Ocena wątku:
- 0 Głosów - 0 Średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
wiersze anonimowe, czyli autor nieznany :D
Rachel
Administrator
Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
|
wiersze anonimowe, czyli autor nieznany :D
Wiersze anonimowe:
NADZIEJA
I
jesteś taka odległa
- taka blada
i krucha
migoczesz
w świetle
swojej małej
latarni
wciąż widzę
twój blady uśmiech
twoje zmęczone oczy
i jasne włosy
targane huraganem
wytrzymasz?
od jakiegoś czasu
modlę się do
najmniej zajętego boga
- może to coś da...
sam nie wiem
II
teraz jestem spokojny
wczoraj od przyjaciela
usłyszałem
ze opierasz się
o krzyż
SZALONA ROZPACZ
gdy
zamykam oczy
widzę twoją
drobną postać
podarta w strzępy
suknia żałobna
nieszczelnie okrywa
chude ciało
uśmiechasz się bezmyślnie
obojętna
na wizyty wspomnień
i wyrzutów sumienia
w twoich oczach
nie ma już łez
- w końcu
ile można rozpaczać...
PARUZJA
do drzwi ciche pukanie
zaraz świt wstanie
trzeba odsunąć kamień
witaj Panie
CISZA
bezwstydna podglądaczka
po bosku wszechobecna
wszechmocna i wieczna
cisza była
cisza jest
cisza będzie
ciszy nikt się nie pozbędzie
schowana w dźwięki
dumna i milcząca
ignorowana zagłuszana
przeklinana
często
opuszczona samotna
i niewysłuchana
biedna
Wyrocznia Pana
***
w ciszy
rodzą się małe ziarna
pragnienia Ciebie
bardziej fizycznego
w ciszy że aż
w uszach piszczą
wyrzuty sumienia
(P.S. podobno tylko w takim hałasie
można usłyszeć Boga)
***
czasem sama świadomość
jest mało odżywcza
ciągle szukam Ciebie
nieświadomy że stoisz
tuż za mną
i cierpliwie czekasz
- aż usłyszę
Twoją ciszę
NOTATKA PRZED PODRÓŻĄ
drodzy moi
wybrałem się w podróż
poszukać siebie
w końcu prawdziwego
takiego
więcej mnie
niż was
nie martwcie się
wrócę z Nike
na wiosnę
bardziej żywy
niż kiedykolwiek
to tyle
pamiętajcie podlewać
moje kwiaty
kończę?
-zaczynam
jeszcze wasz
wkrótce swój...
***
Zanurzony w ciemności
okryty ciepłym kocem
nieświadomości
budząc się co chwilę z półsnu
czekam biernie
aż przyjdziesz
i otworzysz mi oczy
***
przez puste ulice
uśpionego miasta
w bladym świetle
elektrycznych latarni
sunął wzdłuż murów
poszarzałych kamienic
cień człowieka
szukając kogoś
kim kiedyś był
DUSZA
Pewnego razu
gdzieś między
południem a zachodem
Bóg pomyślał o Tobie
i wtedy się stałeś
***
skaczę na główkę w ciemność
wystarczająco płytką
by skręcić kark
wystarczająco głęboką
by przeżyć
już ze zwichniętym
kręgosłupem
jadę na wózku na przystanek
gdzie o piątej trzynaście
umówiłem się ze śmiercią
Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.
Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
|
|
25-04-2007 01:13 |
|
Wiadomości w tym wątku |
wiersze anonimowe, czyli autor nieznany :D - Rachel - 25-04-2007 01:13
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości
Wróć do góryWróć do forów