Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bioenergoterapia
Autor Wiadomość
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #76
 
Modlitwa jest niewątpliwie potrzbna każdemu z nas niezaleznie od tego czy "błądzi" czy nie.
Jak już to zostało wyraźnie wykazane podczas dyskusji z "biomenem" zarówno na tym forum jak i na "katoliku" paranie się bioenergoteapią jak również i innymi formami parania się niewjaśnionymi "energiami" przed którymi przestrzega nas sam Bóg stanowi cały szereg bardzo poważnych zagrożeń - zarówno zdrowotnych jak i duchowych.
Godzi bowiem bezpośrednio w I Przykazanie.
Cóz - sam szatan lubi się przedstawiać za 'anioła światłości" posługując się przy tym róznego rodzaju metodami.
Nawet i pozornym "uleczeniem" niczym wędkarz robakiem na końcy wędki by złapać "rybkę" dla siebie.
Egzorcyzmowanie (podobnie zresztą jak próba wszelkiego rodzaju "operowania" nieznanymi lecz potężnymi "energiami" np. w postaci parania się radiestezją czy "bioenergoterapią") -to niczym wejście do stacji energetycznej wysokiego napięcia - bez specjalnego "ubioru ochronnego" i bez wiedzy jak się poruszać i co dotknąć może nas bardzo łatwo "poparzyć" lub wręcz zabić.
Do wyrzucania złych duchów Kościoł posiada zgodę samego Chrystusa, doświadczenia jednak bywają bardzo bolesne - szatan w pewnych przypadkach może pobić fizycznie lub wręcz opętać nawet i posiadające odpowiednią wiedzę osoby.
Wyrzucania złych duchów mogą podjąć się jedynie osoby posiadające odpowiednią wiedzę i spełniajace określone warunki osoby na dodatek posiadjące licencję biskupa miejsca - ja również odradzam tego typu "praktyki".
Nie wolno nam samym brać się za jakiekolwiek próby kontaktu z duchami.
Wolno nam jednak używać modlitw wstawienniczych publikowanych za zgodą i wiedzą władz kościelnych (tzw. "egzorcyzmów prostych").
Wolno nam również wspierać modlitwą naszych Kapłanów.
Niektóre z modlitw wstawienniczych "rozszerzonych" mogą również używać specjalnie do tego przygotowane i "uformowane" osoby wspierajace egzorcystów diecezjalnych.
Stąd też moaj propozycja pomocy Egzorcystomw sprecjalnie przygotowanych foirmacjach.

[ Dodano: Nie 14 Sty, 2007 16:38 ]
Więcej na temat rudhów które zaproponwałem jako pomoc dla Kapłanów i bliźnich:
Ruch corda Pia:
http://www.fdfe.franciszkanie.pl/index.p...&Itemid=23
Rycerstwo św. Michała Archanioła:
http://ktozjakbog.religia.net/index.php?...&Itemid=15
Cóż ...
Pomoc modlitwewna naszym egzorcystom i bliźnim jest czymś wspaniałym
Tak samo jak życie możliwie w stanie ciąłgej łaski uświęcającej jak i modlitwa i wyrzeczenie (ścisły piątkowy post Rycerzy św. Michała Archanioła) na pewno nie zepsuje nikogo - a podjęty trud i wyrzeczenia podjętych dla Boga i bliźnich na pewno nie są ani niczym złym - lecz ręcz przeciwnie.
Rycerstwo św. Michała to "robota" dla wytrwałych i twardych.
Polecam.
Bo ... Któż jak Bóg ?

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
14-01-2007 15:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #77
 
ddv napisał:
Cytat:Jak już to zostało wyraźnie wykazane podczas dyskusji z "biomenem" zarówno na tym forum jak i na "katoliku" paranie się bioenergoteapią jak również i innymi formami parania się niewjaśnionymi "energiami" przed którymi przestrzega nas sam Bóg stanowi cały szereg bardzo poważnych zagrożeń - zarówno zdrowotnych jak i duchowych.
Godzi bowiem bezpośrednio w I Przykazanie.
...
Nie wolno nam samym brać się za jakiekolwiek próby kontaktu z duchami.

Bóg, o ile wiem, przestrzega nas przed kontaktami z duchami.
Jak mogę godzić w I przykazanie?
Wychodzę z założenia, że to co czuję i kontroluje - bioaura, bioenergia, czakry
jest moje.
Nie czuję obecności żadnych złych duchów w moim życiu.
A minęło już przecież ok. 1.5 roku od początku moich praktyk.
Gdybym był opętany, to już dawno temu byłbym zniszczony doszczętnie.
Przestał bym się modlić, chodzić do kościoła, przyjmować sakrameny św., wyrzucił bym różaniec i Pismo Święte z mojego pokoju, bo nie mógłbym pewnie na nie patrzeć.
Przeszła mi kiedyś przez głowę myśl, żeby codziennie nie odmawiać różańca - ale czy to jest opetanie? Nadal go odmawiam i nic mi nie jest. Nie mam żadnych myśli blużnierczych itd. itp.
Staram się przyglądać mojemu życiu i panować nad moimi emocjami.

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
14-01-2007 23:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #78
 
Odpowiem krótkim cytatem:
Cytat:Doktor Agnieszka Pokora: „– Po tych rekolekcjach było u mnie w domu spotkanie i jedna z osób powiedziała: ‘widzę jasno, że bioenergoterapia jest zła, radiestezja jest zła i wróżenie z kart jest złe, natomiast nie mogę zobaczyć, co takiego jest w homeopatii, czuję, że coś jest nie w porządku, ale nie wiem, dlaczego tak jest’.
(...)Mówiąc krótko: niezależnie od skomplikowania języka, którym się posługują, zwolennicy homeopatii dysponują dotąd tylko hipotezami. Powtórzę: teorie wyjaśniające działanie specyfików homeopatycznych są wyłącznie hipotezami, niczym więcej.

Zawsze można powiedzieć, że nauka kiedyś wejdzie na poziom rozwoju konieczny do potwierdzenia tych hipotez. I potwierdzi. A jeśli nie potwierdzi?
Historia nauki notuje zdecydowanie więcej hipotez, które okazały się po prostu bzdurami. Tych genialnych nie było znowu tak wiele.
Doktor Agnieszka Pokora: „– Po rekolekcjach poczułam, że to jest właśnie coś, czego mamy unikać: energia niewiadomego pochodzenia. To, jak otwieranie się na czakramy, na energię kosmiczną, czy jak w reiki... też na energie niewiadomego pochodzenia się otwieramy... Bo przyjmując te leki – jak twierdzą homeopaci – przyjmujemy energię niewiadomego pochodzenia. Energię nad którą nie panujemy. I, przypuśćmy, chodzimy w takiej kuli energetycznej, o której nic nie wiemy, i możemy sprawiać, że ktoś wokół nas się będzie źle czuł...
(...)
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=...0149&katg=
=
Tak więc - homeopaci mówią żle o "bioenergo" i radiestezji ale uważają że "homeopatia" jest dobra, radiesteci się nie wahają bracć za leczenie "bioenrgoterapią" a biomen" wmawia nam że "bioenergoterapia to sam "miód" .. :?

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
15-01-2007 01:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #79
 
Cytat:Doktor Agnieszka Pokora: „– Po tych rekolekcjach było u mnie w domu spotkanie i jedna z osób powiedziała: ‘widzę jasno, że bioenergoterapia jest zła, radiestezja jest zła i wróżenie z kart jest złe, natomiast nie mogę zobaczyć, co takiego jest w homeopatii, czuję, że coś jest nie w porządku, ale nie wiem, dlaczego tak jest’.
(...)Mówiąc krótko: niezależnie od skomplikowania języka, którym się posługują, zwolennicy homeopatii dysponują dotąd tylko hipotezami. Powtórzę: teorie wyjaśniające działanie specyfików homeopatycznych są wyłącznie hipotezami, niczym więcej.

Fajnie, dr Agnieszka wymienia to, to i to jest be be.
A skąd Ona to wie. To jest tyklo jej odczucie.
Napewno patrzy na tą całą sprawę tak jak większość ludzi, czyli przez pryzmat oszustów, szarlatanów itp.
Czyli mnie nie przekonało.
Nie znam się na homeopatii i nie wiem co to za energię "dorzucają" do tych leków.

Cytat:Tak więc - homeopaci mówią żle o "bioenergo" i radiestezji ale uważają że "homeopatia" jest dobra, radiesteci się nie wahają bracć za leczenie "bioenrgoterapią" a biomen" wmawia nam że "bioenergoterapia to sam "miód" .. :?

Widać jedni drugim przeszkadzają w zarobkach, dlatego "obrzucają się błotem".

A według mnie, kompetentne kręgi medyczne i farmaceutyczne (są zapewne bardzo silnie powiązani ze sobą) nie chcą uznać bioenegoterapii m.in przez to, że gdyby ogłosili, iż są takowi, którzy naprawdę uzdrawiają bez używania leków, to niewątpliwie kolejka do aptek by się zmniejszyła.
W skrócie, nie chcieliby mieć konkurencji, bo godziłoby to w ich finanse.
Wolą mieć wylączność w leczeniu chorych ludzi.
Nie wierzę, że Ci wszyscy kompetentniacy, tak bardzo kierują się z miłości do bliźniego.

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
16-01-2007 00:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #80
 
.... a tak się składa, że medycyna poparta badaniami ściśle naukowymi NIE POTWIERDZA żadnych "uleczeń" przy pomocy 'bioenergoterapii" ...
Ani tez innych form i metod szamańskich.
Mało tego - zarówno Kościół jak i medycyna przestrzegają przed paraniem się tymi "praktykami" ...
Zaś wiara w 'cudowną moc" wszelkich metod szamańskich (nieważne jak nazwanych "homeopatią" czy "bioenergoterapią' czy jakoś inaczej) mnoży się niczym grzyby po deszczu.
Nic dziwnego - moda dyktuje "rynek". A moda jest na "filozofię new age" i innego rodzaju badziewie - a nie na zdrowy rozsądek ...
Tylko - po kiego "produkowali" się wszyscy nasi uczeni fizycy biologowie i (cała masa innych profesjonalistów) kiedy co niektórym wystarczy wiara w "biiomoc" szamana operujacego "niepoznanymi przez naukę energiami duszy" ??

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
16-01-2007 00:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
fopic Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #81
 
ddv napisał(a):.... a tak się składa, że medycyna poparta badaniami ściśle naukowymi NIE POTWIERDZA żadnych "uleczeń" przy pomocy 'bioenergoterapii" ...

A były robione takie badania?
27-01-2007 14:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #82
 
fopic napisał(a):
ddv napisał(a):.... a tak się składa, że medycyna poparta badaniami ściśle naukowymi NIE POTWIERDZA żadnych "uleczeń" przy pomocy 'bioenergoterapii" ...

A były robione takie badania?
Najważniejszym z nich jest tzw. "eksperyment Randiego".
Cóż - milion dolarów od ładnych paru lat czeka za udowodnienie zdolności paranormalnych wszelkiego rodzaju ... ;-)
Z tego co mi wiadomo - były próby badania "uzdrowicielskiej" działalności Nardellego - z tego co mi wiadomo to badania te nie potwierdziły istnienia "bioprądów" i td.
Więcej - proponuję:
Cytat:Tak jak nie można poważnie mówić o alternatywnej fizyce czy chemii tak samo absurdalne jest to w przypadku medycyny. Medycyna jest jedna od czasów Hipokratesa - to nauka przyrodnicza. Uważam, że tych kilkaset różnorodnych, stosowanych przez uzdrowicieli metod leczenia, diagnozowania, poglądów etiologicznych i zasad profilaktycznych nie spełnia kryteriów "bycia nauką". Należy podkreślić, że w działaniach uzdrowicieli nie zostaje zwykle udowodniony związek przyczynowo-skutkowy, np. między stosowanym środkiem terapeutycznym a efektem leczenia. Jeżeli np. po oglądaniu telewizyjnych seansów Kaszpirowskiego (w szczytowym okresie jego popularności przed telewizorami zasiadało 9 mln Polaków) ktoś chory na nowotwór poczuł się lepiej to trzeba jeszcze udowodnić, że to właśnie ten program wpłynął na remisję w jego chorobie i zinterpretować mechanizm uzdrowienia. Samopoczucie to kategoria "subiektywnego stanu zdrowia" związana z wiarą, silnymi pozytywnymi emocjami, ale należałoby udowodnić metodami sprawdzalnymi, biomedycznymi, czy rzeczywiście nastąpiła remisja np. na poziomie tkankowym. Jeśli tak by było w istocie, wyjaśnić, czy czynnikiem sprawczym było oglądanie seansu niekonwencjonalnej psychoterapii. Znane są przecież przypadki samowyleczenia.

W naszych badaniach opieramy się głownie na relacjach chorych, posługujemy się kryteriami socjopsychologicznymi. Do pełnej oceny tego zjawiska brakuje, niestety, badań skuteczności stosowanych metod uzdrowicielskich opartych o kryteria biomedyczne. W Polsce, o ile wiem, takie badania nie były systematycznie i na większą skalę podjęte, zaś badania prowadzone w Europie Zachodniej nie dały jednoznacznych wyników.

A jednak w latach 90. w Europie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, Holandii, Danii elity medyczne w zadziwiający sposób otworzyły się na lecznictwo niemedyczne. Brytyjskie Towarzystwo Lekarskie (BMA) w swoim raporcie z 1993 roku nie tylko wzywa do badań naukowych tych metod, ale postuluje również szerszą informację o nich dla klinicystów i rozważenie szkolenia w tym kierunku studentów medycyny i lekarzy.

- Dziś te deklaracje byłyby pewnie inne - fala zainteresowania lekarzy praktykami uzdrawiaczy w ostatnich latach wyraźnie, na szczęście, opada. Warto zauważyć, że na Zachodzie po serii głośnych procesów odszkodowawczych za szkodliwe działanie uzdrowicieli zapał do stosowania tych metod zmalał. Uzdrowiciele nie rozwiążą problemów ochrony zdrowia w żadnym państwie. Przyczyną fenomenu ich popularności są niedostatki współczesnej medycyny. Pacjenci nie szukają u uzdrawiaczy jakichś nowych metod operacyjnych, leczniczych. Oczekują głównie zaspokojenia potrzeb ekspresywnych, czyli socjopsychologicznych, bardzo ważnych dla każdego człowieka, szczególnie starego, cierpiącego na choroby chroniczne o podłożu psychosomatycznym. Te potrzeby, niestety, nie w pełni zaspokaja, zwłaszcza w polskich warunkach, medycyna. Ale taką ofertę próbuje dać ponad 70 tysięcy gabinetów różnej maści uzdrowicieli. To genialny pomysł rynkowy na szybkie, często duże pieniądze - bez kwalifikacji i bez żadnej odpowiedzialności prawnej i etycznej.

Przyjrzeliśmy się z bliska ofercie najbardziej wziętych polskich uzdrawiaczy (m.in. w formie obserwacji uczestniczącej) i stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że jest to bardzo amatorska socjo- i psychoterapia, np. amatorskie wykorzystywanie "efektu placebo". Uprawiają to lecznictwo przedstawiciele najróżniejszych zawodów - od gospodyń domowych, hydraulików do inżynierów chemii. Zdarzają się wśród nich również lekarze, ale ich obecność nie zmienia charakteru stosowanych w tym lecznictwie metod. Jeżeli lekarz zajmuje się czarami, to od tego nie przestaną one być magiczną sztuczką. Będzie to po prostu lekarz zajmujący się czarodziejstwem. I być może należy się do tego przyzwyczaić. Nic nowego pod słońcem. Dokonaliśmy analizy treści przedwojennej prasy - tak bywało i przed wojną.
(...)
Ministerstwo Zdrowia trzy razy zapowiadało powołanie zespołu badającego naukowymi metodami skuteczność działań uzdrowicieli. Wszystko ucichło. Czyżby lobby uzdrawiaczy miało lepsze wpływy niż osławione w prasie lobby ordynatorsko-profesorskie? Permisywność środowiska lekarskiego, gdy sprawami choroby i zdrowia zajmują się amatorzy i brak dbałości o własne interesy wydaje mi się dziwna i groźna. Zastanawiająca jest też pasywność państwa i tolerowanie naruszania przez uzdrawiaczy porządku prawnego, zasad etycznych i podatkowych (w dużej mierze to szara i czarna strefa)
http://www.psychomanipulacja.pl/baza/bio...giczne.htm

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
27-01-2007 22:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
fopic Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #83
 
ddv: napisałeś, że były robione "ściśle naukowe" badania, które nie potwierdziły uleczeń. Więc napisz jakie to były badania; kto je przeprowadzał, kiedy i gdzie można o nich poczytać. Albo przyznaj, że skłamałeś i takich badań nie było.

James Randi nie jest naukowcem. Jest współpracownikiem satanistycznej grupy havy-metalowej Alice Cooper. Projektował dla nich różne symbole np, gilotyny, krzyże. Więc nie bardzo rozumiem jaki sens ma powoływanie się na jego opinię. Jednak nie znalazłem również żadnych badań bioenergoterapii robionych przez Randiego. Czytałem, że organizował on "badania" radiestezji w jakiejś stodole ale zawierały mnóstwo podstawowych błędów więc za naukowe nie mogły być uznane.
28-01-2007 11:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #84
 
DDV zbyt długo i dogłebnie zajmuje się tym tematem, żeby podać niesprawdzone informacje, tego jestem pewna.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-01-2007 16:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #85
 
fopic napisał(a):ddv: napisałeś, że były robione "ściśle naukowe" badania, które nie potwierdziły uleczeń. Więc napisz jakie to były badania; kto je przeprowadzał, kiedy i gdzie można o nich poczytać. Albo przyznaj, że skłamałeś i takich badań nie było.
Każdy szanujący się człowiek wie doskonale, że takie "niekonwencjonalne" leczenie może doprowadzić do przeróżnych dziwactw. Ten, kto się nie uprzedza do Kościoła - będąc nawet osobą niewierząca - nie potrzebuje odpowiedzi na tak banalne kwestie, jak te, które w w/w cytacie wyboldowałem. Nie potrzebuje, ponieważ będzie wiedział, że one nie wnoszą nic konstruktywnego do meritum sprawy.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
28-01-2007 16:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
fopic Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #86
 
Kościół Katolicki mówi, że bioenergoterapia jest zakazana. Można to uznać ale nie można twierdzić, że są to "ścisłe badania naukowe".
28-01-2007 17:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #87
 
fopic napisał(a):Kościół Katolicki mówi, że bioenergoterapia jest zakazana. Można to uznać ale nie można twierdzić, że są to "ścisłe badania naukowe".
to że KOścioł tak mówi to nie dlatego że on taki oświecony a ludzie tacy ciemni, i nie dlatego że mu sie tak podoba. Kościoł to robi żeby bronić ludzi przed złem.


Coś takiego jak bioenergia nie istnieje. Nikomu nie udało sie dowieść jej istnienia.
Cytat:Bioenergoterapii brak podstaw naukowych. Żadnemu bioenergoterapeucie nie udało się dotąd zdobyć nagrody miliona dolarów Randiego za zademonstrowanie zdolności parapsychicznych w kontrolowanym naukowo eksperymencie, co w opinii przeciwników dowodzi, iż bioenergoterapia jest nauką fałszywą.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Bioenergoterapia

istnieje jednak spirytyzm. Dowodny na potwierdzenie takiego stanu rzeczy odczułem na własnej skórze.


Człowiek jest tylko człowiekiem, nie może działać cudów sam z siebie, jest to sprzeczne z logiką, anatomią, fizyką...bo jak, zwyczajowo się nie da. Cuda są działaniem Boga, ale są też i pseudo- cuda. takie jak bioenergoterapia, kiedy to człowiek stawia samego siebie na równi z Bogiem. To jest idolatria, niewiernośc fundamentalna....

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
28-01-2007 18:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
fopic Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #88
 
Scott: Może masz rację tylko nie można swojego wewnętrznego przekoniania mylić ze ścisłymi badaniami naukowymi.

Cytat:bioenergoterapia, kiedy to człowiek stawia samego siebie na równi z Bogiem. To jest idolatria, niewiernośc fundamentalna....

Nie słyszałem żeby bioenergoterapeuci stawiali siebie na równi z Bogiem. Możesz podać link, który to potwierdza czy sobie zmyśliłeś jak ddv "ścisłe badania naukowe"?
28-01-2007 19:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #89
 
fopic napisał(a):Nie słyszałem żeby bioenergoterapeuci stawiali siebie na równi z Bogiem. Możesz podać link, który to potwierdza czy sobie zmyśliłeś jak ddv "ścisłe badania naukowe"?
Proszę poczytać sobie cokolwiek na temat reiki. Tam bardzo często mowa o Boskich energiach, o tych, którzy mają widzenia w postaci Trynitofanii.
Poza tym, to że DDV zaserwuje czy tez nie link, potwierdzający jego opinie, nie ma najmniejszego sensu. Bo nie to jest istotne, jako zło, płynące z bioenergoterapii.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
28-01-2007 19:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
fopic Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #90
 
Cytat:Proszę poczytać sobie cokolwiek na temat reiki. Tam bardzo często mowa o Boskich energiach.

W definicji Reiki nie ma mowy o Boskiej energii tylko o energii, która przenika kosmos.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Reiki

"Reiki jest systemem uzdrawiania za pomocą energii życiowej. Reiki nie jest religią i nie zastępuje jej, nie jest też filozofią. Jest energią i sztuką jej wykorzystania."

Poza tym korzystanie z boskiej energii nie jest równoznaczne ze stawianiem się na równi z Bogiem. Jeśli korzystamy ze światła nie znaczy, że jesteśmy słońcem.

Cytat:o tych, którzy mają widzenia w postaci Trynitofanii.

Nie słyszałem o czymś takim ale zakładając, że był taki przypadek. Ktoś zajmował się reiki, miał widzenia, zwariował i trafił do psychiatryka. Tylko czy można uogólniać to na całą reiki i wszystkich, którzy się nią zajmują?

Od jakiegoś czasu głośno jest o pedofilii wśród księży. W mediach roi się od takich przypadków. A ilu praktykujących chrześcijan ma dziwne widzenia? Czy można z tego wyciągnąć wniosek, że chrześcijanizm szkodzi?

Cytat:Poza tym, to że DDV zaserwuje czy tez nie link, potwierdzający jego opinie, nie ma najmniejszego sensu. Bo nie to jest istotne, jako zło, płynące z bioenergoterapii.

Jeśli ddv zmyślił te badania to nie poda linku.
28-01-2007 20:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów