Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Pogrzeb dzieci poaborcyjnych i po poronieniach? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Pogrzeb dzieci poaborcyjnych i po poronieniach? (/showthread.php?tid=933)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- Anonymous - 26-02-2006 00:42

Ciekawe czy jak wpadną nie zrewidują swych cudownych poglądów do takiej formy aby poradziły sobie w życiu.

Pogadanka w klasie to jedno, a żyucie drugie.


- Annnika - 26-02-2006 15:12

Na tym polega wychowanie i edukacja, żeby stworzyć podstawę na przyszłość.

Wierze, że w przyszłości przynajmniej się zastanowią przed podjęciem złego kroku. Oby nigdy przed taką decyzją nie stanęły Uśmiech


- m... - 29-08-2006 19:12

W siódmym miesiącu ciąży urodziłam dwóch chłopców.Dałam im na imiona Jacek i Dawid.Niestety Bóg 'zabrał ich do siebie".Nie było problemu z pogrzebem.Podobno odbył się normalnie,tak jak powinien wyglądać pochówek.Czasem jest mi smutno i zastanawiam się dlaczego nie było mi dane żeby mieć ich przy sobie.Dlaczego Bóg zabiera dzieci skoro pozwala żeby się poczęły?


- Offca - 29-08-2006 22:46

m... napisał(a):Dlaczego Bóg zabiera dzieci skoro pozwala żeby się poczęły?
Też mnie to pytanie dręczy...


- ziobro Adama - 04-09-2006 12:51

Offca napisał(a):
m... napisał(a):Dlaczego Bóg zabiera dzieci skoro pozwala żeby się poczęły?
Też mnie to pytanie dręczy...
Bóg zabiera wszystkich, którzy się poczęli ... jednych wcześniej, innych później ...
w zasadzie można powiedzieć, że kiedy już otrzymaliśmy ciało, to można wracać do Ojca w niebie ..


- TOMASZ32-SANCTI - 05-09-2006 22:24

Cytat:Dlaczego Bóg zabiera dzieci skoro pozwala żeby się poczęły?

Zapewne powodów jest wiele, ale tylko Bóg zna dokładną odpowiedź na to pytanie.
Nam wypada tylko się domyślać, ale czy to coś nam daje, czy te domysły coś zmieniają w naszym życiu?

Ja, gdy zastanawiałem się nad tym, to dochodziłem do wniosku, że Bóg daje takie mocne doświadczenie aby pogłębiać naszą wiarę, że dziecko poczęte odchodzi do lepszego świata, odchodzi do domu Ojca, gdzie będzie mogło smakować życia wiecznego. Człowiekowi zaś pozostaje doświadczenie, które ma poprowadzić człowieka ku Bogu. A droga do Boga nie jest łatwa i bardzo często wiedzie na krzyż.

Cytat:Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele. Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele.

Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.

2Kor 4,8-11.18

oraz

Cytat:Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.

Mk 8, 34-35

Takie cierpienie z powodu utraty dziecka trzeba przyjąć jako wolę Boga, czyli ten krzyż, który mamy nieść i naśladować Chrystusa. I wierzyć, że to stworzenie zostalo już zbawione.
To bardzo trudne, ale Bóg pozwala przez to przejść.

Pozdrawiam


- Daisy - 05-09-2006 23:01

TOMASZ32 napisał(a):Takie cierpienie z powodu utraty dziecka trzeba przyjąć jako wolę Boga, czyli ten krzyż, który mamy nieść i naśladować Chrystusa.
oj w teorii wydaje sie to proste... jednak w praktyce wątpie, żeby tak bedzo cierpiącej matce dało sie to wytłumaczyc :|
TOMASZ32 napisał(a):To bardzo trudne, ale Bóg pozwala przez to przejść.
Jak powiedziała mi kiedyś moja śp. babcia "Nie ma tego bólu którego kobieta by nie zniosła"


- TOMASZ32-SANCTI - 05-09-2006 23:53

Daisy napisała:
Cytat:oj w teorii wydaje sie to proste... jednak w praktyce wątpie, żeby tak bedzo cierpiącej matce dało sie to wytłumaczyc

Rozumiem to doskonale Daisy, wiem że jest to bardzo trudne do wytłumaczenia a jeszcze trudniejsze do przyjęcia. Napisałem tylko to od strony wiary, rzeczywistość jest znacznie trudniejsza i bardzo często odrzuca sie takie myślenie duchowe.

Pozdrawiam


- Helmutt - 06-09-2006 12:27

TOMASZ32 napisał(a):Daisy napisała:
Cytat:oj w teorii wydaje sie to proste... jednak w praktyce wątpie, żeby tak bedzo cierpiącej matce dało sie to wytłumaczyc

Rozumiem to doskonale Daisy, wiem że jest to bardzo trudne do wytłumaczenia a jeszcze trudniejsze do przyjęcia. Napisałem tylko to od strony wiary, rzeczywistość jest znacznie trudniejsza i bardzo często odrzuca sie takie myślenie duchowe.
Powiedziałbym wręcz, że ZAWSZE się je odrzuca w obliczu tragedii. Bo matki, która straciła dziecko, nie obchodzi w ogóle tłumaczenie, że "bóg ma w tym swój plan" - ona boleje nad stratą, a nie zastanawia się jakiż to plan mógł mieć bóg. Przynajmniej na początku. Pytania przychodzą potem.


- kalosz - 07-09-2006 10:06

TOMASZ32 napisał(a):że Bóg daje takie mocne doświadczenie aby pogłębiać naszą wiarę,
TOMASZ32 napisał(a):Takie cierpienie z powodu utraty dziecka trzeba przyjąć jako wolę Boga, czyli ten krzyż, który mamy nieść i naśladować Chrystusa
Życze powodzenia, z takim tłumaczeniem

A czy np jeśli kolega złamie ci ręke abyś był silniejszy, twardszy i miał nowe doświadczenie to dalej będziesz lubił tego koegę ?


- Annnika - 07-09-2006 15:27

Tu masz na myśli krzywdzenie z premedytacją chyba, bo jak przypadkiem albo tak wyszło bez jego zamiaru to nie ma co go winić.

A co do utraty dziecka - chybione porównanie. Na wykładach z biomedycyny lekarz położnik stwierdził, że dzieci poronione to jakby dwie grupy przypadków: wina matki lub jej stanu zdrowia, lub wada w budowie dziecka. To tak z grubsza. I wtedy wkracza natura. Wiec skąd to porównanie :?:


- Daisy - 07-09-2006 16:05

Annnika napisał(a):Wiec skąd to porównanie
do czyjej wypowiedzi to bylo Aniko?? Bo nie wiem:>


- kalosz - 07-09-2006 16:08

Annnika napisał(a):Wiec skąd to porównanie
a stąd:
TOMASZ32 napisał(a):że Bóg daje takie mocne doświadczenie aby pogłębiać naszą wiarę, że dziecko poczęte odchodzi do lepszego świata, odchodzi do domu Ojca, gdzie będzie mogło smakować życia wiecznego. Człowiekowi zaś pozostaje doświadczenie, które ma poprowadzić człowieka ku Bogu
Annnika napisał(a):krzywdzenie z premedytacją
Biorąc pod uwagę powyzszy cytat to chyba jednak jest premedytacja.

A w związku z tym ,jęsli w taki sposób mam być doświadczony to moje pytanie:
A czy np jeśli kolega złamie ci ręke abyś był silniejszy, twardszy i miał nowe doświadczenie to dalej będziesz lubił tego kolegę ? Pozostaje nadal aktualne.


- TOMASZ32-SANCTI - 07-09-2006 19:27

kalosz napisał(a):
TOMASZ32 napisał(a):że Bóg daje takie mocne doświadczenie aby pogłębiać naszą wiarę,
TOMASZ32 napisał(a):Takie cierpienie z powodu utraty dziecka trzeba przyjąć jako wolę Boga, czyli ten krzyż, który mamy nieść i naśladować Chrystusa
Życze powodzenia, z takim tłumaczeniem

A czy np jeśli kolega złamie ci ręke abyś był silniejszy, twardszy i miał nowe doświadczenie to dalej będziesz lubił tego koegę ?

Jak mi kolega złamie rekę, to będę się staral koledze to wybaczyć, bo zapewne nie wie co robi, będzie to bardzo trudne, ale wierzę, że z pomocą Boga jest to możliwe.

Wiesz, ja myślę, że co innego jest doświadczenie cierpienia nie zależne od człowieka a co innego umyślne działanie zmierzające do zadaniu człowiekowi cierpienia z bezmyślności, złości czy dla zabawy. Czy ty uważasz inaczej?

Pozdrawiam


- kalosz - 08-09-2006 08:47

TOMASZ32 napisał(a):Wiesz, ja myślę, że co innego jest doświadczenie cierpienia nie zależne od człowieka a co innego umyślne działanie zmierzające do zadaniu człowiekowi cierpienia z bezmyślności, złości czy dla zabawy
No dobrze, a w przypadku:
Annnika napisał(a):Na wykładach z biomedycyny lekarz położnik stwierdził, że dzieci poronione to jakby dwie grupy przypadków: wina matki lub jej stanu zdrowia, lub wada w budowie dziecka. To tak z grubsza. I wtedy wkracza natura
, biroąc pod uwagę:
TOMASZ32 napisał(a):Bóg daje takie mocne doświadczenie aby pogłębiać naszą wiarę, że dziecko poczęte odchodzi do lepszego świata, odchodzi do domu Ojca, gdzie będzie mogło smakować życia wiecznego.
i
TOMASZ32 napisał(a):Takie cierpienie z powodu utraty dziecka trzeba przyjąć jako wolę Boga
, to to jest w końcu od człowieka czy od woli Boga?
TOMASZ32 napisał(a):Jak mi kolega złamie rekę, to będę się staral koledze to wybaczyć
Jesli to prawda, to naprawde musisz być bardzo silny, ja raczej bym nie był