Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Sekty /Świadkowie Jehowy/ - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Sekty /Świadkowie Jehowy/ (/showthread.php?tid=98)



Sekty /Świadkowie Jehowy/ - Rasta - 29-08-2004 22:16

Co o tym wiecie? Jaka jest ich struktora dzialania? Dlaczego sekta? Co im odpowiadac w domu?
Czy nasz Bog nie mial na imie Jahwe?


- Gerwaz - 29-08-2004 23:23

I po kiego grzyba ten temat? Chcesz urzadzic polowanie na czarownice?


- Rasta - 29-08-2004 23:48

Ty kiedy umieszczasz temat nie pytam po jaki muchomor ten temat. A interesuje mnie to poniewaz bylem ostatnio zaczepionym na miescie przez 2 Jehowki. Chcialem z nimi gadac, ale one tak nawijaja, ze gdyby nasi ewangelizatorzy tak gadali to by zagadali.


- Gerwaz - 29-08-2004 23:53

Ale Swiadkowie Jehowy sa tak naprawde niegrozni. Nie popr=elnia sie u nich rytualnych mordow itp. a przy okazji zwykle sa to ludzie naprawde na poziomie i odznaczaja sie wysokim poziomem kultury osobistej i znajomoscia Pisma Swietego (mniejsza o to jak je integpretuja - szacun, ze znaja naprawde dobrze).


Moje doświadczenie - Ravenloff - 30-08-2004 00:10

A ja podczas ewangelizacji natrafiłem na Jechową. Zdałem sobie z tego sprawę prawie od razu. A gdy ona zdała sobie sprawę, z tego że ja to już wiem, to rozmowa przybrała zupełnie dramatyczny obrót. Zaczęła najeżdżać na mnie i na moją wiarę, zaczęła wysnuwać jakieś "dziwne" argumenty, próbując coś mi udowodnić. Chciałem wejśc z nią w dialog na poziomie i z kulturą, ale kompletnie nie dała mi dojść do słowa. Włączył jej się agresor, zaczęła prawie krzykiem do mnie, że ja się mylę, że nie mam pojęcia o wielu sprawach. A ja chciałem tylko na spokojnie i na poziomie pogadać. A tą kobietę cechował zupełny brak kultury.
Nie wiem czy wszyscy jechowi tacy są?
Ale wiem jedno, że w rozmowach z niedzielnymi katolikami zachowują się inaczej, są spokojni. A że widziała, że ja mam większe pojęcie o mojej wierze, to chyba babka nie wiedziała co zrobić, bo wiedziała, że nie pójdzie jej ze mną tak łatwo jak z kimś innym na ulicy :wink:


- Gerwaz - 30-08-2004 09:51

Jasne, ze sie tak zdarza - wszystko zalezy od konkretnych osob, ale ja troche uogolnilem na podstawie obserwacji moich sasiadow - Swiadkow Jehowy. Naprawde sympatyczni ludzie.

Jedyne co mnie denerwuje w takich rozmowach na ulicy (nie ze wspomnianymi sasiadami, a z innymi swiadkami) to to, ze zaczynaja sie zawsze od delikatnie mowiac niekonwencjonalnego pytania, np. "czy Mojzesz byl przyjacielem Boga". Ale to daje tez do myslenia, zeby czasem zastanowic sie nad swoja wiara.


- Daidoss - 30-08-2004 09:51

Gerwaz napisał(a):Ale Swiadkowie Jehowy sa tak naprawde niegrozni. Nie popr=elnia sie u nich rytualnych mordow itp. a przy okazji zwykle sa to ludzie naprawde na poziomie i odznaczaja sie wysokim poziomem kultury osobistej i znajomoscia Pisma Swietego (mniejsza o to jak je integpretuja - szacun, ze znaja naprawde dobrze).

Gerwaz niestety ale musze sie nie zgodzic z tym co mowisz.
Ksiadz mi opowiadal jak jego znajoma byla w kosciele Jehowych. I chcial odejsc to najpierw powiedzieli jej delikatnie, ze tego zrobic nie moze. Myslala, ze to takie poprostu "nie odchodz od nas". Zaraz po tym zaczal do niej do domu dzwoinc telefon do domu, kiedy podnosila byla w sluchawce cisza. nastepnie zaczeto jej grozic przez telefon. Poznala, ze to byly osoby Jehowy. Mowila, ze sie nie bala az kiedy wracala wieczorem do domu i na chodnik po ktorym szla wjechal samochod i zaczal ja gonic.

Wiec po tym malym wstepie nie moge powiedziec, ze ruch Jehowych jest bezpieczny.


- Rasta - 30-08-2004 12:20

Kiedy gadalem z Swiatkami Jehowych to mnie zaczela tarmosci za ramie i drzec sie na ulicy mowiac, ze bede potepiony :!:
Masakra ale dla Gerwaza kulturka Oczko


- Gerwaz - 30-08-2004 14:00

Rasta napisał(a):Kiedy gadalem z Swiatkami Jehowych to mnie zaczela tarmosci za ramie i drzec sie na ulicy mowiac, ze bede potepiony :!:
Masakra ale dla Gerwaza kulturka Oczko
Moment! Ja mowie tylko o wlasnych doswiadczeniach. Wobec mnie zaden napotkany Swiadek Jehowy nie byl chamski. Za to takie wydarzenie o jakim piszesz spotkalo mnie kiedys ze strony katolikow (!). I co? Mam teraz mieszac wszystkich katolikow z blotem?


- Daidoss - 30-08-2004 17:02

Mowisz, ze katolicy podeszli do Ciebie na chodniku i krzyczeli, ze Gerwaza piklo pochlonie?? Kurcze musze napisac do SNE zeby uczono dystypliny na k. Pawel Język

Gerwaz to nie mailo byc chamskie. Sorry


- Gerwaz - 30-08-2004 18:25

Nie na chodniku, a na lekcji religii - wierz mi, ze przyjemniejsze to nie bylo :evil:


- Daidoss - 31-08-2004 08:05

Stary to fakt. Sa katolicy, ktorzy za rogiem koscila Ci gebe obija. Wiec oczywiscie nie pakumy ich do tego samego wora. Ale jakie powiazania sekciarskie ma ruch świadków Jehowy?


- Rasta - 01-09-2004 11:40

No to ja zadalem to pytanie :!: :?: :!:


Re: Moje doświadczenie - ziobro Adama - 01-09-2004 23:47

Ravenloff napisał(a):A ja podczas ewangelizacji natrafiłem na Jechową.
JEHOWA (Jahwe) to imię Boga z kart Biblii. Myślę, że warto chociaż wiedzieć jak się to pisze. Nie wspomnę juz o szacunku.

[ Dodano: Czw 02 Wrz 2004 0:07 ]
Daidoss napisał(a):Ksiadz mi opowiadal jak jego znajoma byla w kosciele Jehowych. .............
Wiec po tym malym wstepie nie moge powiedziec, ze ruch Jehowych jest bezpieczny.
To ja też. Króciutka historia.

W piątej, czy szóstej klasie SP, miałem dziwnego księdza katechetę. Był bardzo nerwowy, a my jak to dzieci, czasem psociliśmy i dokazywaliśmy.
Pewnego razu tak sie zdenerwował nan nas, że zaczął przewracać ławki i rzucać krzesłami. Byłem w lekkim szoku ....

Więc po tym występie, nie mogę powiedzieć, by Kościół Katolicki był bezpieczny.

p.s. moja historia jest w 100% prawdziwa. :twisted:


Re: Moje doświadczenie - Gregoriano - 02-09-2004 10:09

ziobro Adama napisał(a):JEHOWA (Jahwe) to imię Boga z kart Biblii. Myślę, że warto chociaż wiedzieć jak się to pisze. Nie wspomnę juz o szacunku.

Odpowiedźią niech będzie cytat:
:arrow: Określenie "Jehowa" jest błędną wersją imienia Jahwe. Ten błąd wykazują filologowie. Mówią oni, że pod tetragram hebr. JHWH, żydowscy masoreci dopisali znaki samogłoskowe wzięte z imienia Bożego Adonaj tzn. Pan lub Elohim tzn. Bóg. Przez szacunek (ze strachu przed niegodnym wymawianiem) dla imienia Bożego Żydzi zastępczo stosowali w miejscach występowania w Biblii JHWH imiona Adonaj i Elohim. Inni nie zrozumieli intencji masoretów i zaczęli nieprawidłowo odczytywać tetragram (broszura ŚJ "Imię Boże..." s.8). Strażnica Rok CI [1980] Nr 21 s.5 to przyznaje: "Imię Boże w postaci 'Jahwe' (czasami 'Jahue') stanowi po prostu próbę wyrażenia go w sposób bliższy pierwotnej hebrajszczyźnie. (...) W ciągu wieków zatraciła się prawidłowa hebrajska wymowa imienia Bożego. Toteż nie ma pewności, jakich samogłosek należałoby użyć dla jego [JHWH] dopełnienia. Przez połączenie tetragramu ze znakami samogłoskowymi dwóch słów hebrajskich: Adonaj (Pan) oraz Elohim (Bóg), powstała wymowa Jehowah. (...) Niemniej wielu znawców języka hebrajskiego twierdzi, że bardziej poprawna jest forma 'Jahwe'. ".

ziobro Adama napisał(a):To ja też. Króciutka historia.
W piątej, czy szóstej klasie SP, miałem dziwnego księdza katechetę. Był bardzo nerwowy, a my jak to dzieci, czasem psociliśmy i dokazywaliśmy.
Pewnego razu tak sie zdenerwował nan nas, że zaczął przewracać ławki i rzucać krzesłami. Byłem w lekkim szoku ....
Więc po tym występie, nie mogę powiedzieć, by Kościół Katolicki był bezpieczny.
p.s. moja historia jest w 100% prawdziwa. :twisted:

Nie będe podważał twojego świadectwa, byłaby to niedorzeczność. Zresztą sam mam podobne doświadczenia, bądź o takowych wiem z życia naszej parafii. Jedna siostra zakonna nauczająca religii musiała zostać nawet przeniesiona w "bezpieczne miejsce" ze względu na swoje zachowanie. Podobne zachowania, które opisałeś!

Jedank wnioski wyciągnięte przez ciebie to wyolbrzymiona ekstrapolacja. Kościół to ludzie, a tam gdzie ludzie zawsze pojawia się błąd, nie wszystko będzie idealne. Natomiast w odniesieniu do Świadków Jehowy sytuacja jest inna. Tutaj nawet nie chodzi o błędy ludzkie tylko jakby immanentne odnośnie całej ich doktryny. Stąd proponuję:

1. Odpowiedźmy sobie na pytanie co to jest sekta?

2. Dlaczego Świadkowie Jehowy są nazywani sektą i czy rzeczywiście nimi są?

Oczywistym jednak jest abyśmy nieuprzedzali się do nich, nie o to chodzi tylko o wskazywanie zagrożeń. Ludzi pozostawmy w spokoju....