Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Chrzest bojowy (wydzielony) - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Chrzest bojowy (wydzielony) (/showthread.php?tid=807)

Strony: 1 2


RE: Chrzest bojowy (wydzielony) - Ks.Marek - 21-02-2007 09:40

Oto, co Pani Chylińska sądzi na temat chrztu.

[ Dodano: Sro 21 Lut, 2007 08:42 ]
Biedaczka Chylińska napisał(a):Gdy tu raptem, nagle... Zła wiadomość nadeszła! Para bez ślubu kościelnego może ochrzcić dziecko, ale w bocznej nawie o dwunastej w nocy i to jak ładnie poprosi, naprawdę ładnie... Żadnej mszy, żadnej celebracji. Bękart ma mniejsze szanse na zbawienie. Czego jednak nie da się zrobić w czasach kapitalizmu...

Dwukrotne "co łaska" i jest świstek, i już się ma kartę członkowską, już można stanąć w kolejce w tym życiu doczesnym i czekać na sąd ostateczny, który nas rozliczy jak fiskus pod koniec kwietnia. Już ma się z głowy stres, że dzieciak odmieńcem na tej polskiej katolickiej ziemi. Bo tu przecież wszyscy, jak jeden mąż, "Rotę" i "Bogurodzicę" śpiewają i w twarz plują antychrystom i pedałom.



- Anonymous - 21-02-2007 10:49

Cytat:spora grupa młodych ludzi w Polsce chrzci dzieci nie z powodu pobudek religijnych i głębokiej wiary, ale dla świętego spokoju i ze strachu przed szykanami
Tu sie zgadzam.
Cytat:Teoretycznie mogę posłać moje dziecko do państwowej szkoły i zażyczyć sobie, by nie chodziło na lekcję religii.
W praktyce jednak wiązałoby się to z pokonywaniem kolejnych przeszkód.
(...)
ekcja religii odbywa się w środku zajęć lekcyjnych, tak by uczeń nie mógł przyjść do szkoły później, ani wyjść z niej wcześniej
(...)
Pamiętam z własnego dzieciństwa, jak bezlitośnie i brutalnie inne dzieciaki traktowały tych, którzy z jakichś powodów na religię nie chodzili i nie przystępowali do komunii
Tu tez.
Cytat:Para bez ślubu kościelnego może ochrzcić dziecko, ale w bocznej nawie o dwunastej w nocy i to jak ładnie poprosi, naprawdę ładnie...
A to jest nieprawda.

PS. nie wiem co to ma wspolnego z tematem, ale odpowiadam :hm:


- Helmutt - 21-02-2007 11:21

kempes napisał(a):
Cytat:spora grupa młodych ludzi w Polsce chrzci dzieci nie z powodu pobudek religijnych i głębokiej wiary, ale dla świętego spokoju i ze strachu przed szykanami
Tu sie zgadzam.

Ja też, ponieważ gdy urodzi nam się dzidziuś - prawdopodobnie "odwalę manianę" i chrzest będzie. Dlaczego? Na "moim podwórku", dziecko bez chrztu i jego rodzice mają naprawdę przesrane. Ze strony ludzi oczywiście, bo proboszcza mamy inteligentnego. I tak już połowa rodziny mnie bojkotuje za to, że ślubu kościelnego nie brałem.


- Ks.Marek - 21-02-2007 11:58

kempes napisał(a):Tu sie zgadzam.
Ja też
kempes napisał(a):Tu tez.
A ja nie :mrgreen:
kempes napisał(a):A to jest nieprawda.
Brawo Kempes - nie dałeś się zwieść.
kempes napisał(a):PS. nie wiem co to ma wspolnego z tematem, ale odpowiadam
A jakoś tak mi się wyrwało.
MODERACJO - proszę o uporządkowanie mego wybryku.

(od mojego posta który był Wysłany: Dzisiaj 8:40)


- Offca - 21-02-2007 19:47

Ks.Marek napisał(a):proszę o uporządkowanie mego wybryku.
Księdza wybryk został stanowczo uporządkowany.


- Ks.Marek - 21-02-2007 23:31

DARTH_HELMUTH napisał(a):Ja też, ponieważ gdy urodzi nam się dzidziuś - prawdopodobnie "odwalę manianę" i chrzest będzie. Dlaczego? Na "moim podwórku", dziecko bez chrztu i jego rodzice mają naprawdę przesrane. Ze strony ludzi oczywiście, bo proboszcza mamy inteligentnego. I tak już połowa rodziny mnie bojkotuje za to, że ślubu kościelnego nie brałem.
I tu cie mam Helmucie-Obłudniku! :mrgreen: Boisz si e stawić czoła trudom, jakie wynikają z bycia ateistą? A fuj :|
Pokaż tym wszystkim katolom, że ty masz rację, że ty jesteś go sc z klasą i dasz radę si e uporać po swojemu z tym problemem. Bądź ateusz z klasą i nie podpieraj sie Kosciołem :!:


- Anonymous - 22-02-2007 08:48

Tylko, ze to nie o Dartha problemy chodzi (z ktorymi i tak pewnie sobie poradzi) tylko o problemy stwarzane jego dziecku - a ono nie powinno placic za przekonania rodzicow.


- Helmutt - 22-02-2007 09:20

Ks.Marek napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):Ja też, ponieważ gdy urodzi nam się dzidziuś - prawdopodobnie "odwalę manianę" i chrzest będzie. Dlaczego? Na "moim podwórku", dziecko bez chrztu i jego rodzice mają naprawdę przesrane. Ze strony ludzi oczywiście, bo proboszcza mamy inteligentnego. I tak już połowa rodziny mnie bojkotuje za to, że ślubu kościelnego nie brałem.
I tu cie mam Helmucie-Obłudniku! :mrgreen: Boisz si e stawić czoła trudom, jakie wynikają z bycia ateistą? A fuj :|
Pokaż tym wszystkim katolom, że ty masz rację, że ty jesteś go sc z klasą i dasz radę si e uporać po swojemu z tym problemem. Bądź ateusz z klasą i nie podpieraj sie Kosciołem :!:
Ale ja nie chcę nic pokazywać tym, jak to określiłeś, "katolom". Chcę, żeby moje dziecko miało normalne zycie a nie, żeby było traktowane jak jakiś wyrzutek, jak "trędowate". Ludzie na wsiach (przynajmniej u nas) są naprawdę okrutni, juz pal tam licho mnie czy żonę, bo my nie zwracamy uwagi na głupie ploty. Ale dzieciak zawsze będzie miał przerąbane, jako ten "zły", "niekszczony", "ancykryst". Nie dość, że będzie paluchem wytykane, to jeszcze te głupie baby będą buntować swoje dzieci "nie bawta się z nim bo un niekszczony, pierun wi co to za diable nasienie".
Sam pamiętam ile przykrości zbierał od nas (sic) jeden kolega co nie chodził na religię (w czasach podstawówki).
A jesli chodzi o dobro dzieciaka, to jest ono najważniejsze. Pogadam z proboszczem, to madry facet jakoś się to rozwiąże.
Zresztą jeszzce nie mam potomka, nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu.


- msg - 22-02-2007 16:03

Hmm, ale dla mnie to jest jakieś trochę niezrozumiałe, no bo jak masz przekazać dziecku wiarę (a do tego zobowiązują się rodzice w trakcie chrztu), skoro tej wiary nie masz. No chyba, że rodzice chrzestni, ale... nie, ja tego nie rozumiem. Widzę, że ciemnogród ze mnie coraz większy się robi...

To tak od strony praktycznego podejścia do wiary, bo jako problem społeczny do rozumiem, o co chodzi.


- Teofil - 22-02-2007 16:31

msg napisał(a):Hmm, ale dla mnie to jest jakieś trochę niezrozumiałe, no bo jak masz przekazać dziecku wiarę (a do tego zobowiązują się rodzice w trakcie chrztu), skoro tej wiary nie masz. No chyba, że rodzice chrzestni, ale... nie, ja tego nie rozumiem. Widzę, że ciemnogród ze mnie coraz większy się robi...

To tak od strony praktycznego podejścia do wiary, bo jako problem społeczny do rozumiem, o co chodzi.
W tym problem, że nie może. Jak dla mnie wiara rodziców to podstawa, rodzice chrzestni są jedynie zabezpieczeniem na wypadek, gdyby rodzice czy legalni opiekuni dziecka stracili wiarę itp. W tym jednak problem, ża dla kryptoateistów nie jest problemem być obłudnym i przyrzec wychowanie w wierze chrześcijańskiej mimo braku własnej wiary - żeby tylko dziecko było ochrzczone, przystąpiło do I komunii i bierzmowania.


- Ks.Marek - 22-02-2007 19:55

Helmutt napisał(a):Ale dzieciak zawsze będzie miał przerąbane, jako ten "zły", "niekszczony", "ancykryst". Nie dość, że będzie paluchem wytykane, to jeszcze te głupie baby będą buntować swoje dzieci "nie bawta się z nim bo un niekszczony, pierun wi co to za diable nasienie".
Ale ty jesteś ponad tym wszystkim, i dasz radę. Bądź sobą a nie obłudnikiem. Złam stereotyp.
Teofil napisał(a):W tym problem, że nie może. Jak dla mnie wiara rodziców to podstawa, rodzice chrzestni są jedynie zabezpieczeniem na wypadek, gdyby rodzice czy legalni opiekuni dziecka stracili wiarę itp. W tym jednak problem, ża dla kryptoateistów nie jest problemem być obłudnym i przyrzec wychowanie w wierze chrześcijańskiej mimo braku własnej wiary - żeby tylko dziecko było ochrzczone, przystąpiło do I komunii i bierzmowania.
Zgadzam się z Panem Teofilem. Bezdyskusyjnie :mrgreen:


- Helmutt - 23-02-2007 08:12

msg napisał(a):Hmm, ale dla mnie to jest jakieś trochę niezrozumiałe, no bo jak masz przekazać dziecku wiarę (a do tego zobowiązują się rodzice w trakcie chrztu), skoro tej wiary nie masz. No chyba, że rodzice chrzestni, ale... nie, ja tego nie rozumiem. Widzę, że ciemnogród ze mnie coraz większy się robi...

To tak od strony praktycznego podejścia do wiary, bo jako problem społeczny do rozumiem, o co chodzi.
Dla mnie to tylko problem społeczny. Ja sam jestem ponad to wszytsko, ale dziecko nie ma tej siły, a i ja nie zawsze będę przu nim stać.


- Ks.Marek - 23-02-2007 13:39

Helmutt napisał(a):Ja sam jestem ponad to wszytsko, ale dziecko nie ma tej siły, a i ja nie zawsze będę przu nim stać.
Zobacz ile w tobie zakłamania. Chcesz się instrumentalnie posłużyć sakramentem, kościołem i Panem Bogiem.
Nie zaniżaj Helmutt :wink: :!:


- Helmutt - 23-02-2007 13:52

Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Ja sam jestem ponad to wszytsko, ale dziecko nie ma tej siły, a i ja nie zawsze będę przu nim stać.
Zobacz ile w tobie zakłamania. Chcesz się instrumentalnie posłużyć sakramentem, kościołem i Panem Bogiem.
Nie zaniżaj Helmutt :wink: :!:
]
Oj weź, zaraz "zakłamanie"... przyjedź do nas do parafii (jak chcesz to szepnę słówko Zbysiowi (proboszczowi)), pomieszkaj u nas i potem się wypowiedz w tym temacie.
Po cholerę dzieciak ma zbierać za poglądy swojego tatusia? Żyjemy w takim społeczeństwie w jakim zyjemy i ani mój rozum ani Twój tego nie zdoła zmienić.
Wiem, że takie postępowanie jest obrzydliwe ale czasami po prostu nie ma innych możliwości. A ja też mam już swoje lata (ale to zabrzmiało) i cenię sobie tak zwany "święty spokój", brat mój też nie zawsze będzie obok, żeby hamowac inkwizytorskie zapędy rodziny.
Z drugiej jednak strony - warto się nad tym naprawdę poważnie zastanowić - bo ceremonia chrztu zawiera m.in. przysięgę, że wychowa się dziecko w wierze chrześcijańskiej, a ja nie mam zamiaru "wszczepiać" małemu człowiekowi jakiejkolwiek religii...


- msg - 23-02-2007 14:13

Helmutt napisał(a):Wiem, że takie postępowanie jest obrzydliwe ale czasami po prostu nie ma innych możliwości. A ja też mam już swoje lata (ale to zabrzmiało) i cenię sobie tak zwany "święty spokój", brat mój też nie zawsze będzie obok, żeby hamowac inkwizytorskie zapędy rodziny.
Z drugiej jednak strony - warto się nad tym naprawdę poważnie zastanowić - bo ceremonia chrztu zawiera m.in. przysięgę, że wychowa się dziecko w wierze chrześcijańskiej, a ja nie mam zamiaru "wszczepiać" małemu człowiekowi jakiejkolwiek religii..
Nie znam się na prawie kanonicznym, ale dla mnie i tak jest to dziwne, żebyście chrzcili swoje potencjalne dziecko, jeżeli wiadomo, że nie będziecie mu wiary przekazywać. Z drugiej strony nikt tobie nie zagwarantuje, że do dnia chrztu swojego dziecka nie nawrócisz się.

Problem jest, jest problemem społecznym, zarówno po stronie zwykłych obywateli, jak i po stronie osoby duchownej udzielającej takiego chrztu, ale tutaj pewnie wszystko ma swoje uzasadnienie, zresztą zawsze mozna wszystko wytlumaczyć...