Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Ojcze nasz - rozważanie nad modlitwą - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Ojcze nasz - rozważanie nad modlitwą (/showthread.php?tid=833)

Strony: 1 2 3


Ojcze nasz - rozważanie nad modlitwą - TOMASZ32-SANCTI - 20-09-2005 01:28

Każdy zna tą modlitwę, jest to stały punkt pacierza, słowa których nauczył nas sam Jezus Chrystus. Często zastanawiam sięnad sensem wypowiadania tej modlitwy i dochodze do wniosku, ze nie wszystkie części powinienem wypowiadać. Często jednak robię to z przyzwyczajenia, by odmówić tą modlitwę, bez jej rozważania, bez zastanawiania się nad sensem tych słów i wydaje mi się później, że zgrzeszyłem przeciw Bogu. Mam na myśli choćby fragment: "i odpuść nam nasze winy, jak my ospuszczamy naszym winowajcom".
Nie wszystko przecież przebaczam kazdemy i w tym widzę czesto swój grzech, gdy odmawiam tą modlitwę.

Jak wy traktujecie tą modlitwę, czy jako podstawowy schemat pacierza czy jako osobistą relację względem Boga,rozważając każdą część tej modlitwy? Może podzielicie się swoim doświadczeniem w tej sprawie?

Zapraszam do dyskusji

Pozdrawiam


- msg - 20-09-2005 02:48

Bardzo trudno jest osiągnąć stan pełnego skupienia w trakcie modlitwy i czasami człowiek gdzieś myślami ucieka. Nawet w trakcie tak prostej i w sumie krótkiej modlitwy jak Ojcze nasz.
Do mnie za każdym razem jakiś inny jej fragment bardzo przemawia, w zależności od wydarzeń, które się dzieją w moim życiu.
Co do fragmentu, który przytoczyłeś, to nie sądzę, że nie jesteś godzien, czy zgrzeszyłeś, ponieważ nie przebaczyłeś - mnie każda modlitwa uczy pokory, bo jak ją się ileś tysięcy razy mówi to można albo ją "klepać", albo zacząć rozważać każde jej słowo. No i właśnie jak się tyle razy mówi "Ojcze nasz" i ten fragment o którym piszesz, to właśnie przychodzi człowiekowi taka refleksja jaki jest on "niegodny", jaki jest grzeszny i słaby i jak bardzo właśnie potrzebuje modlitwy.

I na zakończenie, to ten fragment zawsze mnie napomina, że musze przebaczać, że musze uczyć się tej jakże niezwykle trudnej sztuki przebaczania.


- TOMASZ32-SANCTI - 20-09-2005 03:01

Ja widzę, że ta modlitwa zawiera w sobie podstawę życia - relację między człowiekiem a Bogiem. Trudno ująć podstawy w jednej modlitwie, dlatego Jezus ucząc jej swoich uczniów, przekazał im prawdziwą mądrość Boga, jak można w jednej modlitwie ująć zarazem chwalenie imienia Boga oraz podstawowe prośby, które pozwalają żyć tutaj na ziemi jak i otrzymac zbawienie.
Wszystko jest zawarte w jednej modlitwie - i to także jest dla mnie wyjątkowe oraz skłania do rozważania nad tą modlitwą.
I widzę, że warto rozważać tą modlitwę, to pomaga zrozumieć jej sens.

Pozdrawiam


- Anonymous - 20-09-2005 13:24

Czy Bóg "wodzi nas na pokuszenie"? Myślałem, że to zadanie Szatana?


- Offca - 20-09-2005 13:57

Ktoś, kto kiedyś w języku polskim układał tą modlitwę, źle to sformułował. W oryginale, jaki podał nam Jezus, jest "i nie dopuść abyśmy ulegli pokusie". Słyszałam parę lat temu, że w szkołech dzieci miały się uczyć właśnie z taką wersją bo ta z wodzeniem na pokuszenie jest dla wielu niezrozumiała. Ale niestety nie wiem jak jest w praktyce.


- YAB - 20-09-2005 15:31

TOMASZ32 napisał(a):Jak wy traktujecie tą modlitwę

Dla mnie "Ojcze nasz" to najważniejsza modlitwa, wprowadzająca właściwą relację między mną a Bogiem i tworząca pewien ogólny fundament "praktyk pobożnościowych". Tak przynajmniej staram się ją pozycjonować... Duży uśmiech biurowy język mi się tu wkrada - chodzi mi o to, że pracuję nad tym, żeby tak było.

Bibliści w ciekawy sposób potrafią opisać budowę tej modlitwy. W świetle ich opinii rozważanie "Ojcze Nasz" można porównać do zapalania siedmioramiennego świecznika... I jej siedem wezwań staje się bardziej zrozumiałych - np. moje "pokuszenie" staje w opozycji do Królestwa naszego Ojca...

+ + +

Jeszcze moje 3 grosze o "wodzeniu na pokuszenie":

Z prośbą "nie wwódź nas na pokuszenie" (BG), "nie poddawaj nas pokusie" (BW-P) współbrzmi prośba Dawida wyrażona w Psalmie 141 - rzuca ona właściwe światło na to sformułowanie i dlatego pozwolę sobie zacytować:

Ps 141,3-4 (BW-P)
Przy ustach moich postaw, Panie, straże
i wartę przy bramie warg moich.
Spraw, by me serce nie skłaniało się ku złym słowom,
bym nic haniebnego nie czynił
i nie łączył się nigdy z tymi, co źle czynią.
Do stołu ich nieprawości nigdy mnie nie sadzaj!


Bóg nie "kusi" nikogo - moje uleganie pokusie ma związek z moją wolnością. I niewątpliwym urokiem, jaki roztaczają niektóre z rzeczy stojących w opozycji do Bożego Królestwa... Prosząc o "nie wodzenie na pokuszenie" - proszę o trzeźwy osąd rzeczywistości i nie uleganie złudzeniom.

Jk 1,13-14:
Kto zaś doznaje pokusy, niech nie twierdzi, że jest kuszony przez Boga. Bóg bowiem ani sam nie podlega pokusie, ani też nie kusi nikogo. Kusi człowieka jego własna pożądliwość, wabiąc go i pociągając ku złemu.

Pozdrawiam


Moje rozważanie. - Andr2ej - 24-09-2005 23:38

Oto moje osobiste rozważanie.

Ojcze Nasz, któryś jest w niebie,
TATUSIU !

Święć się imię Twoje,
Bo jesteś godny wszelkiej chwały i uwielbienia. Wszelki szacunek i godność bo Ty jesteś TYM KTÓRY JEST.

Przyjdź królestwo Twoje
Bo to moje największe pragnienie (marzenie)

Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
Bo tylko Twoja wola jest dla mnie dobra, sam zawsze źle wybieram.

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj
Abym mógł zawsze (codziennie) przyjmować Twoje Ciało i pić Twoją krew. Abym miał życie w sobie i abym zawsze tylko z Tobą współpracował. Dla Twej Chwały a dla mego zbawienia.

I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom,
Pomóż i wzywaj mnie zawsze do sakramentu pokuty. Panie Ty znasz moje serce i wiesz że nie chcę do nikogo chować urazy.Pomóż mi abym wszystkim moim winowajcom wybaczył.

I nie wódź nas na pokuszenie,
I nie dozwół mi ulec pokusie.

Ale nas zbaw ode złego
Panie nie pozwól bym kiedykolwiek odwrócił się od Ciebie.

Amen.
Niech tak się stanie.

------------------------------------------------

A tu rozważanie ze stronki św.Franciszka :

http://www.ofmconv.pl/Franciszek/modl006.html


- TOMASZ32-SANCTI - 25-09-2005 00:31

Wspaniale to Andrzeju ująłeś, bardzo czytelnie i przekonywująco.
Twój sposób interpretacji tej modlitwy pokazuje, ze ta modlitwa łączy w sobie wszystko co powinien czynić chrześcijanin.
Warto zauważyć, że tą modlitwę mógł ułozyć tylko Bóg - by swoją mądrością ukazać to wszystko w jednym krótkim tekście.

Pozdrawiam


- Jólka - 25-09-2005 12:12

Dla mnie ta modlitwa zyśkała szczególne znaczenie, w sensie treści gdy nie bardzo potrafiłam zgodzić się na to co sie dzało wokół mnie, na zmany i... w pewnym sensie też oddalenie (w sense odległości ) moich przyjaciół. Wówczas właśne podczas mszy doświadczyłam jakby olśnienia i zupełnie na nowo dotarły do mnie słowa "bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemii" i wtedy zrozumiałam, że to ma jakis okreslony cel, ma w jakis sposób wpłynąc na moje życie, że to było wolą Boga... i zawsze własnie ten tekst szczególnie do mnie dociera, kiedy jest mi ciężko i nie potrafię zgodzić się na to czego doświadczam Uśmiech


- Annnika - 25-09-2005 15:18

Moze i ja spróbuję się z tą modlitwą zmierzyć Uśmiech

OJCZE NASZ

...a przede wszystkim mogę powiedzieć "mój", bo wiem, że nie kochasz ludzi jako masę homo sapiens ale każdego indywidualnie; kochasz pełniąojcostwa, czule i wymagajaco, wspierasz w upadku i cały czas czuwasz...

KTÓRYŚ JEST W NIEBIE

... ale i w innym cżłowieku, o czym ja sama czasem zapominam, a w szczególny sposób obecny tu na ziemi w sakramencie Komunii, i w ten sposób obecny w każdym, kto Ciebie zapragnie sercem skruszonym i wiernym...

ŚWIĘC SIĘ IMIĘ TWOJE

( tu zaraz kojarzy mi się Flp 2, 6-11 - najulubieńszy fragment z całego Pisma Świętego Uśmiech )

PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE

...oby jak najszybciej, bo lud Twój pragnie Cię szczególnie, potrzebuje Cię coraz więcej i goręcej...

BĄDŹ WOLA TWOJA

... bo Ty jeden wiesz, jakie dobro każdego czeka, bo Twoja wola zawsze zakłada nasze dobro, bo moja wola jest słaba, skażona złem, bo ja często podejmuję złe decyzje...

JAKO W NIEBIE TAK I NA ZIEMI

... bo tylko to gwarantuje pokój i dobro, dopóki nie jestes obecny w każdym sercu , miejscu, dopóki będą Cie wyrzucać i odrzucać, tak długo nie będzie dobrze Smutny

CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ NAM DZISIAJ

... Ty Panie zawsze troszczysz sie także o moją doczesność; dopóki Tobie ufam, nic mnie nie zachwieje, ciągle mi udowadniasz, ze moje dobro jest Ci bliskie, zawsze dajesz mi to, co najbardziej potrzebuję - jeszcze czasem zanim o to poproszę, bo znasz mnie, przenikasz i kochasz...

I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY

... a moje są wielkie, bo ranię Cię ciągle na nowo moją słabością, a Ty Panie nie chcesz mi tego pamiętać, płaczesz wraz ze mna i cieszysz sie wraz ze mną... kiedy upadnę biegniesz mi na spotkanie... zawsze mogę potem wrócić do Ciebie na nowo...

JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM

...chociaż i w tym potrzebuję, Panie, Twojej łaski, bo bez Ciebie nie potrafię przebaczać... a chcę...

I NIE WÓDŹ NAS NA POKUSZENIE

...daj mi siłę do przeciwstawienia sie mojej własnej słabości...


ALE NAS ZBAW ODE ZŁEGO

... chroń mnie przed działaniem Złego, który chce nawet pokonany zadać Ci cios uderzając w Twoich braci, któych Ty nazywasz przyjaiółmi; on świadomy swojej bezsilności kąsa i ja sobie sama z nim nie poradzę, ale z Tobą moge wszystko Uśmiech ...


AMEN.

Tak niech sie stanie.


- Anonymous - 29-09-2005 13:41

To jedyna modlitwa jaką znam. W czasach gdy jescze ją odmawiaem nie miałem w związku z tym jakichś mistycznych odczuć- ot zwykłe puste, klepanie pacierza. Jakos nikt mnie nei przekonał aby tkwiło w tym cos więcej.

No ale jak widać coponiektórych to rusza...


- Offca - 29-09-2005 13:49

To Ty się modliłeś kiedykolwiek? :hahaha:
semper_malus napisał(a):W czasach gdy jescze ją odmawiaem nie miałem w związku z tym jakichś mistycznych odczuć- ot zwykłe puste, klepanie pacierza.


Jak ktoś głową nie potrafi ruszyć to się nie dziwię :diabelek:
Po jaką cholerę Ci mistyczne odczucia? Gadając z kolegą przeżywasz mistyczne odczucia?????? Już to widzę :lol2: Nie rozśmieszaj mnie semper.
Ja sens słów tej modlitwy odkrywam stopniowo, chociaż niestety zdarza mi się odmawiać ją bez zastanawiania się nad słowami i sensem. Może właśnie dlatego, że musiałam nauczyć się jej na pamięć...? :roll:


- Anonymous - 29-09-2005 13:54

klepałem ten pacież jak miałem bodajże 6 latek, później zmądrzałem i nie głupoty były mi w głowie.


- Offca - 29-09-2005 14:04

Własnie widać jaki się mądry zrobiłeś :lol2: Aż mnie to oślepiło!

Dziś usłyszałam w radio, że uczą w szkołach już nowej wersji Ojcze nasz, ale nie bardzo mi się ta wersja podoba. Ciekawe kiedy to wejdzie w życie... :coo:


- Jólka - 29-09-2005 14:07

Ofieczko, a skąd oni ją wzieli? :zmieszany: Ja co prawda jeszcze tego nie słyszałam, ale pewnie niedługo usłyszę :-s