Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Palenie tytoniu czy to grzech ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Palenie tytoniu czy to grzech ? (/showthread.php?tid=893)

Strony: 1 2 3 4 5


Palenie tytoniu czy to grzech ? - Cichociemny - 07-10-2005 16:13

Tak kiedyś się zastanawiałem czy palenie papierosów traktowane jest joko grzech czy katolik powinien się z tego faktu spowiadać ??
Jestem ciekaw waszych opini :roll:


- Offca - 07-10-2005 16:23

Z tego co wiem, to do 18 lat jest grzechem, jak nadużywanie alkoholu :krzywy: Ale czy dorośli ludzie mają się z tego spowiadać? W końcu robią to na własną odpowiedzialność, niemniej palenie papierochów zabija i każdy palacz i niepalacz o tym wie, a zatem w pewnym sensie godzi w 5 Przykazanie. Szkodzenie swojemu zdrowiu - a jest to umyślne szkodzenie - jest przecież złem. Inna sprawa to uzależnienie - jakiekolwiek uzależnienie w pewnym sensie zmniejsza winę grzechu - robimy coś pod wpływem reakcji organizmu i jego przyzwyczajenia się do danej używki. Uzależnienie jest zniewoleniem.


- Cichociemny - 07-10-2005 16:33

No właśnie tym samym tokiem rozumowania poszedłem - nie zabijaj.
Skoro samobójstwo jest grzechem moim zdaniem palenie papierosów też powinno się pod samobójstwo "podciągnąć".

Ps.
Byłem ciekaw nauki KK w tym temacie od kiedy rozmawiałem z pewnym księdzem który sobie srogo podpalał ale na ten temat nie było okazji porozmawiać. :|


- Offca - 07-10-2005 16:45

Ale uwzględnij też sytuację zniewolenia. Jeśli jakaś czynnoś staje się nałogiem, bez którego (tyczy się to właśnie papierosów, alkoholu, narkotyków, niejednokrotnie nawet i seksu) człowiek nie potrafi już normalnie funkcjonować, to jest to raczej niewola niż grzech. Człowiek na głodzie zrobi wszystko by ten głód zaspokoić, rzadko kiedy w takich chwilach myśli o konsekwencjach i rozsądku. Pali bo w zniewoleniu po prostu musi. Chciałby rzucić, ale to nie takie proste -> pali więc dalej, siłuje się z tym... To jest więc chyba drobna różnica. Zresztą podejrzewam, że znasz mechanizmy zniewoleń i nałogów, więc wiesz jak to przebiega.


- Cichociemny - 07-10-2005 17:19

Offca napisał(a):Ale uwzględnij też sytuację zniewolenia. Jeśli jakaś czynnoś staje się nałogiem, bez którego (tyczy się to właśnie papierosów, alkoholu, narkotyków, niejednokrotnie nawet i seksu) człowiek nie potrafi już normalnie funkcjonować, to jest to raczej niewola niż grzech.

Pojmuję i zgadzanm się z tobą - i wyobrażam sobie jak ciężko żyć w nałogu.
Ale ty zgodzisz się ze mną że nie możemy akceptować grzechy skoro ustaliliśmy że to grzech, czasami jednak zbyt łagodnie do tego podchodziwy . Napisałaś że to jest zniewolenie ja dodam że demoniczne zniewolenie - a to wymaga modlitwy o uwolnienie. :-s


- TOMASZ32-SANCTI - 07-10-2005 17:51

Cichociemny napisał(a):
Offca napisał(a):Ale uwzględnij też sytuację zniewolenia. Jeśli jakaś czynnoś staje się nałogiem, bez którego (tyczy się to właśnie papierosów, alkoholu, narkotyków, niejednokrotnie nawet i seksu) człowiek nie potrafi już normalnie funkcjonować, to jest to raczej niewola niż grzech.

Pojmuję i zgadzanm się z tobą - i wyobrażam sobie jak ciężko żyć w nałogu.
Ale ty zgodzisz się ze mną że nie możemy akceptować grzechy skoro ustaliliśmy że to grzech, czasami jednak zbyt łagodnie do tego podchodziwy . Napisałaś że to jest zniewolenie ja dodam że demoniczne zniewolenie - a to wymaga modlitwy o uwolnienie. :-s

Zazwyczaj do kazdego grzechu namawia nas szatan, tak więc do palenia także. Palenie jest grzechem, ale nie jest to ciężki grzech, ponieważ jak już Offca słusznie zauważyła jest to też zniewolenie, jesli człowiek nie chce, ale pali, bo się tego organizm domaga. Ale napewno winę za skutki palenia a zarazem tego grzechu ponosimy my sami.

Pozdrawiam


- Offca - 07-10-2005 22:49

Cichociemny napisał(a):a to wymaga modlitwy o uwolnienie.

Dokładnie. Wiele osób zostało uleczonych z nałogu po takiej modlitwie Uśmiech


- TOMASZ32-SANCTI - 07-10-2005 23:14

To może pomódlcie się za mnie, bo ja próbowałem rzucić palenie, ale jak dotąd mi to nie wyszło, a jak narazie mam problemy z modlitwą. Jest to poważne cierpienie, bo widzę, ze jest to także niszczący nałóg dla mojej rodziny.

Pozdrawiam


- Offca - 07-10-2005 23:18

TOMASZ32 napisał(a):To może pomódlcie się za mnie, bo ja próbowałem rzucić palenie
To Ty palisz???? :shock:
Proponuję byś poprosił na którymś spotkaniu o modlitwę swoją wspólnotę, bo chyba jakąś masz w Lublinie?


- TOMASZ32-SANCTI - 08-10-2005 00:06

Mam Offco, nie bierzcie tego tak dosadnie jakby nie miał sie kto za mnie modlić. Wspólnota modli się za nas cały czas, a ja z żoną za naszą wspólnotę. Ale nie chcę też tak dodawać do listy wspólnoty nowych intencji za mnie. To było by głupie z mojej strony. Cały czas jak tylko mogę się modlić, to modle się w intencji rzucenia tego nałogu. Słyszałem jednak, ze im więcej osób sie modli w danej inetncji, tym wiekszy skutek mogą odnieść modlitwy w tej inetncji. Wierzę, ze to prawda, dlatego była ta sugestia.

Pozdrawiam


- Ajfen - 08-10-2005 09:15

Ano widzicie...palenie tytoniu przez osoby dorosłe grzechem nie jest, dopóki nie przerodzi się w nałóg- to opinia pewnego kapłana, z którym na ten temat rozmawiałem. Powiedział, że jest to grzech ze względu nałogu. Każdy nałóg zniewala, a człowiek jest przecież istotą wolną- stąd ten grzech. Jednak pamiętajmy, że wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich dawkach.
Z używek tytoniowych polecam tabakę. Świetna, bardzo aromatyczna i nie psuje zdrowia(jedynie zażywając kosmiczne ilości może wysuszyć śluzówkę, ale i to wątpliwe). Pozdrawiam


- Offca - 08-10-2005 13:12

TOMASZ32 napisał(a):Ale nie chcę też tak dodawać do listy wspólnoty nowych intencji za mnie. To było by głupie z mojej strony.

Bzdura! Masz Wspólnotę po to, by w razie potrzeby mogła Cię wesprzeć chociażby w takiej walce!!! U mnie jest tak, że jeśli ktoś potrzebuje modlitwy, bo po prostu potrzebuje (błahy powód), to się nad tą osobą WSZYSCY modlimy. I ile razy nas poprosi, tyle razy się modlimy i nie mówimy, że mamy już za długią listę intencji i Twój limit się już wyczerpał. Nie ma limitów! Nie kręcimy nosem, że po raz e-nty ta osoba zgłasza się na modlitwę wstawienniczą czy o uzdrowienie. Modlimy się tak długo, jak długo ta osoba potrzebować będzie wsparcia. I tak działa każda normalna wspólnota. Nie ma czegoś takiego, że to głupie. Potrzebujesz modlitwy, idziesz do osoby odpowiedzialnej za modlitwę wstawienniczą czy do lidera i mówisz jaka jest sprawa. Jeśli odmówi (w co szczezre wątpię) idziesz do innej Wspólnoty, która się nad Tobą pomodli. I tak do skutku.


- Cichociemny - 08-10-2005 15:01

2 Tym. 1:3
3. Dziękuję Bogu, któremu z czystym sumieniem służę, tak jak przodkowie moi, gdy nieustannie ciebie wspominam w modlitwach moich, we dnie i w nocy;
(BW)
OUśmiech


- TOMASZ32-SANCTI - 08-10-2005 16:09

Wiem o tym Offco,ale ja także muszę coś robić by się skłaniać w kierunku modlitwy, tym bardziej,że narazie jest z nią krucho.
Moja wspólnota nie odmawia nikomu, kto prosi o modlitwę, po za tym jest też tak, ze na podstawie już samej obserwacji innych osób modlimy się za tych, po których widać jest, ze potrzebują modlitwy.

Tylko czasem jest tak, ze ktoś narzeka na tych palacych, ale nie pomyśli by się za nich modlić. Tak jest np. z moją matką, która marudzi, że palę zamiast pomodlić się za mnie i okazać też zrozumienie, ze nie jest to takie łatwe, a przynajmniej nie dla wszystkich.

Pozdrawiam


- Daidoss - 09-10-2005 08:44

Palenie papierosów jest grzechem i trzeba się z tego spowiadać. Na opakowaniu Minister zdrowia informuje, że paelnie powoduje choroby serca i nowotwory, na innych pisze wprost, że palenie zabija.

Bóg powiedział wprost swoje przykazania NIE ZABIJAJ.

A więć palenie niszczy zdrowie, jest skutkiem chorób, czyli niszczenie swego organizmy, reasumując każdy kto pali ma grzech.