Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
"za dobre wynagradza, a za złe karze" - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Katechizm Kościoła Katolickiego (/forumdisplay.php?fid=45)
+--- Wątek: "za dobre wynagradza, a za złe karze" (/showthread.php?tid=984)

Strony: 1 2 3 4


- Ks.Marek - 29-03-2006 15:57

Autorzy natchnieni spisywali Ewangelie jako już coś zreflektowanego, zinterpretowanego. Czas do połowy niemal II wieku, to moment, gdy bardzo żywą była doktryna o szybkim nastapieniu Paruzji i wszystkiego, co się z nią wiąże. Stąd tez autorzy natchnieni podejmuja tę tematykę, jedni szerzej, inni ledwo wzmiankują. To, o czym pisze w jakimś stopniu rozjaśnia się w 1 Liście Piotra Apostoła. Kieruje on swe słowa do pogan, którzy przyjęli chrzest. W liście, jaki im pisze, podaje ogólne wskazania co do sposobu ich życia.
Jak się okazało, paruzja tak szybko nie nastąpiła, więc i nauka o eschatologii mogła tez znacznie szerzej sie rozwinąć. To tyle na razie. Oczekuje ewentualnej dyskusji

Niech Pan błogosławi i strzeże.


- Offca - 29-03-2006 17:08

Ks.Marek napisał(a):gdy bardzo żywą była doktryna o szybkim nastapieniu Paruzji

Osobiście w niczym mnie to nie przeszkadza Oczko gdyż za św. Pioterm bodaj, powtarzam zwykle, że dla Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień i żebyśmy się nie łudzili, że Bóg zwleka Uśmiech


- Adam - 04-04-2006 19:04

Nie bardzo rozumiem o co Wam w ogóle chodzi. Jak ktoś umrze i pójdzie do Piekła czy nawet Czyśćca to po co mu jeszcze jakas pedagogika ? W Piekle i tak nic nie da, a w Czyśćcu już się i tak nie grzeszy... A jeśli chodzi o kary za życia .... doświadczenie uczy, że im większy grzesznik tym lepiej mu się powodzi. Już Hiob to zauważył


- Ks.Marek - 04-04-2006 23:11

Adam napisał(a):Nie bardzo rozumiem o co Wam w ogóle chodzi. Jak ktoś umrze i pójdzie do Piekła czy nawet Czyśćca to po co mu jeszcze jakas pedagogika ? W Piekle i tak nic nie da, a w Czyśćcu już się i tak nie grzeszy... A jeśli chodzi o kary za życia .... doświadczenie uczy, że im większy grzesznik tym lepiej mu się powodzi. Już Hiob to zauważył

Nic innego bardziej nie cieszy kapłana, jak takie własnie spojrzenie zaprezentowane przez Adama. Co sie zaś tyczy tych wszystkich wywodów teologiczno-biblijnych, myśle że najbardziej z nich moga skorzystać wszyscy wątpiący. Ci, któtzy z dziecięcą ufnością złożą swą nadzieję w Panu, wiedzą, że Sam Bóg wystarczy Duży uśmiech

[ Dodano: Wto 04 Kwi, 2006 23:42 ]
A propos sądu. Nie wiem kto, powiedział, ze Chrystus będzie sędzia miłosiernym...
... ale i sprawiedliwym. Nie mniej jednak nie powinniśmy przykładać naszej miary sprawiedliwości, a że nie wspomnę już o miłosierdziu... Kto dzis pamięta uczynki miłosierdzia co do ciała i co do duszy, hę? ;P


- Adam - 05-04-2006 11:31

Wywody teologiczne nie są wcale takie znowu złe Uśmiech Nawet mam zamiar coś w tym stylu napisać, ale to wymaga czasu, bo trzeba sięgnąć do różnych publikacji. Gdyby jednak ktoś miał możliwość to zaczęcam aby sięgnąć do Traktatu o czyśćcu św. Katarzyny z Genui.


RE: "za dobre wynagradza, a za złe karze" - mario70 - 24-03-2013 18:59

Przede wszystkim nie myślmy iż sprawiedliwość Boga jest taka sama jak sprawiedliwość ludzka. Najlepszym tego przykładem jest los Łotra ukrzyżowanego po prawicy Jezusa, wykazał się on aktem wiary w efekcie którego usłyszał słowa Chrystusa:"Dziś ze Mną będziesz w raju".
W odróżnieniu od "naszych sądów" Bóg bowiem wynagradza wszystkich pokrzywdzonych i tych którzy zaznali niesprawiedliwości, niezależnie od tego czy i jak ukarze sprawców tego zła. Ich kara bowiem uzależniona jest w dużej mierze od nich samych i od tego jak postąpią ze swoim dalszym życiem. To co dla nas wydaje się być sprawiedliwe lub nie, wcale nie musi się pokrywać ze sprawiedliwością Stwórcy,ponieważ nie znamy Planów Bożych ani tym bardziej samej istoty Wszechmogącego.
Wszystko to w zasadzie wyjaśnia szósta prawda wiary która mówi:
Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.

Łaska (gr. χαρις, charis, łac. gratia) - w teologii rozumiana jako dar udzielany człowiekowi przez Boga, a którego przyznanie nie jest związane z żadną zasługą.