Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ożywienie - cud za wstawiennictwem Stanisława Papczyńskiego
Autor Wiadomość
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Ożywienie - cud za wstawiennictwem Stanisława Papczyńskiego
Życiorys osoby za wstawiennictwem której dokonał się cud ożywienia martwego płodu. Święty ten ten zostanie nowym patronem dzieci nienarodzonych.

Cytat:błogosławiony Stanisław od Jezusa i Maryi Papczyński (ur. 18 maja 1631 w Podegrodziu, zm. 17 września 1701 w Górze Kalwarii) – kapłan Kościoła katolickiego, zakonnik, pijar, założyciel Zgromadzenia Księży Marianów.

Biografia [edytuj]

Kształcił się w kolegiach jezuickich i pijarskich w Podolińcu, Jarosławiu, Lwowie i Rawie Mazowieckiej. Po ukończeniu nauki zdecydował się wstąpić do zakonu Pijarów ze względu na maryjny charakter tego zgromadzenia. W 1656 r. o. Papczyński złożył śluby zakonne, a w 1661 roku przyjął święcenia kapłańskie. Pracował wtedy jako duszpasterz i wychowawca w Warszawie.

Był cenionym spowiednikiem (spowiadał m.in. nuncjusza papieskiego w Polsce Antonio Pignatellego, późniejszego papieża Innocentego XII. Zrażony jednak panującą wśród zakonników tendencją do łagodzenia reguły, w 1670 roku poprosił o zwolnienie ze ślubów i przystąpił do zakładania nowego dzieła apostolskiego. W 1671 przyjął biały habit na cześć Niepokalanego Poczęcia NMP i założył pierwszą wspólnotę w Puszczy Korabiewickiej później nazwanej Mariańską. W 1673 biskup Jacek Święcicki zaaprobował wspólnotę zakonną w Puszczy Mariańskiej.

Od tego momentu liczy się historię Zgromadzenia Księży Marianów. Niedługo później biskup poznański Stefan Wierzbowski zaprosił marianów do tworzonej właśnie Nowej Jerozolimy (obecnie Góry Kalwarii). Ojciec Papczyński wraz ze swoją wspólnotą prowadził tam opiekę duszpasterską nad pielgrzymami. Stopniowo opuszczały go siły, dożył jednak zatwierdzenia marianów w 1699 jako zakonu o ślubach uroczystych, składanych na pochodzącą z Francji Regułę 10 Cnót NMP. Obecnie prowadzony jest w Rzymie proces beatyfikacyjny o. Papczyńskiego. W 1992 roku zatwierdzono dekret o heroiczności jego cnót.

Grób o. Papczyńskiego znajduje się w Górze Kalwarii niedaleko Warszawy. 12 lutego 2007 roku – w związku z planowaną beatyfikacją – dokonano kanonicznej ekshumacji jego ciała. Znaleziono cały szkielet oraz kawałek habitu, którym był przykryty. Część kości zostało wyjętych na relikwie, reszta pozostanie w grobie, który jest głównym relikwiarzem przyszłego błogosławionego. Relikwie wyjęte z grobu zostaną przekazane parafiom, które wybudują kościoły pod wezwaniem o. Stanisława Papczyńskiego. Przy okazji marianie wykonają renowację sarkofagu, który ma już 250 lat.

Beatyfikacja o. Stanisława Papczyńskiego odbyła się 16 września 2007 roku w Licheniu. Uroczystości przewodniczył kard. Tarcisio Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.

Link zewnętrzny [edytuj]

* http://www.stanislawpapczynski.org/

http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%8...y%C5%84ski

Cytat:Ojciec Stanisław Papczyński, założyciel Zgromadzenia Księży Marianów, który we wrześniu w sanktuarium maryjnym w Licheniu zostanie ogłoszony błogosławionym, będzie patronem dzieci nienarodzonych i kobiet mających problemy z donoszeniem ciąży.
"Cud, który dokonał się za wstawiennictwem naszego Założyciela, a którym było ożywienie martwego płodu i szczęśliwe narodziny dziecka, przyczyni się zapewne do tego, że stanie się on powszechnej świadomości patronem dzieci poczętych i kobiet, które mają trudności z donoszeniem płodu" - powiedział KAI rzecznik prasowy licheńskiego sanktuarium, ksiądz Zbigniew Krochmal.

Duchowny nawiązał do niewytłumaczalnego z punktu widzenia medycyny ożywienia płodu ludzkiego, które w 2001 roku dokonało się w łonie pewnej kobiety w północno-wschodniej Polsce. Wcześniej lekarze uznali płód za martwy, zaś kilka miesięcy po tym zdarzeniu kobieta urodziła zdrowe dziecko.

Według władz kościelnych, łaska ta została wyproszona u Boga przez Sługę Bożego Ojca Stanisława Papczyńskiego. Za jego pośrednictwem bowiem ojciec chrzestny kobiety, dowiedziawszy się o beznadziejnym stanie ciąży swej córki chrzestnej, rozpoczął dziewięciodniową modlitwę w intencji uratowania dziecka.

16 grudnia 2006 roku papież Benedykt XVI uznał przytoczone wydarzenia za nadprzyrodzone i podpisał dekret o cudzie dokonanym za wstawiennictwem o. Stanisława Papczyńskiego. Dekret ten otworzył drogę do beatyfikacji Założyciela zgromadzenia księży marianów.

Księża marianie potwierdzają, że do przyszłego Błogosławionego często modlą się kobiety mające problemy z zajściem w ciążę. Świadczą o tym nadesłane do zakonników świadectwa wiernych o łaskach otrzymanych za przyczyną ojca Papczyńskiego.

Jednym ze świadectw jest list Czesławy, która tak opisała swoje doświadczenia: "Bardzo długo modliłam się o potomstwo, którego nie mogliśmy się z mężem doczekać. Pewnego dnia mój wujek, ksiądz proboszcz z Tarnowa, dał mi obrazki, na których odwrocie była Nowenna o potrzebne łaski za przyczyną Sługi Bożego Ojca Stanisława Papczyńskiego. Zaczęłam ją natychmiast odprawiać w intencji uproszenia upragnionego potomstwa. Wkrótce zaszłam w ciążę i w dziewięć miesięcy później urodziłam córeczkę".

Urodzony w 1631 roku w Podegrodziu na Sądecczyźnie w chłopskiej rodzinie Jan Papczyński wstąpił w młodości do zakonu pijarów, gdzie przyjął imię Stanisław. Zniechęcony lekceważeniem przez współbraci złożonych ślubów, po 14 latach opuścił zakon i postanowił założyć własne zgromadzenie. Stolica Apostolska zatwierdziła je pod koniec jego życia w 1699 roku. Zmarł 17 września 1701 roku w Górze Kalwarii.

16 września Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, kardynał Tarcisio Bertone ogłosi ojca Papczyńskiego błogosławionym. Uroczystości odbędą się w licheńskim sanktuarium maryjnym, którym od 1949 roku opiekują się księża marianie.

http://familiae.pl/www/index.php?option=...4&Itemid=2

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
17-09-2007 10:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
Cud potwierdza raz jeszcze jak ważna jest ochrona życia od momentu poczęcia.Ten cud stawia nam jasne wymagania,wobec których nie może być mowy o dezercji.Zauważmy,że w wyniku aborcji giną miliony dzieci.Jednak Bóg w Swoim Miłosierdziu nie zesłał za to na świat kary,lecz przemówił do nas przez ten cud,żebyśmy poważnie podeszli do sprawy jaką jest życie nienarodzonych.Za to Chwała Panu !
17-09-2007 12:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #3
 
Ciekawe, ilu duchowych gigantów szatan w ten sposób pozbawił życia?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
04-10-2007 00:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #4
 
Ks.Marek napisał(a):Ciekawe, ilu duchowych gigantów szatan w ten sposób pozbawił życia?
żadnego bo duchowi giganci są od momentu poczęcia chronieni Bożą mocą...przynajmniej tak mi sie wydaje :-k

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
14-10-2007 17:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
gradzia napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Ciekawe, ilu duchowych gigantów szatan w ten sposób pozbawił życia?
żadnego bo duchowi giganci są od momentu poczęcia chronieni Bożą mocą...przynajmniej tak mi sie wydaje :-k

Gradziu, decyzja o aborcji to sprawka złego - nie ma wątpliwości. Co do utraty życia: chodzi mi o mozliwośc uczestniczenia w tym świecie. Niewinna bowiem smierc maluchów nie może z cała pewnością prowadzić do wiecznej zguby.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
14-10-2007 22:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
AgnieszkaA Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #6
 
Witam,
trochę boję się tutaj pisać, boję się opowiedzieć moją historię ale mam nadzieję, że przynajmniej część osób mnie zrozumia albo przynajmniej będzie chciała zrozumieć...
Jestem z mężem 6 lat po ślubie, już od samego początku pragneliśmy mieć gromadkę dzieci. Niestety z roku na rok było coraz gorzej, mało krzepiące opinie lekarzy, bolesne zabiegi i badania. I ciągle nic. Aż zdecydowaliśmy się z mężem na zabieg in vitro. Na wizycie dokładnie wytłumaczyliśmy lekarzowi, że nie chcemy mieć nadprodukcji komórek, że nie chcemy być stawiani w sytuacji, iż resztę zarodków trzeba będzie mrozić. Dr nas wysłuchał i poparł. Miałam tak dobrane leki, że po punkcji miałam tylko dwie komórki, które się ładnie zapłdoniły i które mi podano. 13 maja moja radość sięgała nieba! Test ciążowy pokazał ciążę. Były łzy radości. Nasi bliscy, rodzice tak bardzo się cieszyli. Radość jednak trwała tylko 8 tygodni. W ten poniedziałek pojechałam na usg i lekarz stwierdził, że serduszko przestało bić, że zarodek obumarł. Nie wierzyłam, nie chciałam w to wierzyć. Pojechałam do innego lekarza- powiedział to samo i dał skierowanie na czyszczenie :cry: Boże! cóż za okropne słowo! "czyszczenie" z marzeń, nadziei, z radości i sensu życia...
Zrobiłam wczoraj badanie z krwi, hormon który przyrasta podczas ciąży, nadal przyrastał. Pojechałam na trzecie usg do trzeciego lekarza. Ten stwierdził, że zerduszka jeszcze nie ma ale on jeszcze nie skreślałby tego dzieciątka. Mam czekać do piątku. Czuję jednak, że to tylko zgubna nadzieja :cry: Koleżanka napisała mi, żebym modliła się do bł. o. Stanisława Papczyńskiego... Modliłam się zawsze do Jezusa i Matki Boskiej, prosiłam o siłe jeżeli nadejdzie godzina próby. Teraz proszę Was o modlitwę za moją Krusznkę. Tak bardzo chciałabym wierzyć, że lekarze się mylą. Że Bóg chce dla nas tego dziecka i nie pozwoli mu umrzeć :cry:

A jeżeli to prawda, to jak dalej żyć? jak się z tego otrząsnąć? Mam kochanego męża, który razem ze mną bardzo cierpi. Chce abyśmy teraz pojechali na grób Jana Pawła II, może ta podróż przyniesie nam jakąś ulgę...

B?d? wola Twoja... a nie moja
18-06-2008 12:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #7
 
AgnieszkaA napisał(a):Tak bardzo chciałabym wierzyć, że lekarze się mylą. Że Bóg chce dla nas tego dziecka i nie pozwoli mu umrzeć
A może należałoby wierzyć, że Bóg ma dla was przygotowany osobisty program na zbawienie?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
18-06-2008 12:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
AgnieszkaA Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 2
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #8
 
Może i tak jest... tylko dlaczego w takiej chwili nachodzą mnie pytania... dlaczego kobiety które nic nie robią tylko myślą o sobie, dokunują aborcji? dlaczego zabijają? dlaczego nie dbają o dzieci narodzone? przecież to ich niczego nie uczy? nadal myślą tylko o sobie.
To boli Smutny

B?d? wola Twoja... a nie moja
18-06-2008 12:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #9
 
AgnieszkaA napisał(a):laczego kobiety które nic nie robią tylko myślą o sobie, dokunują aborcji? dlaczego zabijają?
No jak to nic nie robią? Jak sama piszesz: myśla i z tego myślenia rodzi się zabójstwo. Wniosek: im więcej myślisz o sobie, tym więcej zła rozlewa się wokół. Bo żyć dla kogoś, to poświęcenie. A do tego nie każdy jest zdolny.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
22-07-2008 00:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów