest aż do czwartego stopnia włącznie.


§ 3. Przeszkoda pokrewieństwa nie zwielokrotnia się.


§ 4. Nigdy nie zezwala się na małżeństwo, jeśli istnieje wątpliwość, czy strony są spokrewnione w jakimś stopniu linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej.


Kan. 1092 - Powinowactwo w linii prostej powoduje nieważność małżeństwa we wszystkich stopniach.


Kan. 1093 - Przeszkoda przyzwoitości publicznej powstaje z nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia wspólnego albo z notorycznego lub publicznego konkubinatu. Powoduje zaś nieważność małżeństwa w pierwszym stopniu linii prostej między mężczyzną i krewnymi kobiety i odwrotnie.


Kan. 1094 - Nie mogą ważnie zawrzeć małżeństwa ze sobą ci, którzy są związani pokrewieństwem prawnym powstałym z adopcji, w linii prostej lub w drugim stopniu linii bocznej.



- NO - 21-09-2005 07:21

Cytat:Nie istnieje coś takiego jak "uniewaznienie małzeństwa" w Kościele Katolickim.
Mogą sie zdarzyć sprawy uznania nieważności małzeństwa w momencie jego zawierania - jednak to dyskusja nie na ten temat

Tak, masz rację. Nieprecyzyjnie się wyraziłem i Julia dostarczyła tu obszernych cytatów za co dziękuję.

Meritum sprawy było to, że napisałeś, ddv, że rozstanie jest sprzeczne z nakazami bożymi. Tymczasem KK dopuszcza możliwości takiego rozstania.


- Offca - 21-09-2005 12:08

Cytat:Meritum sprawy było to, że napisałeś, ddv, że rozstanie jest sprzeczne z nakazami bożymi. Tymczasem KK dopuszcza możliwości takiego rozstania.

Chyba w sensie tymczasowej separacji, czy tak?


- Annnika - 21-09-2005 21:46

No to jedyna możłiwość... inne chyba są jedynie błędnymi rozumowaniami albo fałszywymi informacjami Smutny A o te niestety nietrudno, jak rozmawiam z ludźmi , to to ,co do nich dociera, co oni "wiedzą" o Kościele , Prawie Kanonicznym i o zasadach i prawach wiary to ludzkie pojęcie nie wystarczy...


- TOMASZ32-SANCTI - 21-09-2005 22:18

Annnika napisał(a):No to jedyna możłiwość... inne chyba są jedynie błędnymi rozumowaniami albo fałszywymi informacjami Smutny A o te niestety nietrudno, jak rozmawiam z ludźmi , to to ,co do nich dociera, co oni "wiedzą" o Kościele , Prawie Kanonicznym i o zasadach i prawach wiary to ludzkie pojęcie nie wystarczy...

Jedyna i raczej opiera się na błednym rozumowaniu, dlatego tak bardzo potrzebne jest uświadamianie ludziom, ze to błędne rozumowanie wprowadza w ich życie cierpienie, a Bóg może ich z tego wyprowadzić, jeśli będą swoje problemy powierzać właśnie jemu a nie szukać najłatwiejszych rozwiązań z możliwych w postaci rozwodów. Kościół więc stara się postępować zgodnie z wolą Bożą i nie dawać rozwodów, ale by rozładować niewłaściwą atmosferę dopuszcza tymczasową separację, tak by każdy z małżonków mógł spokojnie przemyśleć i rozważyć.
Kościół nie jest instytucją, która daje rozwody.

Pozdrawiam


- NO - 22-09-2005 07:10

Cytat:No to jedyna możłiwość

Według mnie chyba nie do końca. Nie chodzi wyłącznie o czasową separację ale o możliwość uznania całego związku od samego początku za nieważny. To w sumie też pociąga za sobą rozstanie.

Moje osobiste zdanie jest takie (ale podkreślam: to moje osobiste zdanie i nie ma nic wspólnego z nauką KK w tym względzie) że skoro się przysięgało, to nie można w żaden sposób próbować tego podważać. Trzeba zjeść tą żabę.

KK jest jak widać bardziej ode mnie liberalny w tej kwestii Uśmiech


- Offca - 22-09-2005 11:36

NO napisał(a):Według mnie chyba nie do końca. Nie chodzi wyłącznie o czasową separację ale o możliwość uznania całego związku od samego początku za nieważny. To w sumie też pociąga za sobą rozstanie.

Moje osobiste zdanie jest takie (ale podkreślam: to moje osobiste zdanie i nie ma nic wspólnego z nauką KK w tym względzie) że skoro się przysięgało, to nie można w żaden sposób próbować tego podważać. Trzeba zjeść tą żabę.

KK jest jak widać bardziej ode mnie liberalny w tej kwestii


Trochę nie rozumiem Twojego postu. Mówimy w tej chwili o tym, że Kościół dopuszcza TYMCZASOWĄ separację małżonków, ale nie rozwód czy orzeczenie o nieważności małżeństwa!!! Małżeństwo może być (a nie STAĆ SIĘ) nieważne z kilku bardzo ściśle określonych powodów, które chyba w miarę dokładnie podała Julia. Kościół nigdy nie uznaje małżeństwa za nieważne tylko z tego powodu, że on i ona się nie dogadują, że stwierdzili, że nie tak się dobrali, że on ma kochankę itp. Więc to nie jest żaden liberalizm. Są ściśle określone i poważne powody by Kościół oświadczył o nieważności małżeństwa. I są to powody, które powodują, że sakrament jest nieważny od początku, a nie po 20 latach.
Zgadzam się z Tobą, że jak się przysięgło, to należałoby połknąć tą żabę. I jest to możliwe jak najbardziej... z pomocą Bożą.


- NO - 23-09-2005 07:25

Jak zwykle chodzi o niuanse;

Ktoś napisał:

Cytat:Niestety, ale rozstanie sie dwojga osób nie jest zgodne z nakazami Bożymi

Ja na to, że przecież KK dopuszcza takie rozstania; np. poprzez unieważnienie całego małżeństwa od samego początku w bardzo ściśle określonych warunkach (ja wiem, że w praktyce barzo trudno takowe uzyskać a KK podchodzi do tego dość represyjnie).

I tyle.

Chodziło o słowa, nie żebym się sprzeczał o idee. Idea jest słuszna.


- TOMASZ32-SANCTI - 23-09-2005 12:37

NO napisał(a):Jak zwykle chodzi o niuanse;

Ktoś napisał:

Cytat:Niestety, ale rozstanie sie dwojga osób nie jest zgodne z nakazami Bożymi

Ja na to, że przecież KK dopuszcza takie rozstania; np. poprzez unieważnienie całego małżeństwa od samego początku w bardzo ściśle określonych warunkach (ja wiem, że w praktyce barzo trudno takowe uzyskać a KK podchodzi do tego dość represyjnie).

I tyle.

Chodziło o słowa, nie żebym się sprzeczał o idee. Idea jest słuszna.

Trochę błędnie to ująłeś,KK unieważnia sakrament małżeństwa ze ściśle określonych powodów i tylko to jest warunkiem unieważnienia,czyli to "np" użyte przez ciebie wprowadza troche zamieszania, tak jakby istniały jeszcze inne możliwości unieważnienie małżeństwa.

KK zdaje sobie sprawę,że ten sakrament to nie jest umowa taka, jaką zawiera się w Urzędzie Stanu Cywilnego, ale przysięga przed samym Bogiem, więc stara się by ta przysięga nie była łamana od tak sobie, ale z bardzo ważnego, uzasadnionego powodu i takie też KK przyjmuje, by unieważnić małżeństwo.

Łamanie samego sakramentu z byle jakiego powodu, którego kościół nie uznaje jest rzeczywiście łamaniem prawa Bożego - Bóg to nie jest kolega, z którym można zwierać umowy jak z prawdziwym kolegą.
Są prawa, które należy przestrzegać i tego trzeba się trzymać jak poręczy, by nie upaść.

Pozdrawiam


- ddv - 23-09-2005 16:16

No !
W pojęciu prawnym istnieją dwa rodzaje "zrywania umów"
1. Zerwanie legalnie zawartej umowy (rozwód, przez Kościoł niedopuszczalny)
2. Uznanie, że umowa została zawarta niezgodnie z prawem (sąd biskupi)


- TOMASZ32-SANCTI - 23-09-2005 16:53

I jaki z tego wniosek ddv? Może wyjaśnisz to dokładniej, bo nie bardzo wiem co chciałeś powiedzieć przez te punkty?

Pozdrawiam


- Annnika - 23-09-2005 22:27

Przypuszczalnie chodziło mu o to, że są dwie mozliwości zerwania zwiazku. Tyle, że dla mnie to nadal pozostaje tylko jedna - uznanie związku za nieważny, bo rozwód nie jest zerwaniem małżeństwa (sakramentu), tylko zakłóceniem go, zmarnowaniem, przeciwstawieniem sie przeciwko niemu.


- ddv - 25-09-2005 10:52

W Kosciele Katolickim nie istnieje zerwanie waznie zawartej "umowy" - istnieje jedynie stwierdzenie, ze dana "umowa" została zawarta niezgodnie z prawem- to znaczy
- że sakrament z przyczyn prawnych został nieważnie zawarty


- Anonymous - 25-09-2005 10:59

Czyli najprościej omijać małżeństwo szerokim łukiem.


- Annnika - 25-09-2005 15:33

ddv napisał(a):że sakrament z przyczyn prawnych został nieważnie zawarty
Jeszcze inaczej - to raczej tak, że z jakichś przyczyn do zawarcia salramentu naprawdę nie doszło, nie było skramentu, a jedynie jakaś ugoda słowna Smutny