Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak To jest ze slowami "ani jedna jota, ani jedna kresk
Autor Wiadomość
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #61
 
Dla mnie tak, powód jest prosty- Bóg skierował do mnie Słowo prorockie w którym oczekiwał codziennego spotykania się ze mną w Eucharystii a tym samym jednoznacznie wskazał na KK, dalej jeśli człowiek pragnie pełnego zjednoczenia z Bogiem i tu już mówie ogólnie to nie wyobraża sobie nawet tego bez sakramentów i jednośći z Kosciołem. Może niektórych rzeczy się nie rozumie, ale Jesus nie powiedział "bierzcie i rozumcie", ale bierzcie i jedzcie, istoty Trójcy czy Komunii właśnie człowiek nie ogarnie nigdy, i choćby mu to przesłaniały porzadnie wyglądające teorie jak "tylko Pismo" czy naprawde świetne słownictwo jak tu sztandarowe słowo - "zbór" to pochodzą one tylko od ludzi, nic wiecej.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
04-12-2010 10:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #62
 
Pytanie, czy chcemy realizować docelową wolę Bożą, czy nasze małe zadania na dziś, które są z nią zgodne, choć nie zawsze wyczerpują ją w pełni. Jeśli chcemy realizować pełną wolę Bożą, to jak najbardziej, chodzi o bycie katolikiem - tyle, że patrząc w ten sposób możemy od razu chcieć zobaczyć się jako świętych w niebie, już po zmartwychwstaniu ciał - bo taka jest ostatecznie wola Boża względem każdego człowieka. Nie jest to jednak wola "na dziś". Na dziś nie musisz wykonywać kilometrowego skoku, wystarczą dwa kroki na dzień. Jeśli ateista stanie się chrześcijaninem - jest to krok zgodny z wolą Bożą, choć nie wyczerpuje jej w pełni.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
04-12-2010 16:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Adam Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #63
 
Naszego kolegę pewnie gorszy fakt, że Kościół dopiero na Soborze Watykańskim II odniósł do problemu wyznawanej wiary starą skąd inną naukę, że grzech aby był śmiertelny nie tylko musi dotyczyć materii poważnej, ale również być w pełni świadomy i dobrowolny. Na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać. Czy jednak nauka zawarta w Konstytucji Lumen Gentium, że niekatolicy, którzy bez własnej winy nie poznali wiary katolickiej mogą być zbawieni jest taką rewolucją, skoro i wcześniej niezawiniona niewiedza zmniejszała ciężar grzechu ? Przecież Jezus powiedział, że sługa zaś, który poznał całą wolę Pana, dostanie wiele razów, gdy coś złego uczyni. Sługa zaś, który nie poznał woli Pana, dostanie mniej razów. ( Łk. 12,47 - 48). Również św. Paweł gdy odwiedził Ateny wykonał przyjazny gest względem Ateńczyków mówiąc im widzę, że jesteście bardzo religijni, widziałem bowiem miedzy waszymi świętościami napis ,,nieznanemu Bogu. Ja Wam, głoszę to, co czcicie nie znając ( Dz. 17, 22 – 24 ). Jak widać, Paweł pochwalił Ateńczyków za szczerą religijność, pomimo że obiektywnie była ona fałszywa, gdyż sam Apostoł wcześniej z obrzydzeniem patrzył na miasto pełne bożków ( por. Dz. 17,16).

Nawet gdyby przyjąć, że we wcześniejszych wypowiedziach doktrynalnych Kościoła brak jakiegokolwiek odniesienia do możliwości zbawenia niekatolikwów, to jak wytłumaczyć tomistyczne i augustiańskie nauki dotyczące prawa naturalnego i sumienia. Albo czerpanie przez Kościół z filozoficznego dorobku Platona, Sokratesa i z pewnymi oporami ale wreszcie i Arystotelesa ?

Nie mam do końca pewności co do autentyczności tego pisma, ale znalazłem kiedyś odniesienie do listu papieża Piusa IX do włoskiego episkopatu, w którym czytamy - Wiadomo nam i wam, że ci, co znajdują się w zupełnej nieświadomości co do naszej najświętszej wiary, a przytem zachowując wiernie naturalne prawo moralne i jego przykazania wyryte niejako w sercach wszystkich przez Boga, zawsze gotowi są Boga słuchać, przy pomocy Bożego światła i dzielnej siły łaski mogą osiągnąć wiekuiste życie. Bóg bowiem, który przegląda i bada najtajniejsze uczucia, myśli i usposobienia wszystkich, nie dopuści, w swej najwyższej dobroci i miłosierdziu, by był skazany na męki wieczne ten, który żadnej dobrowolnej winy nie ma na sumieniu. Jak z powyższego widać, przedsoborowy i ultrakonserwatywny papież wyraził pogląd podobny do tego, co czytamy w Lumen Gentium. Edyta Stain pisała, że kto szuka prawdy szuka Boga, nawet jeśli sobie z tego nie zdaje sprawy. Wprawdzie to już teolog XX wieku, ale jeszcze z przed Soboru.

To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
04-12-2010 17:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #64
 
Problem chyba też w tym że niektorzy uważają że wszystko od razu było klarowne i jasne. A ja to widze tak jak choćby ujawnianie się tego że Duch Święty jest Osobą. W Starym Testamencie mamy doczynienia z przedstawieniem Ducha Świetego jako bezosobowej mocy Bożej, są miejsca gdzie to wygląda troche inaczej, fakt- ale tylko trzy i nie zmianiają tego sposobu patrzenia. Jednak sprawa do Konca klaruje się w Nowym Testamencie, nie tylko w miejscach gdzie mamy doczynienia z Ewangeliami, ale rowniez w dzielach Apostołów. To proces. Tak wiec czy należy winić autorow natchnionych że nie pisali o Duchu Świętym jako o Osobie, kiedy jest On przecież Bogiem?! Nie, ale jeśli Koscioł formuje się, określa to w co wierzy, podkreśle raz jeszcze - nic nie zmienia ale formuluje to tylko- to jest to argument przeciwko Kosciolowi - i to pisza osoby ktore teoretycznie Biblie bardzo wysoko stawiają...

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
05-12-2010 21:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MELCHISEDEK Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #65
 
Wojtek37 napisał(a):
MELCHISEDEK napisał(a):Zapytałem czy dla Ciebie Scott przyjęcie woli bożej oznacza bycie tylko i wyłącznie katolikiem czy to tylko jeden z wariantów.
Pozdrawiam

Oczywiście,że Bóg działa w sercach ludzi innego wyznania, ale zauważ, że nie wszyscy na świecie są, i chcą być "Dziećmi Bożymi" ,więc nie bardzo łapię o co idzie sprawa...?

PS.
Bóg działa na różne sposoby, wśród chrześcijan..... to fakt bezsporny, ale .... w KRzK jest pełnia tego co zostawili po sobie Apostołowie i Kościół trwa i czuwa nad depozytem wiary, przez nich zostawionych.

Co więcej Wojtku Bóg według Lumen Gentium zbawia na różne sposoby ludzi także poza chrześcijaństwem. Tylko nie wiem kto nie chcę być "Bożym dzieckiem" ,bo ta nazwa już nie jest forma teologiczna wynikająca z konkretnego faktu nowonarodzenia jak opisuje ewangelista Jan. Dziś więcej ludzi którzy nie chcą być nazwani "dziećmi diabelskimi". Pewne jest że nie każdy chce być katolikiem czy nawet rzymskim-katolikiem. Pytanie ponawiam czy Ty Wojtku utożsamiasz bycie Dzieckiem Bożym tylko i wyłącznie z byciem katolikiem?
Depozyt wiary przekazali apostołowie i prorocy zgodnie z nauczaniem tychże. Kościół tak długo zachowuje ten depozyt jak dba o niezmienność przekazanej Tradycji ( w rozumieniu protestanckim).Jka do tej pory świetnie sobie z tym poradził.

Scott napisał(a):Dla mnie tak, powód jest prosty- Bóg skierował do mnie Słowo prorockie w którym oczekiwał codziennego spotykania się ze mną w Eucharystii a tym samym jednoznacznie wskazał na KK, dalej jeśli człowiek pragnie pełnego zjednoczenia z Bogiem i tu już mówie ogólnie to nie wyobraża sobie nawet tego bez sakramentów i jednośći z Kosciołem. Może niektórych rzeczy się nie rozumie, ale Jesus nie powiedział "bierzcie i rozumcie", ale bierzcie i jedzcie, istoty Trójcy czy Komunii właśnie człowiek nie ogarnie nigdy, i choćby mu to przesłaniały porzadnie wyglądające teorie jak "tylko Pismo" czy naprawde świetne słownictwo jak tu sztandarowe słowo - "zbór" to pochodzą one tylko od ludzi, nic wiecej.
Mojemu znajomemu objawił się sam Crowley i nakazał studium jego Liber... To jednoznacznie podkreśla że to jest dla niego dobra droga zgodnie z Twoim Scotti argumentem odnoszącym się jednak do subiektywnych uczuć. Apostołowie przestrzegali że emocjonalizm bez wiary i rozumu jest jedynie przyczynkiem do dewocji.
Zbór jest pojęciem biblijnym tak samo jak polskie kościół ma się do greckiego słowa eklezja.Epidemiologie słówka jednego i drugiego możesz sobie znaleźć w lingwistyce jez polskiego. Dla ułatwienia dodam że polskie kościół pochodzi od czeskiego kostel a to z kolei od łac castellum ZAMEK - o ironio Duży uśmiech Dlatego wielu tłumaczy protestanckich ( nie wszyscy) preferuje bardziej polskie słówko zbór któremu bliżej do grec eklezja.Wiedza naprawdę nie boli. Nie ma też takiej zasady jak "Tylko pismo" jest Sola Scriptura która nie oznacza tylko pismo ;P - tu warto poczytać księgi konfesyjne luteranizmu by wiedzieć co owa zasada a nie dogma definiuje.

omyk napisał(a):Pytanie, czy chcemy realizować docelową wolę Bożą, czy nasze małe zadania na dziś, które są z nią zgodne, choć nie zawsze wyczerpują ją w pełni. Jeśli chcemy realizować pełną wolę Bożą, to jak najbardziej, chodzi o bycie katolikiem - tyle, że patrząc w ten sposób możemy od razu chcieć zobaczyć się jako świętych w niebie, już po zmartwychwstaniu ciał - bo taka jest ostatecznie wola Boża względem każdego człowieka. Nie jest to jednak wola "na dziś". Na dziś nie musisz wykonywać kilometrowego skoku, wystarczą dwa kroki na dzień. Jeśli ateista stanie się chrześcijaninem - jest to krok zgodny z wolą Bożą, choć nie wyczerpuje jej w pełni.

A my wierzący w Chrystusa jesteśmy już posadzeni w okręgach niebieskich, dlaczego? bo taką obietnice tym którzy uwierzyli dał zbawiciel. Uśmiech Może Tobie też kiedyś da taką obietnice jak uwierzysz. Generalnie zgadzam się z z tezą o małych krokach o ile one dotyczą uświęcenia człowieka a nie zbawienia.

Adam napisał(a):Naszego kolegę pewnie gorszy fakt, że Kościół dopiero na Soborze Watykańskim II odniósł do problemu wyznawanej wiary starą skąd inną naukę, że grzech aby był śmiertelny nie tylko musi dotyczyć materii poważnej, ale również być w pełni świadomy i dobrowolny. Na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać. Czy jednak nauka zawarta w Konstytucji Lumen Gentium, że niekatolicy, którzy bez własnej winy nie poznali wiary katolickiej mogą być zbawieni jest taką rewolucją, skoro i wcześniej niezawiniona niewiedza zmniejszała ciężar grzechu ? Przecież Jezus powiedział, że sługa zaś, który poznał całą wolę Pana, dostanie wiele razów, gdy coś złego uczyni. Sługa zaś, który nie poznał woli Pana, dostanie mniej razów. ( Łk. 12,47 - 48). Również św. Paweł gdy odwiedził Ateny wykonał przyjazny gest względem Ateńczyków mówiąc im widzę, że jesteście bardzo religijni, widziałem bowiem miedzy waszymi świętościami napis ,,nieznanemu Bogu. Ja Wam, głoszę to, co czcicie nie znając ( Dz. 17, 22 – 24 ). Jak widać, Paweł pochwalił Ateńczyków za szczerą religijność, pomimo że obiektywnie była ona fałszywa, gdyż sam Apostoł wcześniej z obrzydzeniem patrzył na miasto pełne bożków ( por. Dz. 17,16).
Nawet gdyby przyjąć, że we wcześniejszych wypowiedziach doktrynalnych Kościoła brak jakiegokolwiek odniesienia do możliwości zbawenia niekatolikwów, to jak wytłumaczyć tomistyczne i augustiańskie nauki dotyczące prawa naturalnego i sumienia. Albo czerpanie przez Kościół z filozoficznego dorobku Platona, Sokratesa i z pewnymi oporami ale wreszcie i Arystotelesa ?
Nie mam do końca pewności co do autentyczności tego pisma, ale znalazłem kiedyś odniesienie do listu papieża Piusa IX do włoskiego episkopatu, w którym czytamy - Wiadomo nam i wam, że ci, co znajdują się w zupełnej nieświadomości co do naszej najświętszej wiary, a przytem zachowując wiernie naturalne prawo moralne i jego przykazania wyryte niejako w sercach wszystkich przez Boga, zawsze gotowi są Boga słuchać, przy pomocy Bożego światła i dzielnej siły łaski mogą osiągnąć wiekuiste życie. Bóg bowiem, który przegląda i bada najtajniejsze uczucia, myśli i usposobienia wszystkich, nie dopuści, w swej najwyższej dobroci i miłosierdziu, by był skazany na męki wieczne ten, który żadnej dobrowolnej winy nie ma na sumieniu. Jak z powyższego widać, przedsoborowy i ultrakonserwatywny papież wyraził pogląd podobny do tego, co czytamy w Lumen Gentium. Edyta Stain pisała, że kto szuka prawdy szuka Boga, nawet jeśli sobie z tego nie zdaje sprawy. Wprawdzie to już teolog XX wieku, ale jeszcze z przed Soboru.

Adamie czy także swoje projekcje przypisujesz mnie? Absolutnie mnie nie gorszy, uważam to za krok wstecz w stosunku do ortodoksji a krok naprzód ku ideom masońskim. Tezy wolnomularstwa propagują równość i braterstwo ponad podziałami, religiami, krajami, nacjami, poglądami. Ta nauka jest sprzeczna z Ewangelią- tylko w imieniu Chrystusa jest zbawienie oraz "Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce." Rzymian 1:21, kontekst dotyczy ludzi nieznających ewangelii. Osobiście znam osobę która nawróciła się w Johanesburgu mimo że nie słyszała ewangelii. Gdy wyrzekła się pogańskich bóstw po dwóch miesiącach dotarlni do niej misjonarze. Gdy opowiedzieli o Chrystusie ona wyznała Jezusa swoim Panem i zbawicielem. Osobny jednak to temat bo trzeba by poruszyć cel wiary Izraela na świecie, jej oddziaływanie, prozelityzm( Korneliusz, eunuch królowej Kandaki) etc.
Pobożność polegała nie na ich szczerej religijności bądź hipokryzji ale na tym że postawili ołtarz nieznanemu Bogu. Oczywista jest zmiana nauki, przestudiuj Kanony soborów łacińskich, wystarczy jednak tylko breviarium fidei. Co do ludzi którzy przyjęli różne stanowiska to w dziejach kościoła mamy orygenesa piszącego o reinkarnacji. Czy jego nauka za 50 lat podczas zmian( w nauce o eschatologii) będzie brana jako przykład niezmiennej wiary ojców i nauczycieli kościoła?
Co do niekatolików innych konfesji Pius IX bardzo stanowczo się wypowiadał. Jednak KRzK obecnie wierzy że także w protestanckich wspólnotach można być zbawionym. Dotykając jednak wystąpień dogmatycznych ( ex cathedra) w obu przypadkach nauczanie się zmieniło. Zacytowany fragment jest opinią wygłoszoną jako wykładnia interpretacyjna do allokucji Singulari quadam.


Scott napisał(a):Problem chyba też w tym że niektorzy uważają że wszystko od razu było klarowne i jasne. A ja to widze tak jak choćby ujawnianie się tego że Duch Święty jest Osobą. W Starym Testamencie mamy doczynienia z przedstawieniem Ducha Świetego jako bezosobowej mocy Bożej, są miejsca gdzie to wygląda troche inaczej, fakt- ale tylko trzy i nie zmianiają tego sposobu patrzenia. Jednak sprawa do Konca klaruje się w Nowym Testamencie, nie tylko w miejscach gdzie mamy doczynienia z Ewangeliami, ale rowniez w dzielach Apostołów. To proces. Tak wiec czy należy winić autorow natchnionych że nie pisali o Duchu Świętym jako o Osobie, kiedy jest On przecież Bogiem?! Nie, ale jeśli Koscioł formuje się, określa to w co wierzy, podkreśle raz jeszcze - nic nie zmienia ale formuluje to tylko- to jest to argument przeciwko Kosciolowi - i to pisza osoby ktore teoretycznie Biblie bardzo wysoko stawiają...
Jeśli przyjąć tezę że KRzK nic nie zmienia a jedynie formułuje - nie było by tego wątku. Fakty jednak pokazują zmiany a nie tylko formułowanie nowych prawd.

Pozdrawiam

,,Bracia,(...)abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to,co jest napisane,żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu...Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków,gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus."
08-12-2010 00:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Adam Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 211
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #66
 
MELCHISEDEK napisał(a):Adamie czy także swoje projekcje przypisujesz mnie?

Ja po prostu staram się wykazać maksimum dobrej woli, żeby w tej Twojej pisaninie znaleźć coś wartościowego, jakąś treść i sens, do której można się merytorycznie odnieść. A że czami mi to nie wychodzi, bo jest to niełatwe to nie moja wina. :diabelek: W ostateczności skoro chcesz ,,sprzedać" nam swoje idee to w Twoim interesie jest precyzyjnie formułować swoje poglądy.

Cytat:Absolutnie mnie nie gorszy, uważam to za krok wstecz w stosunku do ortodoksji a krok naprzód ku ideom masońskim. Tezy wolnomularstwa propagują równość i braterstwo ponad podziałami, religiami, krajami, nacjami, poglądami. Ta nauka jest sprzeczna z Ewangelią- tylko w imieniu Chrystusa jest zbawienie

Czy Ty jesteś protestant czy lefebvrysta ?
Przede wszystkim gdzie w oficjalnym nauczaniu KK i Soboru Watykańskiego II masz cokolwiek o równości ponad podziałami religijnymi ? Przecież zarówno opluwana przec Ciebie konstytucja Lumen Gentium jak i wyjaśniająca ją deklaracja Dominus Iesus i wreszcie Katechizm wyraźnie stoją na straży nauki, że pełnia środków zbawienia znajduje się w Kościele Katolickim. I że tylko wiara katolicka jest w pełni objawioną przez Boga a Kościół Katolicki prawdziwym założonym przez Jezusa jako środek zbawienia. Gdzie tu masz wolnomularskie idee równości ponad podziałami religijnymi ?
Niekatolik może zostać zbawiony, ale o tyle tylko o ile bez własnej winy nie poznał wiary katolickiej.

Ja nie zaprzeczam, że wśród zachodnioeuropejskich a z rzadka i polskich teologów pojawiają się czasem nadinterpretacje nauki Soboru Watykańskiego II, które z oczywistych względów trafiają na podatny grunt w śród niedouczonego laikatu. Ale to nie Magisterium Kościoła. :!: To zwykły populizm krzykliwej grupki liberalnych pięknoduchów i XIX wiecznych sentymentalistów.

Inna sprawa, że braterstwo ponad nacjami i krajami to ideał bliski chrześcijaństwu, bo Ty jak zwykle wszystko wmieszałeś do jednego wora.

Cytat:Pobożność polegała nie na ich szczerej religijności bądź hipokryzji ale na tym że postawili ołtarz nieznanemu Bogu.

Można powiedzieć, że każdy człowiek dobrej woli stawia ołtarz nieznanemu Bogu. Bo kto szuka prawdy szuka Boga, nawet jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. To pisała św. Edyta Stein jeszcze przed Soborem.

Cytat:Oczywista jest zmiana nauki, przestudiuj Kanony soborów łacińskich, wystarczy jednak tylko breviarium fidei.

To może sam mi to pokaż, bo w ostateczności udowadnia ten któ twierdzi a nie ten kto zaprzecza.
Ja jednak powtarzam, że grzech śmiertelny musi dotyczyć nie tylko obiektywnie wielkiego zła, ale również spełniać przesłanki subiektywne - pełną świadomość i dobrowolność.

Nie wyznawanie, a tym bardziej porzucenie wiary katolickiej obiektywnie jest wielkim złem, złamaniem prawa bożego w poważnej materii. Ale jeśli nie jest świadome albo dobrowolne nie jest w świetle nauczania Soboru Watykańskiego II grzechem śmiertelnym. Twoim zdaniem to ma być nauka bliska ideałom wolnomularskim ? Bo coś w tych klimatach wcześniej sugerowałeś.

Cytat:Co do niekatolików innych konfesji Pius IX bardzo stanowczo się wypowiadał. Jednak KRzK obecnie wierzy że także w protestanckich wspólnotach można być zbawionym. Dotykając jednak wystąpień dogmatycznych ( ex cathedra) w obu przypadkach nauczanie się zmieniło [pogr. moje - A]. Zacytowany fragment jest opinią wygłoszoną jako wykładnia interpretacyjna do allokucji Singulari quadam.

Moim zdaniem się nie zmieniło, zostało co najwyżej uzupełnione, może poprzesuwano trochę akcenty, ale esensja wiary pozostała taka sama.

Cytat:Co więcej Wojtku Bóg według Lumen Gentium zbawia na różne sposoby ludzi także poza chrześcijaństwem.

A zatem nadal do zbawienia konieczna jest łaska, a samo zbawienie możliwe jest dzięki Chrystusowi. A nie wystarczą własne wysiłki. Zatem nie było żadnej rehabilitacji Pelagiusza, co sugerował kiedyś Augustus.

Cytat:Tylko nie wiem kto nie chcę być "Bożym dzieckiem" ,bo ta nazwa już nie jest forma teologiczna wynikająca z konkretnego faktu nowonarodzenia jak opisuje ewangelista Jan. Dziś więcej ludzi którzy nie chcą być nazwani "dziećmi diabelskimi
".

Oj, dużo takich.

Cytat:Pewne jest że nie każdy chce być katolikiem czy nawet rzymskim-katolikiem. Pytanie ponawiam czy Ty Wojtku utożsamiasz bycie Dzieckiem Bożym tylko i wyłącznie z byciem katolikiem?

A może sam na to pytanie odpowiedz ? Najwyżej zastępując słowo katolik słowem chrześcijanin ? Czy niechrześcijanin jest dzieckiem bożym ? Bo moim zdaniem tak. Najwyżej dzieckiej niegrzecznym. Czy patrzac na sprawę biologicznie, po ludzki - dziecko które wyrządza jakąś krzywdę rodzicom, przestaje być ich dzieckiem ? Nie. W sensie biologicznym czy prawnym nadal nim pozostaje. Że zacytuję Prymasa Wyszyńskiego - kamień nawet gdy wpadnie w błoto nie przestaje być kamieniem.

Bóg stworzył każdego z nas, a potem za każdego z nas cierpiał i umarł na krzyżu i dla każdego zmartwychwstał. A to, że nie wszyscy chcą z tego skorzystać to już zupełnie inna sprawa.

Cytat:Depozyt wiary przekazali apostołowie i prorocy zgodnie z nauczaniem tychże. Kościół tak długo zachowuje ten depozyt jak dba o niezmienność przekazanej Tradycji ( w rozumieniu protestanckim). [ pogr. moje - A]. Jka do tej pory świetnie sobie z tym poradził.

Aaaaaaa. To takie buty :diabelek:

To mówi Pan Wszechmogący. Nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, lecz aby sie nawrócił i żył (Ez 33,11).
08-12-2010 19:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #67
 
MELCHISEDEK napisał(a):Scott napisał/a:
Dla mnie tak, powód jest prosty- Bóg skierował do mnie Słowo prorockie w którym oczekiwał codziennego spotykania się ze mną w Eucharystii a tym samym jednoznacznie wskazał na KK, dalej jeśli człowiek pragnie pełnego zjednoczenia z Bogiem i tu już mówie ogólnie to nie wyobraża sobie nawet tego bez sakramentów i jednośći z Kosciołem. Może niektórych rzeczy się nie rozumie, ale Jesus nie powiedział "bierzcie i rozumcie", ale bierzcie i jedzcie, istoty Trójcy czy Komunii właśnie człowiek nie ogarnie nigdy, i choćby mu to przesłaniały porzadnie wyglądające teorie jak "tylko Pismo" czy naprawde świetne słownictwo jak tu sztandarowe słowo - "zbór" to pochodzą one tylko od ludzi, nic wiecej.

Mojemu znajomemu objawił się sam Crowley i nakazał studium jego Liber... To jednoznacznie podkreśla że to jest dla niego dobra droga zgodnie z Twoim Scotti argumentem odnoszącym się jednak do subiektywnych uczuć.
Po kolei bo namieszałeś że nie widaomo o co chodzi. Pisze o proroctwie, z tego co widze nalaży wyjaśnić co to bo mylisz to z objawieniami i to jeszcze demonicznymi a na koniec to dla Ciebie subiektywne odczucia. Kompletne pomieszanie z poplątaniem, nie wiadomo o co chodzi i co z czego wynika.
MELCHISEDEK napisał(a):Apostołowie przestrzegali że emocjonalizm bez wiary i rozumu jest jedynie przyczynkiem do dewocji.
Wiara i rozum, praca i modlitwa. To jest katolicyzm. A emocjinalizm jak pisałem, nie wiem skąd się wziął bo z toku rozumowania nie wynika a we wnioskach jest.
MELCHISEDEK napisał(a):Zbór jest pojęciem biblijnym tak samo jak polskie kościół ma się do greckiego słowa eklezja.
Bądźmy poważni. Zbór to protestancki wymysł.
Zbór to określenie stosowane m.in. w Polsce, Czechach (czes. Sbor) i na Białorusi (biał. Збор)
Wiecej napisze jak bede miał czas poszukać.
MELCHISEDEK napisał(a):Epidemiologie słówka jednego i drugiego możesz sobie znaleźć w lingwistyce jez polskiego. Dla ułatwienia dodam że polskie kościół pochodzi od czeskiego kostel a to z kolei od łac castellum ZAMEK - o ironio Dlatego wielu tłumaczy protestanckich ( nie wszyscy) preferuje bardziej polskie słówko zbór któremu bliżej do grec eklezja.Wiedza naprawdę nie boli.

Czytałem, dlatego to pisze, znajde to wkleje. Oczko
MELCHISEDEK napisał(a):Nie ma też takiej zasady jak "Tylko pismo" jest Sola Scriptura która nie oznacza tylko pismo - tu warto poczytać księgi konfesyjne luteranizmu by wiedzieć co owa zasada a nie dogma definiuje.
Jest "jedynie Pismo" faktycznie roznica, roznica w terminologii. Duży uśmiech Niech bedzie, jedno i drugie tak samo niebibilije.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
08-12-2010 20:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #68
 
MELCHISEDEK napisał(a):Co więcej Wojtku Bóg według Lumen Gentium zbawia na różne sposoby ludzi także poza chrześcijaństwem. Tylko nie wiem kto nie chcę być "Bożym dzieckiem" ,bo ta nazwa już nie jest forma teologiczna wynikająca z konkretnego faktu nowonarodzenia jak opisuje ewangelista Jan. Dziś więcej ludzi którzy nie chcą być nazwani "dziećmi diabelskimi". Pewne jest że nie każdy chce być katolikiem czy nawet rzymskim-katolikiem. Pytanie ponawiam czy Ty Wojtku utożsamiasz bycie Dzieckiem Bożym tylko i wyłącznie z byciem katolikiem?
Depozyt wiary przekazali apostołowie i prorocy zgodnie z nauczaniem tychże. Kościół tak długo zachowuje ten depozyt jak dba o niezmienność przekazanej Tradycji ( w rozumieniu protestanckim).Jka do tej pory świetnie sobie z tym poradził.

Ja nie wiem, kto nie chce być "Dzieckiem Bożym" ale jest taki gości mnóstwo..... No i nie wszyscy na świecie są "Dziećmi Bożymi" - to wolny wybór, - podam przykład zapytaj się dowolnego Świadka Jehowy, czy czuje się "Dzieckiem Bożym" , a odpowie , że nie, bo nie jest powołany do panowania w Niebie.....

Katolicy, co wiesz z lektury "Lumen Gentium" nie są jedynymi Dziećmi Boga.....

Nie bardzo wiem co rozumiesz pod terminem, strzeżenia Tradycji w wydaniu protestanckim, ku zastanowieniu, zobacz sobie co się dzieje w ostatnich latach w Kościele anglikańskim......

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
08-12-2010 21:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #69
 
Swoją drogą pierwszy raz spotykam osobę która twierdzi że słowo "zbór" jest bibilijne. Do tej pory żaden, podkreślam żaden protestant nie twierdził tego. I o takim stanie rzeczy wiem od nich wlasnie. Jeśli to się potwierdzi a każdy znany mi i protestant i znawca tematyki z którym sie spotykalem w realu i w czasie serfowania po necie był tego wlasnie zdania, mamy niestety doczynienia z celowym wprowadzaniem w błąd innych, słowo manipulacja jest tutaj jak najbardziej na miejscu, wrecz trzeba go użyć. Jeśli to się potwierdzi oczywiście bo mogłem miec doczynienia z niedouczencami caly czas.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
09-12-2010 19:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
MELCHISEDEK Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 35
Dołączył: Sep 2009
Reputacja: 0
Post: #70
 
Adamie napisałeś że coś mnie gorszy to już była Twoja nadinterpretacja. Jeśli przypisywanie mi rzeczy których nie napisałem, których nie mówię jest przejawem dobrej woli to ciekaw jestem co wtedy gdy jej brak?!
Moje poglądy są moje Art 54 Konstytucji RP. Duży uśmiech
Domyślam się że łatwiej Ci poruszać się w zametkowanej rzeczywistości konfesyjnej. Ja jednak wole szczera wiarę i otwarte umysły na dyskusje. Nie opluwam Lumen Gentium - to znowu Twoja projekcja, ja się z nią nie zgadzam. Nie wiem czy dostrzegasz różnicę? Idee z Vat II były widoczne na spotkaniach miedzyrelgijnych w Asyżu. To wytwór teologii Krzk że Chrystus działa w kościele a Duch św w religiach. Nie rozumiesz jednak czym sa idee masońskie, czym się kierują, może choć znasz treść tekst przysięgi antymodernistycznej? Ja jednak napisałem że to krok ku ideom a nie że one są obecne.
Kościół rzk uczy, ze pełnia to wszystko ale nie uczy że jedynie. Kiedyś przez wieki uczył że "jedynie", dziś tego słowka nie ma, zastąpiono je słówkiem pełnia. Co dla mnie jest równie błędne jak poprzednie jedynie. Nie ma żadnego innego imienia danego ludziom przez które mogli by być zbawieni. Zbawienie jest tylko w imieniu Chrystusa a nie w imieniu kościoła, czy Allacha. Przeczytaj jednak kanon 15,16 i odpowiedz mi jak należy interpretować to "i bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie." Te zapisy są wyjściem do uznania że zbawiony może być każdy.
Ideałem biblijnego chrześcijaństwa ( zrobię rozróżnienie) nie są ideały masońskie. Braterstwo może wynika tylko ze wspólnej wiary w Chrystusa. Miłość bliżniego z faktu bycia człowiekiem. Te podejścia są skrajnie odmienne, dla masona najwyższym dobrem jest człowiek, dla chrześcijanina jest nim Bóg. Mason walczy o sprawiedliwość społeczną, chrześcijanin o sprawiedliwość Bożą. Mason wmawia człowiekowi że jest dobry i jedynie musi nad soba pracować, chrześcijanin mówi że człowiek jest zły i potrzebuje nowonarodzenia. Coś co Tobie się nie spodoba to fakt że Karol Wojtyła potępił teologie wyzwolenia.
Co do szczerej religijności ateńczyków- to czy ona jest tym samym co szukanie prawdy? Przerwali apostołowi zwiastowanie ewangelii, bo dla nich liczyła się jedynie opowieść, nowinka. Odmawiać dobrej woli tym którzy nie szukaja Boga jest niewłaściwe, nawet Apostoł Paweł powiedział że nie na tym to polega, gdy opisuje gorliwość Izraela albo nauczycieli etyki w Liscie do Rzymian. Nie odmawiał im dobrej woli, jednak ona nie prowadzi w żadnej mierze do Boga. Edyta Stein błądziła. Lepszy ateista w pracy z dobra wolę niż katolik uważający że ma klucze prawdy bez dobrej woli. Pod katolika możesz sobie podstawić protestanta, żyda , muzułmanina, kogo tam chcesz.
Porzuciłem świadomie wiare katolicką ale dzięki temu zyskałem wiare w Boga Adamie. Żyję jak przystało na dziecko boże w przeciwieństwie to grzesznego katolickiego życia przerwanego praniem cotygodniowym zwanym konfesjonał. Twój bóg może mnie potepić, ale mój dał mi życie Syna Bożego.
Co do Piusa IX to jednak on nie zmienił swojego nauczania. Sobór vat II zmienił to nauczanie. Łaska jest dla chrześcijanina wystarczająca dla katolika jest jedynie konieczna a uczynki wystarczające by byc zbawionym. Dlatego Pelagiusz był zrehabilitowany bo uczył że uczynki sa potrzebne do zbawienia. Jednak cała jego doktryna nie została przyjęta a ta rehabilitacja tkwi jako semipelagianizm.
Chrześcijanin wystepuje mało razy w Biblii. Częsciej wystepuje uczeń Chrystusa. Uważam że dziecko boże jest uczniem Chrystusa i odwrotnie. Uczeń Chrystusa jest bożym dzieckiem.
Scott skoro napisałeś że bóg wymaga od Ciebie codziennego spotykania w Eucharystii to musi to być prywatne objawienie. Nie koniecznie z aniołem, demonem, zjawa czy czymkolwiek. Bo nie ma takiego słowa prorockiego w Biblii.
Zatem dla mnie ma to twoje objawienie taką samą wartość jak mojego znajomego. Używasz argumentu bóg skierował coś do Ciebie - wiec to jest prawdziwe - to jest emocjonalizm.
Wojtku Tradycja w rozumieniu protestanckim to ustne przekazy i pisma zebrane w kanonie.
Słownik etymologii -Krystyna Długosz Kurczabowa - szczególnie interesującą formają jest -zbór ( XV w.)W najogólniejszym, strukturalnym zn. określa "to co jest zebrane" czyli zgromadzenie, skupienie. Pochodzi od wyrazu rodzimego ogólnosławiańskiego brać.
Eklezja (gr. ἐκκλησία ekklesia "zgromadzenie")" znaczy tyle co polskie zbór = zgromadzenie.
A ty Scotti chyba spotkałeś wszystkich możliwych protestantów że napisałeś żaden? Przypisujesz mi manipulacje zanim sprawa się wyjaśni. A wiesz co to zasada domniemania niewinności? Należysz do tych krzykaczy którzy ferują wyroki przed zbadaniem sprawy. Jesli ich nazywasz niedouczeńcami to kim ty jestes skoro bazujesz na czym co oni Ci przekazali?
Scoti obrażasz innych nawet siebie pośrednio , stosujesz błedy logiczne i po co?
Pozdrawiam
P.S. zauważyłem wojtku że ludzie którym głosze ewangelie nie bardzo reagują gdy mówi się im że nie są dziecmi bożymi, jednak gdy dochodzimy do rzeczy ostetecznych - to nazwanie ich dziećmi diabelskimi wywołuje szczerą obawę o swoje zbawienie

,,Bracia,(...)abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to,co jest napisane,żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu...Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków,gdzie kamieniem węgielnym jest sam Jezus Chrystus."
13-12-2010 14:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pokorny Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 0
Post: #71
 
Witam serdecznie!

Nie potrafilbym nigdy porzucic moja wiare katolicka, lecz wierze nieco innaczej.
Jakakolwiek krytyka rowna sie osadowi. Osad, jak wiemy powinien pozostac dla Samego Pana Boga. Bo nikt z nas nie zna planu Bozego. Nie powinno sie krytykowac wiar, ludzi. Ludzie czynia wrecz przeciwnie.
Mysle, ze Calkowite Zaufanie Panu Bogu oraz pojednanie sie z NIm np, szczera modlitwa z dala od ludzi w zacisznym miejscu ( jak to pisze... nawet w komórce ) Plus nasze dobre uczynki. moga sprawic, ze Stworca pokocha i zrozumie nas za nasza szczerosc wzgledem Niego. I w taki sposob bycia rowniez zasłużymy sobie, by byc blisko Niego.



Spokojnych i Bożych Świąt, Pełnych Jego Pokoju i Jego Obecności w naszym życiu.

Niech przez. To Pamiątka Jego Narodzenia nie będzie tylko symboliczną pamiątką.

Niech On Narodzi się w Naszych Sercach....

- przez dobroć i przebaczenie,

- przez serdeczną życzliwość i prawdziwą chrześcijanską radość,

- przez serce okazane innym ...Nie tylko od święta,

- przez to, że dostrzegę Jego Obecność W najbiedniejszych i pogardzanych ...

Tego z głębi serca życze Wszystkim tutaj obecnym oraz sobie


Pozdrawiam cieplo serdecznie.

Z Panem Bogiem. Nigdy bez Niego.

pokorny.

[you], nie zapominaj o tym, że każdy nowy dzień jest Ci dany po to, abyś był(a) naprawdę szczęśliwy(wa)... ;-)[Obrazek: angel29.gif]
22-12-2010 06:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #72
 
Dzięki za życzenia i ....nawzajem

Drobna korekta-
pokorny napisał(a):Stworca pokocha i zrozumie nas za nasza szczerość wzgledem Niego. I w taki sposob bycia również zasłużymy sobie, by byc blisko Niego.
Pokorny - Stwórca kocha nas i rozumie nawet wtedy gdy nie jesteśmy szczerzy względem Niego. A może właśnie najbardziej wtedy- dlatego zsyła nam Siebie Samego, jako człowieka, który po to się narodził w Betlejem, by za nas umrzeć. Za nasze winy.
również Jego dar dal nas jest całkowicie niezasłużony przez nas. Jest całkowicie darmowy i wynikający z Jego Miłości do grzesznika. Bo grzesznik jest tym, który o wiele bardziej cierpi niż bezgrzeszny. Dlatego grzesznik i błądzący otrzymuje Miłość Boga objawioną w Jezusie Chrystusie. I doświadczania tej miłości życzę zarówno Tobie i sobie jak i wszystkim tutejszym userom. :aniol: :aniol: :aniol:

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
22-12-2010 11:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pokorny Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 0
Post: #73
 
Dźwigał krzyż za nas wszystkich... Milosierdzie Pana Boga nie zna granic... Aniolowie w niebie ciesza sie wiecej z jednego nawróconego grzesznika ...Niz z 99- ciu kleczacych na mdlitwie...

Mysl zawarta w.w slowach motywuje b.wielu, by zyli nie przejmujac sie niczym, bo wszystko bedzie im darowane.

Osobiscie swiadomie odczuwam, ze w zaden sposob ...Nie mozna Kiwac Pana Boga. Zaopatrzyl kazdego z nas w zmysl odrozniajacy DOBRO od ZLA i pozostawil nam nasza WOLNA WOLE.

Rozumiem, ze Najwiekszym pragnieniem Stworcy jest ...To, bysmy zrozumieli i pokochali naszych wrogow, czyli tych, ktorzy zle nam czynia. (Co nie jest latwe) Ale nie, nie mozliwe.

Kogos bardzo wiernego, oddanego Panu Bogu mozemy poznac, gdy wypowie slowa ktore dobrze rozumie : "Stałem się godny, aby cierpieć z Jezusem i tak, jak Jezus. "

Z Bogiem.

[you], nie zapominaj o tym, że każdy nowy dzień jest Ci dany po to, abyś był(a) naprawdę szczęśliwy(wa)... ;-)[Obrazek: angel29.gif]
23-12-2010 01:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #74
 
pokorny napisał(a):szczera modlitwa z dala od ludzi w zacisznym miejscu ( jak to pisze... nawet w komórce ) Plus nasze dobre uczynki. moga sprawic, ze Stworca pokocha i zrozumie nas za nasza szczerosc wzgledem Niego.
Pokorny, ale zrozum, że z tego co napisałeś wynika z e Bóg nas nie kocha i trzeba dopiero zasłużyć sobie na Jego miłość przez dobre uczynki. Po prostu Bóg nie cierpi grzechu człowieka, ale samego człowieka kocha. Nie cierpi grzechu, bo wie że grzech sprawia cierpienie człowiekowi. A skoro kocha człowieka, to nie chce jego cierpienia. Dlatego nie chce grzechu. Nie dlatego, że grzech w jakiś sposób Jemu uwłacza, ale dlatego że grzech niesie śmierć dla osoby którą kocha. A kocha bezwarunkowo. Bez żadnych zasług.
pokorny napisał(a):Dźwigał krzyż za nas wszystkich... Milosierdzie Pana Boga nie zna granic... Aniolowie w niebie ciesza sie wiecej z jednego nawróconego grzesznika ...Niz z 99- ciu kleczacych na mdlitwie...

Mysl zawarta w.w slowach motywuje b.wielu, by zyli nie przejmujac sie niczym, bo wszystko bedzie im darowane.
Nie łapiesz bracie- problem w tym że sami odrzucamy Jego wybaczenie. I sami skazujemy sie na piekło. Wspomnij na Piotra który się Go zaparł. Ale uwierzył w Jego wybaczenie. I dostapił łaski zbawienia. To samo zrobił Judasz. Ale nie uwierzył w jego wybaczenie i miłosierdzie i sam się potępił.

pokorny napisał(a):Zaopatrzyl kazdego z nas w zmysl odrozniajacy DOBRO od ZLA i pozostawil nam nasza WOLNA WOLE.
Chrześcijanom również dar rozróżniania duchów.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
23-12-2010 09:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pokorny Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 0
Post: #75
 
Sant napisal:
Cytat:"Pokorny, ale zrozum, że z tego co napisałeś wynika z e Bóg nas nie kocha i trzeba dopiero zasłużyć sobie na Jego miłość przez dobre uczynki."

merytoryczna odp.

Glownym oraz decydującym Czynnikiem jest nasze wlasne "SUMIENIE".

Dzieki niemu ..To wlasnie jestesmy tacy, jacy jestesmy a nie inni.

Bardziej posluszny jestem podporzadkowany wlasnemu SUMIENIU ....Niz naukom gloszonym przez czlowieka. Za To osadzac bedzie mnie Sam Bog NIE CZLOWIEK
bo nic mu do tego...

Gdy rodzice beda czynili ZLE. To do ktoregos pokolenia cierpialy beda ich dzieci...

Wiec JASNO rozumiem, ze moje wlasne Sumienie odpowiedzialne bedzie za decyzje, jakie podejme co do tego: jak mam zyc? jak mam czynic? By nie przyniesc Cierpienia moim jeszcze nie narodzonym a przyszlym pokoleniom.

Ludzie Uproscili sobie duzo dla swojego wygodnictwa. Ulozyli interpretacje Slow Bozych
lecz po swojemu a nie po Bozemu...
czyli Dokonali zmiany wzgledem Slow BOZYCH "Ani jedna jota w prawie Bozym nie moze ulec zmianie."
Wszystko... To
dla swojej KOMFORTOWOSCI. Nie tak jak chce tego Bog.... Ale tak jak jest Im wygodniej:
To wlasnie BOLI mnie i mysle ze nie tylko mnie jednego.

Bog okresla sie jasno Bedzie karal za to i za to.
A czlowiek slowa te Przekreca ZMIENIA wydaje sie mu, ze jak pokonczyl edukacje
na Wysokich Uczelniach ...To TAK...zwyczajnie moze ZMIENIC PRAWO BOZE.
ktorego Sam Bog nie zyczy sobie by JE Zmieniano.

Takze mna rzadzi moje wlasne SUMIENIE.

i nic do tego zadnemu czlowiekowi. j.w.

Wazne! nikogo nie zachęcam do myślenia moimi kategoriami myślenia.
Do tego czlowiek musi dojsc samodzielnie lub wcale.

[you], nie zapominaj o tym, że każdy nowy dzień jest Ci dany po to, abyś był(a) naprawdę szczęśliwy(wa)... ;-)[Obrazek: angel29.gif]
23-12-2010 15:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów