U lekarza !!! - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Pogaduchy na LUZIE (/forumdisplay.php?fid=10) +--- Dział: Humor (/forumdisplay.php?fid=28) +--- Wątek: U lekarza !!! (/showthread.php?tid=86) Strony: 1 2 |
U lekarza !!! - Rafik - 25-08-2004 01:25 Przychodzi baba do lekarza cala w muchach a lekarz ja pyta: - Po co pani przyszla? - Zostalam zmuszona. - Rasta - 25-08-2004 09:35 Przychodzi baba do lekarza. Ma noge i ręke w gipsie. Lekarz pyta: -Co się pani stało w ręke? -Prąd mnie kopnoł. -A w nogę? -Oddałam mu. - Swiderek - 26-08-2004 16:44 Przychodzi trup baby do lekarza - Co mi sie pani tu tak rozklada ?-pyta lekarz. A baba na to: - A co mialam gnic w poczekalni? Przychodzi baba z zaba na glowie do lekarza -Co sie pani stalo ?- pyta lekarz A zaba na to: - Cos mi sie do d**y przykleilo panie doktorze. Przychodzi baba z kierownica w plecach do lekarza Lekarz pyta: "Kto pania tu skierowal ?" - PACZUS - 30-08-2004 23:14 Przychodzi grabarz do lekarza, lekarz sie pyta: -Co panu dolega? - A nic, przyszedlem powiedziec, ze baba juz nie przyjdzie... tasiemiec - Ravenloff - 14-09-2004 14:02 Pacjent radzi się lekarza co zrobić, aby pozbyć się tasiemca. - Proszę przez tydzień jeść ciastka i popijać je mlekiem. Po tygodniu pacjent wraca. - Panie doktorze, nie pomogło. - Niech pan pije samo mleko! Chory zrobił, jak mu radził lekarz, a tu na drugi dzień tasiemiec wychodzi i pyta: - Kurcze, a ciacho gdzie? .. :) - Sahal - 25-09-2004 23:43 Przychodzi baba do lekarza z wielorybem na glowie ... Lekarz tradycyjnie : " co pani doega " Baba na to : " mam dosyc tego walenia" Tasiemiec - Ravenloff - 27-09-2004 11:28 Kawał tyczy się spraw zdrowotnych, więc umieszczam go tutaj Siedzi sobie tasiemiec w jelicie i żre. Nagle widzi biegnące w panice bakterie. Pyta się: - Co się stało? - Uciekaj tasiemiec, uciekaj, antybiotyki nadchodzą! - Eee tam, głupoty gadacie. Siedzi sobie dalej i żre. Nagle widzi uciekającą z walizkami glistę ludzką. Pyta się: - Te glista, co się stało? - Uciekaj tasiemiec, antybiotyki nadchodzą! No to tasiemiec się wystraszył, spakował się i idzie w dół jelita, idzie, idzie, doszedł do końca, i widzi glistę ludzką, która siedzi na walizkach i płacze. Więc pyta: - Co się stało? A glista na to: - Uciekła mi kupa o czternastej! - Bolas - 28-09-2004 17:22 Wpada Policjantka do lekarza z dwoma skutymi gosciami -Kto wy? -To Marek Maj a to Darek Maj. -No a pani? -Ja? No ja jestem policjantka z Majami (Kawał czytać na glos ) O lekarzach - Groniu - 04-02-2005 16:14 Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów. - Ile jest dwa razy dwa ? - pyta pierwszego. - Pięć tysięcy - pada odpowiedź. - Ile jest dwa razy dwa ? - pyta drugiego. - Piątek - odpowiada chory. - Ile jest dwa razy dwa ? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta. - Cztery. - Świetnie ! - wykrzykuje uradowany lekarz - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał Pan ten wynik ? - To proste - odpowiada chory - Podzieliłem pięć tysięcy przez piątek. Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach. - Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Widzę wyraźnie te okropne żółte oczy, chropowate czoło, ostre zębiska... - To rzeczywiście brzmi groźnie... - przyznaje psychiatra. - Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej ! - Panie doktorze, zupełnie nie trawię! - Jak to? - No tak, zjem chleb - sram chlebem, zjem jajecznicę - sram jajecznicą... - A czym byś pan chciał srać? - No, jak wszyscy, gównem! - To jedz pan gówno! Następny proszę! - Offca - 04-02-2005 17:42 Temat o lekarzu już chyba był w tym dziale... - Groniu - 04-02-2005 18:20 Był temat z dowcipami zaczynającymi się od Przychodzi baba do lekarza..., ale nie było tematu z żartami ogólnie o lekarzach :o - Offca - 04-02-2005 22:42 Mnie się jednak wydaje, że był... http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/viewtopic.php?t=126 - marysia - 12-04-2005 21:08 Kilku lekarzy (internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog) - wybrało się na kaczki. Do pierwszego ptaka miał strzelac internista. -A może to jednak nie kaczka? Powinienem spytać kogoś innego o opinię - zawahał sie i kaczka odleciała. W drugą mierzył pediatra. -Nie jestem pewien, czy to kaczka. A poza tym , może mieć młode... - i ptak zniknął za horyzontem. Następny w kolejce był psychiatra. -Wiem, że to kaczka, ale czy kaczka wie, że jest kaczką? - zamyślił sie i przegapił okazję do strzału. Potem nadszedł czas na chirurga. Ten przyłożył fuzję do ramienia, strzelił bez wahania i ptak runął na ziemię. -Idź, sprawdź czy to była kaczka - powiedział chirurg do patologa. Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa: - no własnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy... - No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer? - Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytnożci, które próbowali zdobyć... - no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy? - nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny... - Agamemnon? - O o o! No i on miał brata... - Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!? - Zaraz mówie. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę. - Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys? - Nieeeee! Nie! Ta zona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię? - Helena. - No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz???? Lekarz wojskowy robi obchód w szpitalu polowym. - I co nowego wymyślił nasz symulant ? - pyta pielęgniarkę - Dziś w nocy umarł... - A to cwaniaczek ! - Annnika - 02-07-2005 20:28 Dwóch lekarzy dyskutuje nad łóżkiem pacjenta: - To zapalenie wyrostka. - Nie, drogi kolego, to wrzody na dwunatnicy. - Nieważne kolego, po co się kłócić, sekcja i tak wykaże, kto miał rację. - Dlaczego uciekł pan ze stołu operacyjnego -pyta ordynator oddziału chirurgii pajcenta. - Bo usłyszałem, jak pielęgniarka mówi, że nie ma co się tak bardzo denerwować, w końcu to rutynowy zabieg. - I uciekł pan dlatego, że pielęgniarka chciała panu dodać otuchy? - Ale ona nie mówiła tego do mnie, tylko do chirurga... - Przykro mi, ale jest pan śmiertelnie chory, medycyna jest już bezsilna. - A ile czasu mi zostało? - 8 - Czego? Miesięcy? Tygodni? - 7... 6... 5... Ona i on i ten ktoś jeszcze :D - Annnika - 10-09-2005 16:59 Trzech mężczyzn leżących w szpitalu na oddziale chirurgii opowiada sobie, jak tutaj trafili. Najstarszy mówi: - Pewnego dnai wracam wcześneij z pracy i widzę nagą żonę, myślę więc, że mnie z kimś zdradzała. Szukam kogoś, ale nikogo nie znajduję, wychodzę więc na balkon, patrzę, a tam piętro niżej leży goły facet. Myślę sobie, "To pewnie ten" i biorę co mam pod ręką i rzucam w niego. Traf chciał że to była lodówka, no i się nadwyrężyłem. - Tego dnia wyszedłem wcześniej z pracy - opowiada drugi. - W domu nikogo nie było, ładna pogoda, więc się rozbieram, wychodzę na balkon i zaczynam się opalać, a tu po chwili jakiś idiota rzuca we mnie lodówką. Trzeci z mężczyzn, najmłodszy, wysłuchał klegów dzielących z nim szpitalną niedolę i mówi: - Siedzę sobie w lodówce... [ Dodano: Wto 04 Paź, 2005 21:39 ] * Panie doktorze boję się, że umieram * Co tez pani opowiada to ostatnia rzecz, która mogła by się pani przydarzyć |