Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Komunia na rękę - moda czy wygoda?
Autor Wiadomość
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #31
 
jan napisał(a):
Cytat:jan napisał/a:
Dlatego dalsze uwagi zakładające, że uważam, że usta są bardziej godne szacunku, nie mają racji bytu.

To czemu twierdzisz, że
Cytat:
Większość z nas nie ma Święceń dlatego nie ma przywileju dotykania Świętych postaci Hostii, a przyjmowanie na rękę nieuchronnie pociąga za sobą dotykanie rękami. NIe mamy więc przywileju dotykania Ciała Chrystusa rękami

A Shou napisał i ty nie zaprzeczyłes:
Shou napisał/a:
Janowi zapewne chodziło o szacunek dla Ciała Zmartwychwstałego Chrystusa, który wyraża się właśnie poprzez przyjęcie owego Ciała bezpośrednio do ust.

Szacunek wyraża się przez przyjęcie do ust, ale do nie oznacza, że usta są mniej godne do ust.
Po prostu taki sposób jest wypracowaną z miłości do Ciała Chrystusa formą, która minimalizuję utratę nawet najmniejszej cząstki Świętego. PO co mamy się cofać, tam, gdzie nie popełniono błędu

Drogi Bracie Janie, skoro tak twierdzisz, to racz zauważyć, bo pewnie tego nie wiesz, ale Kardynał Ratzinger po śmierci JP II sam rozdawał Komunię Świętą,i o dziwo pierwszym jego wiernym , był brat Roger z protestanckiej wspólnoty w TAIZE, podjechał do Niego na wózku inwalidzkim, i dostał Ciało Pana , NA RĘKĘ, - jako pierwszwy

Myślę, że będziesz miał z tym problem, jak to rozwikłać.....

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
11-02-2011 21:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #32
 
jan napisał(a):do nie oznacza, że usta są mniej godne do ust.
miało być: to nie oznacza, że ręce są mniej godne od ust.
Czy ręce się puryfikuje?
Kapłan je może obmyć, ale wielka ilość wiernych nie za bardzo...
Oczywiście nie można mieć pretensji tam, gdzie to nie możliwe, albo dopóki nie wymyślono z miłości i nie wprowadzono w KOściele takiej formy.
Ale my już znamy taką formę, więc po co się cofać...
Co innego zatwierdzić przyjmowanie komunii na rękę tam gdzie wcześniej wprowadzono ją z nieposłuszeńswta, wobec Papieża. Bo zakaz wydawania tam, gdzie ona się przyjęła jest potencjalnym wprowadzeniem zamieszania porządku wiary i posłuszeństwa wśród tych, którzy już szczerze przywiązali się do praktyki przyjmowania na rękę. A w takiej sytuacji lepiej się cofnąć w doskonałości środków, niż w rzeczywistym celu, jakim jest zbawienie ludzi, którzy mogliby stracić zaufanie do Kościoła, który przez niezgodność hierarchów pozbawić mógłby wiele owieczek poczucia stabilności i ucieknięcia do innych, kuszacych propozycji religijnych...
Cytat: nie ma przywileju dotykania Świętych postaci Hostii
Bo taki przywilej mają kapłani, a jeśli coś jest przywilejem, to nie jest właściwie dla wszystkich, bo inaczej przywilejowość, wyróżnienie, miałoby wartość zerową, a więc by nie istniało. Jeśliby nawet wszyscy ludzie mieli taki przywilej, to Papież by nie pisał w tym kontekście tylko o kapłanach...
Ja tu nie wyrokuję ostatecznie, bom wbrew pozoromOczko człowiek, czyli mylące się często stworzenie, ale z rozumu rezygnować nie mogę i muszę jakoś uzgodnić pisanie przez papieża, że Dotykanie rękami Hostii jest przywilejem Kapłanów i świeckich w przypadku prawdziwej potrzeby i za uprzednim przygotowaniem i jednoczesne przyzwalanie powszechne na przyjmowanie Komunii na rękę.
Uznałem, że taką prawdziwą potrzebą jest dobro dusz, które mogłoby uciyrzpiec' wobec sprzeciwienia się nieposłuszeństwu, o którym wcześniej pisałem.
A więc Komunia na rękę sama w sobie wg mnie nie jest zła, ale złe jest cofanie się w doskonałości, mające miejsce wtedy, gdy tam, gdzie przyjmuje się do ust i na klęcząco, wprowadza się na rękę i na stojąco i gdy rozsiewa się świadomie podświadomie przyjmowaną jako nieartykułowane nawet założenie opinię, jakoby Komunia na rękę była lepsza, bo pierwotniejsza, a więc bliższa doskonałości Chrystusowej. To pociąga nie zawsze, ale jak praktyka pokazuje często błąd rozumienia Tradycji ciągłe Kościoła, jako gorszą, co nie uwzględnia faktu, że ta tradycja wynikała z miłości Świetyxh, a przede wszystkim z prowadzenia przez Ducha Świętego. A jeśli wkradły się doń jakieś braki, to trzeba je uzupełnić. Ale jeśli podświadomie przyjęta zostaje przez wiernych krytyka tradycyjnej ciągłości, na rzecz wybierania sobie tzw. pierwotnego-właściwego momentu historii, który tak na prawdę trudno ustalić, to zostaje zanegowana większa część ciągłości-Tradycji przypominania, które jest procesem, bo rzeczywistość czasoprzestrzenna, w której żyjemy jest procesem.

[ Dodano: Pią 11 Lut, 2011 21:01 ]
No i właśnie o tym problemie Tradycji Joseph Ratzinger w Formalnych zasadach Chrześcijaństwa, które pewnie znacie.
Pozdrawiam

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
11-02-2011 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #33
 
jan napisał(a):A więc Komunia na rękę sama w sobie wg mnie nie jest zła, ale złe jest cofanie się w doskonałości, mające miejsce wtedy, gdy tam, gdzie przyjmuje się do ust i na klęcząco, wprowadza się na rękę i na stojąco i gdy rozsiewa się świadomie podświadomie przyjmowaną jako nieartykułowane nawet założenie opinię, jakoby Komunia na rękę była lepsza, bo pierwotniejsza, a więc bliższa doskonałości Chrystusowej. To pociąga nie zawsze, ale jak praktyka pokazuje często błąd rozumienia Tradycji ciągłe Kościoła, jako gorszą, co nie uwzględnia faktu, że ta tradycja wynikała z miłości Świetyxh, a przede wszystkim z prowadzenia przez Ducha Świętego. A jeśli wkradły się doń jakieś braki, to trzeba je uzupełnić. Ale jeśli podświadomie przyjęta zostaje przez wiernych krytyka tradycyjnej ciągłości, na rzecz wybierania sobie tzw. pierwotnego-właściwego momentu historii, który tak na prawdę trudno ustalić, to zostaje zanegowana większa część ciągłości-Tradycji przypominania, które jest procesem, bo rzeczywistość czasoprzestrzenna, w której żyjemy jest procesem.

Po pierwsze pierwotny Kościół nie pozwalał wiernym , na klęczenie w Niedzielę, [nie wiem czemu, może nie miał Ducha Bożego :shock: ] :wink:

Ale poważnie.... to co ludzie mogli wypaczyć ,przez wieki, nie oznacza , iż to pierwotne - było złe.... nie uważasz bracie !?.

Dziś w wielu parafiach, w Gdyni, kiedy jest procesyjne podejście co Prezbitera rozdającego Komunię Świętą, klęka się - oddając szacunek Bogu, podczas kiedy przed tobą w tym momencie ktoś przyjmuje Chleb Eucharystyczny.... nauczono, mnie tego w Krościenku, na rekolekcjach Oazowych ponad 25 lat temu....

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
11-02-2011 22:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #34
 
Wojtek37 napisał(a):pierwotny Kościół nie pozwalał wiernym , na klęczenie w Niedzielę,
?
Cytat:to pierwotne - było złe
?
A cóżem przed chwilą napisał?

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
12-02-2011 14:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #35
 
Shou napisał(a):- dotykamy nimi np przedmiotów, które nawet nie wyobrażamy sobie co by się stało gdyby miały kontakt z Hostią (profanacja)

wchodząc do świątyni zanurzamy rękę w wodzie święconej aby się oczyścić więc w czym problem :coo:

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
12-02-2011 18:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #36
 
Ja myśle że jednak mamy na tyle rozwinięty kraj że umywalka znajduje się w każdym domu koło ubikacji, a nie mycie rąk nawet jeśli taka umywalka jest, po czynnościach fizjologicznych to zdarza się u przedszkolaków przecież.

Ogólnie dyskusja jest niepoważna dla katolika z jednego powodu, i pisałem już o tym"negowanie prawd podawanych przez Kościoł do wierzenia to grzech", a tak robi jan, bo to mu się nie podoba i to by zmienił... W Kościele nie ma demokracji że każdy wprowadza co chce, i teraz widze jakie to zbawienne, bo sam jeszcze jakiś czas temu nie rozumiałem, i tak wydawało mi się że powinno być na ówczesny mój stan wiedzy inaczej. Na szczeście dla mnie nie jest tak, i zawęźiła się sprawa do poznawania tego na czym opiera się to co KK głosi, odkywanie bogactwa powodów tych poglądów, historii, tego jak to powstawało..Przerosło wszelkie moje wyobraźenia, taaaki jestem mały. I tego samego janowi życzę.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
12-02-2011 20:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #37
 
Jak reagować na ustanawianie tzw. szafarzy nadzwyczajnych Eucharystii?

Też nadzwyczajnie! Nadzwyczajnie nadzwyczajnych świeckich szafarzy omijać i przestrzegać przed nimi znajomych.

Jan Paweł II - "Redemptionis Sacramentum":

"154. Jak już zostało wspomniane, szafarzem, który może sprawować w osobie Chrystusa sakrament Eucharystii, jest tylko kapłan ważnie wyświęcony254. Stąd nazwa szafarz Eucharystii odnosi się w sposób właściwy jedynie do kapłana. Również z racji święceń zwyczajnymi szafarzami Komunii świętej są: biskup, prezbiter i diakon255, do nich więc należy w czasie sprawowania Mszy świętej udzielanie Komunii świętej wiernym świeckim. W ten sposób poprawnie i w pełni może się objawić w Kościele ich służebny urząd oraz wypełnić sakramentalny znak.
(...)
156. Funkcja ta winna być pojmowana zgodnie z jej nazwą, która brzmi nadzwyczajny szafarz Komunii świętej, nie zaś specjalny szafarz Komunii świętej ani nadzwyczajny szafarz Eucharystii, ani też specjalny szafarz Eucharystii. Te ostatnie nazwy rozszerzają znaczenie tej funkcji w sposób nieodpowiedni i niewłaściwy."

W razie problemów wyżej wymieniony dokument warto pokazać proboszczowi:

"88. Zgodnie ze zwyczajem wierni powinni przyjmować sakramentalną Komunię eucharystyczną podczas Mszy świętej i w tym momencie, w którym przewiduje to sam obrzęd celebracji, to znaczy po Komunii celebrującego kapłana172. Udzielanie Komunii należy do kapłana celebrującego, wspomaganego w razie potrzeby przez innych kapłanów lub diakonów; nie powinien on kontynuować Mszy świętej przed zakończeniem Komunii wiernych. Zgodnie z przepisami prawa nadzwyczajni szafarze mogą wspomagać kapłana celebrującego jedynie w przypadku konieczności
(...)
133. Kapłan lub diakon albo szafarz nadzwyczajny, który z powodu nieobecności lub przeszkody ze strony szafarza zwyczajnego zanosi Najświętszą Eucharystię choremu w celu udzielenia Komunii, z miejsca, gdzie przechowywany jest Sakrament, powinien iść w miarę możliwości prostą drogą do domu chorego, unikając wszelkich spraw świeckich, aby wyeliminować jakiekolwiek niebezpieczeństwo profanacji i zachować jak największy szacunek względem Ciała Chrystusa. Ponadto zawsze należy wykonywać obrzęd udzielania Komunii chorym, jak zapisano w Rytuale Rzymskim226.
(...)
151. Przy sprawowaniu liturgii do pomocy nadzwyczajnych szafarzy należy się uciekać jedynie w sytuacji prawdziwej konieczności. Pomoc ta bowiem nie jest przewidziana w celu zapewnienia pełniejszego uczestnictwa świeckich, lecz z natury swojej jest dodatkowa i tymczasowa252. Gdzie jednak istnieje konieczność odwołania się do posługi szafarzy nadzwyczajnych, należy wytrwale i gorąco się modlić, aby Pan niezwłocznie posłał kapłana do posługi wspólnocie oraz wzbudził obficie powołania do kapłaństwa253.
152. Funkcje te zaś, czysto uzupełniające, nie powinny się stać bynajmniej okazją do zafałszowania samej posługi kapłanów, aby w konsekwencji nie zaniedbywali oni sprawowania Mszy świętej dla powierzonego im ludu oraz osobistej troski o chorych czy też starania o chrzest dzieci, o asystowanie przy udzielaniu sakramentu małżeństwa lub odprawianie pogrzebów chrześcijańskich, co odnosi się przede wszystkim do kapłanów wspieranych przez diakonów. Niech więc w parafiach nigdy nie dochodzi do tego, aby kapłani lekkomyślnie zamieniali się własnymi funkcjami kapłańskimi z diakonami lub świeckimi, wprowadzając tym samym zamieszanie co do specyfiki każdego z nich.
(...)
157. Jeśli w sytuacji zwyczajnej obecna jest wystarczająca liczba wyświęconych szafarzy, również do rozdawania Komunii świętej, nie należy wyznaczać nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. W takich okolicznościach ci, którzy byliby wyznaczeni do tego rodzaju posługi, nie powinni jej wykonywać. Należy potępić postępowanie tych kapłanów, którzy, choć sami uczestniczą w celebracji, powstrzymują się jednak od udzielania Komunii, powierzając to zadanie świeckim258.
158. Nadzwyczajny szafarz Komunii świętej będzie bowiem mógł udzielać Komunii jedynie w przypadku braku kapłana lub diakona, albo kiedy kapłan napotyka trudności z powodu choroby lub podeszłego wieku lub innej ważnej przyczyny albo gdy jest tak wielka liczba wiernych przystępujących do Komunii, że sama celebracja Mszy zbytnio by się przeciągnęła259. Należy to jednak rozumieć w ten sposób, że w żadnym przypadku wystarczającą przyczyną nie będzie nieznaczne przedłużenie, oceniane w świetle zwyczajów i kulturowego kontekstu miejsca."

Odpowiedź Papieskiej Komisji do spraw Autentycznej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego

Na posiedzeniu plenarnym 20.02.1987 r. Papieska Komisja do spraw Autentycznej Interpretacji Kodeksu Prawa Kanonicznego 8 w swej odpowiedzi wyjaśniła niektóre nieodpowiednie interpretacje związane z funkcją nadzwyczajnego szafarza Komunii Świętej.

Wątpliwość przedstawiona Komisji została sformułowana w następujący sposób: < czy nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej, wyznaczony do tej funkcji zgodnie z kan. 910 § 2 i 230 § 3, może wykonywać swoją funkcję nawet wówczas, gdy są obecni w kościele, chociaż nie uczestniczą w celebracji Mszy Świętej, szafarze zwyczajni, którzy nie mają jakiejkolwiek przeszkody > 9 .

Odpowiedź była negatywna ; tzn. zawsze, gdy są w kościele szafarze zwyczajni - diakoni lub kapłani -, którzy nie mają jakiejś przeszkody, szafarze nadzwyczajni nie mogą wykonywać swojej zastępczej funkcji, bez względu na to, w jaki sposób zostali do tej funkcji wyznaczeni, czy to na sposób stały, jak to jest w przypadku akolitów, czy też ad hoc zgodnie z kan. 230 § 3. Jak z tej odpowiedzi wynika, funkcja szafarza nadzwyczajnego jest zawsze zastępcza w stosunku do szafarzy zwyczajnych i nigdy nie należy jej nadużywać.

< O Kapłanach i Diakonach wypada powiedzieć, że właśnie posługa stołu Chleba Pańskiego kładzie na nich szczególne zobowiązania... Trzeba więc, abyśmy wszyscy, którzy jesteśmy szafarzami Eucharystii, przyjrzeli się uważnie naszym czynnościom przy ołtarzu, zwłaszcza temu, jak piastujemy w naszych rękach ów Pokarm i Napój, które są Ciałem i Krwią naszego Boga i Pana; jak rozdajemy Komunię świętą, jak dokonujemy puryfikacji. Nie należy jednakże zapominać o podstawowym urzędzie Kapłanów, którzy w czasie święceń zostali konsekrowani, aby reprezentowali Chrystusa Kapłana: dlatego też ich ręce, tak jak ich słowa i ich wola, stały się bezpośrednim narzędziem Chrystusa. Właśnie dlatego, tzn. jako szafarze Eucharystii, oni mają główną i całkowitą odpowiedzialność za Święte Postacie: ofiarują te Święte Postacie uczestnikom zgromadzenia, którzy pragną je przyjąć. Diakoni mogą tylko zanosić na ołtarz dary ofiarne wiernych i rozdawać je, gdy zostaną już konsekrowane przez Kapłana. Jakże wymowne zatem, chociaż późniejsze, jest w naszych święceniach łacińskich namaszczenie rąk, jak gdyby tym właśnie rękom potrzebna była szczególna łaska i moc Ducha Świętego! Dotykanie Świętych Postaci, podejmowanie ich własnymi rękami jest przywilejem tych, którzy mają święcenia, co wskazuje na czynny udział w szafarstwie Eucharystii >

"Redemptionis Sacramentum" raz jeszcze:

94. Nie wolno samym wiernym brać konsekrowanego Chleba ani kielicha Krwi Pańskiej, ani tym bardziej przekazywać między sobą z rąk do rąk181. Podobnie należy wyeliminować nadużycie polegające na tym, że nowożeńcy w czasie Mszy świętej ślubnej udzielają sobie wzajemnie Komunii świętej.

Świeccy szafarze i szafarki Komunii Św.

Dokumentem zarządzającym wprowadzenie nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii jest Instrukcja Świętej Kongregacji ds.Kultu Bożego, wydana 29.01.1973 r. , zatytułowana Immensae caritatis. Zarządza ona użycie nadzwyczajnych szafarzy w przypadkach rzeczywistej konieczności Oto lista tych przypadków:

a/ gdy nie ma księdza, diakona lub akolity;


b/ gdy w/w nie mogą dysponować Komunią Św., ze względu na inną posługę pasterską, chorobę lub zaawansowany wiek;


c/ gdy liczba wiernych pragnących Komunii Św. jest tak znaczna, iż odprawianie Mszy albo rozdawanie Eucharystii poza Mszą nadmiernie by się przedłużyło.

Instrukcja zastrzega , iż:
Ponieważ uprawnienia te przyznaje się tylko dla duchowego dobra wiernych i w przypadkach rzeczywistej konieczności, księża winni pamiętać, iż nie są on zwolnieni z obowiązku rozdawania Eucharystii wiernym, którzy w sposób uprawniony tego żądają, a w szczególności, z zanoszenia i rozdawania jej chorym

Trudno rozważać okoliczności uzasadniające używanie nadzwyczajnych szafarzy poza krajami misyjnymi.

Rodzi się pytanie , jakie było stanowisko wobec tych nadużyć Papieża Jana Pawła II?
Okazuje się że całkowicie negatywne i niezmienne tzn .takie same jak wszystkich jego poprzedników. Gdyby było inne, to sam Papież podważałby Pismo Św. oraz ciągłość niezmiennej , niereformowalnej, ponadczasowej i nieomylnej Tradycji Apostolskiej, a także dogmat o nieomylności w sprawach wiary swoich poprzedników.

W liście Jana Pawła II Dominae cenae z 24.02.1980 r. Czytamy: Dotykanie konsekrowanych hostii, a także rozdawanie ich własnymi rękoma, jest właśnie przywilejem wyświęconychW innym miejscu w tym samym liscie Jan Paweł II przypomina, iż:

Nie wolno zapominać o najważniejszym urzędzie kapłanów, którzy zostali konsekrowani przez ich święcenia dla reprezentowania Chrystusa Kapłana: z tego względu ich ręce, jak również ich słowa i ich wola, stały się bezpośrednimi narzędziami
Chrystusa. Poprzez ten fakt, tj. jako szafarze świętej Eucharystii, oni pierwsi biorą odpowiedzialność za święte hostie, ponieważ jest to pełnia odpowiedzialności. Ofiarują oni chleb i wino, konsekrują je, a następnie rozdają święte hostie tym uczestnikom zgromadzenia , którzy pragną je przyjmować.(.....) Jakże wymowny więc, jeżeli nawet nie jest to zwyczaj pierwszych wieków, jest obrzęd namaszczenia rąk podczas święceń kapłańskich rytu łacińskiego, gdyz właśnie dla tych rąk szczególna łaska i moc Ducha Świętego jest konieczna!

Następnie 03.04.1980 r.Jan Paweł II skierował do biskupów list o tajemnicy i kulcie Eucharystii, gdzie zwrócił uwagę na nadużycia , które się wkradły do kultu Eucharystycznego i polecił przygotować instrukcję, która pomogłaby je usunąć. Świeta Kongregacja ds. Sakramentów i Kultu Bożego ogłosiła w Wielki Czwartek, 03.04.1980 r. Instrukcję w sprawie niektórych norm Kultu Eucharystycznego i poleciła Konferencjom Biskupów wprowadzic ją w życie.

Mimo sprzeciwów Jana Pawła II przeciw tym wszystkim nadużyciom, rodzi się pytanie dlaczego zatwierdził nowy Kodeks Prawa Kanonicznego w 1983 r. (KPK), dopuszczający w wyjątkowych sytuacjach świeckich szafarzy? W kanonie 230§ 3 tegoż kodeksu czytamy: Tam gdzie to doradza konieczność Kościoła, z braku szafarzy ( kapłanów ), także świeccy, chociażby nie byli akolitami lub lektorami, mogą wykonywać pewne obowiązki w ich zastępstwie........., a także rozdzielać Komunię Św. zgodnie z przepisami prawa.

Tak więc Kodeks nie nakazuje tego ani tez nie zaleca. Nie została tu w najmniejszym stopniu naruszona zasada, że jedynymi szafarzami sakramentów są kapłani. Wynika z tego jednoznacznie , że każdy biskup nie tylko może, ale powinien w imię wierności Tradycji i Kościoła i posłuszeństwa Papieżowi od tego odstąpić, gdyż w świetle Kodeksu nie jest w najmniejszym stopniu zobowiązany , wprowadzić świeckich szafarzy, nawet gdyby nie było kapłana. To , że Papież zmuszony był to nadużycie tolerować, choć w duchu tego nie akceptował ( jak wiele innych ), wynikało z niemożności wyeliminowana tych praktyk, na skutek jawnego buntu wśród bardzo wielu biskupów.
To odstępstwo i duch buntu od dawna zapowiedziane w Piśmie Św. jest jednym ze znaków ostatecznych, w których żyjemy.

We wrześniu 1987 r. Stolica Apostolska wystosowała listy do przewodniczących wielu konferencji episkopatów na temat nadzwyczajnych szafarzy, napominając ich, aby ukrócili czynienie normą tego, co winno być nadzwyczajne.
Nie trzeba wspominać, iż dokument ten nie przyniósł zupełnie żadnych efektów, ale jest on przynajmniej dowodem na to, że Stolica Apostolska jest świadoma rozmiarów nadużyć związanych z nadzwyczajnymi szafarzami.. Nadużycia te doprowadziły do sytuacji, gdzie nadzwyczajny charakter szafarzy został zatracony, a stał się normą.

W 1987 r. Kongregacja ds.Sakramentów zwróciła się o własciwą interpretację odpowiednich kanonów do Komisji Pontyfikalnej ds. Właściwej Interpretacji Kodeksu Prawa
Kanonicznego. Następująca wątpliwość została wyrazona:

Czy nadzwyczajny szafarz Komunii Św., zgodnie z kanonami 910, par.2 i 230, par. 3, może spełniać swój nadzwyczajny obowiązek wówczas, gdy są obecni w kościele, nawet jeżeli nie biorą udziału w sprawowaniu Eucharystii, zwyczajni szafarze, którzy nie są w żaden inny sposób odsunięci [ od rozdawania Komunii Św.]

Komisja Pontyfikalna rozpatrzyła te kwestię na posiedzeniu sesji plenarnej 20 lutego 1987 r. i odpowiedziała NEGAYWNIE!
Powyższa właściwa interpretacja została zaaprobowana przez Ojca Świętego 15 czerwca 1987 r., który wówczas polecił Kongregacji ds.Sakramentów powiadomienie o tej decyzji konferencji episkopatów.

Odpowiedz Komisji Pontyfikalnej wyraznie wskazuje, że jeżeli zwyczajni szafarze (biskup, ksiądz, diakon ) są obecni podczas Eucharystii, niezależnie od tego , czy celebruja czy też nie, wówczas nie wolno nadzwyczajnym szafarzom rozdawać Komuni Świetej.

Jest to działanie masonerii kościelnej, której celem ostatecznym jest zniszczenie Kościoła przez zniszczenie Ofiary Mszy Św., podważanie autorytetu Papieża i wymuszanie na nim faktów dokonanych zaakceptowania niedopuszczalnych zmian, a gdyby nawet nie wyraził na to zgody, to działanie tak, jakby ta zgoda miała miejsce.

W marcu 2005 roku ukazał się artykuł w Gościu Niedzielnym (Gość świdnicki Posługa nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej Z Chrystusem w dłoniach).

Po przeczytaniu tego artykułu nie dało się przejść obojetnie i postanowiłam wraz z moją znajomą odnieść się do tego artykułu, pisząc do Redakcji, co na ten temat myślimy, zresztą nie tylko my. Odpowiedzi żadnej nie było w tej sprawie.

Moim zdaniem i nie tylko.
Do artykułu w Gość niedzielny nr. 12 z 20.03.2005r. (Gość świdnicki Posługa nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej Z Chrystusem w dłoniach).

Rozdawanie Komunii Świętej przez świeckich nie sprzyja rozbudzeniu pobożności eucharystycznej, a wręcz przeciwnie następuje jej banalizacja. Skoro świecki sąsiad czy znajomy będzie po domach roznosił Komunię Świętą, to niektórzy ludzie niedostatecznie ugruntowani w wierze będą mogli pomyśleć, że to nic nadzwyczajnego, coś jak opłatek wigilijny roznoszony przez organistę.

Instytucja nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej jest dobra w warunkach misyjnych lub podczas prześladowań. Obłudna argumentacja: dobro chorych, pobożność eucharystyczna. Tak jak gdyby chorzy nie mieli prawa spotkać kapłana. Tak jak gdyby puszczenie w ręce świeckich Ciała Pańskiego sprzyjało czci wobec Najświętszego Sakramentu. Nie ma nic bardziej zakłamanego. Pseudo-argument z wracaniem do korzeni, to uzasadnienie infantylizacji. Kiedyś raczkowaliśmy, to co - mamy znowu na czworakach się poruszać?! To wróćmy do aren i lwów pożerających. Duch Święty prowadzi Kościół przez stulecia. Jeśli się sądzi, że uczynione w ciągu wieków zmiany są złe i trzeba wrócić do początków, to tym samym zaprzecza się przewodnictwu Kościoła przez Ducha Świętego.

Już Sobór Powszechny Trydencki obradujący w 1551 roku stawiając czoła ówczesnym oświeconym reformatorom i heretykom, kategorycznie oświadczył: W sakramentalnym zaś pożywaniu zawsze był ten zwyczaj w Kościele Bożym , że świeccy otrzymywali Komunię Świętą od kapłanów, a kapłani odprawiając Mszę Świętą sami sobie jej udzielali, który to zwyczaj pochodzący z TRADYCJI APOSTOLSKIEJ jak najsłuszniej powinien być zachowany
Już samo to jedno stwierdzenie powinno wystarczać, aby sprowadzić do nicości argumenty mające uzasadniać samowolne wprowadzanie szafarzy świeckich gdyż kto się sprzeciwia Tradycji Apostolskiej jest heretykiem.

Wszelkie objawy samowoli ze strony biskupów, kapłanów i różnych profesorów teologii, w ostrych i bezwzględnych słowach potępił Św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici Grgis z dn.08.09.1907, w której czytamy: Wszelkie nowatorstwo opiera się na bezczelności i pysze, a nowoczesność jest syntezą wszelkiej herezji.Sługa Boży Pius XII rozprawił się z tym a to jak czkawka wraca.
Jest to zastąpienie tradycyjnej pobożności pobożnością nowego typu.

Gdzie Sobór Watykański II mówi o świeckich szafarzach? i to na terenach obfitujących (póki co!) w kapłanów? NIGDZIE!!! Sobór Watykański II w Lumen Gentium wyraźnie mówi, że właściwym zadaniem świeckich jest świadczenie wierze w rodzinie, w pracy, a nie w zastępowaniu kapłanów jako szafarze sakramentów.

Jan Paweł II już w swoim liście apostolskim Christifideles laici skarży się na klerykalizację świeckich w połączeniu z zeświecczeniem kapłanów. Ojciec Święty Jan Paweł II będąc całkowicie wierny uświęconej setkami lat niezmiennej i nieomylnej Tradycji Apostolskiej , nigdy nie wycofał Instrukcji w sprawie niektórych norm Kultu Eucharystycznego opracowanej na Jego polecenie i ogłoszonej 03.04.1980r. przez Kongregację ds. sakramentów i kultu Bożego. Dlatego żaden biskup ani tym bardziej kapłan nie ma prawa przy uzasadnianiu podawania Komunii Świętej przez szafarzy świeckich powoływać się na Papieża, gdyż jest to świadome czy też nieświadome wprowadzenie wiernych w błąd.

Przepisy zarówno Kodeksu Prawa Kanonicznego jak też liturgiczne, mówią wyraźnie o świeckich jako szafarzach NADzwyczajnych, czyli uprawnionych tylko w nadzwyczajnych sytuacjach tzn. wtedy gdy wykonanie posługi przez szafarzy zwyczajnych (kapłanów, diakonów) nie jest możliwe.

Podawanie Komunii Świętej przez szafarzy świeckich jest ośmieszeniem sakramentu kapłaństwa!!! Jest to ostre uderzenie w Tajemnicę Kapłaństwa. Kapłan absolutnie nie może się zrzec funkcji podawania wiernym Komunii Świętej na rzecz osoby świeckiej! Kapłanowi nie wolno się dzielić swoją władzą daną mu przez Boga! Jest to świadectwo głębokiego kryzysu kapłaństwa. Potrzeba wiele modlitwy. Kapłan w przeciwieństwie do szafarza świeckiego Komunii Św. nie pochodzi z żadnego wyboru, powołuje go sam Chrystus jako swojego zastępcę, dlatego tylko on może w imieniu wiernych sprawować Ofiarę Mszy Św., udzielać Sakramentów itp. aby mogło być dalej kontynuowane dzieło odkupienia i zbawienia świata.

Natomiast świeccy nie mając władzy rozdzielania Komunii Świętej danej tylko kapłanom, w żadnej mierze nie zastępują Chrystusa. Twierdzenie, że szafarze świeccy wykonują w imieniu wspólnoty jako jej przedstawiciele jest sprzeczne z Objawieniem Bożym.

Używanie tej mylnej i przewrotnej argumentacji właściwej dla protestantów, nie mającej nic wspólnego z objawieniem Bożym, zmierza do przeniesienia funkcji kapłańskich na świeckich i do zeświecczenia i zafałszowania istoty powołania kapłańskiego. Szafarze świeccy nie mając święceń kapłańskich, konsekrowanych rąk, a biorąc się za rzecz najważniejszą za Najświętszy Sakrament, najczcigodniejszy ze wszystkich Sakramentów, poniżają w ten sposób Majestat Boży.

Szafarz świecki to nie sługa Boży, bo nie wybrał go Bóg tylko ludzie. Jest to człowiek, który być może ma dobre intencje, ale na pewno nie wie co czyni, podobnie jak ci, którzy go wyznaczają lub wybierają. Chrystus nie ma nic wspólnego z takim powołaniem!
Przecież to uderza w samą istotę kapłaństwa. To po co święcenia? Gdzie wyjątkowość kapłaństwa???

Każdy kapłan ma ręce konsekrowane, czyste. Przez wiele lat studiów, wyrzeczeń, trudów i specjalnych święceń, które wycisnęły niezatarte znamię na jego duszy na całą wieczność, otrzymał wielką łaskę Bożą.
W Naśladowaniu Chrystusa (cz.IV. rozdział XI) czytamy m.in. O jak wielki i zaszczytny jest urząd kapłanów, którym została dana moc sprowadzenia Pana chwały na ołtarz słowami Konsekracji, błogosławienia wargami, piastowania Go na rękach, przyjmowania własnymi ustami i podawania innym. Kapłani otrzymali to, czego nie dano Aniołom!

Cytuję zdanie z artykułu Przedłużają poniekąd uczestnictwo świeckich w >>powszechnym kapłaństwie<<() . Co to jest kapłaństwo powszechne???- oznacza nie mniej nie więcej tylko przejęcie części uprawnień Kapłaństwa Konsekrowanego. Na Mszy Św. w paryskim kościele wszyscy wierni chórem recytowali razem z kapłanem słowa Przeistoczenia. Jeszcze rok, dwa i obejdzie się bez kapłana. Dziękuję za takie kapłaństwo powszechne. Jeśli wszystko idzie tak dobrze, to dlaczego jest coraz gorzej??? A jeśli Matka Boża w swych objawieniach ostrzegała przed nadchodzącymi kryzysami Kościoła, to się myliła? A może w Niebie Jej się nudziło?
A czy pomylił się Papież beatyfikując A.K Emmerlich?

Obecnie, kiedy w Kościele gonimy Europę zdaje się, że to wszystko co stało się na Zachodzie musi przyjść do nas(ostatnio Komunia Św. na rękę, bo na stojąco już jest, szafarze są). Czyżbyśmy nie wiedzieli o pustych Kościołach, profanacji Najświętszego Sakramentu, powszechnego odstępstwa duchowieństwa i wiernych od katolickiej wiary?
I to ma być posoborowa wiosna Kościoła??? Chrystus powiedział : po owocach ich poznacie.

Cytuję z artykułu: Nie warto, zatem ze strachu przed dewocyjnym gadaniem negować mądrości Kościoła. To nie jest negowanie mądrości Kościoła ani dewocyjne gadanie. O jakiej mądrości Ksiądz mówi? chyba o swojej prywatnej! Kościół nie jest nasz , lecz Pana. Więcej pokory.

Śp. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński wielokrotnie zwracając się do duchowieństwa przestrzegał aby nie odważyli się podawać Komunii Św. na stojąco czy do ręki, szczególnie często wpajał to nowo wyświęconym kapłanom. Sam twierdził, że nigdy nie dopuści, aby Komunia Św. była podawana na stojąco i do ręki a tym bardziej przez szafarzy świeckich, gdyż doskonale już wiedział, jaki potworne owoce przyniosło to na Zachodzie. Dlatego przed śmiercią zwrócił się do biskupów, aby nie wzorowali się na Zachodzie i nie wprowadzali tych gorszących praktyk w Polsce.

Z Panem Bogiem! Dużo łask bożych, światła Ducha Świętego, z zapewnieniem modlitewnym.
Niech Płomień Miłości Jezusa i Maryji płonie w sercach naszych.
Amen.

mój chomik
13-02-2011 14:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #38
 
Coś tu jest chyba nie tak bo z tych wszystkich postów, które tu przeczytałem wynika iż niby "reguły gry" ustala tutaj Kościół ale w poszczególnych diecezjach czy krajach wcale nie są one jakoś specjalnie ujednolicone. Z tego co przytoczył w dyskusji merkaba daje się zauważyć sprzeciw wielkich dostojników Kościoła tyczących się np dawaniu Hostii na rękę, ustanawiania szafarzy nadzwyczajnych itd.
Tymczasem w Polsce wprowadzono i zaakceptowano niby oficjalnie zwyczaje dotychczas praktykowane na zachodzie Europy. Zrobiono to wbrew opinii (oczywiście nie mówię o pełnych 100%) starszej generacji Kapłanów czy tak znaczących postaci jak Wyszyński. Nie wypowiadam się także o całym procederze negatywnie bo nie znam, czy nie zaobserwowałem, jakiś szczególnie negatywnych tego owoców. Poza oczywiście większymi szansami na profanację Komunii Świętej. W przypadku przyjęć jej na rękę - ktoś może udawać jej przyjęcie, a następnie wynieść z Kościoła i podeptać. Tradycyjny sposób jej przyjęcia raczej nie sprzyja takim zachowaniom i zmniejsza ryzyko profanacji. Choć oczywiście nie przed tą celową i zaplanowaną.
Z drugiej strony mamy jednak młode pokolenie Katolików. Te organistujące koncerty w Kościołach, przyjmujące oraz promujące nowe formy obrzędów, działające w coraz to nowszych wspólnotach (często odrywających się później od Kościoła) - o wyprawach na protestanckie Taize nie wspominając. To może i ma prawo nie podobać się starszym wiekowo wiernym tzw. Tradycjonalistom jak to się ich dziś nazywa.Nie jest to powód do tworzenia jakiś szczególnych napięć mogących grozić kolejnym wewnętrznym rozłamem całego wyznania. Ni mniej nie wiem czy na grubszą metę taka dyskusja ma sens - szczególnie kiedy obserwuję niektóre postawy obu stron, które uwidaczniają się także na tym forum. To chyba różnica pokoleń, a jak do tego jeszcze dodamy aspekty psychologiczne to..
13-02-2011 16:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #39
 
Shou napisał(a):starszym wiekowo wiernym tzw. Tradycjonalistom jak to się ich dziś nazywa
Shou- mylisz się. OUśmiech Tradycjonaliści wcale nie są starsi wiekiem. Generalnie. Nie piszę oczywiście o wyjątkach. To właściwie w swojej 'masie" pokolenie trzydziesto, może czterdziestolatków. Oczywiście nie można uogólniać.
Jak słusznie zresztą zauważyłeś, opór przed komunikowaniem "na rękę" (poza tradycjonalistami) wynika generalnie właśnie z obaw o pewną technicznie większą możliwość profanacji. Tzn faktycznie łatwiej jest komunikant ukryć w dłoni i wynieść dla niecnych celów. Dlatego jest zalecenie by go natychmiast - przy szafarzu - spożyć. I to wszystko. Jednakże w pewnych grupach o określonej formacji i niewielkich liczebnie takie ryzyko bliskie jest zeru.
Gdybym był decydentem w tych sprawach, prawdopodobnie nie zezwoliłbym na praktykę komunii na rękę na masowych zgromadzeniach eucharystycznych. Co innego w małych wspólnotach, w których wszyscy się znają i mają świadomość powagi znaku (sakramentu - jako znaku bożej obecności) W tym przypadku dochodzi jeszcze element adoracji Ciała P. Jezusa)
Niestety, w Kościele masowym często tej świadomości brakuje. I dlatego poniekąd "wymusza" się ją w sposób administracyjny. Poprzez swego rodzaju mimetyzm. Że skoro inni szanują, to chociaż tego nie rozumiem, to musi być coś ważnego skoro inni zachowują takie a nie inne postawy. I naśladujemy je. Ale tu już wkraczamy na inny temat. Myślę o religijności naturalnej, mającej wydźwięk nieco ...magiczny.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
13-02-2011 19:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Shou Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 572
Dołączył: Aug 2010
Reputacja: 0
Post: #40
 
sant napisał(a):Tradycjonaliści wcale nie są starsi wiekiem.

sant napisał(a):To właściwie w swojej 'masie" pokolenie trzydziesto, może czterdziestolatków.

I właśnie taki przedział wiekowy sant-cie miałem na myśli. Gdzieś od 35 roku życia wzwyż.. Dla mnie osobiście młode pokolenie wiernych to praktykujący wierni poczynając od wieku szkoły podstawowej, bo zwykle tutaj budzi się najbardziej świadomość religijna, do 30-tki po której następuje wejście w wiek wczesnej dorosłości (czy młodej, nie pamiętam już jak to psychologowie określają). :roll:
W ramach uzupełnienia myśli z mojego poprzedniego postu chcę tylko dodać, dla jasności sytuacji, że nie wszystko co dzieje się w szeregach Kościelnej młodzieży przypada mi do gustu. Ale skoro hierarchia nie ma nic przeciwko to -> :lapa:
13-02-2011 20:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #41
 
dzięki Merkaba
Twoje cytaty wskazują tą prawdziwą wg mnie potrzebę dotykania Komunii rękami przez osoby świeckie.
A dorzuciłbym jeszcze to:
http://www.fidelitas.pl/dokumenty/MemorialeDomini.pdf
nie wkleję wam, bo mi tera nie chce wchodzić.
Scott
wiesz, każdy jakoś interpretuje i to jest koniecznośc odbioru komunikatu. Dlatego mówienie że muszę zrezygnować ze swojej interpretacji, a słuchać tego, co mówi papież pociąga wewnętrzną sprzeczność. Można powiedzieć bym zrezygnował z nadinterpretacji, ale właśnie staram się interpretować jak najwłaściwiej, dlatego szukam kontekstu w całym nauczaniu i Tradycji Kościoła aprobowanej przez całe wieki świętych, a nie we współczesnej praktyce, bo praktyka może być błędna, sczególnie wobec specyfiki naszej kultury wyrosłej na buncie wobec Dorobku Tradycji Kościoła wspieranej Przypominaniem i Pouczaniem Ducha Świętego.

[ Dodano: Nie 13 Lut, 2011 22:10 ]
NIedziela Palmowa
"Pan mój i Bóg mój"
Każde nazwanie Chrystusa Panem
Samo słowo Chrustus
To wszystko odnosi się do Panowania, czyli Królowania

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
13-02-2011 22:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #42
 
jan napisał(a):wiesz, każdy jakoś interpretuje i to jest koniecznośc odbioru komunikatu. Dlatego mówienie że muszę zrezygnować ze swojej interpretacji, a słuchać tego, co mówi papież pociąga wewnętrzną sprzeczność.
Ja tylko mówie co jest grzechem w rachunku sumienia z Imprimaturem. Co mnie obchodzi czy się zgadzasz czy nie. Co czujesz czy nie? To co jak przestaniesz tak czuć to już bedzie inaczej? :/ Twój odbiór nic nie zmienia. KK to nie demokracja gdzie każdy wchodzi i sobie zmienia. To nie mądrość janowa ale Boża.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
17-02-2011 17:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #43
 
NO ale Ty też interpretujesz. Również Naukę KOścioła.

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
17-02-2011 17:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #44
 
Po co zmieniasz temat? Tutaj akurat stwierdzam fakt, ale nie o tym mowa.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
17-02-2011 17:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #45
 
NIe wmawiaj mi w kółko że przeciwstawiam się Nauce Kościoła, gdy jest przeciwnie.
dobranoc.
tak się nie da rozmawiać.

[ Dodano: Czw 17 Lut, 2011 16:56 ]
co?
odnosze się do Twych słów.

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
17-02-2011 17:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów