Kuchnia nie dla faceta, obcęgi nie dla kobiety... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Kuchnia nie dla faceta, obcęgi nie dla kobiety... (/showthread.php?tid=800) |
Kuchnia nie dla faceta, obcęgi nie dla kobiety... - Jólka - 13-09-2005 14:13 Ravenloff napisał(a):Nie wiem czemu, ale mogę się domyślać. Wypowiedź Raviego w innym wątku zastanowiła mnie, dalczego często postrzega sie kobiety właśnie przez pryzmat stereotypów. Zapewniam sympatycznego kolegę, że są dziewczyny, które nie tylko "bawiły się" wymenionymi wyżej sprzętami, ale także całkiem niezle radzą sobie rónież z lutownicą, wiertatką, ale również nożycami do blachy, pilnikami i takimi innymi egzotycznymi sprzętami. Natomiast dość ciekawym dla mnie zjawiskiem są dla mnie mężczyżni, którzy nawet wodę na herbate potrafia przypalić. A poważnie, to wiem że są również faceci, którzy świetnie gotują (doświadczyłam tego na własnej skórze, eryzykując jedzenie eksperymentów kulinarnych kolegi). Czy więc bazując na stereotypach miejsce kobiety powinno być jedynie w kuchni, a mężczyzny przy np. obcęgach? Jak wy to widzicie? - Annnika - 13-09-2005 18:05 Jakieś predyspozycje naturalne są, ale to tylko szkielet, na podstawie którego budujemy siebie, że mi tak filozoficznie wydzło Potrafię się obsłużyć śrubokrętem, młotkiem, obcęgami, pilnikiem do metalu, małą piłką do drewna. Klejem do drewna takze. To na tyle. Mój tata gotuje tak aby aby, dokończy wszystko według przepisu, ale nic od siebie, za wyjątkiem sosów - niebo w gębie mój brat to antytalent kulinarny, ale moim zdaniem to bardziej lenistwo niż lewe ręce - Offca - 13-09-2005 18:07 A moim zdaniem, jak człowiek chce, to się może wszystkiego nauczyć. Facet może się nauczyć szydełkować piękne hafty, a kobieta może być świetnym mechanikiem Stereotypom NIE :!: \/ - msg - 14-09-2005 08:51 Ja to chyba jednak powielam stereotyp, ale moja zona juz nie. Kuchnie omijam szerokim lukiem, poniewaz zona gotuje wysmienicie i takie rzeczy wymysla, ze az czasami sam sie dziwie, ze to mozna jesc i ze jest to takie dobre. Z kolei pamietam jak remontowalismy mieszkanie, to czegos tam calkowicie nie mialem ochoty juz robic, wiec moja zona zamiast pobudzac moj egoizm i zachwalac moje talenty remotnowe wziela narzedzia i zrobila co bylo do zrobienia sama, tylko jej trzeba bylo pomoc w paru czynnosciach - TOMASZ32-SANCTI - 14-09-2005 15:06 No tak, błędem ogromnym jest nie doceniać kobiet pod względem wszelkiej mechaniki a oprócz tego potrafi gotować i być wspaniałą żoną i matką. Co za wspaniałe istoty. Mężczyźni także wiele potrafią, tylko częściej im się nie chce, dlatego trzeba dbać o kobiety i uczyć się od nich wszystkiego. Ja nie ukrywam, ze także kuchnię omijam, gdy trzeba coś gotować, bo nie lubię siedzieć w garach,za to lubię coś dobrego zjeść.Tak to już ze mną jest, ale to nie znaczy, że potrafię tylko wszystko przypalać. Jednak nie jestem z tych którym się nie chce, ale ja po prostu nie lubię niczego gotować. Ale gdybym lubił siedzieć w garach to mógłbym coś tam zrobić i nie widzę w tym trudności. Jestem jednak przeciwnikiem takiego myślenia, ze kobieta powinna być tylko taką "kurą domową". Kobieta wiele potrafi i nie zawsze musi siedzieć tylko w domu, zajmować się gotowaniem, sprzątaniem i wychowywaniem dzieci. Tak na koniec powiem, że gdy miałem w szkole mechanicznej zajęcia na warsztatach szkolnych, to widziałem jak dziewczyny pracowały pilnikami, ja używały także innych narzędzi. No cóż, tylko pozazdrościć takich kobiecych umiejętności. Zawsze wiedziałem, że kobiety to bardzo mądre istoty, nie da się tego ukryć. Pozdrawiam - Annnika - 14-09-2005 20:30 Od przyszłego tygodnia zaczyna się remont naszej salki wspólnotowej, mam zamiar się aktywnie zaangażować w malowanie ścian, bo w tym mam już doświadczenie (może niecodzienne, ale o tym w innym wątku), a dodatkowo poszerzę swoje umiejętności o tynkowanie i wygładzanie ścian 8) A co :!: - Aydamusek - 17-09-2005 03:06 Ciekawy prowokacyjny temat. Ja sam uczę sięgotować. Ponieważ żyjęsam, jestem głównie "kanapkowcem". Coraz wiecej jednak umiem zroibić w kuchni. Nie przypalam już wody na zupę Sporo eksperymentuje. Często jest tak, zę niezależnie czy wyjdzie czy nie - i tak musze to zjeść. Wiec staram sie umieć coraz wiecej. I zaczyna mi to wychodzić coraz lepiej. Tak więc można nauczyć się kucharzenia - jeśli sięchce lub jest taka potrzeba. Oczywiście nie każdy będzie w tej dziedzinie mistrzem. Ale można to polubić. Ja polubiłem. Młotek w dłoniach niewiasty? Czemu nie. Moja narzeczona radzi sobie z tym całkiem nieźle. Jest też swietnym kierowcą. (Dla mnie samochody sątotalnazagadką). Wiele pomagała mi przy remoncie mieszkania i to i owo składaliśmy razem. Kwestia zainteresowań i potrzeby. Moja znajoma w owych pracach męskich technicznych jest cienka. Ale jak trrzeba było nauczyłą się operować wiertarką. Nie ma sięwiec czego bać. Potrzxeba jest matką wynalazku i nauczycielką życia. Wolę jednak jak moja narzeczona sprząta. Mi jakoś to nie idzie. nie czuję potrzeby dokłądmności i robieto po łepku. Niby jest czysto, ale tak tylko trochę, a trochę jednak nie. Możemy się więc uzupełniać i sprtawia nam to radochę. - Daisy - 31-10-2005 18:40 ... mowia, że jak sie musi to sie cłowiek naumie u mnie na studniach wiekszość laborek to elektryka, materiałaka i take zbliżone do tego mechaniki wiec prosze nie zarzucać, że śrubokręt, mietnik, i taki tam w ręku kobiety to rzecz niespotykana :diabelek: u mnie to bedzie chleb powszedni a ja już miałam nawet do czynienia z elektryczną piłą do metalu i drewna hihihi i ciśnienie w kołach umiem zmierzyć :diabelek: :diabelek: :diabelek: hihihih dzieki Kociakowi :wink: a i są takie męskie osobniki co potrafią upichcić lepsze jadło ode mnie i sie nie skarże więc stereotyp "baby do garów i dzieci a faceci do... reszty" to sie powinno do muzeum oddać :mrgreen: :mrgreen: - Annnika - 31-10-2005 19:22 No cóż,a ja ostatnio opanowałam prace remontowe, od kucia i tynkowania poczynając - a mam nadzieję że nikt mnie za faceta nie weźmie - NO - 07-11-2005 14:49 A co powiecie na TAKI MODEL RODZINY: Cytat:"Tradycyjny" to taki w którym mąż zarabia na utrzymanie Rodziny i zapewnia Rodzinie (sic !!!) "ochronę zewnętrzną" oraz posiada "głos decydujący" w najwazniejszych sprawach Ciekawe, nie ??? Czy chciałybyście, Drogie Panie, kiedykolwiek znaleźć się w takim "partnerskim" związku ??? - Jólka - 17-11-2005 10:00 NO nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc o "Partnerskim" związku, kiedy podajesz przykład "tradycyjnego" modelu :-k - Offca - 17-11-2005 11:26 To cytat ddv. No zacytował ddv. Poczytaj sobie Julciu temat pt. "Życie w rodzinie" bo ja dalej nie mogę się przekonać do tego co napisał ddv :roll: - jagoda - 17-11-2005 15:50 Kod: No cóż,a ja ostatnio opanowałam prace remontowe, od kucia i tynkowania poczynając - a mam nadzieję że nikt mnie za faceta nie weźmie ja podobnie, dodatkowo życie nauczyo mnie kłaść płytki i tapetowac ściany i ostatnio jak kład lam tynk na scianie jakiś facet wziął mnie za chłopaka [faktycznie mam bardzo krótkie włosy ale bez przesady :oops: ](*,) ] co do faceta w kuchni - mój ojciec swietnie gotuje - jeżeli tylko ktoś go dopuści do kuchni a mój brat jak chce zjeśc ciasto - to go sobie piecze sam [skutki sa rózne :diabelek: ] [ Dodano: Czw 17 Lis, 2005 14:52 ] kobiety potrafia naprawdę wiele rzeczy - ale czasami trzeba pozwolic i facetom coś zrobić coby ich dowartościować :hahaha: :roll2: :diabelek: :roll: |