Offca napisał(a):Ink, przeczytaj dokładnie mojego posta!
przeczytałem, przeczytałem ... pytanie jednak - czy Ty równie dokładnie przeczytałaś mojego :hm:
Offca napisał(a):Dla berbeci są specjalne msze! [...] Czemu nie przejmujesz się dorosłymi, którzy mają ochotę się pomodlić i w spokoju wysłuchać Słowa Bożego czy Homilii??? Przy hałasującym i robiącym zamieszanie dziecku nie da się!
wiem, że są specjalne msze, ale cóż z tego, skoro nie każdy może na nią iść? a dorosłymi mniej się przejmuję, bo dorosły [jeśli faktycznie jest dorosły] powinien umieć zdobyć się na wyrozumiałość wobec dziecka, które nie za bardzo rozumie o co w tym chodzi; poza tym zastanawiam się czy zwróciłaś choć raz uwagę temu dzieciakowi na mszy, albo jego rodzicom...
Offca napisał(a):Jeśli nie chcą chodzić na mszę i marudzą przez całe nabożeństwo, nie zabierać ich. Nie można zabierać na siłę. I nie mówię tego od siebie, lecz sama to powiedziała osoba duchowna.
a czy ta osoba duchowna [która - jak widzę - jest dla Ciebie autorytetem] pomyślała o zastosowaniu rozwiązań, które same przytaczacie:
Offca napisał(a):Myślę, że zielonoświątkowcy mają dobre rozwiązanie. Kiedy uczestniczą w nabożeństwie, ich dzieciaki (te które faktycznie nie są w stanie wytrzymać całego nabożeństwa) bawią się w jakimś pomieszczeniu obok, żeby nie rozpraszać pozostałych w modlitwie
to Ja :) napisał(a):I nie tylku o zielonoświątkowców tak jest ale również w synagodze, gdzie sprząta moja kuzynka: jest tam przedszkole dla dzieci, z zabawkami itp.żeby mogły się bawić jak ich rodzice się modlą i nie przeszkadzać im.
i jeszcze dwa słowa...
to Ja :) napisał(a):Zgadzam się z tym co napisała Offca, od siebie dodam, że twierdzenie, iż dziecko może robić co chce i przeszkadzać nijak ma się do szacunku dla innych osób
fakt - dziecko nie powinno robić co chce, tu mądrze napisałaś...
to Ja :) napisał(a):nie ma nic wspólnego z miłościa do bliźniego ponieważ "mamy kochać bliźniego swego jak siebie samego"
rzeczywiście; dlaczego więc BARDZIEJ kochamy SIEBIE i swój spokój na mszy?
to Ja :) napisał(a):a założe się, że rodzic takiego dziecka gdy widzi inne dzieciaki jak rozrabiają i przeszkadzaja swoim hałasem to też go wkurza ale nie odnosi tego do swojego dziecka i innych osób, po prostu krótkowzroczność
proponuję rozwiązać problem w zarodku: zwrócić uwagę rodzicom lub porozmawiać z proboszczem o zastosowaniu rozwiązań analogicznych do użytych przez zielonoświątkowców i opisanych żydów, modlących się w synagodze