omyk, masz rację co do przymiotników, ale aleksab w dobrej wierze potraktowała
części mowy dotyczące słowa Bóg pisząc je z wielkiej litery, a to Boża łaska, Przykazanie Boskie, Boża Mądrość, Boża Miłość itp.
Ja dla głębokiego uszanowania też wolę (nawet robię to umyślnie), pisać przymiotniki czy też liczebniki dotyczące rzeczownika Bóg, pisać z wielkiej litery. Myślę, że nikomu tym krzywdy nie zrobię, a jestem w porządku wobec Stwórcy. Szacunku nigdy za wiele.
Ale to mała dygresja.
Mnie też się zdarzyło płakanie w czasie mszy o uzdrowienie. I to był taki dziwny płacz, który przeżywałam po raz wtedy pierwszy. Czułam się wtedy taka czysta, spełniona, ogarnięta cudownym szczęściem, z takim przeczuciem, jakby coś ze mnie spłynęło, a serce jakby otworzyło mi się na nowo.
Nie wiem, czy ktoś słyszał wtedy mój szloch, czy nie. Nie miało to dla mnie znaczenia. Czułam się taka wtedy wyzwolona, a ręce chciałam otworzyć w geście przyjaźni dla człowieka, który zaprzątał moje myśli, a na przyjaźni którego bardzo mi zależało, bo byłam mu winna dużo serdeczności i wdzięczności za to co dla mnie zrobił.
|