Wiadomości w tym wątku

pafni · 30-12-2007 11:13

gradzia napisał(a):nie wejdzie do ognia bo ma tylko instynkt, unerwienie, dotykowe bodźce przekazywane są do mózgu i tam receptory odczytują zagrożenie i przekazują ciału by się wycofało lub stanęło - czysty mechanizm, automatyczny

Co do tych biednych zwierząt jeszcze, mało tego ,że myślą logicznie np. kruk potrafi liczyc, szympans rozwiąze zadania. Tworzą narzędzia pomocne w ich życiu. Jakby było mało najnowsze badania udawadniają, że posiadają ....świadomośc.
czytając ciebie odnosze wrażenie, że ten sam mechanizm zwierzęcy działa u ludzi i z tym sie zgadzam.

gradzia napisał(a):Zwierzęta nie zjadają się kiedy muszą, popatrz na samicę modliszki, zjada samca w akcie kopulacji, też musi?? - straszne - nie chcialabym mieć takiego męza

Otóż musi go zjeśc aby jej potomstwo miało niepowtarzalne geny, gdyby go wypuściła w jej mniemaniu miałaby kinkurencje. Jest to przerazające ale nie tak jak ludzkośc.

gradzia napisał(a):Druga wojna światowa to zło wywolane przez człowieka, więc tutaj Boga, natury nie ma co w to mieszać, ale już mogę zagwarantować, że gdyby nie było drugiej wojny światowej to ludzie umieraliby tak samo i rodziliby się tak samo - tak Bóg to ustanowił. I już na pewno nie zabrakło by ziemi, zauważ że Bóg tak stworzył ten świat, że ingerencja człowieka zawsze pociąga za sobą jakieś skutki przeciwne. Ingerujemy w życie, ratujemy ludzi z róznych chorób dawniej śmiertelnych, to pojawiają się kataklizmy znowu, bo podczas produkcji leków na te choroby produkujemy też związki toksyczne które uciekają do atmosfery, zanieczyszczają ją i pojawiają się anomalie pogodowe - to jest tylko jeden mały łancuch związków, takowych jest więcej. Przyroda dostosowuje się do nowych warunków i tutaj Bóg stwarza na nowo by znowu dać ją dla dobra człowieka.

Tutaj różnimy się światopoglądem ponieważ skoro to Bóg to conajwyżej Staro Testamentowy (opis Boga ze Starego Testamentu)

gradzia napisał(a):ingerencja w naturę prowadzi do skutków negatywnych także. Wojna nie prowadzi do dobra, o jakiej jedności ty mówisz,?? wojna jednoczy?? tysiące żołnierzy oddzielonych od rodzin, gdzie tu jedność?? W obliczu cierpienia, niezgody na nie, ludzie się jednoczą i to jest fakt; ale nigdy zło nie jednoczyło. Za to cierpienie i owszem, nie na darmo tyle ludzi uczestniczy w Drodze Krzyżowej , bo widzą że to jakoś buduje że jakoś podtrzymuje nadzieję. I kolejna obecność Boga: Bód z każdego la potrafi wyprowadzić dobro, i ta jedność to nie skutek zaistnienia zła tylko skutek odpowiedzi Bożej Miłości na to zło, a Bożą Miłość jakąs jej cząstkę każdy w sercu ma. No i masz dpowiedź na swoje pytanie:

Mówie o jedności która powstaje podczas zagrożenia życia, czy to globalnie , czy w mikro skali. Przykład ? Jeżeli włamuje ci sie do domu złodziej to jednoczycie się natychmiast w celu wyeliminowania zagrożenia, jężeli wybucha konflikt zbroiny jednoczysz się w obronie jakiś zasad i stajesz po czyjejś stronie bo masz większą szanse na przeżycie. Podczas powodzi w 1997 roku wrocławianie jednoczyli sie do walki z żywiołem....chyba wystarczy. Zło nie jednoczy ale skutkiem zła bywa jednoczenie. Zauważ też ,że po wojnach następowało rozprężenie narodowe, które tworzyło nowe warunki bytu, przykładem jest tu II wojna św. Nowy podział granic, nowe układy polityczne, zwrot ku pokojowi, rzecz jasna do czasu bo historia się powtarza.

gradzia napisał(a):Jest w sercach wszystkich tych którzy pragną czynić dobro i mają nadzieję i sie jednoczą mimo zła wokoło i mówią nie. Jest też, fakt głęboko ukryty, w tych którzy go odrzucają. Bóg rządzi, tylko wydaje mi się, że ty chcialbyś zobaczyć jego rekę srogą nad ziemią, która z surowością każe wszystkich za ich przewinienia, a On niestety taki nie jest..niedawno były święta Bożego Narodzenia...Bóg dziecko, przestraszysz się go??
raczej nie, bo Jemu nie o to chodzi, on rządzi, ale jego rządzenie przepełnione jest dobrem dla nas i szacunkiem dla naszej wolności.

Zgadzam się , jest w sercach. Obserwując jednak świat i życie , myśląc racjonalnie i świadomie trudno mi dostrzec jednak jego przejawy, dostrzegam je natomiast w swoim życiu. Więc globalnie tak jakby nie istniał, tłumacze czasem to tym , że obecnie szatan przejął władze na jakiś czas choc z drugiej strony wertując historie homo-sapiens trudno znaleźc kilkadziesiąt lat które by można uznac za Boskie. Rzecz jasna żywot Jezusa pownien byc takim przykładem ale rozgrywki polityczne tamtych czasów udawadniają tylko, że człowiek z natury lubi wojne, ceni własną wygode nad chleb dla biednych, pieniądz.
I może wystarczy tych smutków.