Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
MAŁŻEŃSTWO - kilka mysli na temat... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: MAŁŻEŃSTWO - kilka mysli na temat... (/showthread.php?tid=747)

Strony: 1 2


MAŁŻEŃSTWO - kilka mysli na temat... - o. Pacyfik - 02-09-2005 10:03

Urodziliście się razem i razem będziecie na zawsze.
Będziecie razem, kiedy białe skrzydła śmierci rozproszą wasze dni.
O, tak, będziecie razem nawet w cichej pamięci Boga.
Lecz niech będzie przestrzeń w waszej wspólnocie.
I niech wiatry z niebios tańczą między wami.

Kochajcie się wzajemnie, lecz nie róbcie z miłości okowów.
Raczej niech będzie ruchome morze między brzegami waszych dusz.
Napełniajcie nawzajem swoje naczynia, lecz nie pijcie z jednego tylko.
Dzielcie się swym chlebem, lecz nie jedzcie z tego samego bochna.
Śpiewajcie i tańczcie razem; bądźcie radośni; lecz pozwólcie jedno drugiemu na samotność,
Tak jak struny lutni są samotne, choć drżą tą samą muzyką.

Oddawajcie sobie serca, lecz nie we wzajemną władzę.
Albowiem tylko ręka życia może zapanować nad waszymi sercami.
I stójcie obok siebie, lecz niezbyt blisko siebie:
Albowiem kolumny świątyni stoją oddzielnie,
A dąb i cyprys nie rosną jeden w cieniu drugiego.

(por. Kahlil Gibran, "Prorok" - fragm. na stronie http://www.zosia.piasta.pl/rozne/prorok.htm )

Co sadzicie o takim spojrzeniu na malzenstwo i relacje?
Czy nie obala ono kilku schematow, obecnych w naszej mentalnosci ?


- Annnika - 02-09-2005 14:15

o. Pacyfik napisał(a):Lecz niech będzie przestrzeń w waszej wspólnocie.



o. Pacyfik napisał(a):Śpiewajcie i tańczcie razem; bądźcie radośni; lecz pozwólcie jedno drugiemu na samotność,



o. Pacyfik napisał(a):Oddawajcie sobie serca, lecz nie we wzajemną władzę.

Te najbardziej są dla mnie uderzające... Faktycznie inne spojrzenie... i nie ma tu mowy o uległości, co bardziej o dostosowywaniu sie w miłości Uśmiech


- Anonymous - 05-09-2005 21:39

o. Pacyfik napisał(a):Napełniajcie nawzajem swoje naczynia, lecz nie pijcie z jednego tylko.
Dzielcie się swym chlebem, lecz nie jedzcie z tego samego bochna.

A mnie to się najbardziej podoba Uśmiech


- Berenikka - 13-09-2005 19:10

"Kochajcie się wzajemnie, lecz nie róbcie z miłości okowów..." to dla mnie piękne i urzekająće słowa. Miłość nie może być zaborcza, nie może przerodzić się w bezustanne adorowanie drugiej osby, przy pominięciu własnych potrzeb i własnej tożsamości. :aniol: Człowiek mnie możę być uzależniony psychocznie i fizycznie od drugiego człowieka. :aniol:

Wspaniały obraz miłośći przedstawia Hymn o miłości/1 Kor.13/ :aniol: :aniol:


- msg - 13-09-2005 19:43

Berenikka napisał(a):Wspaniały obraz miłośći przedstawia Hymn o miłości/1 Kor.13/
Może już jestem stary i zgorzkniały, ale ostatnio wymyśliłem, że to czytanie powinno być zabronione w trakcie uroczystości ślubnych :mrgreen:

Dlaczego?

Ponieważ ten hymn jest taki piękny, że w trakcie ślubu brzmi wręcz zbyt naiwnie.
Ten hymn powinien być odczytywany w trakcie mszy dziękczynnej za 15 lub 50 wspólnie przeżytych lat, bo wtedy dopiero człowiek wie, co ten hymn naprawde oznacza.

PS. Ten mój post to nie jest prowokacja.


- kasiaa - 13-09-2005 22:45

Wobec tego co powinno być w 1 czytaniu jeśli nie hymn o miłości?


- msg - 14-09-2005 09:24

Wszystkie inne czytania, które są przewidziane na tę uroczystość. Jak brałem ślub trzy lata temu to przeciez było, czyli niedawno, to ksiądz który udzielał na ślubu tydzień przed pokazał nam lekcjonarz z którego miał czytać wszystko i były tam czytania zalecane i mieliśmy sobie wybrać, ale przecież można wybrać sobie cokolwiek, tak np. zrobiła moja siostra, która na początek miała czytanie z Księgi Mądrości (jakies czytanie z KM jest tez chyba przewidziane, ale to ktore ona wybrala to byl ich wybor).

Chodzi mi po prostu o to, że człowiek na ślubnym kobiercu jak tak szczęśliwy, że tego hymnu w ogole nie rozumie, ponieważ nie zaczął jeszcze naprawde wspólnego życia z tą drugą osobą.

Dopiero po ślubie na dobre wychodza wszystkie egoizmy i wtedy dopiero uczymy sie wzajemnego miłowania i poznajemy o czym ten hymn jest naprawde, czym naprawde jest miłość wyprana już z wzajemnego zapatrzenia na siebie.


- kasiaa - 14-09-2005 12:02

msg napisał
Cytat:Dopiero po ślubie na dobre wychodza wszystkie egoizmy i wtedy dopiero uczymy sie wzajemnego miłowania i poznajemy o czym ten hymn jest naprawde, czym naprawde jest miłość wyprana już z wzajemnego zapatrzenia na siebie.

Ja miałam na swoim ślubie hymn o miłości i traktowałam to jako modlitwę o miłość w codzienności na czas kiedy będziemy po ślubie kiedy będziemy zmęczeni kiedy nie będzie się nam chciało np. wyjść do kina, na spacer, kiedy otrzymamy dobre wiadomości np. o podwyżce.Myślę że miłości trzeba się czyć całe życie i mamy na to mnustwo czasu.


- msg - 14-09-2005 12:43

kasiaa napisał(a):traktowałam to jako modlitwę o miłość w codzienności
Ale niestety wydaje mi się, że większość osób które wybiera go sobie na ślub, wiem to po swoich znajomych, chcą go bo jest taki piękny, ale nic nie rozumieją, ponieważ ślub w kościele to dla nich taka trochę staromodna tradycja, a z kościołem nie mają za dużo wspólnego.

kasiaa napisał(a):Myślę że miłości trzeba się czyć całe życie i mamy na to mnustwo czasu.
Dokładnie, dlatego właśnie wydaje mi się, że takie małżeństwo które przeżyło ze sobą 50 lat będzie lepiej go rozumiało, niż statystyczne młode małżeństwo rozpoczynające wspólną drogę życia.


- Annnika - 14-09-2005 21:11

Niedawno byłam na ślubie znajomych, oni nie wybrali 1Kor 13 jako czytanie, ale za to kazanie było na tym tekście oparte, wtedy nie sposób powiedzieć, że czegoś się nie rozumiało :mrgreen:


- msg - 14-09-2005 21:58

Annniko, mi nie chodzi o zrozumienie intelektualne, tylko o prawdziwe indywidualne doświadczenie czym jest miłość dwojga ludzi, którzy połączeni sakramentem małżeństwa zaczynają wspólne życie. I choćby kazanie było najpiękniejsze, możliwie najbardziej zrozumiałe, to i tak życie jest bardzo realne, niemalże codziennie wystawiające nas na próby, a człowiek jest tylko człowiekiem.


- Annnika - 14-09-2005 22:04

Oczywiście się zgadzam, ale fakt, że ksiądz miał wyjątkowy charyzmat głoszenia i jego słowa zapadały w pamięć i dawały do myśłenia Oczko

Nigdy za dużo wiedzy, w końcu można korzystać z czyjegoś doświadczenia także jest szansa niepowielenia niektórych błędów w rozumowaniu Uśmiech


- baranka - 14-09-2005 22:05

I ci rozumieją i tamci, tyle, ze inaczej. Zapewne zupelnie inaczej.
Kazdy pod danymi slowami widzi inne doswiadczenia ze swojego zycia, kazdy tez inaczej spostrzega rzeczywistosc.


- msg - 16-09-2005 08:53

baranka napisał(a):kazdy tez inaczej spostrzega rzeczywistosc
Oczywiście, dlatego na początku zaznaczyłem z tym hymnem, że to moje bardzo osobiste przemyślenia.

Annnika napisał(a):Nigdy za dużo wiedzy, w końcu można korzystać z czyjegoś doświadczenia także jest szansa niepowielenia niektórych błędów w rozumowaniu
Szansa jest, ale myślę, że każdy związek dwojga ludzi popełnia 99% błędów o których słyszał i obiecał sobie, że ich na pewno nie popełni. Wynika to chyba z konieczności doświadczenia na własnej skórze wielu rzeczy - tylko nie mówię tutaj o skrajnościach.


- o. Pacyfik - 16-09-2005 11:35

..."Co sadzicie o takim spojrzeniu na malzenstwo i relacje?
Czy nie obala ono kilku schematow, obecnych w naszej mentalnosci?"....


"Ostatnio na jednym ze spotkan mlodziezowych w parafii padlo haslo:
- Jak odroznic milosc w malzenstwie od checi posiadania kontroli nad drugim czlowiekiem? Dlaczego odbieramy malzenstwo jako utrate wolnosci (nie mylic ze swawola)?"

Wlasnie - odwieczny problem - czy w malzenstwie rezugnuje sie z wolnosci? Kiedy grozi "przejecie kontroli" i "utrata wolnosci" (tej dobrze pojetej)?

Dlaczego tak zareagowala mlodziez?
Pytanie do Was - Polska Mlodziezy :-k